Skocz do zawartości

Piractwo konsolowe - cienie i blaski


Rekomendowane odpowiedzi

@sznurek, wybacz ale opinii prawnej lub rozprawki, to mi się nie chce pisać.

 

Dlaczego? Jesteś na prawie, albo po prawie? Wiesz ja ten przepis cały czas tak widzę, być moze się mylę. Nie chcę żyć w błędzie więc jak możesz to napisz coś więcej. Ewentualnie daj jakiś link jak to interpretować.

Kur.wa sznurek jakie dla ciebie jest wszystko czarno-białe, to szok. Musi być po prawie albo być studentem tegoż kierunku by być obeznanym z prawem cywilnym w Polsce? Odpowiadam ci, że nie musi. Może mu jest to potrzebne w pracy, więc sie intersuje ustawami wprowadzanymi z PL oraz przepisami jakie u nas obowiązaują. Może wie to wszystko z czystej ciekawości bo zależy mu na tym, by mieć większe pojęcie niż statystyczny obywatel tego kraju. Nie pomyślałeś o tym z tej perpektywy? Męczący jesteś sznurek z tymi swoimi wywodami. Ale to wiem nie od dziś ;)

Edytowane przez Gooralesko
Odnośnik do komentarza

Jestem teraz naje. pity wiec tylko tak na szybko Ci odpowiem. Nie wiem po co cytujesz art 50.2 skoro on jest już nie ważny. Teraz w obiegu jest tylko art 50.3. Zaraz moze jak to ogarne to cos mądrzejszego napisze. No i powiedz mi milkep czy jesteś po prawie czy tylko tak to sobie sam interpretujesz? Ja to dopiero poznaje, nie chce zgrywac jakiegos niewiadomo kogo. Byłbym Ci wdzieczny gdybys mnie z błędu wyprowadził. Zrozum, że ja nie chcę się o to sprzeczać.

 

Gooralesko

 

no wiesz wypadało by, bo nie raz spotykałem sie niby z jasnymi przepisami, które wcale jasnymi nie były. Dopiero doktryna ustala jak coś interpretować. I tego trzeba sie trzymać, bo inna interpretacja to jest 2.0 na zaliczeniu. To nie to samo co interpretacja wiersza przy wyluzowanym nauczycielu, który Ci pozwoli to widzieć po swojemu. Zresztą może on chcieć mieć wieksze pojęcie nizstatystyczny obywatelk tego kraju, ale i tak musi iść wg pewnego schematu by to co mówił miało sens.

 

Odnośnik do komentarza
Nie wiem po co cytujesz art 50.2 skoro on jest już nie ważny.

O? Od kiedy?

 

No i powiedz mi milkep czy jesteś po prawie czy tylko tak to sobie sam interpretujesz? Ja to dopiero poznaje, nie chce zgrywac jakiegos niewiadomo kogo. Byłbym Ci wdzieczny gdybys mnie z błędu wyprowadził.

Ujmijmy to tak - w swojej zawodowej działalności akurat prawem autorskim się nie zajmuję. I na tym zakończmy już ten wątek.

 

 

Zrozum, że ja nie chcę się o to sprzeczać.

Czy ktoś się gdzieś kłóci? Na razie jest to wymiana zdań i obrona pewnych tez przez siebie postawionych. Przy czym wydaje mi się, że z twojej strony jest to zaklinanie rzeczywistości, gdyż wracając do twojej tezy - czy widziałeś kiedyś licencję zabraniającą odsprzedawania, obrotu wtórnego?

Ja chyba mógłbym podać wyjątek - "bundle" czyli zakaz sprzedaży bez rzeczy, do tórej (w naszym przypadku) gra była dołączona.

Odnośnik do komentarza
Nie wiem po co cytujesz art 50.2 skoro on jest już nie ważny.

O? Od kiedy?

 

No i powiedz mi milkep czy jesteś po prawie czy tylko tak to sobie sam interpretujesz? Ja to dopiero poznaje, nie chce zgrywac jakiegos niewiadomo kogo. Byłbym Ci wdzieczny gdybys mnie z błędu wyprowadził.

Ujmijmy to tak - w swojej zawodowej działalności akurat prawem autorskim się nie zajmuję. I na tym zakończmy już ten wątek.

