Skocz do zawartości

Przywileje "nówek" - kastrowane "używki"


Rekomendowane odpowiedzi

Nie widzę sensu we "wczuwaniu" się w pozycje twórców gier. Z punktu widzenia konsumenta jest to zachowanie nieracjonalne (tak, do do ciebie humanno). To, że producenci chcą "po prostu" zarabiać więcej nie jest żadnym argumentem. Konsument chce po prostu wydawać mniej.

Konieczność wprowadzania kodu by grać online jest wykastrowaniem gry choćby ze względu na to, że funkcje online będą dostępne tylko dla jednego konta. Wcześniej takich obostrzeń nie było. 2nd hand w takiej postaci jaki jest teraz napędza kupno gier nowych - nie na tyle, żeby omawiane tu zmiany nie przyniosły zysku, ale na tyle żeby stwierdzić, że głosy producentów jakoby handel grami używanymi był dla nich równie szkodliwy co piractwo uznać za bzdury wyssane z palca.

Producenci zarabiają na tyle dużo na konsolach, że opłaca im się wydawać konwersje na PC, gdzie piractwo jest znacznie wyższe a ceny nowych gier znacznie niższe. Skoro tak, powinni zmienić zasady dystrybucji gier na konsole tak aby były one droższe od komputerowych odpowiedników tylko o opłatę licencyjną, na której zarabiają producenci konsol.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

W ogóle tu nie chodzi o żadne straty, tu chodzi o dodatkowe zyski.

Wydawcy zaczynają być coraz bardziej bezczelni i pazerni o czym przy okazji DLC już zdołaliśmy się przekonać. I tu wcale nie chodzi o biedne kraje tylko o USA - chyba największy rynek gier używanych. Skoro Yankesi tak to lubią mam nadzieję, że nie przestaną bo pomysł moim zdaniem jest do du.py, a jak słyszę argumentację używka = pirat to już w ogóle krew mnie zalewa.

Zresztą używane auta tez się sprzedaje i jakoś tam nie chcą walczyć z rynkiem wtórnym.

Odnośnik do komentarza
Gość szpic
mnie tak ciekawi, czy te kody dodawane do pudelek sa na wiecznosc przypisane do konta?

bo np ja swoj kod wykorzystalem, potem plyta sie uszkodzila wyslalem do ea i odeslami mi nowke zafoliowana z nowym kodem, i teraz dylemat kod zostawic czy spieniezyc ; )

Nie dostaniesz kompletu tylko sama plyte w zastepczym opakowaniu,ewentualnie stworza taka serie bez kodu dla systuacji jaka podales.Kodu tak czy siak drugi raz nie dostaniesz[chyba]

 

 

wlasnie aj wysylalem i prosili mnie abym odeslal caly komplet opakowanie z kodem instrukcja i plyta, nie wymagali rachunku nic.

za 2tygodnie mialem w domu nowa kopie w folii jak ze sklepu z nowym kodem

Odnośnik do komentarza

Osoby które kupiły ode mnie gre używaną i tak by nówki nie kupiły,bo ich nie stać,bo jakby było stać to nie kupowałby używek.Dalej,ja dostałem pewny zwrot,dokładam kase i kupuje nową gre i tak to się kręci.

 

Dokładnie! To jest sedno całej sprawy. Zysk wydawców wcale się nie zwiększy tylko po prostu gracze będą grali w mniejszą ilość tytułów. Pewnie za jakiś czas kody będą nie tylko na online ale w ogóle na odpalenie gry i rynek wtórny będzie w ogóle wyeliminowany... z tym, że sensowną sprzedaż będą miały tylko i wyłącznie megahiciory poktoju Uncharted, Killzone czy God of War a średniaki nie będą się sprzedawać w ogóle bo graczom szkoda będzie na nie kasy. Wtedy gry będą musiały stanieć do wspomnianych 100-120 zł albo wszystko wróci do dzisiejszej normy. Podsumowując, oprócz niezadowolenia konsumentów wydawcy nie mają szans na tym pomyśle nic ugrać...

 

BTW. Chciałem kupić UFC 2010 ale z powodu kodu w ogóle rezygnuję z kupna lub ewentualnie kupię bardzo tanią używkę i pewnie nie jestem w takim podejściu osamotniony.

