Haro

A po Polsku? Ja wiem tylko co to jest root i że go nie mam.

Nie zauważyłem, że pytanie zostało już zadane. Przepraszam.

Ściągnąłem i wgrałem sobie Jelly Bean. Nie obyło sie bez problemów z Kiesem i zmuszony byłem działać w Odynie. Na szczęście udało się i póki co jestem zadowolony z działania, chociaż zdarzają się zmulenia. Poczekam i zobaczę jak to dalej będzie wyglądać.

Perez: niestety, za zalogowanie przez FB jest aczik, a co za tym idzie wiele osob nie bedzie mialo mozliwosci go dostac. Nici z platyny.

Siet, Panowie. Po zalogowaniu się przez Facebooka zamiast domyślnie mojego konta "Haro" wyświetla się nowe z moim imieniem i nazwiskiem. WTF?

Koniecznie będę musiał zaktualizować i sprawdzić.

Obecnie jestem na wersji 4.0.3. To raczej nie jest JB, prędzej ICS. Zwiechy nie są jakieś tragiczne, ale bywają i są potwornie irytujące.

Ja od prawie roku jestem użytkownikiem S2, i szczerze powiedziawszy zastanawiam się teraz nad zmianą na IP5. Przejadłem się androidem, wiecznym zwiechami tego systemu. Jest to mój pierwszy smartfon i bardzo się do nich przekonałem, ale tego systemu już zwyczajnie nie chcę. Chociaż z drugiej strony Sony Xperia Z cholernie mnie jara. Podobnie jak Note 2. Z jednej strony chcę telefon, który idealnie będzie mi pasować do małych dłoni, z drugiej podobają mi się gabaryty wyżej wymienionych. Z jednej chcę mocno stabilnego systemu, z drugiej jaram się Soniaczem. Eh, dylematy...

Mąż (Dean Koontz) - wspaniała historia z przewidywalnym zakończeniem i kiepską narracją. Koontz od czasu "Odwiecznego Wroga" ma tendencję spadkową, jednak "Mąż" jest historią tak ciekawą, że z czystym sumieniem polecam zapoznanie się z nią. Żona zwykłego, młodego ogrodnika zostaje porwana. Porywacze żądają dwóch milionów dolarów okupu od człowieka, który przycina ludziom żywopłoty i pielęgnuje habazie. Choć jest tylko typowym przedstawicielem amerykańskiej klasy średniej wiedzą, że znajdzie sposób, żeby zdobyć pieniądze. Książce daje mocne 7/10. Może porwać, chociaż sądzę, że wydawnictwo powinno zmienić tłumacza, bo momentami ciężko się to czyta. W każdym razie polecam.

Zrezygnowałem z N na rzecz Cyfry Plus, i uważam to za największą abonamentową pomyłkę, zaraz po podpisaniu umowy na Internet radiowy. Teraz, dzięki zmianie oferty programowej i fuzji w NC+ nareszcie mogę się tego dziadostwa pozbyć. Mimo tego, że Cyfra nie wysłała jeszcze listów do swoich abonentów, wyczytałem w sieci że jest możliwość rozwiązania umowy bez konsekwencji. Tak też zrobiłem. Dwa dni już do mnie dzwonią i proszą żebym został. Z uwagi na to, że wyjeżdżam nie jest mi to potrzebne. Fart!

@up: i takimi też epitetami określam ten film. Co nie zmienia faktu, że nie ma w nim ani żadnej rewelacji ani geniuszu. Stąd daję mu taką ocenę a nie inną.

9/10 - rewelacyjny 10/10 - genialny Django nie był ani genialny, bo geniuszu żadnego w nim nie było, ani rewelacyjny, bo rewelacji nie dostrzegłem. Był doskonały, bo w obliczu wysypu wielu beznadziejnych filmów był przyjemną odskocznią, ale w dalszym ciągu jest to zwykły western, z przewidywalnym zakończeniem, podany w sosie Tarantino.

Django - jako ogromny miłośnik westernów i filmów Tarantino nie mogłem przejść obok tego obojetnie. Historia niewolnika-łowcy głów, który chcę odbić swoją żonę z rąk głównego złego wciągnęła mnie tak mocny, że nawet nie zauważyłem kiedy zleciały te prawie 3 godziny seansu. Doskonały! 8/10

Ja pierniczę. Jak uda mi się skończyć Okami przed Catherine i Hitmanem to będzie dobrze! Najlepiej zainwestowane 150zł w moim życiu.

Miałem szansę pograć w demo i szczerze się zawiodłem. Liczyłem na MK w szacie DC. Zdecydowałem się na Batmana, który po filmikach w sieci był w moim odczuciu najbliższy Scorpionowi, którym w Mortalu gram - niestety pomyliłem się. Sama gra jest mocno bezpłciowa i daleko jej do rozgrywki z Mortal Kombat. System walki nie jest mi obcy, wręcz bardzo bliski, dlatego tym bardziej zdziwiłem się, że gra się tak sztywno. Pozycja mocno nijaka, przynajmniej dla mnie. Pokładałem w niej chyba zbyt duże nadzieje - szkoda.

Akcje z ninja biegnącymi jak Power Rangers to głupota? No co Ty!

Dodam, że walki kogutów to absolutny random, wygrana nie jest zależna od żadnych czynników. Zarabiając na nich milion trzeba zapisać grę przed bramką wejścia na walki i obstawiać. Suma wygranych ma wynieść bańkę. Ja robiłem to chyba 3h.

Ad.1. Można. W trakcie wyboru postaci wciśnij trójkąt. Ad.2. Ilość modyfikatorów można zwiększyć maksymalnie do 5, o ile dobrze pamiętam. Ad.3. Z blokiem najprościej. Strzałki wciskaj z z blokiem, a kiedy masz wdusić przycisk ciosu - puść.

Najwięcej leci tam gdzie dostajesz wyrzutnię granatów.

W tych pieniądzach można już dostać śliczną nową Kię Rio, wartą przejechania tych kilometrów.

Popieprzyłem link, miałem wstawić ten z ciuchami podbijającymi respekt triady. Jak juz się wejdzie do szafy to każdy ma przypisane dane statystyki. I 3 gwiazdki niekoniecznie dają maksymalny wynik. Warto spojrzeć w sieć gdzie można jaki wynik nabić. Chodziło ki głównie o to, że nie ma tutaj mowy o żadnym bugu, a jest to jedynie marketing, chwyt, który zmusi leniwych do kupienia DLC.

http://www.xbox360achievements.org/forum/showthread.php?t=385028

Ja to samo. Szkoda mi było pieniędzy na coś, co niewielkim wysiłkiem można było zdobyć bez tego.

Jeśli bierzecie Hyundaia pod uwagę, to popatrzcie również na ofertę Kii (?!). Auta robią coraz ładniejsze, silniki i podwozia zdrowe. Koreańczycy rozkręcili się na dobre.