Skocz do zawartości

snejk04

Użytkownicy
  • Postów

    503
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez snejk04

  1. Mam podobne odczucia co do Paradise. Uwielbiałem B2 i B3, ale open world sprawił, że klimat tamtych gier gdzieś się rozmył. Pograłem trochę na PS3 dawno temu, ale nie podeszło mi i porzuciłem. Remastered kupiłem na jakieś przecenie na switcha, ale jakoś nie miałem chęci odpalić póki co.

    • Plusik 2
  2. Może nieprecyzyjnie napisałem. Nie chodzi mi o to, że ranking nie ma znaczenia, bo oczywiście, że ma.

    Chodziło mi konkretnie o te wyliczanki w mediach, że lepiej jak Raków trafi do LE niż LM, bo w LM będzie wpierdol, a tu można uciułać jakiś remis albo dwa, a to da 0.456 więcej do rankingu itd., i że może za 10 lat będziemy mieć dwa miejsca w LM, w której teraz "nie chcemy" grać jak mamy jedno.

    2 godziny temu, LeifErikson napisał:

    Myślę, że poziom LE już jest wystarczająco wysoki, by swój poziom Raków mógł podnosić, co właśnie Atalanta pokazała.

    No własnie nie wiem, czy na pewno poziom w LM jest aż tak wyższy? Jakby zamiast Atalanty był np Milan, a zamiast Sportingu Benfica, czy to by dużo zmieniło dla Rakowa? A kasa znacznie większa, poza tym skoro i tak się dostanie wpierdol to ze względów marketingowych lepiej go dostać np od MC niż Aston Villi;)

  3. Bardzo mi się podoba taki pomysł, my nie jesteśmy w stanie poprawić systemu szkolenia młodzieży, to bardzo miło ze strony niemiaszków że upośledzają swój. Jeszcze jakaś inna helga powinna podrzucić żeby w ogóle zakazać uprawiania sportu młodym, żeby dzieciaczki się nie spociły albo nie daj borze nie zrobiły sobie krzywdy bo dopiero byłoby im przykro

    • Plusik 1
    • This 1
  4. A dla mnie takie podejscie jest bardzo dziwne, jeśli chce się podnosić swój poziom, to należy grać z najlepszymi możliwymi rywalami. Dlatego nie rozumiałem sensu tych wszystkich wyliczanek, że LE lepsza bo szansa na więcej pktów do rankingu UEFA. A po cholerę nam to, i ewentualna druga drużyna w el LM, skoro nie chcemy tam grać i wolimy słabsze rozgrywki?

    Idąc tą drogą, to po drużynom typu Nieciecza, Miedź, ŁKS awans do ekstraklasy skoro za każdym razem dostają tam baty i spadają z hukiem po roku, a mogą spokojnie pykać rywali w 1.lidze?

  5. Pasożytnicze marnowanie czasu? Jak dla mnie marnowaniem czasu jest wchodzenie na portal, który określa się jako "dno jakościowe" nabijając przy tym wejścia. 

    Komentarze, o których piszesz, podpiąłem pod trolling, ale doprecyzuje specjalnie dla ciebie:

    wojny, trolling, plus agresywne komentarze wskazujące błędy redakcji.

    W sumie czytanie śmieciowych komentarzy na śmieciowym portalu, jest jeszcze dziwniejsze niż czytanie śmieciowych artykułów tamże, a jeszcze zastanawianie się dlaczego ludzie je piszą + wyczekiwanie na jakieś "dramy" to już w ogóle wyższy poziom.

    Tldr ten portal jest dla ciebie, tylko nie dopuszczasz tej myśli 

  6. Ale czemu ppe miałoby upaść, skoro jest świetnie dostosowany do tego, co oczekuje obecnie większość ludzi? Przecież internet jest w dużej części takim ściekiem, pełnych śmieciowych treści, clickbaitòw, tego chce lud. Żeby dokopać się do wartościowych treści, zwłaszcza darmowych, to trzeba się wysilić. Możemy się obrażać na rzeczywistość, ale tak właśnie jest i będzie gorzej, zresztą widać to też po upadku druku - mało komu chce się czytać długie artykuły

    Ps. Było też bodajże wspominane w przeszłości, że ppe w pewnym sensie utrzymywało pe, gdy miały jeszcze jednego właściciela 

    PS2 Wojenki w komentarzach i trolling to jedna z najpopularniejszych obecnie rozrywek, nie wiem co Cię tak dziwi

    • This 1
  7. 8 minut temu, LeifErikson napisał:

    zawsze zastanawiam w jaki sposób to się niby ma łączyć, że sukces = zainteresowanie

    No jest sporo ludzi, którzy nie interesują się jakoś specjalnie sportem, ale lubią przeżywać emocje związane z sukcesami Polaków, w różnych dyscyplinach. Mi fascynacja piłka nożna w wydaniu klubowym i oglądanie hurtowo meczy przeszło kilkanaście lat temu, ale ostatnio mecze Rakowa czy Legii obejrzałem, bo fajnie przeżywać emocje z walki o awans, a dawno tego nie było. Tak samo jak na IO jak mam czas to oglądam jakieś randomowe sporty, bo startują Polacy 

  8. Pikmin 4

     

    W poprzednie części nie grałem, demo mi się spodobało, kupiłem na premierę.

