Skocz do zawartości

Gromit

Użytkownicy
  • Postów

    361
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Gromit

  1. Jeżeli chodzi o Owlboya, to polecam odpowiedni temat na forum. Tak jak sprite pisze - (pipi)nia z grzybnią, najbardziej rażący rozjazd między recenzjami a stanem faktycznym, jaki mnie w życiu spotkał. Zero grywalności, drewno niesamowite. Przeszedłem gierkę, im dalej tym gorzej. Widać, że recenzje pisane po godzinie grania, kiedy grafika i muzyka potrafią zrobić wrażenie. Potem czar pryska i zostaje parujące (pipi).

    • Plusik 2
  2. Też tak myślę. Parcie do przodu powrót do poziomów po przejściu gry oznacza, że na ogół trzeba zrobić przelot na pusto, żeby sobie przypomnieć, co gdzie jest i na co zwracać uwagę. Upierdliwa sprawa z tym przechodzeniem poziomów parę razy.

  3. Nie jestem pewny, czy dobrze rozumiem wasze odpowiedzi. Brzmi trochę tak jakby jedna ręka trzymała switcha i ruszała gałką, a druga dotykowo. Dla uściślenia interesuje mnie sytuacja, w której kładę Switcha na stole/kolanach i mając do dyspozycji jedną rękę mogę obsłużyć cały interfejs wyłącznie jednym paluszkiem.

  4. To co w Chinach robią to nie streaming, tylko gierki odpalone na Tegrze. Kiedyś Digital Foundry to analizowało, wyszło im, że to bardzo sprawna emulacja z dostosowaniem sterowania do klasycznego pada. @NemoKOF już o tym pisał, Nintendo ma praktycznie gotowca do BC, tylko dziwne, że nie chcą jeszcze naszych pieniędzy.

  5. Po prostu polonista mnie uczył, że jeśli jest chociaż jeden wyjątek, to znaczy, że nie każdy, nie wszyscy, nie nikt itd. Mam nadzieję, że teraz będzie bardziej zrozumiale :usmiech:

     

    O grze mogę tylko napisać tyle, że o ile jest sporo głosów krytycznych co do oprawy graficznej, to do mnie ten styl mocno trafia. Ciekawe, jaki to silnik graficzny :usmiech:

  6. 40 minut temu, ogqozo napisał:

    Średnio czaję podjarę, jak ze wszystkimi tymi remake'ami, których ludzie chcą. Niektóre teskty czyta się tak, jakby gry niczym filmy wychodziły z dystrybucji. Tak, Link's Awakening to wspaniała gra, jedna z najlepszych, magiczna i wyjątkowa historia, która jak niemal żadna z "ograniczeń" GameBoya zrobiła mocne punkty i broni się fenomenalnie do dziś... I z tego wszystkiego można już skorzystać... w nią grając?

     

    Gdyby jeszcze to był jakiś klasyk z Saturna nakład 500 sztuk, to by był powód, że ktoś nie ma pod ręką. Ale Link's Awakening można zawsze ściągnąć za 24 zł z eShopu konsoli, którą każdy gracz ma przy sobie. To być może najbardziej dostępna gra, jaka jest. Najmniej potrzebująca remake'u.

     

     

    Zostaje pytanie, co więc ten remake wniesie od siebie. Będzie to samo w sobie warte uwagi? Nie aż tak łatwo na razie powiedzieć. Materiały wyglądają średnio - wiem, że to samo mówiłem o Link Between Worlds, ale gry na 3DS-a właściwie zawsze "na żywo" wypadały 1000 razy lepiej, niż się wydawało na rzut oka, ale przede wszystkim... Link's Awakening ma nieco inny charakter, i ten nowy styl wydaje się bardzo dziwnie do niego pasować. Były na pewno chęci stworzenia pewnej oniryczności, ale można odnieść wrażenie, że głównie poprzez rozmycia. Modeli postaci wyglądające jak po prostu plastikowe zabawki (postaci? Właściwie wszystko się błyszczy jak wypolerowane) to dziwny fit do jednej z dwóch najbardziej romantycznych i stonowanych opowieści w historii serii.

     

     

    Patrząc na całą historię wydawniczą, widać, jaki cel ma tutaj Nintendo - jest to ewidentnie próba niskobudżetowego opanowania tematu, jak można na Switchu robić (i sprzedawać) gry "na mały ekran". Pierwszy rzut gier na Switcha to były same gry "domowe" - w Breath of the Wild, Mario Odyssey czy Xenoblade 2 nie ma za bardzo sensu grać w trybie handheld, podobnie jak mało kto w podróży by grał w przeboje online. Po tym, jak Switch okazał się umiarkowanym sukcesem i wyszło, że wiele osób jednak widzi w nim następcę 3DS-a, teraz firma przygotowała drugą falę w postaci gier, które zawsze najlepiej sprawdzały i sprzedawały się na konsolach przenośnych: Pokemony, Animal Crossing, Fire Emblem.

     

    No i teraz ta Zelda. Gry kojarzone z handheldami - z symbolicznym otwarciem tej epoki poprzez odświeżenie gry, któa przedefiniowała 26 lat temu, co może oznaczać granie na małym ekranie. Wprawka. Ładny gest, I guess. Ale co ona będzie miała do zaoferowania graczom? Tutaj na razie mało do powiedzenia.

     

     

    Niesamowite, ile można wylać wody zamiast napisać "Wszyscy robią remake'i, więc Nintendo też chce na tym zarobić".

