Mendrek

Dla mnie racery to tylko arcade. Daytona z oldschoolu, Outrun 2 z past genow, i Ridge Racer 7 z obecnej generacji. RR 7 wymaga niesamowitej wprawy potem. Pokonywanie Crinale, Angelusa, czy Monstrousa to koszmar. Terrajin rządzi.

Na razie jeden pośladek, ale spoko Arsenal nadstawia już drugi,

Nic. Pewnie usłyszałby gwizdek.

Ja uważam, że po prostu mu się uzbierało. Gościu dzisiaj trochę narwany, ale cóż pewnie i tak będą kontrowersje. Poza tym to nie była czerwona, ale żółta.

Tylko tłok wypadł z silnika. Brawo van Persie, wiedziałem że można na niego liczyć.

Raczej sprytnie postanowił załatwić sobie miejsce w składzie, przynajmniej jako bramkarz numer dwa. W ten sposób po tym meczu Wenger zrobi z Almunii chłopca do sypania wapnem po boisku, a Szczęsny będzie mógł spać spokojnie czekając aż Fabiański znów złapie kontuzję. Voila!

O tak.

No tutaj Arsenalowi odpadło kółko w ostatnich minutach... pierwszej połowy. Cóż, tak bywa.

Spoko, londyńskim autobusom kółka lubią odpadać w ostatnich minutach, gdy jedzie z nimi Barca. Choć tu razi nieskutecznością... to za wcześnie, to za późno, to za bardzo... nic tylko czekać na jakiegoś małego geniusza, który ocali im dup.sko w ostatnich minutach.

PS 3 . Grafika z PS 2 (starsze) tytuły może brzydzić wrażliwych, IMO musi minąć jakiś czas zanim na grafikę poprzedniej generacji będziemy patrzeć przez pryzmat oldschool'u . PS 3 ma teraz mocny rok, a i dużo masz do nadrobienia. Poza tym gry masz w obecnych standartach, więc przesiadka będzie łatwiejsza. Z 3DS poczekaj na więcej gier.

Pierwsza platyna to Resident Evil 5 . Nie jest trudna, o ile gra się online. Cały myk polega na tym, że po przejściu gry odblokowywuje się możliwość kupna za punkty infinite ammo (trzeba mieć jednak pukawę ulepszoną maksymalnie). Wtedy z odpowiednim arsenałem gra jest znacznie mniejszym wyzwaniem, i przypomina bardziej slasher'a niż survival horror ;p Tylko na jedno trofeum musiałem się pseudo-ustawić, ”Be the knife” gdzie trzeba nożem trafić wystrzeloną strzałę, to kwestia cierpliwości, więc kompan musiał stać i patrzeć jak się męczę (potem analogicznie na odwrót ) . Co do odznak, to goście w online często pomagają

Początek Barca grała nieskutecznie jak ostatnio, i bałem się wyniku, Messi się jednak wyłamał, potem strzelił będący w dobrej formie Villa, Mallorca oklapła i dobił ją Pedro. Nie byłbym po tym meczu optymistą jeszcze, mecz był dobry, a Mallorca wolała atakować, ale na Arsenal taki wynik się przyda. Niech wiara w siebie wypełni luki wygryzione przez zmęczenie. Mou jak zwykle kabareciarz

Nie. FC mimo iż jest świetną turówką z systemem zerżniętym z AW, to nie jest ona minis'em Choć obie gry mają sporą rzeszę wielbicieli

Monsters (propably) stole my princess - story mode zajmuje 12 minut, masterowanie dłużej, ale jak ktoś nie lubi tego drugiego, niech trzyma łapy od tego z daleka. Space shooter for rwo bucks - chyba najlepszy space shooter z minisów. To wbrew pozorom poważniejsza produkcja. Dużo wrogów, plansz i tryb survival, sklep z upgrade'ami, voice acting, humor i bohater w s tylu Deathspank'a... brać, nie pytać Angry Birds - mocno zabugowana, i z dużymi spadkami framerate'u, ale da się grać i nadal to Angry Birds, najlepszy “castle crusher” na rynku Pacman CE - do DX nie ma startu, ale jak ktoś lubi Pac'a i masterowanie, to mu się spodoba

Ku.rwa Rangers przeje.bali mi kupon za piątaka na 232 zł, a wsio ładnie weszło, to Rangersi musieli ku.rwa w tej przedostatniej minucie stracić gola. Powinni im tą ligę zamknąć, nic nie warta.

Barcelona rozprężyła się myśląc że to kolejny mecz z jakimś madryckim klubem któremu od biedy można naklupać goli do woli. Arsenal pokazał ładny futbol, momentami lepszy niż Barca. Ta musi się podnieść, bo od kilku meczów widać zmęczenie. Arsenal jest w zasięgu, dadzą radę.

