Treść opublikowana przez Haro
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
Dziękuję bardzo za pomoc Panowie. Zdam relację czy wszystko poskutkowało jak tylko uda mi się wszystko podłączyć.
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
28 i znam biegle angielski, więc nie musisz mnie douczać czym jest input i output mój drogi. Jak byk na opakowaniu kabla jack-jack, który kupiłem wczoraj, stoi informacja o możliwości podpięcia TV i wieży (podobnie jak mp3 i wieży, discmana i wieży, walkmana i wieży czy czegokolwiek co ma WYJŚCIE słuchawkowe) właśnie przez WYJŚCIA słuchawkowe. Gdyby było inaczej nie robiłbym z siebie idioty i nie pisał o problemie. Skoro na opakowaniu jest wyraźnie napisanie o takiej możliwości, a ta nie działa, to pojawiam się z prostym pytanie. Easy? @Andreal Dokładnie tak. GAME w tej leciwej wiezy jest właśnie trybem AUX, wcześniej kiedy miałem inny telewizor działało to bez większych problemów, głównie z tego powodu, ze w TV było wyjście audio. W tym niestety z tego co mi sie wydaje wyjście audio jest wyłącznie przez HDMI (jak w większości nowych telewizorów). Dlatego muszę kombinować jak koń pod górę. Z tego co pisał kolega wyżej powinno to pójść przez wyjście słuchawkowe z TV i podpięcie chinchami do wejścia AUX w wieży. Czy to zda egzamin - dam znać jak dojdzie do mnie kabel jack-chinch. Zdjęcia tylnego panelu TV i wieży wstawię wieczorkiem.
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
Czyli jack do TV, a do wieży chinch?
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
Podpiąłem, przestawiłem wieżę na tryb GAME (nie mam aux, więc poza CD, Radio i Tape mogę przestawić tylko na to) i zupełnie nic to nie daje. Głupieję już od tego... P.S. Oczywiście podpiąłem pod headphones w TV i pod headphones w wieży. Zero reakcji...
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
Nie jestem w stanie powiedzieć czy w TV jest wejście czy wyjście słuchawkowe, bo napisane jest wyłącznie headphones. Mam w tej chwili podłączone do TV właśnie przez słuchawki głosniki z jakąś tam basówką z laptopa, i gra.
-
[PROBLEM] Podłączenie TV do wieży
Mam ogromny problem. Od jakiegoś czasu walczę z podłączeniem TV do wieży. TV to Samsung, posiadający wyłącznie Audio IN, bez OUT. Wieża to leciwy Sony z wyjściem słuchawkowym i - podobnie - Audio IN. Myślałem, że jak kupię kabel Jack-Jack i podłącze przez oba wyjścia to dźwięk poleci - niestety, nie poleciał. Nie mam pojęcia jak ten problem rozwiązać...
-
Assassin's Creed 3
W trzeciej części poszli na łatwiznę. Za wszelką cenę chcieli uprościć sterowanie, a niestety je zepsuli. One-button-action pasuje do QTE a nie do biegania i wspinania, stąd na każdym kroku Regatymtym:rymtym odstawia jakieś szopki i włazi nie tam gdzie powinien. W poprzednich częściach do uruchomienia wspinaczki trzeba było nadusić dwa przyciski, co wykluczało możliwość pomyłki i wspinanie się nie tam gdzie chcemy. Tutaj najbardziej razi to w misjach wspinaczkowych na statkach. Ile mi to nerwów napsuło wiemy tylko ja, mój pad i Żona, która musiała słuchać obelg słanych pod adresem twórców. Bugi jeszcze można naprawić, ale fabuły już nie. Ta po prostu nie porywa, jak to miało miejsce w poprzednikach. Ja po kontynuacji AC spodziewałem się pierdo.lnięcia, nie bylejakości. Wiele niedopowiedzianych wątków, jak np. ten z Co więcej, sam wzruszający moment, który mógł wywołać opad kopary nie został pociągniety jak powinien. Mowie tu o końcówce i Hitem jest natomiast Takich kwiatków jest więcej. Przez pół gry w głowie rodziłem pomysły o fabularnej poprawie tego czy owego. Niestety nie ja tu jestem od od pisania scenariusza, a autorzy, którzy za zadanie mieli mnie porwać. Może gdyby nie skupiali się na kręceniu hype'a to mieliby więcej czasu na poprawę tak wielu niefajnych rzeczy. Tym razem wam nie wyszło, Ubi...
