Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

No i stało się, dwie lepsze ekipy dokończyły swoje serie i są w finałach konferencji, Grizzlies tradycyjnie zacięty mecz, a Heat... nietradycyjnie.

 

 

Heat przegrywali na początku czwartej kwarty, ale Spo brawurowo postanowił grać small ball z Allenem/Wade'em i... Norrisem Cole'em. Tak, Norris miał niezłą tę serię. Wade wypadł nieźle w takim ustawieniu, może już przeszły problemy z kolanem (okej, one podobno nigdy nie przejdą, ale mogą nie przeszkadzać w danym meczu). LeBron słabo, ale można zauważyć, że chyba treningi z Rayem pomagają, bo trafiał w tej serii niezłe 80% wolnych, a w ostatnich trzech meczach - 88,5%.

 

 

Grizzlies odnoszą największy sukces w historii klubu, choć te mecze były tak wyrównane... trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to Oklahoma przegrała, w momencie, gdy odpadł Westbrook. Zach Randolph zupełnie przyćmił Duranta w ostatnim spotkaniu.

 

 

Już dzisiaj możemy mieć kompletne finały, bo zakończyć serię mogą Spurs i Pacers. Jednak podejrzewam dość zacięty opór.

Odnośnik do komentarza

Niezmiernie sie ciesze, ze Spurs zakonczyli serie z Wojownikami. Ostrogi pokazaly dzisiaj klase, ze sa zespolem z krwii i kosci. Parker i Manu pudlowali niemal wszystko, ale potrafili podawac i kreowac partnerow. Kiedy GSW ich doszli w koncowce meczu to Parker trafil dwie trojki (wczesniej mial 1 na 14 z gry!) a jedna trojke rzucil Kawhi Leonard. TO jest moim zdaniem gosc, ktory byc moeze nie bedzie gwiazda tej ligi, ale na pryznajmniej jej topowzm graczem. Rozwija sie kapitalnie. Genialnie, broni, swietnie rzuca, doskonale zbiera i super dunkuje :)

Spursi maja jedna ogromna zalete! Trenera. Dzisiaj, kiey Parker nie potrafil nic trafic, Pop chcial go zdjac z parkietu (kilka minut przed koncem 4 kwarty), ale TP poprosil, aby go zostawic. Pelne zaufanie, ktore zaprocentowalo i na bank zaprocentruje. Swoja droga w koncowce na lawce usiadl Duncan. Pop na konferencji tlumaczyl, ze taka byla jego decyzja. Oczywiscie ze strony Mr Fundamental pelna akceptacja dla coacha.

Jako wieloletni fan Spurs chcialbym pochwalic Warriors. Grali kapitalnie, ale jeszcze troche im brakuje. Potrzebuja kogos w stylu Dnucana, kogos kto bedzie w stanie grac post up. Poza tym brakuje im doswiadczenia. Nie liczac 2 pierwszych meczow Spurs grali swietnie w obronie. Curry i spolka grajac J shooting offense musieli przegrac.

Knicks wygrali i pozostaja w grze. Widzialem tylko skrot, ale w sobote mysle, ze bedzie ciekawie. Pacers bez Georga Hilla moga miec problemy... Jednak na odpowiednim poziomie musza rzucac Melo i JR. W innym wypadku Pacers zagraja w finale wschodu z Heat. 

Odnośnik do komentarza

Kołaj (jak długo Barkley mówił "Kłami" albo jeszcze co innego?) gra cały sezon świetnie i jest młodszy od Damiena Lillarda. Wydaje się też doskonale rozumieć, jakie obecnie są trendy w koszykówce i pasować do nich, chociaż niespecjalnie idzie mu poprawa skuteczności z dystansu, która będzie konieczna, jeśli ma zostać All-Starem. Zresztą, czy to już teraz nie wydaje się tylko kwestią większej roli w zespole, a nie jakości? Kawhi był chyba najlepszym zawodnikiem wygranej serii półfinału konferencji. Rywal był bardzo dogodny, ale to i tak dość rzadkie w takim wieku. Spurs w tej serii musieli postawić na atletyzm, dzielenie się obowiązkami i morderczo intensywną obronę, Kawhi był kluczowy. Teraz trafia kosa na kamień, bo Grizzlies też są w tym naprawdę dobrzy.

