spider242526 0 Posted January 31, 2008 Share Posted January 31, 2008 (edited) Szukałem i nigdzie nie mogłem znalezć tematu dotyczącego naszych potyczek z bad guyami w grach RPG. Proponuję wpisywać przeciwników, którzy zapadli Wam w pamięć. Kto to był i dlaczego właśnie on sprawiał największe problemy. Ja na początek wstawiam Luce Blight z drugiego Suikodena na PSX-a. Walczyło się wtedy z gościem trzy razy mając do dyspozycji trzy nie zawsze równorzędne zespoły. Starcie to sprawiało nie małe problemy gdyż potrzeba tu było mieć trochę szczęścia. Edited January 31, 2008 by spider242526 Quote Link to comment
Guts 7 Posted January 31, 2008 Share Posted January 31, 2008 Ja na początek wstawiam Luce Blight z drugiego Suikodena na PSX-a. Walczyło się wtedy z gościem trzy razy mając do dyspozycji trzy nie zawsze równorzędne zespoły. Starcie to sprawiało nie małe problemy gdyż potrzeba tu było mieć trochę szczęścia. Sprawa się komplikowała, gdy miało się na podstawowym lvl naostrzone bronie, a prócz Victora, Flicka reszta teamu była tylko mięsem armatnim. Cała batalia z tym kozakiem zajęła mi całą noc, a każdorazowe starcie trwały 1,5 godz. ^_^ Quote Link to comment
spider242526 0 Posted January 31, 2008 Author Share Posted January 31, 2008 Ja na początek wstawiam Luce Blight z drugiego Suikodena na PSX-a. Walczyło się wtedy z gościem trzy razy mając do dyspozycji trzy nie zawsze równorzędne zespoły. Starcie to sprawiało nie małe problemy gdyż potrzeba tu było mieć trochę szczęścia. Sprawa się komplikowała, gdy miało się na podstawowym lvl naostrzone bronie, a prócz Victora, Flicka reszta teamu była tylko mięsem armatnim. Cała batalia z tym kozakiem zajęła mi całą noc, a każdorazowe starcie trwały 1,5 godz. ^_^ Cieszy mnie to, że podzielasz moje zdanie. Pomimo upływu lat Luca naprawdę pozostaje jednym z trudniejszych (moim zdaniem) bossów w historii! No bo z jakim innym walczy się przez całą noc??? Quote Link to comment
estel 806 Posted January 31, 2008 Share Posted January 31, 2008 Z pierwsza forma Almy z Ninja Gaiden (10h)... ale odnosnie erpegow to moze SG runy w VP2? Nie tyle trudne co strasznie monotonne. Quote Link to comment
Sowaa 27 Posted February 1, 2008 Share Posted February 1, 2008 Szukałem i nigdzie nie mogłem znalezć tematu dotyczącego naszych potyczek z bad guyami w grach RPG. Proponuję wpisywać przeciwników, którzy zapadli Wam w pamięć. Kto to był i dlaczego właśnie on sprawiał największe problemy. Ja na początek wstawiam Luce Blight z drugiego Suikodena na PSX-a. Walczyło się wtedy z gościem trzy razy mając do dyspozycji trzy nie zawsze równorzędne zespoły. Starcie to sprawiało nie małe problemy gdyż potrzeba tu było mieć trochę szczęścia. Jak zobaczyłem nazwe topicu to od razu pomyślałem sobie "Luca Blight" a tu proszę Skubaniec, był tak wkurzający i wytrzymały, że starcie z nim powtarzałem ponad tydzień, zwłaszcza, że miałem tak naprawdę 2 mocne ekipy, bo 3 była "mięchem armatnim" Quote Link to comment
Daffy 10469 Posted February 1, 2008 Share Posted February 1, 2008 hehe musiałbym się powtarzać ale tego nie zrobię i starałem sobie przypomnieć innego bardzo mocnego bossa (najlepiej by był jeszcze z fabularnej linii gry,bo dodatkowi zazwyczaj są trudni) i z generacji PS2 na myśl przychodzi mi Empyrea z DQ8 może Saymour z Mt Gagazet z FFX.Z zaliczonych przeze mnie gier na psx to kopje bossa poprzedników ,a z snesowych to plejada bossów z FFVI z Kefką na czele Quote Link to comment
yaczes 14434 Posted February 1, 2008 Share Posted February 1, 2008 Hmmmm, ja Luce rozwalilem za pierwszym razem i bylem zawiedziony, ze jest taki prosty o_O Quote Link to comment
spider242526 0 Posted February 2, 2008 Author Share Posted February 2, 2008 Zakładam, że jakby założono sondę na najtrudniejszego bossa to Luca wygrałby bezapelacyjnie. Quote Link to comment
firana140 620 Posted February 2, 2008 Share Posted February 2, 2008 Sir Marquis Elmdor z Final Fantasy Tactics Ku.rwa co ja się namęczyłem żeby go rozwalić i jednocześnie ukraść mu wszystko dodatkowo te dwie dzi.wki co mu pomagały (bodajże Celia i Delia) zamieniały się każdorazowo w Ultimy... a najlepsze było to że musiałem go pokonać... po walce z Wiegrafem i tym drugim gościem w Riovannes zapisałem na głównym slocie, a moja drużyna "lekko" odstawała poziomami od tego dziada Quote Link to comment
Guest Ofeck Posted February 3, 2008 Share Posted February 3, 2008 mi na mysl przychodza bossowie z VS z ogrem i tym pedziem w skorzanym stroju na czele. Quote Link to comment