Odnośnik do komentarza

Nie wiadomo czy tylko EA to zastosuje, stawiałbym jeszcze na Activision, bo to przecież najbardziej zachłanni wydawcy na rynku. Nie sadzę, żeby japońscy developerzy posunęli się do podobnych metod. Wszystko zależy od tego, czy ten proceder, który podejmuje EA wpłynie niekorzystnie na sprzedaż gier. Nie wszystkim przecież zależy na online...

 

Bardziej bolący byłby fakt, gdyby wprowadzili coś takiego jak Ubisoft w AC II na PC, czyli stałe połączenie z Internetem podczas grania w tytuł pozbawiony multi. To byłoby bardziej uciążliwe w przypadku gier single'owych.

Edytowane przez NEMESIS US
Odnośnik do komentarza

Bardziej bolący byłby fakt, gdyby wprowadzili coś takiego jak Ubisoft w AC II na PC, czyli stałe połączenie z Internetem podczas grania w tytuł pozbawiony multi. To byłoby bardziej uciążliwe w przypadku gier single'owych.

to jest wogóle pomysł z najgłębszych odmentów du*y. Przy tym patencie online-vip code to jak prezent.

Odnośnik do komentarza

Zauważ ze ta DODATKOWA kasa o której tutaj trąbicie występuje jeśli założymy ze każdy kupuje grę używaną. No bo jak ktos zazwyczaj kupuje nówki bo go np stać i ma wyje*ane na szperanie po allegro, albo np lubi zapach świeżutkiego pudełka w folii to on nie ponosi zadnych dodatkowych kosztów. Prawda? Taki ktoś powie "o co wam biega, jaka dodatkowa kasa? Gre kupilem za tyle co zawsze i jest 100% sprawna". Widzisz jakieś symptomy drożenia gier? Tak wycięcie kawalka kodu i wrzucenia go jako DLC to juz jest wyrywanie kasy [pod warunkiem ze jest on płatny]. To by mozna podciągnąc pod drożenie gier. Ile bylo takich akcji ze w dniu premiery mamy częśc gry do dokupienia? Ja do żadnej nic nie dopłacałem i nie czułem ze gram w coś okrojonego. A to że np pojawia sie kilka płatnych ubranek dla postaci w dniu premiery to nie znaczy ze one miały byc w grze. Moze byly stworzone juz z myślą o dlc, gdyby go nie bylo, nikt by nie zauwazyl ze nie ma tych pierdół w grze.

 

Patrzysz "tu i teraz". Popatrz bardziej perpektywicznie. Napisałem że zaczęło się od DLC. Kolejny krok to online. Były przymiarki do płatnych Demek. Ja się pytam co będzie dalej? Patrzysz - kupie jednego BC3 czy MW3 za taką samą kasę - nic nie podrożeje i się cieszysz że masz bonusy. Błąd - wydawcy wydoili Cie w momencie kiedy już kupiłeś nówkę z opcją jednorazowego kodu czy to na online czy na bonusy ponieważ gdy już Ci się znudzi czy to po tygdniu, miesiącu czy roku tracisz dużo więcej ponieważ odsprzedajesz niepełny produkt. (swego czasu przy innej dyskusji Słupek zadał pytanie - kto od niego taką grę kupi?)

 

Ty się "wczuwasz" w pozycję twórców i piszesz że ich rozumiesz że chcą swoje zarobić - ja się wczuwam w pozycję gracza który chce kupić grę jak najtaniej i jak najwięcej zaoszczędzić.

 

Z mojej strony EOT ;)

 

A co do tych ubranek to już nie raz, nie dwa twórcy sami przyznali że kastrowali gry - vide GoW3 itp.

 

P.S. Czekam aż ktoś napisze tekst - nie stać Cie to zmień hobby xD

 

Pzdr.

Edytowane przez Kyo
Odnośnik do komentarza

 

Ty się "wczuwasz" w pozycję twórców i piszesz że ich rozumiesz że chcą swoje zarobić - ja się wczuwam w pozycję gracza który chce kupić grę jak najtaniej i jak najwięcej zaoszczędzić.

 

(..)

 

P.S. Czekam aż ktoś napisze tekst - nie stać Cie to zmień hobby xD

 

Pzdr.

