Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam inny problem, w trofeum w którym musimy znokautować kogoś w każdym saloonie trzeba to zrobić w określonym czasie, pod rząd czy jak? Bo dla pewności robiłem po 3 KO w każdym z sześciu a i tak trofeum nie wpadło. Lałem oczywiście tylko tych którzy się chcieli bić, ale od speluny do speluny przenosiłem się obozowiskiem, może dlatego?

Ja to achie zrobiłem "od razu". W sensie ze jeden KO per bar mi stykło. Inna sprawa że zrobiłem go w przeciągu 3 dni jakoś więc przenoszenie się, wyłączanie konsoli itp nie miało u mnie wpływu na to.

Odnośnik do komentarza

nic dziwnego że nie wpadło skoro salonów jest 7 :)

 

  • Armadillo
  • Thieves' Landing
  • Rathskeller Fork
  • Escalera
  • Chuparosa
  • Casa Madrugada
  • Blackwater

dla pewności spisz sobie, podjedź, obij ryja, skreśl. jeszcze mała wskazówka - upewnij się że KO jest wewnątrz salonu. jednego typa obiłem w drzwiach w Blackwater (obaj byliśmy jednak w środku, niby) i nie zaliczyło. przy barze natomiast od razu.

Odnośnik do komentarza

Wiem że 7 pomyliłem się, ale trofeum i tak nie wpadało.Może było coś jak u Ciebie z tymi drzwiami. Nieważne teraz podejdę do gry za parę dni, jak mi przejdzie kur**ca za zakończenie :verymad:

 

(pipi)ica za które zakończenie? To pierwsze czy drugie?

 

odpowiem za niego

[powazny spoiler]

 

to raczej oczywiste ze "pierwsze" tamto drugie mimo że wyglada jak prawdziwy kjoniec (bo są napisy) to jednak luzik , piekne uczycie zemsty itp i napisy, i klimacik

 

a jednak "pierwsze" zakoniecznie to KUUUUURWAAAAAAAAAAAAA !!! i jak tak mozna.. ja płakałem gdy w deszczu pojawiły sie groby , wsiadłem na konia i zaczalem strzelac w powietrze rzucając bluzgami ...

 

ale miedzy innymi za to kocham ta gre

 

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza
Gość Rozi

Przedwczoraj dostałem grę i... wsiąkłem w nią maksymalnie. Na liczniku ponad 14 godzin, a zabawy co nie miara.

 

Mam tylko jedno pytanie: przy pierwszym wjeździe do Meksyku w tle nie słyszałem "Far Away". Czy to jakiś bug, czy po prostu nutka leci tylko o świcie?

Odnośnik do komentarza

Mam tylko jedno pytanie: przy pierwszym wjeździe do Meksyku w tle nie słyszałem "Far Away". Czy to jakiś bug, czy po prostu nutka leci tylko o świcie?

Muzyka się wyłącza/nie włącza jak zrobisz coś czego nie powinieneś... np zejdziesz z konia.... itp...

Ja tak miałem za każdym razem praktycznie. Widziałem coś fajnego, nagle odpalała się muza.... ale trójkąt wciśnięty już.

Odnośnik do komentarza

Singiel...średni jak na razie,ale multi...MOC! :D Świetnie się gra :D

Bawi cie multiplayer, który nie wymaga ŻADNYCH umiejętności? No chyba, że ktoś wyłączy autoaim.

 

No właśnie a jaki to problem wybrać tryb bez AA?

 

Auto aima w multi się nie wyłącza (tylko we free roamie i co-opie) a konkretne tryby klasyfikują czy chcesz grać z czy bez auto.

Naprawdę nie rozumiem tego narzekania na auto aim, to znaczy rozumiem bo to rzeczywiście nie wymaga żadnych umiejętności i nie ma przyjemności z takiego multi ale co za problem szukać hc trybów w których auto aim jest wyłączony. Ja tak zawsze robiłem i jeszcze nigdy nie grałem z auto aimem no chyba, że we free roamie do trophy.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Singiel...średni jak na razie,ale multi...MOC! :D Świetnie się gra :D

Bawi cie multiplayer, który nie wymaga ŻADNYCH umiejętności? No chyba, że ktoś wyłączy autoaim.