    Nie jest to oczywiście żadne objawienie, czy inny mesjasz, ale gra jest niesamowicie przyjemna i relaksująca, w sam raz do odpalenia do odprężenia się po pracy.

    Główną osią zabawy jest zbieranie na 6 planszach porozrzucanych tu i ówdzie przeróżnych klamotów, do których dostępu bronią stworki i/lub przeszkody terenowe.

    Graty trzeba zanieść do statku, w którym są one przerabiane na energię (chyba), co umożliwia odblokowanie nowych leveli. Poziomy są dość rozbudowane (mimo że na pierwszy rzut oka takie się nie wydają), na przejście pojedynczego na 100% potrzeba kilku godzin. Oczywiście nie działamy sami, dostajemy psa, imieniem oatchi, i rzecz jasna tytułowe pikminy w 9 różnych kolorach, różniących się umiejętnościami. Jedne częściej, drugie rzadziej, ale wszystkie rodzaje są przydatne, nie ma sytuacji, że używamy trzech postawowych typów, a reszta jest dla picu. Rozgrywka jest podzielona na dni, musimy zdążyć wrócić do bazy przed zachodem słońca, ale liczba dni nie jest limitowana, więc właściwie presji czasu brak.

    Na każdej planszy mamy jaskinie, które można podzielić na klasyczne, kilkupoziomowe dungeony oraz tzw dandori challenges.

    W tych drugich mamy limit czasu, zbieramy i dostarczamy do bazy przedmioty za które dostajemy punkty, których musimy zebrać odpowiednią liczbę.

    W części walczymy tylko z czasem, inne to versus gdzie mamy split screen i przeciwnika, którego musimy pokonać. Chyba najtrudniejsza i momentami irytująca część gry. wyzwania maja poziom trudności określony 1-5, w tych najtrudniejszych wkrada się chaos, pikminy nie zawsze robią to co chcemy, jakbym miał w ręce pada a nie całą konsolę, to możliwe że jebnąłbym nim o ścianę. Wymagane rozeznanie w terenie i odrobina strategicznego myślenia i planowania.

    Mamy jeszcze nocne eskapady, w formule tower defense, nic specjalnego, ale miłe urozmaicenie. Plus jeszcze parę dodatków po przejściu gry

    Właśnie, ogólnie widać, że twórcy starają się urozmaicać zabawę, trybów jest dużo, możemy kupować upgrady dla siebie i sierściucha, są misje poboczne etc.

    Mimo tego jednak monotonia do głównego trybu się wkrada, dość szybko dostajemy dostęp do wszystkich typów pikminów a potem to już mniej więcej cały czas to samo, bez specjalnych zaskoczeń

    Gra na oledzie wygląda świetnie (jak na konsolę o mocy kalkulatora), jest kolorowa, miła dla oka. Chyba jedna z ładniejszych na switchu

    Ogólnie mocne 8/10, polecam, 45h strzeliło nawet nie wiem kiedy

    ,

    2023082316465800_s.thumb.jpg.e70275889fbb833e702a458019414262.jpg2023082219263900_s.thumb.jpg.969b9a037530364f0386548a4e86af75.jpg

     

  9. No trudno się nie zgodzić, że

    22 minuty temu, KJL napisał:

    gra polega bardziej na eksploracji i znajdowaniu tych księżyców - niż na przechodzeniu poziomów w klasycznym rozumieniu

    Można oczywiście po prostu robić tylko to, co jest konieczne do ukończenia gry, wtedy faktycznie jest raczej łatwa i nieprzesadnie długa.

    Podobnie jak np w GTA można jechać po linii głównych misji fabularnych, i na tym poprzestać, jednak nie jest to do końca pełny obraz gry.

    • Plusik 2
  10. 4 godziny temu, Quake96 napisał:

    Bully: Scholarship Edition (Gra Xbox360) - Ceneo.pl

     

     

