Skocz do zawartości

Najtrudniejszy boss z jakim walczyłeś


spider242526

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

w całej historii- Vagrant story : sporo tych bossów było.

a z tej generacji to: eternal sonata :)- ten przed ostatnim "bossem" razem z tym smokiem, niestety nie pamiętam imienia ponieważ przechodziłem już jakiś czas temu(mowa o wersji na ps3 która była trudna)

- i nie wiem dlaczego 2 forma ostatniego z ff13.... tak jak on mi zaszedł za skórę tak mało kto (dopiero potem wymaxowałem cryst, dodałem lvl do broni i poszedł leciutko, ale ja chciałem go przejść nie-wymaxowaną drużyną a było to bbbbbbardzo trudne(częsty death na lidera....), jakieś 5 godzin łącznie przed stwierdzeniem że parę lvli w górę by się przydało:))

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Zazwyczaj problem miałam z bossami dodatkowymi ew końcowymi a ostatnio w Władcy Pierścieni Trzecia Era trafił mi się jeden ktorego za nic nie mogłam przejśc niejaki Gothmog, na moście w Osgiliath. Nie dość że każdy cios ledwie go zadrapał to jeszcze miał 4 pomocników którzy siali spustoszenie w drużynie, dodatkowo nakładając pełno statusów powodujących blokowanie moich albo spadek HP do 1 po uderzeniu wroga, zabicie ich skutkowało przywołaniem następnych. Dopiero na gamefaqs ktoś polecił żeby użyć Morgul Decay przedmiot, który pozbawia Gothmoga zbroi, dzięki czemu można było go w kilku rundach załatwić a potem zająć się resztą. Nie wiem jak inaczej można go pokonać bo pakowanie postaci nic nie dawało.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

DEMOGORGON wcale taki trudny nie był :P "wystarczyło" lekko cheatować i mieć w 100% własny skład z 25 do statsów każdy... Jak to zrobić?? "Wystarczy" przejść speed runa bg1(gdzie każde tworzenie nowej postaci to minimum 30 minut na optymalne rzuty kośćmi) każdą interesującą nas klasowo postacią (warrior x3, thief,cleric, mage) po parę razy i doskonale wiedzieć gdzie są poukrywane książki + 1 do danej umiejętności, potem przełożyć je(postacie) do 2 części i założyć sesje multiplayerową na prywatnym łączu, w rzeczywistości ty kierujesz całą drużyną i tak spokojnie przejdziesz wszystko z bg2 + dodatkiem z palcem w tyłku i nawet razu nie zginiesz :) :) . Swoją drogą ja aby tak zrobić siedziałem w tej grze około 600 godzin a postacie do tego stanu doprowadzałem w 20-40 godzin jedną(przed ich importem do części drugiej..) :) raz nawet zrobiłem sobie takiego maga że nie dość że miał do wszystkiego + 25 to jeszcze ponad 2000 hp(ciekjawe czy wiesz jak doprowadzić do takiego hp nie oszukując :) ), takim jednym "magusem" również całą serię ukończyłem (bez reszty składu! czyli sam lider przez wszystkie części + dodatki) ale to już historia na inną opowieść. Wystarczy napisać że Irenicus przy takim magu to cienias na strzała :)

 

 

ps. wszystkie te sposoby/obejścia systemu odkryłem od razu po premierach poszczególnych części sam! W tamtych czasach internet był tylko dla wybranych a i tak nie wiem czy ktoś to kiedykolwiek opublikował i spędził tyle czasu z tymi tytułami... Łącznie bym naliczył około 1000-1500 godzin w przeciągu 4 lat od premier serii/dodatków, nawet miałem po 3 kopie oryginalne serii- tak zajeżdżałem płyty :) (tyle czasu chodziły w nośnikach a ja o płyty dbam :) )...

 

Uwaga nie jest to żaden cheat tylko pełno własnej roboty (jak pisałem wcześniej ponad 600 godzin z serią (aby doprowadzić postacie do tego stanu, a grałem w to o wiele więcej) :) ):) (tak jestem maniakiem serii :) )

 

ps2. Gdyby ta gra kiedykolwiek wyszła na konsole to wiem że trophy/achivementy zrobiłbym wszystkie bez problemu :)

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza

Zazwyczaj problem miałam z bossami dodatkowymi ew końcowymi a ostatnio w Władcy Pierścieni Trzecia Era trafił mi się jeden ktorego za nic nie mogłam przejśc niejaki Gothmog, na moście w Osgiliath. Nie dość że każdy cios ledwie go zadrapał to jeszcze miał 4 pomocników którzy siali spustoszenie w drużynie, dodatkowo nakładając pełno statusów powodujących blokowanie moich albo spadek HP do 1 po uderzeniu wroga, zabicie ich skutkowało przywołaniem następnych. Dopiero na gamefaqs ktoś polecił żeby użyć Morgul Decay przedmiot, który pozbawia Gothmoga zbroi, dzięki czemu można było go w kilku rundach załatwić a potem zająć się resztą. Nie wiem jak inaczej można go pokonać bo pakowanie postaci nic nie dawało.