 

jeśli do mnie pijesz to sie mylisz, sam kupuje używki bo szkoda mi tyle kasy na nówki, chociaż udaje mi sie upolowac też nowe gry po jakims czasie od premiery za sensowne pieniadze. I nie wczuwam sie w pozycje twórców tylko staram sie patrzeć obiektywnie, a taka cecha to rzadkość co często widać na forum, a szkoda. Sam pisałeś ze co to za walka z używkami te 1razowe kody, a teraz zgadzasz sie ze stwierdzeniem Słupka "kto ode mnie taką gre kupi?", pewnie bedzie mniej chętnych niz kiedyś. Czyli jakies rezultaty takiego procederu już są. Nie kupuje dużo gier, dlatego nie kupuje z myślą o pchnięciu dalej [no moze raz kupilem z takim zamiarem], a na pewno daleko mi do trophy-whore ktorzy kupują wbijają platyne w tydz i wiśta wio dawaj dalej a gra idzie na allegro - oni najbardziej ucierpią. Każdy gra jak lubi, wnikał nie bedę. Wzięcie na gry z 2giej ręki spadnie, ale ja osobiście widma zagłady w tym sie nie dopatruje, po prostu wyłoży sie troche wiecej na to BC3,a reszta po staremu.. ;)

 

Ja czekam aż ktoś mi napisze ze jestem tajnym agentem EA :ninja: bo to nie ludzkie żeby gracz dopatrywał sie logiki w takiej polityce finansowej wydawców.

Odnośnik do komentarza

No akurat nie do Ciebie to było tylko tak ogólnie ("ktoś" to Ty? tak wszystko do siebie bierzesz?) - sam ode mnie kupiłeś MW2 swojego czasu xD Widzę że kolega się nam spina :)

 

P.S. Gdzie się zgadzam? Trochę dystansu :)

 

[...]

Wzięcie na gry z 2giej ręki spadnie, ale ja osobiście widma zagłady w tym sie nie dopatruje, po prostu wyłoży sie troche wiecej na to BC3,a reszta po staremu.. ;)

A jednak...

Edytowane przez Kyo
Odnośnik do komentarza

No akurat nie do Ciebie to było tylko tak ogólnie ("ktoś" to Ty? tak wszystko do siebie bierzesz?) - sam ode mnie kupiłeś MW2 swojego czasu xD Widzę że kolega się nam spina :)

 

P.S. Gdzie się zgadzam? Trochę dystansu :)

 

[...]

Wzięcie na gry z 2giej ręki spadnie, ale ja osobiście widma zagłady w tym sie nie dopatruje, po prostu wyłoży sie troche wiecej na to BC3,a reszta po staremu.. ;)

A jednak...

 

nie biore do siebie, ale rozumiem ze ponosze ryzyko zwiazane obiektywną opinią zaistniałej sytuacji co oznacza przeciwstawienie sie grupie rozgoryczonych graczy, to wiąże sie z prawdopodobieństwem ze taki "ktoś" to moge byc ja. edit: ok, troche sie nie zrozumieliśmy.

ad. BC3 - a jednak co? :huh: jednak zagłada? dolozenie troche zł w stosunku do używki do kupna jednej z ulubionych gier to dla mnie nie zagłada.

 

nie nadajemy chyba na tych samych częstotliwościach, podpisuje sie pod Twoim EOT.

Edytowane przez humanno
Odnośnik do komentarza

Sprawa sama się wyjaśniła. Osoby, które kupiły BF2 od razu po premierze ostro się sparzyły (w tym i ja). Teraz, po 2 miesiącach, nowa gra kosztuje 100zł. Nie pamiętam takiego przypadku, żeby dobrze sprzedająca się gra tak szybko staniała. W przypadku innych gier schemat będzie podobny.

 

Moim zdaniem osoby, które kupują nowe gry zostały najbardziej wydymane. To one powinny czuć się najbardziej oszukane. Gra, którą kupiłem 2 miesiące temu za 180 zł teraz kosztuje około 50 zł. W całej sprawie nie chodzi o to, żeby ukrócić kupowanie używanych gier ale o to, żeby ich sprzedawanie przestało być opłacalne. Mój BF2 już dawno wylądowałby na aukcji gdyby nie fakt, że jest to nie opłacalne. Jedynie co ratuje całą tą sytuację to to, że jest to naprawdę dobra gra. Gdyby taki kod wrzucono do jakiejś marnej, niedopracowanej gry, wtedy dopiero byłaby afera.

 

Sytuacja się nie zmieni bo osoby, które kupowały nowe gry i szybko je sprzedawały napędzały popyt. Teraz takie osoby będą czekały aż gra stanieje. Popyt zmaleje i ceny zaczną szybciej spadać. Moim zdaniem sytuacja idealna. Najlepsze tytuły po dwóch miesiącach poniżej 100 zł.