AumaanAnubis 1 Posted February 3, 2008 Share Posted February 3, 2008 (edited) Dlugo sie dosc przygotowywalem do walki z Penance'em(ffx).Walka z nim jest dluuuga.Jeden blad i bylo po mnie po 45 minutach walki....iritujace too bylo. W dragon quescie 8 troche sie nameczylem z dragovian trials...W FFXII yazmat byl dosc trudny ale tylko dlatego ze mial duuuzo hp(odpowiedznie ustawienie gambitow i padl na pysk po jakis 3 godzinach)i w razie bledu mozna bylo spokojnie sobie uciec i sie podleczyc.(baaaaaardzo prosty okazal sie omega mark XIi-rozwalilem go chyba w 5 minut a szykowalem sie na rzez gorsza niz przy yazmacie z tego co wyczytalem w poradniku pe) Edited February 5, 2008 by AumaanAnubis Quote Link to comment
spider242526 0 Posted February 3, 2008 Author Share Posted February 3, 2008 Dlugo sie dosc przygotowywalem do walki z Penance'em(ffx).Walka z nim jest dluuuga.Jeden blad i bylo po mnie po 45 minutach walki....iritujace too bylo.W dragon quescie 8 troche sie nameczylem z dragovian trials... Popieram. Penance był przegiętym bossem zwłaszcza ze względu na to, że faktycznie jedna pomyłka i było po walce. Mi się przypomniał jeszcze Sekundes z Tales of Destiny na PSX-a. Quote Link to comment
Kid 0 Posted February 3, 2008 Share Posted February 3, 2008 Mnie to wnerwiał Sephiroth w Kingdom Hearts II Quote Link to comment
Shen 9516 Posted February 3, 2008 Share Posted February 3, 2008 Lapis z Legend of legaia i kilku innych bossow z tej gry tez mi sprawilo spory problem 3 Quote Link to comment
estel 806 Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 O tak. Seph w KH2 bez odpowiedniego przygotowania rowniez dawal popalic ;] Quote Link to comment
AumaanAnubis 1 Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 zgadzam sie seph w kh siekal rowno:) Quote Link to comment
artur_z 3 Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 Luca Blight, (zmiażdżyłem go chyba za piątym razem), Elmdor (przez tego gada przestałem grać wtedy w FFT), Dragoviany powyżej czwartego w DQ VII (prał mnie chyba po 2500 ). Jest pewnie tez więcej tego, ale nie pamiętam już dokładnie Quote Link to comment
Zaton. 19 Posted February 4, 2008 Share Posted February 4, 2008 Kurde..jak się zastanowić to nie pamiętam (nie chcę pamiętać?) z którymi bossami się najbardziej męczyłem...Z fajnali to na pewno Yiazmat z FFXII -po 10 minutach puściły mi nerwy i dałem sobie spokój, no i kilku bossów w FFX (wspomniany wyżej Seymour). Nieżle mnie też wkurzył Zalamander (czy jakoś tak) z FFX-2. No i ''wspaniali'' bossowie z FFT... Więcej sobie nie potrafię przypomnieć... Quote Link to comment
Aramis 10 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 Przecież Yiazmat jest banalny - wystarczy tłuc go z obu stron co jakieś 2h zmieniając Gambity. Walka jest długa, monotonna i nudna, ale nie trudna. Zodiark jest moim zdaniem o wiele trudniejszy. Quote Link to comment
Guts 7 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 O, przypomniał mi się jeden wkur... przeciwnik. Jest nim ostatni boss z Tactics Ogre, który bez itemów z Hell's gate jest nie do ruszenia.Do tego dochodzi jeszcze całkowita odporność na czary i normalne ataki (max to 5 hp.). Wiem tylko, że można go rozwalić normalnie, ale walka trwa ze 2 godziny O.o Innym hardcorowcem jest oczywiście Vellius, który potrafił zniszczyć moją drużynę w dwie tury (pamiętajmy, że jest to walka przed zdobyciem Cida). Quote Link to comment
AumaanAnubis 1 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 Przecież Yiazmat jest banalny - wystarczy tłuc go z obu stron co jakieś 2h zmieniając Gambity. Walka jest długa, monotonna i nudna, ale nie trudna. Zodiark jest moim zdaniem o wiele trudniejszy. Nie jest wcale taki banalny.W ostatnich fazach walki zaczyna czesciej napieprzac mocniejszymi atakami.A zodiark tez nie jest taki trudny jesli kazdemu zalozysz dark mask(czy jakos ta ,juz zapomnialem)wtedy prawie zawsze absorbujesz jego darkje.Chociaz jak ma malo hp to zaczyna szalec z ta darkja(prawie co chwile darkja!!!) Quote Link to comment
spider242526 0 Posted February 5, 2008 Author Share Posted February 5, 2008 Spotkałem się ostatnio z opinią, że jakoby Dark Anima z FFX był trudnym przeciwnikiem. Ja osobiście już tej walki tak dokładnie nie pamiętam ale jak wiadomo jedynym poważnym zagrożeniem w owej gierce jest/był Penance. Quote Link to comment
czesio83 21 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 ozma ff9 jednym atakiem powalał cała ekipę. zbawienny okazywał się fenix który czasem wskrzeszał cały dream team:) ale i tak miałem z nim niemałe kłopoty. Quote Link to comment
artur_z 3 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 O, Ozma też mnie denerwowała (szczególnie jak weszło mini). Dark Aeons (nie licze Penace) z kolei były jak dla mnie za proste, Dark Anime dało rade rozwalić dwoma postaciami (jedną nie próbowałem )przy odpowiedniej strategii. Quote Link to comment
Musiol 188 Posted February 5, 2008 Share Posted February 5, 2008 Jak na razie to najbardziej wkurzała mnie Ozma, czasem podchodziłem 10 razy do walki, choć nigdy nie miałem większego lvl niż 60. Quote Link to comment
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.