Zwyrodnialec

Perez to chyba w ogóle nie był wtedy potrzebny bo to jazda za safety car zmieniła wszystko. Zrobił się ścisk, Verstappen wykorzystał okazję na zmianę opon. Mercedes zaspał i gdyby to zrobili później to by Hamilton wyjechał z tyłu. To był zbyt ważny moment, powinien być restart wyścigu, a wyszło jak wyszło.

Przydałoby się jakieś konkretne przetasowanie w stawce i Red Bull mógłby przynajmniej z 2-3 sezony walczyć o top 10. Przecież w takim tempie to Verstappen w wieku Hamiltona będzie miał z 200 wygranych wyścigów.

Oglądać to się nie dało jak Verstappen wygrywał 19 na 22 gp.

No i dobrze. Nie byłoby nic gorszego niż 5 tytuł z rzędu.

Powinni im jeszcze wrzucić na trasę power upy jak w CTR. I Verstappen przed metą dostaje rakietą w dupę.

Norris na starcie

I jak te 7 tytułów przekłada się obecnie na katastrofalną formę? Leclerc tą taczką objeżdża go bez trudu.

No niektórzy już z nich tutaj robili mistrzów, a dopiero grudzień.

Psychiczny wrak, on by teraz w McLarenie dojeżdżał za top 10.

Tony na Netflixie?

Prawdziwi ganado

Mad Men w nowym wydaniu na HBO. Jak ktoś nie dostrzega o co chodzi, to patrz po prawej w tle za Donem Dla porównania oryginał

Oryginalny RE3 też miał okrojone gore. Nie dało się np rozerwać zombiaka na pół, a przy szarpaniu Jill nie mogła oderwać ręki, co rzadko ale zdarzało się w RE2 i przez chwilę urwana ręka była doczepiona do Leona/Claire.

Ktoś nie potrafi celować

Wczoraj sprawdzałem i można pobrać wersję z X360 jeśli ktoś wcześniej kupił, ale już ta nowa z napisami za stówkę.

I ten nadmiar postaci które nie mają co robić

9 stycznia wjeżdża prequel. Drugi trailer

Jak Hamilton wygrywał kilka tytułów z rzędu to ciągłe narzekanie, że nuda, ale jak Maksiu to robił i nadal może to nikomu nie przeszkadza. Ja mam nadzieję, że jednak ktoś z McLarena to dowiezie.

Stallone poza odgrywaniem postaci nie powinien mieć żadnego wpływu na scenariusz. Jakby to oddać Winterowi w 100% to by może dało się uratować tę karykaturę gangsterki.

Jeszcze się okaże, że gdzieś tam pod gruzem przetrwał Birkin, zmieniając się w jeszcze większy odbyt z zębami.

Ta rola niczym specjalnym się nie wyróżnia od Niezniszczalnych. Tylko tam otacza się gwiazdami kina akcji, a tu debilami.

Nawet nie chodzi o przekleństwa, taki Gaunter w angielskiej wersji brzmi jak jakiś klaun, a nie potężny demon. Nie ma w ogóle startu do Pana z 30 ton.

Na początku wygrywali, ale z perspektywy czasu to były męczarnie do doliczonego czasu. A potem sami zaczęli tracić kluczowe gole w 99 minucie.

Niestety tor jak Monako czy Singapur. Poza ładnymi widoczkami to na torze procesja.

Srando zesrał się jak to ma w zwyczaju na starcie