 

 

Indiana może i chciałaby Game 7, bo wydaje się, że Heat źle znoszą długie urlopy. Skuteczność obu ekip w ostatnich meczach mówi wszystko, trzeba z siebie wykrzesać tylko trochę akcji w ataku i się wygra. Myślę, że na terenie Pacers seria się zakończy.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Już od dziś finały konferencji. W starciu Spurs-Grizzlies zapowiada się ostra walka, ale chyba dopiero gdy Grizzlies podstudiują się taktycznie. Game 1 zaczęła się od srogiego uderzenia Spurs, którzy rządzą na parkiecie kompletnie. Myślę, że Spurs są niedoceniani w mediach, gdzie się stawia na Memphis w tej serii raczej. Ze zdrowymi Spurs trudno wygrać, choć myślę, że seria zrobi się bardziej zacięta w kolejnych meczach.

 

 

Seria Heat-Pacers rusza w środę i tutaj myślę, że typowane 4-2 to byłby już sukces dla Indiany. Ogólnie myślę, że więcej już zjawiska pt. Game 7 w tych playoffach nie zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Spurs zdrowi to mocni Spurs. Jesli nic sie w tej kwestii nie zmieni, to powinni awansowac do finalu, choc to dopiero pierwszy mecz i w nastepnych tak gladko juz nie bedzie. Mysle, ze jednak bledow z przeszlosci Pop z ekipa nie popelnia, zreszta to tez powiezial Parker, ze dopiero wygrali jeden mecz i nie ma zadnej radosci. Od finalow dziela ich trzy zwyciestwa.

Heat - Indiana - tutaj mysle, ze to bedzie najtrudniejszy rywal dla Miami, jednak nie na tyle trudny, by namieszac, choc chcialbym sie mylic. Duzo bedzie jednak zalezalo od tego jak beda grali pomocnicy Lebrona, jesli troche slabiej, to widze szanse dla Pacers.

W sumie w finalach konferencji mamy zespoly bedace naprawde mocne w obronie :) Atakiem mistrzostw sie nie zdobywa i nie ogladamy juz ani Nuggets, ani Warriors, ani NYK.

Odnośnik do komentarza

W drugim meczu Grizzlies pokazali więcej swojego Grit n' Grind, a Spurs oczywiście nie byli w stanie rzucać trójek na rekordowym poziomie Game 1. Ciągle jestem w stanie sobie wyobrazić, że Memphis poprawia się z meczu na mecz i wygrywa tę serię. W zasadzie, Spurs są dokładnie w tym samym momencie, w którym wszystko się posypało rok temu.

 

 

Co poza tym? Cavaliers wygrali znowu loterię, choć talentów na miarę Irvinga chyba w tym roku nie ma. Faworytem do pierwszego numeru jest Nerlens Noel... wiecie, typowy wybór nr 1 draftu, center o kruchym zdrowiu.

 

Clippers nie przedłużą kontraktu z Vinnym del Negro, co nie dziwi absolutnie nikogo. Jeśli Chris Paul przedłuży, posada wydaje mi się bardzo atrakcyjna i kto wie, może do Clipperlandu przybędzie ktoś znaczący.

Odnośnik do komentarza

To w jakich okolicznościach Heat przegrywali 1 punktem na 2.7sek przed końcem dogrywki, to była jakaś masakra. Indiana była niemal pewna zwycięstwa, ale zapomnieli na te ostatnie niecałe 3 sekundy, że w Miami jest taki koleś Lebron James. Nie dość, że zrobił triple double, to jeszcze wykończył Pacers dryblingiem wykończeniówką. Nie mam pytań, co za typ.  

 

Świetny, zacięty mecz. 

Odnośnik do komentarza

W drugim meczu Grizzlies pokazali więcej swojego Grit n' Grind, a Spurs oczywiście nie byli w stanie rzucać trójek na rekordowym poziomie Game 1. Ciągle jestem w stanie sobie wyobrazić, że Memphis poprawia się z meczu na mecz i wygrywa tę serię. W zasadzie, Spurs są dokładnie w tym samym momencie, w którym wszystko się posypało rok temu.