    Mogę ogłosić iż przed momentem ukończyłem przygodę z Bullym na Xboxie 360 :D Gierkę znałem od dawna, nawet ukończyłem ją raz czy kilka, lecz na PS2 pod nieco zmienionym tytułem "Canis Canem Edit". Myślę, że to kolejna gra, której większości przedstawiać nie trzeba, ale dla tych którzy jakimś cudem nie kojarzą gry pod żadnym z dwóch oficjalnych tytułów powiem w skrócie iż jest to gra od Rockstar Games, mocno czerpiąca z serii Grand Theft Auto, jednakże o zupełnie innym charakterze. Tym razem akcja dzieje się w... szkole oraz małym miasteczku, a my zamiast typowym "gangsterem" jesteśmy jedynie młodym chłopakiem z własnymi problemami rodzinnymi i mocnym charakterem. Mimo iż gra z początku zdaje się sugerować, że będziemy tutaj walczyć o władzę i panowanie, nie do końca tak faktycznie jest. Gdy zagłębimy się w szczegóły, okazuje się, że nasza postać, niejaki Jimmy Hopkins to wcale nie kolejny patologiczny dzieciak a całkiem sprytny gość, który wbrew pozorom chce zaprowadzić jedynie ład i porządek, oraz zażegnać wszelkie konflikty między różnymi frakcjami z jakimi przyjdzie nam się spotkać. Nic więcej nie będę opowiadał, bo naprawdę warto samemu odkryć wątek fabularny jak i samą rozgrywkę.

    Oryginalnie gra wydana została na konsolę PlayStation 2, a wydana nieco później wersja na Xboxa 360 jest czymś w rodzaju wersji "next-gen". Dodano tutaj kilka misji oraz zajęć szkolnych czy kilku innych dodatków, oraz oczywiście usprawniono nieco oprawę audio-wizualną. Myślę, że najłatwiej będzie mi przyrównać to do o wiele słynniejszej gry tego samego producenta, czyli GTA V, które pierwotnie wydane zostało na PS3/X360, a nieco później, z pewnymi usprawnieniami trafiło na PS4/XO.

    Tej gry nie trzeba nikomu polecać. Niech za znak jakości posłuży wam logo R*, które wtedy jeszcze gwarantowało nam masę świetnej zabawy, a nie odgrzewanie kotleta po raz 10ty :)

    Bully zajebista gra, ukończyłem ją kilka razy na wii (też scholarship edition). Wielka szkoda, że nie doczekała się kontynuacji, w sumie remaster na switcha też bym łyknął

  11. 12 minut temu, ogqozo napisał:

    Ale tak ogólnie wiecie że są też ludzie którzy się bardziej interesują tym że np. ich ekipa pokonała ten przykładowy Karabach w piłkę nożną, a nie za jest słabsza od Karabachu ale co najważniejsze jest nad nim w jakimś rankingu bo się udało dostać 0,25 z prawej flanki, 0,85 z lewej i jakimś fuksem być w górze w rankingu?

     

    Eliminacje są łatwiejsze mdr. Jak ktoś nie może przejść eliminacji to dobrze że nie gra dalej. Dosłownie o to chodzi w sporcie lol. Niesamowite że to jakaś dziwna teza. Rankingi tylko to mierzą. Jakby polskie kluby grały na tym poziomie to by tam były w rankingu.

    Fanatycy rankingu mdr. Ranking to jest potęga, ranking najlepszy jest, ranking trzeba szanowaaaać, ranking UEFA lol

    Ale tak ogólnie to o co chodzi? Czytam tego i poprzednie posty i ni wuja nie rozumiem co mają one wspólnego z wrzuconą prostą analizą z twittera, że pod pewnymi warunkami możemy mieć niedługo 2 drużyny w el LM. To chyba przez ten upał

  12. IMG_20230814_121805.thumb.jpg.b58dee381a44d0edefcce91f08be8b46.jpg

     

    Czytałem już wcześniej, ale ostatnio odświeżyłem sobie już we właściwej kolejności.

    Jeśli ktoś lubi klimat noir to polecam.

    Obraz policji i świata przestępczego (często pokrywających się) LA lat 50. XX wieku.

    Świetnie napisani bohaterowie, z których każdy ma coś na sumieniu. Postaci pojawia się mnóstwo, mnóstwo jest też powiązań między nimi, trzeba czytać uważnie żeby się nie zgubić.

    Styl Ellroya - reporterski, zdawkowy, ubogi w opisy za to bogaty w równoważniki zdań. Z każdą kolejną częścią coraz bardziej widoczny, by osiągnąć apogeum w "Białej gorączce", która miejscami sprawia wrażenie policyjnego notatnika. Nie każdemu może to przypaść do gustu, mi czytało się świetnie.

    Każda książka stanowi zamkniętą, osobna całość, ale pewne postacie i wątki powracają i warto czytać chronologicznie 

    • Plusik 2
  13. Nawet te dyskontowe co kosztowały koło 3 teraz chyba kosztują 5 lub więcej, nie mówiąc już o laysach. Plus jest taki, jak kiedyś jak prawie przy każdych zakupach wpadła jakaś paczka, żeby było jak najdzie ochota, to teraz nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem. Niech im gniją na magazynach, pies ich jebał

  14. Dokładnie, na zawodach zawsze większa motywacja + adrenalina robią swoje. Plus na większości półmaratonów są zające, co też ułatwia sprawę, nie musisz specjalnie kontrolować tempa, nie szarpiesz, tylko biegniesz za balonikami i elo

×
×
  • Dodaj nową pozycję...