 

 

 

 

Heh, skończyłem tą grę w tym samym momencie :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza

DEMOGORGON wcale taki trudny nie był :P "wystarczyło" lekko cheatować i mieć w 100% własny skład z 25 do statsów każdy... Jak to zrobić?? "Wystarczy" przejść speed runa bg1(gdzie każde tworzenie nowej postaci to minimum 30 minut na optymalne rzuty kośćmi) każdą interesującą nas klasowo postacią (warrior x3, thief,cleric, mage) po parę razy i doskonale wiedzieć gdzie są poukrywane książki + 1 do danej umiejętności, potem przełożyć je(postacie) do 2 części i założyć sesje multiplayerową na prywatnym łączu, w rzeczywistości ty kierujesz całą drużyną i tak spokojnie przejdziesz wszystko z bg2 + dodatkiem z palcem w tyłku i nawet razu nie zginiesz :) :) . Swoją drogą ja aby tak zrobić siedziałem w tej grze około 600 godzin a postacie do tego stanu doprowadzałem w 20-40 godzin jedną(przed ich importem do części drugiej..) :) raz nawet zrobiłem sobie takiego maga że nie dość że miał do wszystkiego + 25 to jeszcze ponad 2000 hp(ciekjawe czy wiesz jak doprowadzić do takiego hp nie oszukując :) ), takim jednym "magusem" również całą serię ukończyłem (bez reszty składu! czyli sam lider przez wszystkie części + dodatki) ale to już historia na inną opowieść. Wystarczy napisać że Irenicus przy takim magu to cienias na strzała :)

 

 

ps. wszystkie te sposoby/obejścia systemu odkryłem od razu po premierach poszczególnych części sam! W tamtych czasach internet był tylko dla wybranych a i tak nie wiem czy ktoś to kiedykolwiek opublikował i spędził tyle czasu z tymi tytułami... Łącznie bym naliczył około 1000-1500 godzin w przeciągu 4 lat od premier serii/dodatków, nawet miałem po 3 kopie oryginalne serii- tak zajeżdżałem płyty :) (tyle czasu chodziły w nośnikach a ja o płyty dbam :) )...

 

Uwaga nie jest to żaden cheat tylko pełno własnej roboty (jak pisałem wcześniej ponad 600 godzin z serią (aby doprowadzić postacie do tego stanu, a grałem w to o wiele więcej) :) ):) (tak jestem maniakiem serii :) )

 

ps2. Gdyby ta gra kiedykolwiek wyszła na konsole to wiem że trophy/achivementy zrobiłbym wszystkie bez problemu :)

 

Dla mnie to czity, ale jak cos to podeślij na pm tę sposoby ;)

Odnośnik do komentarza

Cheatem bym tego nie nazwał- raczej rozłożeniem serii na czynniki pierwsze :)

ps. Pw poszło :)

A cheaty to nie są gdyż ani razu nie wpisywałem żadnej komendy na "kody", wszystko co zrobiłem to ciężka robota z tymi tytułami a sam czas z nimi spędzony mówi sam za siebie...

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Hmm.. było ich trochę...

Kefka w FFVI, Ruby Weapon w FFVII, Omega w FFVIII, Ozma z FF IX, Złe wersje summonów w FFX.. Każdy (nie)zdrowo napsuł mi krwi..

 

Poza tym to wypadało by przytoczyć Demon's Souls.. Co prawda na bossów można znaleźć sposób ale sama gra sprawiła, że centralnie posiwiałem. Single jest tu kosmicznie trudny.. Ubiłem z 3 bossów i wiszę w jakiejś kopalni... Czy podziemiach... Tam nawet pospolite szczury potrafią człowieka dobić... Jakąś plagę wrzucają i fryty jak się itemy leczące skończą. Nie mam ochoty w to już grać bo wywołuje we mnie zbyt wiele złych emocji. Żona krzywo patrzy jak przed TV ch&*e i inne k*y miotam jak szalony ;)

 

A ostatnio do szału doprowadza mnie tępienie Long Gui-ów a nawet tych mniejszych ShaoLong Gui w FFXIII.. Postacie mam na master ale bronie jeszcze nie wymaxowane i opornie to idzie... A jak mi skubany ultime puści podczas gdy ja akurat zmieniam klasy na inne niż 3xsen to mam ochote pogryźć pada :P Robienie wszystkich misji na 5* też jest hardcorowe.. Zwłaszcza tych ostatnich.. geeez.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

1. Irenicus z Wrót baldura, część II :) Co ja się z nim miałem...

2. Ostatnia walka w FF XII na PS2, do czasu aż nie zacząłem gambitami się bawić, ale nerwów naszarpanych było co niemiara, przede wszystkim ze względu na cholernie długie animacje GF-ów

Edytowane przez Andreal
Odnośnik do komentarza

Ostatnia walka w FF XII na PS2, do czasu aż nie zacząłem gambitami się bawić, ale nerwów naszarpanych było co niemiara, przede wszystkim ze względu na cholernie długie animacje GF-ów

Jeżeli dobrze pamiętam to w opcjach można było je skrócić lub nawet całkowicie wyłączyć.