Memphis niewiele wiecej pokazywali, bo jeszcze na ponad 5 minut przed koncem byla przewaga kilkunastu punktow. Na 50 sekund rpzed koncem meczu byla przewaga 7 punktow. Spurs mieli troche problemow z faulami, ale na wlasne zyczenie zostaliby frajerami playoffow, gdyby przegrali. W dogrywce wrocil Duncacn i wrocila kontrola. Oczywiscie nie skreslam Grizzlies, ale Ostrogi maja zdecydowanie wiecej opcji w ataku i Popa na lawce. Swoja drogha ciezko sie gra, kiedy przez praktycznie 8 kwart w dwoch emczach ma sie tak wysoka przewage. Nie ma co ukrywac, ze nie jest latwo wtedy utrzymac maksymalna koncentracje. Jestem ciekaw, jak bedzie wygladal mecz nr 3. Nastepne dwa pojedynki oczywiscie beda kluczowe. Niedzwiadki sa niemal w sytuacji Do or Die.

 

Dzisiaj Indiana dala ciala maksymalnie (nie licze farta pod koniec meczu). Majac punkt przewagi przed koncem dogrywki nie pokryli trumny... BYlby Hibbert na parkiecie i LBJ mialby klopot, a tak wjechal jak w maslo... Harakiri ze strony Pacers... Te spotkanie pokazalo, ze moze to byc niezwykle ciekawa seria.

Edytowane przez BasteKSG
Odnośnik do komentarza

Jeśli ktoś domagał się clutch i liderowania, to je dostał. Ale chyba już wyszliśmy z tej ery, bo wszyscy zadają tylko pytanie: gdzie był Hibbert? Słusznie, ale cóż, po fakcie to i Vogel wie, że nie powinien tak robić. Byłby Hibbert, LeBron pewnie by rzucił trójkę, która miałaby mniej niż 50% na wejście. Być może. A może by wszedł pod kosz mimo Hibberta, co robił parokrotnie w meczu. Albo podaliby do Bosha na półdystans, z którego jest świetny, czego chciał uniknąć Vogel.

 

Kolejny kapitalny mecz Andersena, koleś w przeliczeniu na minuty jest jednym z najbardziej produktywnych zawodników tych playoffów, niezwykłe. Bez takiego małego transferu wyniki Heat w tych playoffach mogłyby wyglądać nieco inaczej.

 

 

Ogólnie kolejny dość szalony mecz, długo przed ostatnią akcją. Dwa wolne Raya mogły przesądzić sprawę, ale nic z tego. Paul George zaskakująco często rzucał piłkę w trybuny, ale jak przyszło co do czego, LeBron nie zdołał w ogóle kontestować jego trójki dającej dogrywkę, a później sprytniejszy próbował być Wade, który przy szybkiej akcji go faulował. George trafił wszystkie trzy... Powinna być ciekawa seria, Indiana nie padnie tak szybko jak Bulls.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Manu to w tych play-off'ach jest jakąś karykaturą siebie. gdyby nosił inną koszulkę to byłby jednym z wielu, i to wcale nie jakoś wyróżniających się graczy. jak nie zacznie grać na swoim dawnym poziomie to mistrza nie będzie.

 

z innej beczki. możecie polecić jakiś kosz przenośny? coś w tym stylu http://allegro.pl/zestaw-przenosny-do-koszykowki-3-05-m-solidny-kosz-i3238738439.html

ne mam mozliwości żeby umieścić go na stałe dlatego muszę kombinować. dobrze jak by miał możliwość obniżenia do 200cm to dzieciakom będzie łatwiej. kompletnie nic mi nie mówią nazwy producentów a Spalding drogi jak cholera. max to 500zł chcę wydać.

Odnośnik do komentarza

Nie pomogło to...

 

 

 

Jeśli Paul George robił zbyt często rzeczy takie jak...

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=6e81Zvp1gPc

 

 

 

 