 

 

Zrozum, że ja nie chcę się o to sprzeczać.

Czy ktoś się gdzieś kłóci? Na razie jest to wymiana zdań i obrona pewnych tez przez siebie postawionych. Przy czym wydaje mi się, że z twojej strony jest to zaklinanie rzeczywistości, gdyż wracając do twojej tezy - czy widziałeś kiedyś licencję zabraniającą odsprzedawania, obrotu wtórnego?

Ja chyba mógłbym podać wyjątek - "bundle" czyli zakaz sprzedaży bez rzeczy, do tórej (w naszym przypadku) gra była dołączona.

 

 

Oh kurczę specjalnei dla Ciebie Art. 51. http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)

 

 

1. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem na wskazanym terytorium, z wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.

2. Nie stanowi naruszenia autorskich praw majątkowych import egzemplarzy wprowadzonych do obrotu na terytorium państwa, z którym Rzeczpospolita Polska zawarła umowę o utworzeniu strefy wolnego handlu.

ust.1 i 2 utraciły moc prawna z chwilą wejścia Polski do UE. (Dz.U. z 2002 r. Nr 197, poz. 1662)

3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.

 

Czyli co nie jetes po prawie ani nic z tych rzeczy tylko to sobie sam interpretujesz. Wybacz ale taka interpretacja jest nic nie warta. Nie chcę sie na Tobie wyżywać czy cos. Po prostu Twoje czy moje zdanei nic nie znaczy i wszystko trzeba interpetować

tak jak âtrzeba.â

 

 

 

Edit:

Przy czym wydaje mi się, że z twojej strony jest to zaklinanie rzeczywistości, gdyż wracając do twojej tezy - czy widziałeś kiedyś licencję zabraniającą odsprzedawania, obrotu wtórnego?

 

A o czym pisałęm pare postów wstecz?

 

Edytowane przez sznurek
Odnośnik do komentarza
Oh kurczę specjalnei dla Ciebie Art. 51. http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustawa)

Oh, kurczę, dziękuję :( - ty kumasz jeszcze? Co mnie interesuje art.51, skoro moje zdziwienie dotyczy art. 50 ust.2? Bo o nim pisałeś i on nie jest nieważny.

Ty umiesz czytać, co zniesiono po wstąpieniu Polski do Unii, co reguluje ust.3 i dlaczego w art.51, ust. 1 i 2 są niepotrzebne?

 

 

Czyli co nie jetes po prawie ani nic z tych rzeczy tylko to sobie sam interpretujesz.

Czy ja gdzieś napisałem, że nie jestem po prawie "ani nic z tych rzeczy"? Zresztą, co to ma za znaczenie - mogę być wybitnym specjalistą w prawie karnym i gówno wiedzieć o prawie autorskim.

 

 

A o czym pisałęm pare postów wstecz?

Wiesz co, dochodzę do wniosku, że cię nie rozumiem, boję się, że ty też siebie nie rozumiesz :blink:

Odnośnik do komentarza
Oh, kurczę, dziękuję :( - ty kumasz jeszcze? Co mnie interesuje art.51, skoro moje zdziwienie dotyczy art. 50 ust.2? Bo o nim pisałeś i on nie jest nieważny.

Ty umiesz czytać, co zniesiono po wstąpieniu Polski do Unii, co reguluje ust.3 i dlaczego w art.51, ust. 1 i 2 są niepotrzebne?

 

 

O kurde, FAIL. Moja wina. Całe szczęści że jesteś na tyle wyrozumiały, że kminisz to że byłem pijany i mi się pomotało. Ale idąc dalej z interpretacją to mam rozumieć, że to:

 

Odrębne pola eksploatacji stanowią w szczególności:

2) w zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono - wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy,

 

Jest tym wtórnym obrotem:

 

Art. 51.

3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.

 

Dobrze rozumuję, o to Ci chodzi? Jak tak to podtrzymuję to co pisałem wcześniej, że prawo jest wyczerpane, za wyjatkeim prawa do najmu czy użyczenia.