 

Najbardziej ciekawi mnie sytuacja ze słabymi grami. Kane & Lynch w pewnym momencie spadł do ceny 35 zł. Jeśli do części drugiej zostanie dołączony podobny kod a gra będzie prezentować podobny poziom, to cena gry używanej będzie oscylować wokół 20 zł.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza

Najleprzym przykladem ze tworcy nigdy sie nienachapia jest COD:MW 2 mapy korewsko drogie mimo tego ze gra sie im odrobila wiele razy wiec tak naprawde to tu chodzi glownie o nabijanie kasy i tyle. To przyklad na to ze niewarzne czy ludzie kupia gre nowa czy uzywana przy nadarzajacej sie okzaji i tak bedzie sie ich prubowalo wydoic i tyle w tym temacie.

Odnośnik do komentarza

Sprawa sama się wyjaśniła. Osoby, które kupiły BF2 od razu po premierze ostro się sparzyły (w tym i ja). Teraz, po 2 miesiącach, nowa gra kosztuje 100zł. Nie pamiętam takiego przypadku, żeby dobrze sprzedająca się gra tak szybko staniała. W przypadku innych gier schemat będzie podobny.

 

Moim zdaniem osoby, które kupują nowe gry zostały najbardziej wydymane. To one powinny czuć się najbardziej oszukane. Gra, którą kupiłem 2 miesiące temu za 180 zł teraz kosztuje około 50 zł. W całej sprawie nie chodzi o to, żeby ukrócić kupowanie używanych gier ale o to, żeby ich sprzedawanie przestało być opłacalne. Mój BF2 już dawno wylądowałby na aukcji gdyby nie fakt, że jest to nie opłacalne. Jedynie co ratuje całą tą sytuację to to, że jest to naprawdę dobra gra. Gdyby taki kod wrzucono do jakiejś marnej, niedopracowanej gry, wtedy dopiero byłaby afera.

 

Sytuacja się nie zmieni bo osoby, które kupowały nowe gry i szybko je sprzedawały napędzały popyt. Teraz takie osoby będą czekały aż gra stanieje. Popyt zmaleje i ceny zaczną szybciej spadać. Moim zdaniem sytuacja idealna. Najlepsze tytuły po dwóch miesiącach poniżej 100 zł.

 

Najbardziej ciekawi mnie sytuacja ze słabymi grami. Kane & Lynch w pewnym momencie spadł do ceny 35 zł. Jeśli do części drugiej zostanie dołączony podobny kod a gra będzie prezentować podobny poziom, to cena gry używanej będzie oscylować wokół 20 zł.

bfbc2 nówka za 100zł to przez promocje EA 2 gry w cenie 189zł xD

Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo

@rkBrain: Jak ktoś kupuje grę na premierze to dlatego, że jest napalony, a jak ma trochę oleju w głowie to liczy się z tym, że na tym sporo straci - ale to co się uchacha grając w grę wtedy kiedy on o tym zdecyduje, a nie cena gry to jego :) A po drugie, jak kogoś stać to kupuje premiery, nie odsprzedaje i ma gdzieś, że jakby poczekał to by sobie 30-50% zaoszczędził. Takie jest życie. Mam narzekać, że kupiłem Conviction za 180zł, a teraz bym kupił za 130zł, a gry jeszcze nawet nie przeszedłem poza częścią co-op'a ? Gdybym nie mógł sobie na to pozwolić to bym czekał aż stanieje.

