Potrafię zrozumieć. To często epickość rodem z Bravehearta lub 300, gdzie pomimo przegranej pozycji walczysz sam przeciw legionom, ale i na takie rzeczy znajduję miejsce w mojej biblioteczce.
Chief to klasyczny bohater rodem z lat 90-tych, prostolinijny, wypowiadający się niemal wyłącznie onelinerami. Weapon z kolei mimo że jest sztuczną inteligencją jest bardziej ludzka i prawdziwa niż większość bohaterek z gier wideo. Razem tworzą udaną parę, a ich relacja, budowa zaufania to coś co ciągnie całą grę
Trójka to był mój największy zawód w całej growej przygodzie. Nie byłem wtedy fanem Halo ( a w zasadzie o serii nie miałem bladego pojęcia), ale niesamowita kampania promocyjna zrobiła swoje. Zamówiłem jakąś edycję limitowaną, co na tamte czasy było dla mnie sporym wydatkiem. Zawód po włączeniu singla to był jakiś koszmar wtedy. Beznadziejna grafika, słaba fabuła, jakieś stworki i idiotyzmy. Podchodziłem wtedy do gier emocjonalnie i serio miałem deprechę z powodu tej gry:) Jedynie co uratowało sytuację to online z możliwością nagrywania i edytowania filmików, co mnie wtedy totalnie wciągnęło. Nie szanuje tej serii za singla, nie widzę w nim nic specjalnego ani rewolucyjnego ale chylę czoła za multi
Halo 2 na kanapowym coopie to, doprawdy, było być może najbardziej nudne doświadczenie growe w moim życiu (kolega podziela opinię). Dobrze że sam deathmatch był wyśmienity.
No dwójka w kręgach fanów jest kultowa. Ale dla mnie jej korytarzowosc to krok wstecz względem bardziej otwartej struktury CE. Dałem radę przejść ją tylko 2 razy.
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
kampania ostatniego Halo
ASX
Odpowiedziano
Tzw. ciareczki
izon
Odpowiedziano
Ja z Halo zapamiętałem bdb gunplay i świetną muzykę. Niestety teksty Master Chiefa, czy w ogóle fabuła nie poruszyły mnie ani trochę
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
Potrafię zrozumieć. To często epickość rodem z Bravehearta lub 300, gdzie pomimo przegranej pozycji walczysz sam przeciw legionom, ale i na takie rzeczy znajduję miejsce w mojej biblioteczce.
ASX
Odpowiedziano
Chief to klasyczny bohater rodem z lat 90-tych, prostolinijny, wypowiadający się niemal wyłącznie onelinerami. Weapon z kolei mimo że jest sztuczną inteligencją jest bardziej ludzka i prawdziwa niż większość bohaterek z gier wideo. Razem tworzą udaną parę, a ich relacja, budowa zaufania to coś co ciągnie całą grę
Pupcio
Odpowiedziano
Figaro
Odpowiedziano
halo trzeba szanować jedynie za multiplayer i trailery do trójki
ASX
Odpowiedziano
Czasami naprawdę można zwątpić w to forum i ich użytkowników
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
to ta głupia gra o zielonym robicie, tu nie może być żadnej głębi
izon
Odpowiedziano
Trójka to był mój największy zawód w całej growej przygodzie. Nie byłem wtedy fanem Halo ( a w zasadzie o serii nie miałem bladego pojęcia), ale niesamowita kampania promocyjna zrobiła swoje. Zamówiłem jakąś edycję limitowaną, co na tamte czasy było dla mnie sporym wydatkiem. Zawód po włączeniu singla to był jakiś koszmar wtedy. Beznadziejna grafika, słaba fabuła, jakieś stworki i idiotyzmy. Podchodziłem wtedy do gier emocjonalnie i serio miałem deprechę z powodu tej gry:) Jedynie co uratowało sytuację to online z możliwością nagrywania i edytowania filmików, co mnie wtedy totalnie wciągnęło. Nie szanuje tej serii za singla, nie widzę w nim nic specjalnego ani rewolucyjnego ale chylę czoła za multi
Pupcio
Odpowiedziano
Ja ogólnie się śmiałem że paolo cytuje jakiś lamerski tekst power rangersów ale ten asaxowy wywód też dobry
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
pupcio, jak tam doświadczenie z masterchiefem? youtubek czy na mendrka pierdolisz chociaż gry na oczy nie widziałeś?
Pupcio
Odpowiedziano
Infinita multi jedynie chwile grałem, spoko gameplay ale dla mnie stylistyka nie do przełknięcia. Coś jak niektórzy mają z anime albo innymi yakuzami
Figaro
Odpowiedziano
Halo 2 na kanapowym coopie to, doprawdy, było być może najbardziej nudne doświadczenie growe w moim życiu (kolega podziela opinię). Dobrze że sam deathmatch był wyśmienity.
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
@Pupcio fair enough, pozdrawiam cieplutko przy niedzieli
ASX
Odpowiedziano
Podzielam opinie kolegi Figaro, Halo 2 najgorsze
Paolo de Vesir
Odpowiedziano
dobra, czyli ze mną wszystko OK, bo też się z dwójeczką męczyłem
ASX
Odpowiedziano
No dwójka w kręgach fanów jest kultowa. Ale dla mnie jej korytarzowosc to krok wstecz względem bardziej otwartej struktury CE. Dałem radę przejść ją tylko 2 razy.