-
Assassin's Creed 3
Przeszedłem. Jako ogromny fan całej serii mogę napisać jedno - porażka. Nie sugerowałem się hypem, nie sugerowałem świetnymi trailerami. Obiecałem sobie, że zagram i sam podejmę decyzję o tym jaką grą AC3 jest. A jest mocno średnią. Podczas tych kilkunastu godzin zawyłem z zachwytu dwa razy (przy jednym zwrocie akcji i przy statkach). Reszta to RDR dla ubogich. Pierwszy raz grając w Assassin's Creed 99% czasu spędziłem na ziemi. Słowo, zaledwie parę razy wspiąłem się na budynek. Przy AC2 biegałem po dachach praktycznie non stop. Nawet po tych śmiesznych drzewach nie chciało mi się skakać! Druga sprawa to fabuła, która ciągnie się jak gil z nosa. Raz przyspiesza, żeby za moment zrobić tragiczny slo-mo. Nie było w niej nic porywającego. Przy AC2 przeżywałem, czułem bohatera, więź z Ezio. Do tej pory mam ciarki na plecach przy sekwencji rozpoczynającej, w której gonił się z bratem na dzwonnicę. W "Trójce" zabrakło tego wszystkiego. Gra stała się nijaka. Za mocno skupili się na tym żeby zrobić coś innego od pierwszej i drugiej części. Tutaj bohater głowni jak i poboczni jest taki jak cała część - bezpłciowy. Bez jaj, bez ikry. Sprawa Desmonda też zrobiła sie jakis dziwnym Sci-Fi, z mocnym nastawieniem na WTF. Bugi w grze to materiał na książkę. Przez ich mnogość tak dobrze obrzydziły mi grę, tak okropnie wyprowadziły z równowagi (chociaż zrobiłem wszędzie 100% synchro), że nie mam najmniejszej ochoty biegać za znajdźkami. Sorry Rengadedengeten:non (or sth), ale jestem na nie. Assassin's Creed 2 - 10/10 Assassin's Creed: Brotherhood - 8/10 Assassin's Creed: Revelations - 7/10 Assassin's Creed - 7/10 Assassin's Creed 3 - 6/10 IMO
-
GTA V - dyskusja ogólna
@krupek: fakt, moje "(...) wrzucanie shotów z taką częstotliwością uważam za kpinę (...)" każdy mógł odebrać inaczej, w końcu dla jednych R* wrzucają je często, dla innych rzadko. Niemniej przybijam Ci pionę, można odnieść wrażenie, że mają nas w zadzie. Ja nie chcę żadnych przecieków, zdjęć ani nawet filmów. Chce garść szczegółów i datę premiery - moja wyobraźnia zrobi resztę.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Uderz w stół... Przeczytaj moje posty ze zrozumieniem zanim będziesz chciał głupio-mądrze opisywać. Ja nie narzekam na to, że jest za dużo zdjęć, nie narzekam, że jest jeden trailer. Narzekam, że dalej wodzą nas za nos nie podając żadnych konkretów poza screenami, trailerem i mnóstwem WŁASNYCH domysłów. Co ma cierpliwość do faktu, że czuję się olany właśnie z tego właśnie powodu? Mogę być cierpliwy czekając na premierę gry, ale wiedząc kiedy ona nastąpi!