 

 

Jade Empire - starcie na Arenie z ośmioma bossami pod rząd. Straciłem na tym pół dnia i myszkę, która wyfrunęła przez okno po setnym zgonie ;]

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Ktoś tu miał problemy z Demogorgonem czy Irenicusem? :rolleyes:

BG II (ToB) + mod Solaufein.Najbardziej dopracowany NPC w grze - wszytko fajnie i super tylko ta Drużyna Zaćmienia :whistling: - 6 kolesi odpowiadających levelem,buffami i ekwipunkiem naszej drużynie (ostatnia walka w modzie - wcześniejsze też nie są jakieś łatwe typu wampiryczny Sola+Bohdi)...po niezwykle klimatycznym i autoironicznym dialogu (jednym z najbardziej humorystycznych z jakimi miałem do czynienia w grach) zaczyna się horror.Bez przygotowania (a atakują nas bez ostrzeżenia! - no niby coś tam wcześniej się przyśniło Solowi) i odpowiedniego składu - po prostu 1-2 rundy i naszego teamu półbogów (30-40 lvl,najlepszy dostępny ekwipunek w grze) NIE MA.Efekt WTF całkowity...Po odpowiednim przygotowaniu (całe szczęście,że miałem wcześniejsze savey + 3 W/M - protagonista,Sola,Imoen + 2 czarusiów Vicky i Edwin,jeden najmniej przydatny w tej walce woj - Sarevok) - sekwencery wyładowane plugawymi uwiądami,warunkowania,kilkanaście czarów ochronnych etc. jakoś poszło,ale nie bez strat...Walka zmusza do wykorzystanie PEŁNEGO potencjału całej drużyny (W/M w BG to podstawa),co nie zdarza się za często w jakimkolwiek RPG...nie wyobrażam sobie tej walki na tacticsie + najwyższym poziomie trudności...przy purystycznych zasadach (śmierć = game over) nie do przejścia właśnie przez element zaskoczenia i horrendalną siłę (w porównaniu do innych przeciwników w grze wliczając Demogorogna,Irenicusa,leszczowate smoki etc.) oponentów...teraz już wiem jak czują się biedne NPC krojone przeze mnie z ekwipunku w RPGach :diablo: Wpada taki team,bez ostrzeżenia atakuje,zabija w 2-3s i zabiera gromadzony przez kilkadziesiąt godzin rzadki ekwipunek jako trofeum 8)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 lata później...

Dragon Age 2 na "Hard", wersja PC. Nie wiem czy coś wtedy źle robiłem ( zero opisów ) ale następujący bossowie to był  horror :

 

High Dragon ( Tutaj to już w ogóle zwątpiłem, sam smok nie był taki zły ale pojawiający się jego przydupasy robiły ze mną straszne rzeczy. Kupa podejść, chyba kilka godzin prób. )

 

high_dragon_008_bmp_jpgcopy.jpg

 

 

Ancient Rock Wraight ( Z tego co pamiętam to 3-4 podejścia, ale każde trwało dobre 30 minut jak nie więcej. )

 

AncientRockWraith.png

 

 

Arshiok ( Tutaj jakiś bug czy popsuta główna postać ? Moje ciosy ( duel ) prawie w ogóle mu nie zabierały hp. W końcu się udało już po takich lewych systemach rodem z pedzia, że głowa mała. )

 

arishok2.jpg

 

Ogólnie z DA1 również na "Hard" nie miałem większych problemów. W DA2 nie licząc tych bossów zdarzało się padać z byle wieśniakami w mieście. Dlatego dla mnie pod względem poziomu trudności ( Hard ) DA2>>>>>>>>>>>>>>>>>>>DA1. Aha i piszę o wersjach PC-towych ponieważ taki DA1 na kompie jest trudniejszy od wersji konsolowych ( trochę inna mechanika ). Jak jest z DA2 już nie wiem. 

 

 

 

Z jRPG coś nic nie kojarzę. Tylko klasyk, weapony z FFVII ; )

Edytowane przez Sibian
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Szukałem i nigdzie nie mogłem znalezć tematu dotyczącego naszych potyczek z bad guyami w grach RPG. Proponuję wpisywać przeciwników, którzy zapadli Wam w pamięć. Kto to był i dlaczego właśnie on sprawiał największe problemy.

 

Ja na początek wstawiam Luce Blight z drugiego Suikodena na PSX-a.

Walczyło się wtedy z gościem trzy razy mając do dyspozycji trzy nie zawsze równorzędne zespoły. Starcie to sprawiało nie małe problemy gdyż potrzeba tu było mieć trochę szczęścia.

 

 

To po tej scenie gdzie gość każde udawać świnie i kwiczeć, a i tak go zabija :P Jesli to ta walka po tej scenie, masz rację, nie byłem przygotowany na 3 zespoły, które musiały być wyrównane i w rzeczy samej było cholernie trudno.

Ale Dark Bahamut z FFX był chyba bardziej wymagający.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...