 

Powiedz mi dlaczego w takim razie ten ów przepis zabrania prowadzenia wypożyczalni gier? Czyż są one jakoś tak diametralnie innym dobrem od książek, czy filmów? Nigdzie też nie jest tam napisane, że ten przepis dotyczy tylko gier, ale książki i filmy już sobie można wypożyczać.

 

Czy ja gdzieś napisałem, że nie jestem po prawie "ani nic z tych rzeczy"? Zresztą, co to ma za znaczenie - mogę być wybitnym specjalistą w prawie karnym i gówno wiedzieć o prawie autorskim.

 

Wiesz, dziwnie podejrzanie nie chcesz tego powiedzieć. Nie chcesz powiedzieć prostego słowa: "tak", albo "nie". Dlaczego? Tu nie chodzi by być specjalistą w jakiejś dziedzinie tylko by rozumieć przepisy i wiedzieć jak je interpretować. Wiadomo, że każdy prawnik zamyka się w swojej dziedzinie ale jako takie pojęcie ma, a jak czegoś nie wie to idzie do kolegi, który się daną dziedziną zajmuje. No i o co mi chodzi, dzięki temu Twoja interpretacja jest dla mnie jakoś bardziej wiarygodna niż jeżeli jesteś gościem z pod budki z piwem.

 

Wiesz co, dochodzę do wniosku, że cię nie rozumiem, boję się, że ty też siebie nie rozumiesz :blink:

 

Ja siebie doskonale rozumiem :) Nie mogę tylko zrozumieć Twych intencji – dlaczego nie chcesz powiedzieć „tak”, albo „nie”. Jak chcesz to napisz mi to na priva jeżeli to taka prywatna sprawa. Co do nie rozumienia tego o czym napisałem w cytowanym fragmencie to wróć proszę do mojego postu gdzie napisałem, że pracuje na programie komputerowym w gdzie w licencji jest napisane, że jest to wersja tylko jedno stanowiskowa i, że producent jest jej właścicielem a ja mam tylko prawo z niej korzystać. Jest to albo:

a) sprzeczne z prawem,

b) potwierdzeniem tylko mojej interpretacji i tego o czym piszę.

c) mylę się

 

Ad a) W to wątpię, bo Urząd raczej by sobie na coś takiego nie pozwolił

Ad b) To jest dla mnie bardziej prawdopodobne, bo już nie raz widziałem w umowach itp powtórzenie przepisów z jakiejś ustawy bądź kodeksu cywilnego.

Ad c) Tego także nie mogę wykluczyć, póki co widzę ten przepis jako zwykły student, a chętnie poznałbym jakąś fachową interpretacje, został wyprowadzony z błędu i oświecony.

 

PS. Odpisuje dopiero teraz, bo wczoraj jak ległem tak dopiero wstałem rano, a w robocie mam zablokowane strony typu „sex” a nazwa psx extreme jest chyba przez to automatycznie blokowana :wink1:

 

Odnośnik do komentarza
No i o co mi chodzi, dzięki temu Twoja interpretacja jest dla mnie jakoś bardziej wiarygodna niż jeżeli jesteś gościem z pod budki z piwem.

Jesteś strasznie męczący i nie sądziłem, że wejdę w taką polemikę - jeszcze raz - nie zajmuję się prawem autorskim, jest to moja interpretacja (a zresztą to nie interpretacja, dla mnie (i nie tylko) ten przepis jest jasny a żeby był jasny dla ciebie poszukaj sobie informacji o instytucji określanej mianem wyczerpania prawa - tylko nie w wiki), nie musi być dla ciebie w żaden sposób wiarygodna a zakres twoich pytań zaczyna być niezłym materiałem na pracę magisterską.

Pasuję ... choć jeszcze na koniec odpowiem, dlaczego książki można wypożyczać a gry nie - bo art.28 wyraźnie mówi, że biblioteki mogą udostępniać nieodpłatnie (...) egzemplarze utworów rozpowszechnionych.

I żeby zburzyć twój światopogląd "studenta przyszłego prawnika" - jestem w stanie (i ty pewnie też się nauczysz) napisać kilka różnych opinii prawnych na ten sam temat, udowadniając sprzeczne tezy, dlatego nie przywiązuj się za bardzo do opinii prawnych, tworzonych nawet przez wykwalifikowane kancelarie prawne :P

Edytowane przez milekp
Odnośnik do komentarza
No i o co mi chodzi, dzięki temu Twoja interpretacja jest dla mnie jakoś bardziej wiarygodna niż jeżeli jesteś gościem z pod budki z piwem.