-
GTA V - dyskusja ogólna
Tu już nie chodzi o samo jaranie się. Też się jaram, ale nie spuszczam nad każdą fotką jaką wrzuci RS. Czekam na GTA5 jak na żadną inną grę, ale fotki wrzucane z taką częstotliwością uważam za kpinę. Z jednej strony fajnie, że w ogóle są, z drugiej ile czasu mamy karmić się obrazkami. O wiele bardziej wolałbym konkretne info niż zdjęcia, które mówią mi, że będą samoloty, będą motory, będą samochody i będzie ładnie. Z dużo większym ciśnieniem czekałbym na grę gdybym wiedział, kiedy wyjdzie. Nawet gdyby po drodze nie dali nam zupełnie nic na temat jej treści czy zawartości.
-
GTA V - dyskusja ogólna
1. Nie zauważyłem, że temat był wałkowany gdzieś w miejscu tych 200 stron śmieci. 2. Sylwek ma przynajmniej wyraz twarzy madafaki. Twarz gościa z trailera raczej wskazuje na pierdzielowatość. Wygląda bardziej na chłopa, który ze spokojem wydaje wyrok niż kogoś, kto sam budzi sobie ręce. 3. Widzę, że wejście w een tmat kończy się gimbusowymi przepychankami że strony niedowartościowanej dzieciarni. Czy poza paroma wyjątkami jest tutaj ktoś kto poza koniobiciem nad screenami umie prowadzić normalną dyskusję? Jak przekroczę dwudziestkę? Lada chwila przekroczę trzydziestki. :-) Rzecz jasna życzę Ci bycia pięknym jak Ibi. Ja nie potrafiłbym jednak utożsamić się z gościem, którego ryj wygląda jak pysk sędziego najwyższego, a reszta ciała jakby metanabol jadł jak Lentilky.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Chciałbym wszystkim uświadomić, że gra starszym gościem z trailer dyskwalifikuje obecność siłowni i luzackich ciuchów,a co za tym idzie części opcji z GTA: SA. Wyobrażacie sobie gościa kolo 50-tki,wydziarganego, z młodzieżową fryzurą, w młodzieżowych ciuchach, z dziarą na ramieniu, przypakowanego jak Arnie, pomykającego na rowerku? Ja też nie... Inna sprawa dotyczy kilku bohaterów. Nie wiem jak dla Was, ale ja nie potrafię się utożsamić z głównym bohaterem, jeśli co chwilę będzie się on w grze zmieniał.
- Mortal Kombat Vita
-
Mortal Kombat Vita
Swoja kupilem w Saturnie w Magnolii. Pierwsze wrazenie? Gra jest brzydka. Tekstury postaci wolaja o pomste do nieba. Po cudownym Raymanie, ktory jest 1/1 jak wersja na stacjonarki, spodziewalem sie czegos innego. Druga sprawa to problem ze wsadzaniem kombosow, ktore o niebo lepiej wchodza na padzie. Reszta to miodzio.
- Mortal Kombat Vita
-
PSX Extreme 177
A ja odszczekuje wszystko co do tej pory mowilem. Jakosc tekstow bardzo dobra, szata graficzna bardzo trafila w moj gust. Po wielu miesiacach bez PE wrocilem do kupowania i czytania. Dobra robota!
