Skocz do zawartości

Ninja Assassin


Rekomendowane odpowiedzi

Zabójca ninja o imieniu Raizo (Rain), jest numerem jeden wśród najlepszych zabójców na świecie. Zabrany z ulicy jako dziecko został wyszkolony i przekształcony w zabójce przez klan Ozunu, tajne stowarzyszenie, którego istnienie uznawane jest za mit. Jednak przerażony bezlitosną egzekucją swojego przyjaciela, Raizo opuszcza klan i znika. Teraz czeka, przygotowując się do zemsty.

 

 

Kolejny po niezłym (i tylko niezłym) V jak Vendetta oraz raczej kiepsko przyjętym Speed Racerze film produkcji braci Wachowskich. Za reżyserię odpowiada James McTeigue (V for Vendetta), a w głównej roli zobaczymy Ricka Yune (epizody w Die Another Day i The Fast and the Furious, główna rola w drugim Alone In the Dark). Na miazgę w stylu Matrix'a raczej nie ma co liczyć, ale może chociaż być z tego porządna bitka. Premiera w tym roku.

 

Plakat:

42743961.jpg

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...
  • Odpowiedzi 24
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Do tej pory miałem mieszane uczucia, ale po obejrzeniu trailera wierze w tą produkcję. Ekipa od Matrixa plus ninjasowy klimat - liczę że film będzie co najmniej dobry. Szkoda jedynie, że głównej roli nie dostał Kane Kosugi, napewno dzieki wieloletniemu doświadczeniu w sztukach walki byłby bardziej wiarygodny na ekranie niż ten cały Rain. Dobrze przynajmniej że jego sławny ojciec znalazł się w obsadzie....bez nazwiska Kosugi, nie można zrobić dobrego filmu o ninja.

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...

Chinsko-koreanskie ninja w Berlinie. Pomidorowa krew, żenująca choreografia (nielicznych) walk, slabe aktorstwo i niemożliwie glupia fabula powoduja, ze ciezko ten film obejrzec za jednym razem. Pol dnia mi zajelo zmeczenie tego dziadostwa, chociaz staram sie zawsze ogladac filmy jednym ciagiem. Juz lepiej siegnac po Dudikoffa :/

Odnośnik do komentarza
Gość IKIR4TOS

Ty nie znaczy, że wszyscy - ja od razu dwa razy obejrzałem. Ostra sieka, muza i klimacik. Kto grał w Ninja Gaiden ten połapie jedną miejscówkę z miejsca. Czekam na Bluryj. 8+

Edytowane przez IKIR4TOS
Odnośnik do komentarza

To moze ogladalem inny film :=) Bardzo malo walk, a jak juz sa to wali CGI. Regenerujacy sie ninja, szepty jak we Wladcy Pierscieni, jak sie pojawiaja, denna fabula i aktorstwo.

 

Btw

 

 

Na samym poczatku filmu gang jest rozrywany na strzepy przez gwiazdki ninja, a pod koniec filmu glowny bohater jest nimi poobrzucany i nic mu nie jest :/ no i tacy super ninje a nie zauwazyli, ze im wjezdza kolumna pancerna pod za(pipi)iscie wielka gore :=)

Na plus koncowa walka z ojcem i ciecia jak w Ninja Gaiden (nie pamietam dokladnie nazwy ciosu Dragon cos tam sie to w grze nazywalo:)

 

 

Odnośnik do komentarza

To mi bardziej juz pasuje do filmów z Dudkoffem, a więc może powyżej ogladali właśnie to?

 

Takiej klimatycznej sieczki dawno nie było, ale zawsze znajdzie sie ktoś kto ma cieżki okres w życiu i musi się wyładować na filmie.

 

Bez zbędnych głupot. Sporo akcji i ogólnie same plusy. Bardzo to wszystko podobne do Ninja Gaiden :)

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Film jest hołdem dla obrazów B klasowych, na których opierała się moja szczenięca edukacja. Sporo tu cierpkiego biadolenia, ochów i achów, ale wpisuje się to w konwencję takich filmów, więc łezka w oku się kręci i micha się śmieje, gdy emo ninja robi groźne miny. Z sentymentu i nie tylko, daje mocne 7 :ninja:

Odnośnik do komentarza

Naprawde dobre kino akcji z zamerykanizowanymi elementami wschodniej kultury, sekwencjami walk wpisujacymi sie w kanon slasherow typu NG. Fabula plytka, ale nie o nia tu chodzi. Fajnie lataja konczyny i bryzga jucha. Ninjasy tez przedstawione staroszkolnie. Motywacja do zniszczenia swojego klanu prezentowana przez glownego bohatera jest cienka jak sik weza. Dobra produkcja.

Odnośnik do komentarza

Huh, na tak brutalną i efektowną, a przy tym tak mocno wbijającą tyłek w krzesło siekę czekałem od czasu pierwszego Kill Billa. I na Ninja Assassin ani trochę się nie zawiodłem, jak zacząłem oglądać to seans zakończył się po 10 minutach. Tak przynajmniej mi się wydawało, bo w rzeczywistości minęło ponad 1,5 godziny. Fabuła oczywiście ssie jaja, ale to bez znaczenia. Walki rozwalają dynamiką, jucha leje się litrami, a ninjasy fajnie skaczą po ścianach. To najważniejsze. 8/10

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.