1

Jesteś strasznie męczący i nie sądziłem, że wejdę w taką polemikę - jeszcze raz - nie zajmuję się prawem autorskim, jest to moja interpretacja (a zresztą to nie interpretacja, dla mnie (i nie tylko) ten przepis jest jasny a żeby był jasny dla ciebie poszukaj sobie informacji o instytucji określanej mianem wyczerpania prawa - tylko nie w wiki), nie musi być dla ciebie w żaden sposób wiarygodna a zakres twoich pytań zaczyna być niezłym materiałem na pracę magisterską.

2

Pasuję ... choć jeszcze na koniec odpowiem, dlaczego książki można wypożyczać a gry nie - bo art.28 wyraźnie mówi, że biblioteki mogą udostępniać nieodpłatnie (...) egzemplarze utworów rozpowszechnionych.

3

I żeby zburzyć twój światopogląd "studenta przyszłego prawnika" - jestem w stanie (i ty pewnie też się nauczysz) napisać kilka różnych opinii prawnych na ten sam temat, udowadniając sprzeczne tezy, dlatego nie przywiązuj się za bardzo do opinii prawnych, tworzonych nawet przez wykwalifikowane kancelarie prawne :P

 

Nie rozumiem dla czego pęd do wiedzy, a właściwie wyjaśnienia niejasności nazywasz czymś męczącym? Wyczerpanie prawa, zaraz obczaję. A i nie omieszkam zapytać o tą kwestię profesora jak będzie prowadził wykład To już druga niejasność na jaką się napotykam w tym przedmiocie. Co do pracy magisterskiej to o tym samym pomyślałem. Tak więc to chyba dobrze, że jestem pod tym względem „męczący”, bo do nie dawna nie miałem na nic pomysłu :) Ty piszesz, że jest jasny. Dla mnie też jest jasny, tylko że ja go widzę zupełnie odwrotnie niż Ty. Dla mnie temat zrobił się ciekawy, ale jednak chciałbym by ktos sprowadził mnei na ziemie zanim zacznę na ten temat pisać pracę magisterska, bo może to być „oczywista oczywistość” i tylko niepotrzebnie stracę czas ;) Do tego zobacz, że moja interpretacja jest lepsza dla nas graczy jeżeli faktycznie to ten przepis jest tym, który blokuje powstawanie wypożyczalni gier.

 

Co do art 28. No dobra to odnosi się do książek, a co z filmami? Analogicznie też to stosujemy z filami, a z grami już nie? Dlaczego? Pewnie nie odpowiesz, ale nic to. Ciągle mnie to nurtuje. Nawet jeżeli się mylę i każdy ma prawo odsprzedawania własnego egzemplarza, co zresztą może potwierdzać praktyka, to ja ciągle nie rozumiem dlaczego właśnie z 50.3 wyciągasz zakaz wypożyczalni gier. No, ale nic to. Jak nie chcesz rozmawiać to nie namawiam. Jednak obiecuję się dowiedzieć jak na to patrzy wykładowca, doktryna, czy ustawodawca i Cię powiadomię o efektach poszukiwań.

 

No kumam to, ale jednak „trzeba” iść wg pewnego schematu, który przyjmie doktryna.

 

Odnośnik do komentarza
Ty piszesz, że jest jasny. Dla mnie też jest jasny, tylko że ja go widzę zupełnie odwrotnie niż Ty. Dla mnie temat zrobił się ciekawy, ale jednak chciałbym by ktos sprowadził mnei na ziemie zanim zacznę na ten temat pisać pracę magisterska, bo może to być „oczywista oczywistość” i tylko niepotrzebnie stracę czas ;) Do tego zobacz, że moja interpretacja jest lepsza dla nas graczy jeżeli faktycznie to ten przepis jest tym, który blokuje powstawanie wypożyczalni gier.