- Mortal Kombat Vita
- Mortal Kombat Vita
-
Forumowiczu! Gdzie byłeś wtedy, a gdzie jesteś teraz? 2002-2012
Damn, to juz tyle czasu minęło? Zacząłem skromnie, od czatu PE. Najpierw jako BMXer17, później tak spodobał mi się nick Hanzo, że zdecydowałem wymyślić sobie swój zaczynający sie na literę H. Jeździłem wtedy - a to zaskoczenie - na BMXie, więc padło na Haro. Wojny z Klejem, wyzywanie się na forum za obrażanie mojej Tusi, generalnie trolling i gimbonizm najwyższych lotów. Parcie na szkło miałem straszne, tak niesamowicie zależało mi na tym, żeby mieć wpływ na rozwój PE, że spróbowałem swoich sił w załozeniu tutaj subforum o tematyce sportów ekstremalnych. Zostałem zauważony przez Fenixa (:*), zaproszony na zebranie redakcyjne do Katowic gdzie poznałem całą ekipę PE, i wspólnie zabraliśmy się za świetej pamięci projekt "LOL". Spełnienie marzeń? Owszem. Zebrania redakcyjne były genialne, chociaż na pierwsze rodzice nie chcieli mnie puścić. Jak wczoraj pamiętam siarę jakiej narobił mi mój tato dzwoniąć do HIVa i upewniając się, że rozmawia z realnym rednaczem projektu. Musiał mieć pewność, bo początkowo sądził, że wyjadę w Polskę i trafię na grupę zboczków czekających tylk na moja dziewiczą dupkę. Wstyd się przyznać, ale tak było. Później już z górki. "LOL" się rozwijał, zebrania i wypady do redakcji były częstsze, posmakowałem alkoholu i i redakcyjnych głupot. Granie z Koso, JJ-em, Wajperem, Jezusem (?!) na Xboxie w pierwszego Mortala na zawsze zapadnie w mojej pamięci. Sława i gwiazdorstwo nie uderzyły mi do głowy (w końcu przeprowadziłem perwsze w polskiej prasie wywiady z takimi legendami jak Tony Hawk, Matt Hoffman, Travis Pastrana czy Mike Metzger) i nie zapomniałem o forumingu. Kriseh do tej pory mnie odwiedza, Koso na pewno nie zapomniał współnych grupowych wakacji w Skorzęcinie (został wtedy korektorem i musiał zachrzaniać do pobliskiej kafejki Internetowej żeby kończyć robotę), nawet Yacek załapał się na lolkowanie i upijanie na działce niedaleko mojego domu (pamiętam - On chyba mniej - że sponiewierany jeździł taksówką po Wałbrzychu aż złotówa nie wydoiła z niego ostatniego grosza). Po upadku "LOL-a" udało mi się założyć nawet swój dział w PSX Extreme gdzie starałem się przeprowadzać wywiady ze sławami growego świata. Skończyło sie na 3 osobach - Matt Hoffman, Tsuyoshi Tanaka i Hironobu Sakaguchi. Spełniłem swoje największe marzenie z czasów młodości, wpisałem się na kartach historii ukochanego czasopisma, poznałem mnóstwo wspaniałych ludzi (wszyscy wspomniani i wielu, wielu innych). A teraz? Kto by pomyslał, leci mi 27 rok życia. Zostałem operatorem żurawia wieżowego, mam żonę (nie Tusię! ), psa i pasję do gier, która nieprzerwanie trwa do dziś.
-
Przyziemne marzenia, cele
Tryb awaryjny turbiny, najpewniej zapieczone kierowniczki. Podejrzewam, że spowodowane nieumiejętnym traktowaniem turbo. Samochody z turbiną należy pałować dopiero po odpowiednim nagrzaniu temperatury cieczy, gasić z minutowym opóźnieniem jeśli przejechało się trochę dłuższe trasy lub dało w p.i.z.d.ę. Jedyne co Cię teraz czeka to regeneracja, i to szybko dopóki nie ro.z.j.e.b.a.ł.o turbiny całkowicie.
-
PSX Extreme #173
Świetnie wyglądają - brawo!
-
Kierunek, w którym zmierza PE
Szacunki rzecz jasna mocno na wyrost, wyssane bardziej z palca niż poparte jakimikolwiek badaniami. Sam jednak widzisz, Internetyzacja jest coraz bardziej popularna, koszt e-magazynu duzo mniejszy niż wersji papierowej, zainteresowanie może okazać się większe niż można przypuszczać. Nie wiem jakie formalności niesie to ze sobą, ale być może warto próbnie wypuścić tak dwa lub trzy numery, może zapytać się Czytelników ankietą? Ja chętnie sięgnąłbym po wersje elektroniczną PE.