     

    Cytat

    Ale Link's Awakening można zawsze ściągnąć za 24 zł z eShopu konsoli, którą każdy gracz ma przy sobie

    ja nie mam więc nie każdy mdr

     

    Cytat

    Pierwszy rzut gier na Switcha to były same gry "domowe" - w Breath of the Wild, Mario Odyssey czy Xenoblade 2 nie ma za bardzo sensu grać w trybie handheld

    ja grałem we wszystkie w trybie handheld i był sens mdr

     

    Cytat

    Po tym, jak Switch okazał się umiarkowanym sukcesem

    no nie wiem mdr

    • Plusik 2
  7. Wrzuciłem mój kod na reddita i od razu 50 znajomości :o Macie jakieś sugestie jak tym zarządzać, biorąc pod uwagę, że można tylko od 20 osób odbierać prezenty? Odbierać od najmniej zakumplowanych codziennie, żeby regularnie wszystkim podnosić poziom znajomości?

  8. Mnie się demo podoba, jest bardzo relaksująco. Od razu przychodzi mi do głowy Captain Toad, jeśli chodzi o klimat. Wchodzenie w głąb i w kierunku ekranu, robienie odwróconej planszy to fajne patenty. Póki co jestem na tak.

  9. Tak jak Rayos pisze, już wcześniej (koło 3 aktu) zaczynają się problemy. Niektóre misje niestety wymagają rozegrania ich co najmniej raz, żeby poznać wygrywającą strategię (np. kiedy i z jakiego kierunku pojawiają się jednostki przeciwnika). Inaczej ciężko jest wygrać. W 4 akcie praktycznie wszystkie misje już tego wymagają, nie ma miejsca na jakieś pomyłki. Dla mnie to nie jest jakiś duży problem, jestem fanem Advance Wars 1&2 i dostałem świetną kopię, z lekko zmienionymi niektórymi mechanikami (nie ma łączenia nadszarpniętych jednostek oraz wchodzenia na budynki, jest za to odnawianie jednostek za kasę, są dowódcy są na planszy). Interfejs jest czasami irytujący - łatwo jest przez przypadek zakończyć turę, łatwo jest ruszyć się jednostką i zakończyć ruch bez akcji, tabelka z informacją przeciwko jakim jednostkom dana jednostka jest słaba/silna jest kompletnie nieczytelna (ikonki o rozmiarze 5x5 pikseli to przesada). Podobno nowy patch ma sporo rzeczy poprawić.

  10. KamilMasakrator, Gawalke, ktoś coś? Szkoda, że nie widać trainer code'ów przy znajomych, to może byłbym wtedy w stanie wyszukać na forum, kto jest kim ;)

     

    @Rillas Ty jesteś semplice05? Nam też się zbliża Best Friend, moglibyśmy się umówić na jajeczko :)

  11. 9 godzin temu, ogqozo napisał:

    Pikuniku - to najciekawszy exclusive, jaki wyszedł w styczniu na Switcha, godnie otwierając nowy wypełniony hitami rok. Myślałem, żeby założyć o niej temat, ale by mnie zjedli. Gra jest dość krótka, mała i, co dla mnie najgorsze, powoli się w niej chodzi (fani Xenoblade 2 nie powinni narzekać). Gra nie stawia wielkich wyzwań platformówkowych i niewiele większe pod kątem zagadek - bardziej bym ją opisał jako zabawną, satyryczną grę narracyjną, która ma podobne zalety, co najlepsze kreskówki Adult Swima. W skrócie mówiąc - polecam, ale nie jakoś bardzo.

     

    :notsure::gayos::notsure:

    • Haha 6
  12. Czyżby redaktor Majk oficjalnie przyznał się do spiracenia Switcha w swoim rankingu najlepszych gier 2018? Może w związku z tym jakiś artykulik o łamaniu konsoli w kolejnym numerze, skoro redakcja nie ma nic przeciwko, a fachowiec już jest? Swoją drogą czy to znaczy, że gierki do recenzji Majk bierze z torrentów? Syndrom pirata tłumaczyłby recenzje wyglądające, jakby  były pisane po dwóch godzinach grania.

     

    Szokujące też, że Celeste na 8+/10 na 7 miejscu w top 20, a Owlboy na 9/10 się nie załapał :o

     

    Może ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy i ograniczy liczbę recenzji Majka w kolejnych numerach, no nie wiem,  tak do zera? Przecież to jest kompromitacja.

    • Haha 4
  13. Nie widzę różnic w gameplayu, co do opcji to gram tylko sezony, więc też ciężko mi powiedzieć. Na pewno nie ma fabularnej karieryjak na dużych konsolach. Tak naprawdę to jest Fifa 18 z graniem online ze znajomymi, co nie zmienia faktu, że cudownie wyjaśnia się ekolegów (Nemo i Frosti pyknięci :fsg:)

  14. Nie kupuj, fatalna gra. Przereklamowana. Trzeba zaciskać zęby, żeby skończyć. Grafika i muzyka są bardzo ok, ale gameplayowo straszna sraka. Do tego polskie tłumaczenie na Switchu to tragedia, przypomina czasy ruskich tłumaczeń pirackich gier ze Stadionu Dziesięciolecia. Polskie fonty to dramat, a samo tłumaczenie sztywne i czuć, że koślawe.

  15. Co miesiąc włączam grę na 2-3 meczyki i raczej poziom jest wysoki, ale nie mam bladego pojęcia, jak działa teraz matchmaking - możliwe, że leszcza połączy z leszczem, więc nie będzie tak źle. Poza tym jak uczyć się grać, to od najlepszych :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...