Edytowane przez donsterydo
Odnośnik do komentarza

 Nie rozumiem Twojego toku rozumowania Pryxfus. To, że do gry będzie potrzebny dodatkowy bajer miałoby znaczyć, że ta będzie tańsza? A niby dlaczego? Czyżbym przespał życie, oszukiwano mnie, a na świecie żyją sami samarytanie? Jeśli VCODE będzie NIEZBĘDNY do pogrania, to każdy, kto mógłby nim obracać, będzie sobie za niego odpowiednio wołał, już Ty się nie bój. To jedna sprawa. Druga - interesuje mnie jak postrzegacie kwestię działania samego VCODE'u. Czy można tu w ogóle mówić o odsprzedawaniu go? Więc jaki jest sens wprowadzania takiego ustrojstwa, jeśli celem jest walka z rynkiem wtórnym? Przecież to nic nie zmieni, a jedynie na jakiś czas zamiesza. Potem sytuacja się zoptymalizuje i wszystko wróci do "normy". Ja działanie takiego kodu postrzegam raczej jako część umowy zawieranej pomiędzy wydawcą a kupującym, podpisując którą zgadzasz się na schemat - kupuję, gram, trzymam w szafie. W ten sposób VCODE musiałby być albo jednorazowy (w co wątpię, bo przecież wraz z kupnem nowej konsoli nie może nas nikt pozbawić możliwości ponownego odpalenia kupionej wcześniej gry) albo działać wyłącznie na sprzęcie, na którym dana gra została po raz pierwszy zainstalowana (odpowiednie wpisy w rejestrze itp. - nie wiem, nie znam się). How'd you think? 

Edytowane przez acidizer
Odnośnik do komentarza

Słusznie parawisz, ale vcode wlasnie bedzie jednorazowy, w tym cały szkopuł. Tez nie wiem jak to sie ma do zainstalowania gry np na nowej konsoli, mysle ze kod jest przypisany do użytkownika i po zalogowaniu na tej nowej konsoli bedziesz mogl go uzywać tak jak wczesniej. Podobnie uważam, że troche za duzo szumu o to jest obecnie i po jakims czasie od upowszechnienia takiego procederu sprawa sie unormalizuje. Powstanie osobny rynek vcodów? Bardzo możliwe, pytanie tylko kto bedzie chciał zostawić sobie gre z singlem a sprzedać kod? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Chcialbym dodac moje dwa zlote jako gracz z Polnocnej Ameryki obserwujacy trendy tutejsze. Wiekszosc tego co sie dzieje i jaki to ma wplyw na przyszlosc gier i calego tego biznesu zalezy od wielkosci rynku. W Kanadzie nowki wychodza za $65 plus podatki (%15) co wcale nie urywa nikomu kieszeni. Rynek wtorny kwitnie poprzez np. RedFlagDeals, albo te same sklepy, ktore nam te nowki sprzedaly. Oczywiscie, ze jak kupisz BF2 w czasie premiery i wylupiesz te $70+, otworzysz gre, powiesz, ale chu/jowa, to sklep odkupi od ciebie za $40, postawi na polke za $60 i zaraz sprzeda, bo tak juz jest. Nie sadze, zeby nie odprowadzali pewnej kasy do dewelopera i calej zgrai przy wtornej sprzedarzy, w koncu prawa autorskie i zarobek z nich nalezy to firmy a nie sklepu. Nikt na tym sie stracil a wrecz zarobil. Jedynie gracz stracil.

 

Jak juz ktos wspomnial wczesniej, biznes to biznes. Jesli jest kupa ludzi, ktorym zalezy na tym zeby ich PS3 czy Xbox imie bylo na pierwszym miejscu jak najwczesnie na listach multi, to firmy deweloperskie beda to wspieraly wszystkimi sposobami. Proznosc ludzi nie zna granic (tak samo jest z tymi co graja tylko by uzyskac platynowki) - wiele gier wychodzi z trybem multi wlasnie po to, by ludzie po przejsciu solowki, mialo co robic i czego pragnac i czym sie chwalic (tego numer 1 na listach). Nie oszukujmy sie, malolaty, ktorzy kupuja gierki w USA nie dbaja ile to kosztuje, tatus zaplaci, a grac trzeba przy premierze, bo przeciez wszyscy znajomi kolesie tez to beda robic. Dlatego najwieksze pieniadze robia tutaj gierki z multi. Co do DLC, to sprawa ma sie tak, ze zalezy od ceny a nie od tego, czy dostajesz przy premierze, czy miesiace po. Deweloper nic nikomu nie bedzie ucinal tylku udostepni gierke nawet dla tych co kupili wtornie, bo oni wydadza pieniadze na DLC, by grac z reszta ludzi.

 

Wiadomo, ze wielu z nas wkur/wia to jak czasem producenci nas traktuja, ale wszystko to jest wynikiem prostych statystyk, jesli nawet chu/jowy produkt sie sprzedaje, to po co robic jakiekolwiek ulepszenia? Na dodatek to, ze sa zaprogramowane regiony na plytach, tylko pomaga producentom na sterowanie rynkiem. Nic tutaj nie zrobimy, juz wydawcy DVD filmow pokazali jak mozna rynkiem sterowac.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...