 

Wiesz tu mi tu nie chodzi o skill ...tylko o dobrą zabawę a to mi multi RDR-a z auto-aimem zapewnia :P

 

Singiel...średni jak na razie,ale multi...MOC! :D

O.o TO jesteś jedynym chyba który woli multi od singla ;)

 

Wszystko może się zmienić ,bo jak na razie jestem na początku singla ...liczę,że później się rozkręci :]

Edytowane przez MYSZa7
Odnośnik do komentarza

wybaczcie , ale granie z autoaimem tez wymaga umiejętności , chyba nigdy nie graliście multi w tym trybie ,bo wątpię żebyście po zagraniu w niego od razu wymiatali , boli co niektórych z was ze to jest gra nie tylko dla hardcorów ?? ze niedzielni gracze tez chcą sobie pograć ?ta gra ma 3 tryby trudności!!! ale widać dla niektórych za trudno jest znaleźć gdzie się je wybiera

 

 

 

dla mnie multi wymiata, najlepiej mi się gra na normalu i poza wywalaniem do free roam jest ok ,mam już ze 170 godzin w nim przegrane , dziwi mnie narzekanie na multi , ze ssie jak gracie tylko nudne tryby z botami , ile można z botami grac??

Odnośnik do komentarza
Gość Orson

masz 170 h w multi?

 

Z całym szacunkiem dla RDR (wypas gra) ale chyba bym oci.piał ;-)

 

Multi w RDR to wg mnie dodatek. Niezły ale tylko niezły. Np multi w takim Uncharted 2 (teoretycznie też dodatek do singla)prezentuje sie o niebo lepiej. Już nie mówię o królach multi pokroju BF.

 

 

Auto aim to jakaś porazka. Oczywiście nie grałem w takich trybach ale dziwie sie jak ktoś moze się w to bawić.

 

To trochę tak jak grać w fife w trybie "dwu przyciskowym" (piłkarze biegają sami, gracz ma strzał i podanie)

Odnośnik do komentarza

Multi może jest i fajne, ale jakoś nie zachęca do gry. Wbijesz sobie rangę, zrobisz wszystkie kryjówki, misje etc i koniec. Tryby gry średnio wciągają. Rockstar powinien wypuścić jakiegoś pacza, w którym rozszerzyłby trochę możliwości we free-roamie. Poker, picie alkoholu, jakieś randomowe misje itp. No i niech wypełnią trochę ten świat, bo nie raz mi się zdarzał wjazd do wyludnionego Armadillo ;/

Odnośnik do komentarza

Wiem że 7 pomyliłem się, ale trofeum i tak nie wpadało.Może było coś jak u Ciebie z tymi drzwiami. Nieważne teraz podejdę do gry za parę dni, jak mi przejdzie kur**ca za zakończenie :verymad:

 

(pipi)ica za które zakończenie? To pierwsze czy drugie?

 

Po napisach wcale nie jest lepiej.

Nawet nie chodzi o to że John ginie, tylko w jaki frajerski sposób. Co to ma k***a być wychodzi na rozstrzelanie przed pluton egzekucyjny jak w jakimś średniej klasy filmiku. Miałem nadzieje na jakąś zdradę albo walkę do samego końca np. broniąc się giniemy w palącej się i walącej się stodole, albo coś w ten deseń. Tak żebyśmy czuli że już nie było żadnej szansy, odwrotu, nic. A tak to się caly czas głowię czemu sobie po prostu nie spier***ł tyłem skoro wszyscy czekali z przodu?

Zemsta młodego też jest po ch**u bo mogli to dać na kolejną grę albo DLC w stylu epizodów. A tak to jedziemy od Kajfasza do Ajfasza żeby za chwilę odpalić tego złamasa nad jeziorkiem i finał. A jak w 2 lata nasz "młody" stał się nagle najszybszym rewolwerowcem? W końcu też chciałbym dokonać egzekucji na tym ciulu strzelając mu w łeb (osobiście próbowałem mu wytrącić broń żeby go później spalić żywcem ale się nie dało) a nie tam pojedynkując się. Ech, słaby koniec jak dla takiej gry. Sam zgon głównego bohatera to nie jest żadne mocne pierdl**cie, powalające gracza na kolana, przynajmniej dla mnie nie było.