Indiana wygrała na wyjeździe i mamy serię. Mało brakowało, a Indiana prowadziłaby 2-0! Pacers naprawdę wyglądali na lepszy, bardziej kompletny zespół, tracąc przewagę tylko gdy grali zmiennicy. Jednak podstawowa piątka grała po 40 minut i każdy spisał się dobrze. Zaszalał oczywiście Roy Hibbert. Heat dostali wielki mecz od LeBrona, który jednak w przeciwieństwie do poprzedniego zostanie zapomniany, bo reszta ekipy sobie nie radziła, Indiana ich przycisnęła. Chris Andersen parokrotnie nie wyrabiał w obronie, a strzelcy nie trafiali trójek (poza LeBronem i Boshem, Heat mieli 2-10 z dystansu). Mamy serię.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj w nocy przekonalem sie po raz kolejny dlaczego ludzie tak bardzo hate'uja ekipe Heat (sam tez za nimi nie przepadam). Jak oni fauluja to jest ok i wielkie zdziwienie z ich strony oraz ciagle dyskusje z sedziami. Jak ich fauluja to robia wielkie halo, zreszta floping jest na porzadku dziennym. Wade powinien zostac wykluczony z gry za cios lokciem w glowe Sephensona. Poza tym pauza w kolejnym meczu bylaby kara adekwatna, a to, ze tego nie widzieli sedziowie to jest skandal. 

 

Swoja droga brawa dla Pacers, ktorzy wedlug mnie maja spora szanse na awans do finalu. Wieksza niz myslalem przed startem tej serii. Indiana to nie Chicago. Maja kompletny sklad i moga sprawic niespodzianke.Doskonali Roy pod koszem i genialny Paul George - jego poster dunk to dla mnie na razie akcja nr tych playoffow :) Miazga!

LBJ zrobil dwie straty w dwoch ostatnich akcjach - nie licze posiadania pilki kiedy juz bylo pratkczynie pozamiatane (4 pkt przewagi). Szacun dla Pacers!

 

 

Odnośnik do komentarza

Po najgorszej kwarcie w tegorocznych playoffs Spurs pokazali klase. Jak Parker, Manu i Duncan graja na wysokim poziomie, a zadaniowcy robia swoje, to ekipa Popa jest w stanie ograc kazdego przeciwnika. Zwyciezyla mega zespolowa gra, a no look pass Duncana do Splittera palce lizac :) Ale oni maja radosc z gry :)

Wsrod gospodarzy warto wryoznic Conley'a, ale jego juz chwalilem tutaj na forum kilka tygodni temu, kiedy wypisywaloismy najlepszych graczy fazy playoffs. Jeden Conley to jednak za malo, a Gasolowi wyraznie zabraklo sil. Swoja droga bylo to chyba najlepszy mecz w tej serii.

Teraz jedno pytanie: Czy po raz pierwszy w historii zespol, ktory przegrywa 0:3 (Memphis) bedzie w stanie wygrac 4:3? :) W meczu nr 4 typuje latwa wygrana Grizzlies...

Dzisiaj w nocy kibicuje Pacers, ktorzy rowniez graja bardzo zespolowo i klasycznie, choc mysle, ze zwycieza po ciezkim boju Heat.

Odnośnik do komentarza

To niezwykłe, jakimi fanami rankingów są fani i dziennikarze i jak jeden mecz potrafi ciągle rewaloryzować wieloletnią karierę. Po kolejnej dominacji Tim Duncana w dogrywce znów słychać głosy, że może jednak Duncan to najlepszy koszykarz od czasów MJ-a, a nie Kobe. Oczywiście się z tym zgadzam, ale nie od dziś... Tim niemalże przesądził tę serię, zwłaszcza gdy dostrzeżemy jego niezwykłą przez cały sezon robotę w obronie i zniwelowanie Zacha Randolpha, który jednak - te playoffy to udowodniły - pozostaje najważniejszym zawodnikiem w Memphis. Gasol jest podstawą, ale Zach musi zbierać w ataku i trafiać, jak to on potrafi, żeby ten zespół faktycznie był wielki. Duncan przez wiele lat pozostaje co najmniej bardzo dobry po obu stronach parkietu i w tym sensie nadal niewielu graczy daje całościowo tak wiele, jak on.

 

pop-dancing-parade.gif

 

 

 

Ludzie lubią gwiazdy, więc oczywiście dzisiejsze hitowe starcie w Indianie jest często przedstawiane jako George-LeBron. Oczywiście LeBron był w obu meczach najlepszym zawodnikiem na boisku, a George mógł liczyć choćby na wielce efektywnego Roya Hibberta, ale i tak wkroczył już do grona gwiazd. Dopiero skończył 23 lata, więc jeśli teraz wygra serię z mocarnym faworytem i mistrzem z Miami, hype rozpęta się nieziemski. Słusznie. Jeszcze dwa lata temu, po debiutanckim sezonie, był wyceniany niżej niż Landry Fields czy Wesley Johnson... Ten mecz to test dla Spoelstry, który musi wykombinować na nowo, jak ożywić strzelców. Obecne Miami, z Wade'em w takim stanie, nie ma innej metody na wygranie serii niż trójkami. Mają wielu strzelców i co najmniej jednego wielkiego dystrybutora - nadal mają wszystko, by spokojnie wygrać tę serię. Na razie uznaję poprzedni mecz za rzadki przypadek, chociaż wybitna obrona Indiany na pewno pomogła.