O "dziecinności" to można wspomnieć w co drugiej platformówce obecnie, jakoś większość to jakieś biegające "pluszaki". No ale do tego już się zdążyliśmy przyzwyczaić, że mimo infantylności to jednak platformówki mogą być wymagające. LBP to taka jaskinia kreatywności, w sam raz dla tych którym infantylność platformówek nie przeszkadza. To co ludzie wymyślają w tej grze czasami przechodzi najśmielsze domysły, Jednak jakoś mnie mechanika nie kręciła również, tj. ja rozumiem fenomen tej gry, ale jedynka jakoś nie przyciągnęła mnie na zbyt długo. Nie rozumiem fenomenu Silent Hill i pokrewnych. No prawie nie rozumiem. Bo mnie te gry nie straszą i specjalnych emocji nie wyzwalają. Coś zgrzyta, skrzypi, coś tam wyje, i ponoć straszy to czego nie widać... Pewnie na wielu to działa, ale jako iż na mnie nie, to nie do końca potrafię tego pojąć. Choć i też taki Dead Space wydaje mi się sterylnym slasherem z dreszczykiem, nie wiem skąd to wrażenie, ale tak mam i jakoś nie umiem przejść tej gry bo nie mam ochoty. REZ-a też nie pojmuję zbytnio, może trzeba coś wziąć (względnie: brać) żeby to wtedy gra się wydała niezła, ale dla mnie średnio ciekawa (widziałem REZ, grałem tylko w REZ HD, ale to to samo).

Medyk ma fajną broń, ale średnie skille. Jego LMG po prostu kosi, amunicji nie brakuje. Po prostu idziesz i strzelasz. Medi-bot coś tam działa, bardziej przydaje się do namierzania wrogów i dobijania rannych (ten bot to sadysta, konającemu nie przepuści). Leczenie ludków ok, choć obracanie się w stronę umierającego już mniej, mimo że logiczne. Absurdalne jest za to obracanie się o 180 stopni przy ponownym wstawaniu (3 skill dodatkowy), a ch.ujki kampią tylko, a ty jeszcze do nich plecami. Coekawi mnie czy medyk będzie miał więcej botów, bo widzę na ikonie 3 kreski. Wkurzają infiltratorzy wymaksowani, ciągły bieg plus ciągły strój sojusznika. Snajperów mało, bo plansza mała, ale pewnie ten ultra camo będzie irytował.

Z PSP wyciśnięto ostatnie soki, więc trudno już liczyć na przełom. Jednak gry nie są brzydkie, wiręc można grać bez zgrzytu oczowego, a na dodatek emulacja PSX. Mnie ostatnio wciągnął Front Mission 3 jak żadna inna gra. Już 19 godzin, a to ku.rwa jakieś początki, to gra faktycznie na ~300 godzin, a dziś tak długich jrpg-ów rnie robią już... No i ceny będą śmieszne, więc okazja do nadrobienia. PSP po premierze NGP będzie nadal dobrym zakupem, handheld'y się tak szybko nie starzeją.

No TS to dziś podstawa, ale ważne żeby gały były, co by nie prowokowac do wydawania pier.dyliona popier.dółek o gotowaniu, hodowaniu, czy innych kolorowanek o jakże arcymęskim przesłaniu. No i żeby też nie wymuszać na twórcach kosmicznych rozwiązań dla prostych rzeczy. Fajnie jakby zrobili combo mini pad bez kabla + stand na konsolę, wtedy w sam raz do hotelu, pociągu, czy baru. Zobaczymy czy diody przez rok stanieją. Cena będzie wysoka, ale Apple też robi drogi sprzęt, i się sprzedaje. Tylko dobrze, żeby Sony zerżnęło od nich też architekture online. Bateria nie musi być problemem, Iphone i Ipad mają cieńkie i mocne baterie, na kilka godzin (ponoć uszkodzone wybuchają jak w Terminatorze 3 ) . Ciekawią mnie dwie kamery.

Aha, no ok. Więc graficznie: Killzone 3 - 3 Halo* Crysis 2 - 2.5 Halo *

Unreal Tournament 3 też kupują ludzie do single'a? Dajcie spokój, każdy kto nie jest w temacie gier od wczoraj, że LPB 2 jest grą typowo pod online community. Obecnie możliwości i pomysłowość plansz kopią du.pę i czynia tą grę potężnym tytułem w bibliotece PS 3, i przy okazji bardzo zaawansowanym i przystępnym game maker'em. Jak tylko nieco stanieje, to biorę. Na razie pozostaje gra z kuzynem

Dla mnie jechanie po stereotypach. Jak dla mnie subkultura graczy jest bardzo szeroka i ma różne natężenie. Jednak fakt, że ogólna pasja nas może łączyć, a także nasz styl może nas wyróżniać na tle innych (nie burząc przy tym kolektywu), można nas nazywać subkulturą. Tylko, że to dosyć nieokiełznany temat, bo szczegółowych granic nie ustanowiono, a jednak jakiś gość który zagrał w grę raz chyba nie powinien być zaliczany do subkultury. Wszystko zależy też od tego jak się dana jednostka zapatruje na granie. Bo w zasadzie przynależność do subkultury to bardziej nasze wewnętrzne uczucie, niż mierzalne zjawisko.