To może odwróćmy role i to ty udowadniaj swoje zdanie, pisząc rozprawkę a nie oczekuj, że ja będę udowadniał i objaśniał swoje.

 

Co do art 28. No dobra to odnosi się do książek, a co z filmami? Analogicznie też to stosujemy z filami, a z grami już nie? Dlaczego? Pewnie nie odpowiesz, ale nic to. Ciągle mnie to nurtuje. Nawet jeżeli się mylę i każdy ma prawo odsprzedawania własnego egzemplarza, co zresztą może potwierdzać praktyka, to ja ciągle nie rozumiem dlaczego właśnie z 50.3 wyciągasz zakaz wypożyczalni gier. No, ale nic to. Jak nie chcesz rozmawiać to nie namawiam. Jednak obiecuję się dowiedzieć jak na to patrzy wykładowca, doktryna, czy ustawodawca i Cię powiadomię o efektach poszukiwań.

Chętnie porozmawiam, tylko, że już mi się nudzi, bo żeby odpowiedzieć na każde twoje zdanie muszę przeczytać x artykułów i fragmenty paru ustaw (nawet do kilku dyrektyw unii doszedłem ale już nie zamydlam sprawy). Natomiast jak wyciągniesz coś od swojego profesora chętnie się dowiem.

Odnośnik do komentarza
To może odwróćmy role i to ty udowadniaj swoje zdanie, pisząc rozprawkę a nie oczekuj, że ja będę udowadniał i objaśniał swoje.

 

Jak dla mnie nie ma co tu długiej rozprawki pisać, bo wszystko już zamieściłem wcześniej w paru zdaniach. Ty byłeś i jesteś cały czas na „nie” do tego co piszę. Sam jak napisałeś „pasujesz”, bo Ci się nie chce, podałeś jeden art 28, który jest do książek, a na początku dyskusji mówisz tylko o tym, że „źle czytam” itp. To ja tu rozprawki jak już to tak nazwać pisałem. I już przecież nie chodzi o fakt czy wolno odsprzedawać gry, filmy, książki, a o Twoją tezę, że 51.3 jest tylko do gier.

 

Co do art 28. No dobra to odnosi się do książek, a co z

Chętnie porozmawiam, tylko, że już mi się nudzi, bo żeby odpowiedzieć na każde twoje zdanie muszę przeczytać x artykułów i fragmenty paru ustaw (nawet do kilku dyrektyw unii doszedłem ale już nie zamydlam sprawy). Natomiast jak wyciągniesz coś od swojego profesora chętnie się dowiem.

 

Luz, to masz u mnie jak w banku. Póki co dajmy spokój.

Odnośnik do komentarza
I już przecież nie chodzi o fakt czy wolno odsprzedawać gry, filmy, książki, a o Twoją tezę, że 51.3 jest tylko do gier.

Litości, błagam - przestań kręcić i wyrywać z kontekstu a przede wszystkim przeinaczać moje słowa, bo nic mnie bardziej nie wqur.za. Gdzie ja pisałem, że 51.3 jest tylko do gier ... co jest do gier??? Zaczynasz mnie powoli wyprowadzać z równowagi, przecież ja cały czas piszę, że możesz odsprzedawać wszystko a wypożyczać wyłącznie za zgodą autora a biblioteki wypożyczają bez zgody autora bo art. 28... - czy mam pisać drukowanymi?

Kuźwa, naprawdę nie mogę pojąć jak ty nie możesz zrozumieć tego artykułu. Spróbuję łopatologicznie ostatni raz - autor, gdy już wprowadzi do obrotu swoje prawo (sprzeda je) nie może zastrzegać sobie, że dalej nie będzie się nim rozporządzać w sposób dowolny za wyjątkiem najmu i użyczenia. Czyli nie może zabronić ci sprzedać kupionej rzeczy ale może zabronić ci jej wypożyczać.

I uwaga - dlatego pojawiają się filmy z licencją do wypożyczenia, które autor "pozwala" ci pożyczać lub użyczać ale nawet takich filmów nie może zabronić ci sprzedać - capisci? Naprawdę nie wiem, jak to prościej napisać.