 

 

 

W ogóle obie te serie są na razie niesamowicie dobre. Te playoffy sprawiają, że człowiek żałuje bycia Europejczykiem. Przez tę chwilę.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

I wyszedł geniusz Spo.
 

Nie wiem jak on ożywił strzelców, ale każdy ze s5 miał minimum 14 pkt. Robi wrażenie. W dodatku dobry mecz Haslema, i obudzony Wade ;]

 

Co do Duncana to byłbym raczej mocno ostrożny. Oglądałem wszystkie mecze SAS, i szczególnie w początkowych fazach PO można było sobie wielokrotnie zadać pytanie co sie stało z Timem?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jaki geniusz Spo wyszedl, ale dla mnie to trener srednio-dobry. Uwazam, ze jest wielu lepszych od niego, a juz nigdy nie nazwalbym go genialnym. Miami zagralo genialny mecz, niemal wszyscy na bardzo wysokim poziomie. Haselm dobry mecz? Genialny, bo chyba tylko raz sie pomylil. Przeczuwalem wygrana Heat, ale nie w takim stylu. Zobaczymy, jak bedzie wygladal mecz nr 4.

Duncan caly sezon gra na bardzo wysokim poziomie. Jaki poczatek fazy PO jak Spurs nie musieli sie wysilac i pozamiatali Lakers grajac na luzie, a na normalnych obrotach zaczeli grac dopiero od meczu nr 3 przeciwko GSW. Od tego spotkania Ostrogi graja na swoim dobrym poziomie, czyli nie schodza ponizej dobrego poziomu.


Duncan jest wybitny, choc ma kiepski PR, bo jego gra przez wielu uznawana jest za nudna. Wygral dwie dogrywki przeciwko Memphis. Nie ocenialbym, czy jest najepszym po MJ, bo to nie ma sensu. Na pewno jeden z najwybitniejszych koszykarzy w historii NBA i cieszmy sie, ze caly czas gra. Czy byl ktos lepszy w hisotrii na jego pozycji? Raczej nie.



 

Odnośnik do komentarza

Wiadomo, że jest wielu lepszych trenerów od Spo, ale właśnie ta jego genialność objawia się w takich momentach jak te.

 

W sumie typ zawsze sobie daje radę jak sprawa jest postawiona na ostrzu noża no i nie można przecież mówić, że sukcesy Żarów to tylko LBJ.

 

Co do Duncana.

 

Czy był ktoś lepszy w historii? Barkley, Malone? Można by się spierać co oczywiście nie ma sensu. Na pewno zalicza się do ścisłej czołówki graczy wybitnych. Jednakże mam nadzieję, że nie podzieli losu Wejda.

Odnośnik do komentarza

Za faworyta meczu stawiano Pacers, ale gdy Heat rzucili w pierwszej połowie 70 pkt. (w pierwszej połowie... w plaoyffach... najlepszej defensywie w lidze...), to nagle wszyscy się kapnęli, że ta ekipa od jakiegoś czasu zawsze, gdy ją przycisnąć, odpowiada ze zdwojoną siłą. Że w zeszłym roku wygrała jako jedyna w historii mistrzostwo po trzech seriach, w których przegrywała, i już raz w tym sezonie. Haslem zagrał najlepszy mecz od paru lat, a Chris Andersen rzuca 15-15 w ostatnich czterech spotkaniach. Czy Indiana jeszcze wygra mecz?

 

 

Dziś mecz Grizzlies-Spurs, no i, hm, jest 0-3. Czy nadejdzie niespodziewany przed serią sweep? Duncan wyraźnie się ożywił i coraz głośniej mówi o tęsknocie za wygrywaniem mistrzostwa. LeBron ma z nim rachunki w finałach. Marc Gasol jest załamany:

 

 

id2NQznK2pPUm.gif

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...