 

 

Yano ja po końcówce pojechałem do Blackwater i zrobiłem rozróbę w siedzibie tych kutafonów na 1500$ bounty 8)

Edytowane przez brumbrum
Odnośnik do komentarza

 

Nawet nie chodzi o to że John ginie, tylko w jaki frajerski sposób. Co to ma k***a być wychodzi na rozstrzelanie przed pluton egzekucyjny jak w jakimś średniej klasy filmiku. Miałem nadzieje na jakąś zdradę albo walkę do samego końca np. broniąc się giniemy w palącej się i walącej się stodole, albo coś w ten deseń. Tak żebyśmy czuli że już nie było żadnej szansy, odwrotu, nic. A tak to się caly czas głowię czemu sobie po prostu nie spier***ł tyłem skoro wszyscy czekali z przodu?

Zemsta młodego też jest po ch**u bo mogli to dać na kolejną grę albo DLC w stylu epizodów. A tak to jedziemy od Kajfasza do Ajfasza żeby za chwilę odpalić tego złamasa nad jeziorkiem i finał. A jak w 2 lata nasz "młody" stał się nagle najszybszym rewolwerowcem? W końcu też chciałbym dokonać egzekucji na tym ciulu strzelając mu w łeb (osobiście próbowałem mu wytrącić broń żeby go później spalić żywcem ale się nie dało) a nie tam pojedynkując się. Ech, słaby koniec jak dla takiej gry. Sam zgon głównego bohatera to nie jest żadne mocne pierdl**cie, powalające gracza na kolana, przynajmniej dla mnie nie było.

 

A mnie się to właśnie podobało. To była wyraźna odpowiedź Marstona na to co działo się "na około". Doskonale wiedział że jakiekolwiek uciekanie nie ma najmniejszego sensu, bo tak jak samemu jakoś by to może i uszło, tak targanie za sobą rodziny nie wyszło by nikomu na dobre. Zostawiać też ich nie chciał (co innego śmierć, co innego opuszczenie bliskich na rzecz tułaczki. Potraktował bym nawet to w ramach tego że wybrał mniejsze zło. Mąż/ojciec umiera, stało się, szkoda, ale musimy żyć dalej, a nie dzień po dniu myśleć co będzie, czy wróci, czy żyje, jak żyje itp. Niewiedza i niepewność potrafią być straszną udręką).

Nie chcę tutaj się zbytnio zagłębiać w meandry ludzkiej psychiki, ale ja doskonale zrozumiałem jego decyzję. Powiem więcej, popieram ją nawet. Czasem trzeba wiedzieć kiedy odejść, by zaoszczędzić ludziom w okół cierpienia.

 

 

 

Kuffa, uwielbiam jak film/gra/książka powoduje dyskusje ludzi, które odbiegają od zachwytów nad techniczną częścią produktu, a wędrują w stronę merytoryki. To moim zdaniem wskazuje na wielkośc danego tworu ;)

Ostatnią rzeczą która mi to zapewniła było oglądnięcie tego filmu.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

 

John zdecydował się zginąć, bo nie chciał być balastem dla rodziny. Wiedział, że jeżeli ucieknie wraz z rodziną, federalni nadal będą go ścigać a przez to mogli zginąć jego bliscy. Pomiędzy śmiercią Johna a końcem gry mijają ponad 3 lata, więc zdesperowany młody miał czas by stać się najgroźniejszym człowiekiem na zachodzie.

 

 

Może coś takiego już było, ale macie tutaj świetne GMV o RDR. Ta gra naprawdę poruszyła ludzi.

http://www.youtube.com/watch?v=73BezSKcjp8&feature=related

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza

Tylko R* potrafi tworzyć gry, w których człowiek czerpie przyjemność z samego przebywania w danym miejscu, obserwowania okolicy & robienia tego, na co ma w danej chwili ochotę. O fabule nie mówię, bo po 12h gry mam dopiero 15 wykonanych misji :P

ps - jakby to kogoś interesowało, zupełnie przez przypadek (grając w poksa ;)) wyczaiłem, jak działa kompresja czasu. Ogólnie jest tak jak w GTAIV (2min=1h) z wyjątkiem 6-9 & 16-19, co ma zapewne związek ze wschodami & zachodami słońca. Wtedy czas leci dwa razy wolniej (4min=1h), a to wynika pewnie z faktu, że wschód & zachód to najbardziej spektakularne & westernowe pory dnia. Pierdoła, a cieszy :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...