 

edit: i oczywiście - gdyby gry posiadały licencję, można by je wypożyczać. Teraz ich nie można bo warunkuje to chociażby art. 51.3 zgodnie z którym na pożyczenie musisz mieć zgodę. Spoglądając na twój wcześniejszy post nr 607 sam już nie mam pojęcia co wg ciebie jest na odwrót?

Edytowane przez milekp
Odnośnik do komentarza

ale szczerze mowiac to... wali mnie to :) po co mi orginaly? po to zeby jakies łepki z forum powiedzialy "ooo super grasz na orginalach", a teksty w stylu "jestes zlodziejem, niszczysz rynek...bla bla bla... mentalnosc polaczka nigdy sie nie zmieni, jak kradniesz gry to moze zacznij krasc samochody...bla bla bla...." prawde mowiac to (pipi) mnie obchodza :)

 

panowie prawda jest taka ze ten kto piraci bedzie piracil poki bedzie mial taka mozliwosc i nic tego nie zmieni, sa sporadyczne przypadki ktore przechodza na orginaly jak zaczna zarabiac wieksze pieniadze, albo sie nawroca ale mozna nazwac je "wyjatkami potwierdzajacymi regule".

 

jak ktos sie pyta mnie czy przerobic swojego ixboksa to goraco go do tego zachecam i jeszcze polecam dobra firme ktora to mu zrobi, bo czemu nie? czemu ludzie przerabiaja samochody zeby jezdzily na gazie? po to zeby zaoszczedzic i tak samo jest z grami. wszyscy moi znajomi za moja namowa poprzerabiali konsole i zaden tego nie zaluje, nikt sie nie skrzyl a wielu mowilo "nie nie bede, gry nie sa az tak drogie moge sobie grac na orginalach", ale po przerobce okazuje sie ze mozesz grac na livie, a tych gier masz 10 razy wiecej i to od ciebie zalezy czy bedziesz przechodzil kazda czy tylko bedziesz wlaczac zeby zobaczyc co to jest.

 

 

godzila- a mnie w(pipi)iaze sasiad jezdzi nowym mercedesem sl a ja nie, i w(pipi)ia mnie to ze on kase zarobiol na lewych interesach a ja nie. takie zycie pogodz sie z tym.

Edytowane przez wielad
Odnośnik do komentarza
panowie prawda jest taka ze ten kto piraci bedzie piracil poki bedzie mial taka mozliwosc i nic tego nie zmieni

Jesteś pewny? Za czasów PS2, gdy nie miałem pracy, piraciłem dużo. Obecnie mam pracę, X0 i ani mi się śni go przerabiać.

Odnośnik do komentarza
Ehh szczerze mówiąc to mnie w(pipi)ia to że ja za swoje gry płacę 200zł za sztukę a większość polskich graczy płaci tyle co za płytę DL :( Polskie realia

 

 

I jeszcze narzekają, że droga była =D

 

 

Samo granie to dla mnie połowa zabawy, druga to macanie oryginalnego pudełeczka, instrukcji i płyty :3 Przerobione konsole mi się szybko nudzą. Sciagam cos, gram godzinke, sciagam cos nowego, gram godzinke itd :3 Poza tym jak sprzedaje się swoją pracę (jakis program, artykul, obraz <_>) to zaczyna się rozumieć, że trochę (pipi)owo by było gdyby ktoś nam to pod(pipi)ił. Empatia nie pozwala nam okradac biednych programistów (chyba, ze zrobili gniota, wtedy na stos...). Tłumaczenie tego bezrobotnym mija się z celem, bo i tak w ich główkach siedzi "darmowe dobre, przeciez nie pracuje i nie mam za co kupic gier, to chyba logiczne ze pirace?! przeciez nowe gry mi sie naleza."

Edytowane przez scuff
Odnośnik do komentarza

Najlepsze są porównania, Mercedesa z grą za 200 stówy.

 

a wy sie jeszcze klucicie w w tym temacie :)

myslalem ze sie przeniose powoli na orginaly a tu lipa :( jestem narazie bez pracy poki co musze zadowolic sie kopiami :/

 

ale na Dlki kasa jest, śmiechowo bekowy jesteś w całej okazałości. Tak wpadłem do tematu i nadal widzę te same bzdury od początku istnienia forum.

Edytowane przez il capitano
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...