-
Kierunek, w którym zmierza PE
Wzrost ceny pisma wiąże sie ze wzrostem cen wszystkiego. Nie jest to widzimisię wydawcy, typowe "Inni zwiększają, zwiększę i ja", ale naturalne następstwo wzrostu cen paliw, materiału, prądu. PSX Extreme nie powstaje z niczego, nikt też nie może dopłacać z własnej kieszeni tylko dlatego, że cena musi pozostać nietknięta. Wczoraj się nad tym głębiej zastanowiłem i niepotrzebnie naskoczyłem na Pereza. Owszem, Fenix jest cudotwórcą i trzymał za gębę drukarnię jak nikt inny. Niestety w dobie ogólnego popieprzenia się wszystkiego prędzej czy później musiało to nastąpić. Myślę jednak, że ze wszystkiego można wyciągnąć coś pozytywnego. Wzrost ceny PSX Extreme może być doskonałym bodźcem do wprowadzenia elektronicznej wersji czasopisma. Nie wierzę w to, że 3zł za E-PE nie byłoby w stanie przyciągnąć klienta. A to przecież czysty zysk, bez udziału drukarni. Jeśli nakład rozchodził się - w przybliżeniu - w 20 tysiącach egzemplarzy, to będzie to zarobek w granicach nawet 15 tysięcy złotych (mając na uwadze, że 5 tysięcy Czytelników to wierni fani, dla których obecna cena jest murem nie do przeskoczenia). Czysty pieniądz - bo nikt nie będzie tyrać za darmoszkę - i czysta satysfakcja - bo 10zł to mimo wszystko dla niektórych sporo.
-
Kierunek, w którym zmierza PE
Nie powinieneś odbierać tego jako atak, bo nikogo nie atakuję, wręcz staram się pomóc. Absolutnie nie ma mowy o okłamywaniu Czytelnika. O ile do pierwszej części mogłeś sie w ogóle nie ustosunkowywać, tak cieszę się, że zahaczyłeś o końcówkę mojego posta. Okłamywanie Czytelnika to tworzenie iluzji, sztuczności byle tylko zasiać wśród nich ciszę i sztuczne poczucie bezpieczeństwa pisma, złudne pozostawianie go w rękach starej gwardii. Chodziło mi bardziej o samo przesłanie mojej wiadomości. O to, że ludzie naskakują, zrzędzą, marudzą, trollują, pierdzą pod nosem tylko dlatego, że pojawił sie nowy wydawca i nowy naczelny, do których nie mają zaufania, a których zmiany w piśmie wywracają je do góry dnem. Z własnego doświadczenia wiem, że po objęciu czyjegoś stanowiska w pierwszej kolejności należy ludzi do siebie przekonać, zdobyć ich zaufanie, a dopiero później sukcesywnie wprowadzać swoja wizję zmiany czasopisma. Wszystko to co dzieje się teraz ludzie traktują jak panoszenie się po ich własnym podwórku, i choćby zmiany rzeczywiście miały wpłynąć na całokształt i dobro PSX Extreme, dla ludzi zawsze będzie to "be". Tylko o to i aż o to mi chodziło. Z drugiej strony masz też trochę racji. Nagłe i diametrialne, chociaż czasem szokujące, zmiany w pierwszej kolejności wywołują falę obruszenia i sprzeciwów, ale człowiek prędzej czy później przyzwyczaja się do tego. Kto wie, może w przyszłości, przy chęci zmiany teraźniejszego logo ktoś podejmie krzyk i będzie walczyć o pozostawienie go tak samo jak mohery o krzyż? Życzę Wam tego. Będę obserwować co dalej dzieje się z PE. Ode mnie macie kredyt zaufania.