pawelgr5

Wczoraj po 69h grania udało mi się ukończyć SMT4. Dawno nie miałem stycznośći z grą, która byłaby aż tak bardzo nierówna. Jestem w stanie przyczepić się do prawie każdego elementu a mimo wszystko gdyby miał oceniac według umownej "klasycznej" skali 1-10 to bez wahania daję mocne 8. Na samym początku gra robi co może żeby od siebie odstraszyć - pierwsza lokacja jest malutka, na domiar złego składa się ze statycznych obrazków a lokacje wybierane są w ubogim menu. W owych ubogich lokacjach są jeszcze bardziej ubogie sprite'y postaci, które nie są w żaden sposób animowane i wyglądają jak by były w niższej rozdzielczości niż cała reszta gry. Na domiar złego nie specjalnie mają coś ciekawego do powiedzenia (wyjątek mogą stanowić pojedyczne ludzki w karczmie K). Dodatkowo ta miejscówka jest oczywiscie wyjściem do pierwszego, (nie)sławnego już, tutoriala. Ten również odbywa się w malutkim dungeonie, z malutką ilością demonów, co akurat jest zrozumiałe bo to w końcu mały wycinek gry, oraz naprawde dużym wpierdolem od pana bossa na jego końcu. I tutaj jest kolejny problem - nie chodzi o to, że jest trudno tylko o to, że spędzamy w tym mocno ograniczonym miejscu okolo 5-7h gry co potężnie może wynudzić. Na początkowych levelach i z takimi demonami jak mamy na początku można przegrać zawsze, jedna słaba tura i jesteśmy wipe'owani jak szmata. Całość sprowadza się do tego, zeby zwerbować albo za pomocą fuzji dostać pomocników, którzy będa stanie dać nam komplet dodatkowych ataków + buffy na Bossa. Jest to mocno brutalne uczenie gracza na czym polega walka i pokazanie, że jeden bląd w przygotowniu i koniec, jeden słaby demon w składzie = reload (albo najbardziej wkuriwający Charon w historii gier video), jedna zła decyzja podczas walki i wszystko od nowa. Dodatkowo ten idiotyczny system doboru kompana - jeżeli konsola nie wylosowała nam Johnatana to jest jakieś na oko -20% szans, że uda się nam wygrać. Ten tutorial był dla mnie najtrudniejszym tutorialem jaki grałem w grach RPG w swoim życiu. Chciałbym napisać, że kogoś grubo posrało ale... dzięki temu cała reszta gry to było naprawdę fajne doświadczenie (jak chodzi o wszystkie późniejsze walki). Dzięki temu, że już na samym początku gra wymusiła na mnie totalną otymalizację każdego elementu walki oraz ekipy jaką ze sobą wystawiłem to potem było już DUŻO łatwiej. Może gdyby SMT3 też miał taki hardcorowy początek to bym trochę bardziej się przyłożył i nie odpadł po okolo 10h grania dostając potęży oklep od któregoś tam bossa. Może niegrałbym w trójkę jak w Final Fantasy i jakoś by to poszło. A tak to dupa i trójkę będzie trzeba ograć dopiero teraz. Jak już ubijemy tego bossa (i coś tam jeszcze powalczymy niedługo później) to gra mocno nabiera zarówno tempa jak i rumieńców. Setting jest świetny, obszar działania dużo większy, mamy normalne miejscówki, które nie są jakimś tam wyborem z menu. Oczywiście nadal mniejsze pomieszczenia to taki sam żal jak te w Mikado a NPC jakie w nich spotykamy to tak samo żałośnie wykonane grafiki (do tego nie specjalnie dużo ich przygotowano) ale na tym etapie gry przestaje to przeszkadzac. To co przeszkadzało mi do końca to losowe odpowiedzi/reakje demonów podczas negocjacji. Strasznie wciągnąłem się w fuzje demonów a dzięki dziedziczeniu skilli system wydaje się wręcz poteżny. Jego implementacja w SMT3 sprawi, że gra na pewno będzie dużo łatwiejsza ale teraz to dla mnie plus. Walka stawia wyzwanie ale nie frustruje, fabuła wciąga i do końca nie można mieć pewności czy nasze wybory będą miały pozytywne skutki. Naprawdę polecam jak ktoś jeszcze gra na 3DS i chce jakiegoś jRPG. Tylko ten początek trzeba przeboleć i potraktować jako cenną lekcję. Bardzo polubiłem łażenie po tym świecie i nawet sztampa w dużej czesci side-questów mnie nie raziła a przeważnie mocno mnie takie coś irytuje. Czekam na remaster trójki, czekam na piątke, niedługo dokupię Apocalypse. A na tę chwilę pora zabrać się na poważnie za Soul Hackers.

I tak dobrze, że w ogóle jest, w ogóle brał ktos z forumka All access z XSX? Ma to jakis sens?

Zero i 1 zostawią na razie w spokoju bo przecież wersje HD były wydane nie tak dawno temu. CV to bym brał i za 250zł bo uwielbiam. Osobiście chciałbym zobaczyć Outbrake 1 i 2 w kolekcji chociażby w takiej jakości jak wspomniane 1 i 0. Tym razem mutli by działało jak trzeba i można by się pobawić w coopie ze znajomymi. Wiem, że dla wielu osób to byłaby strata czasu i wolą widzieć remake 4 albo całkowicie nową sieciową gierkę, ale mi strasznie brakuje tych starych wręcz archaicznych residentów.

Ostatnio tak się wkręciłem że Royal skonczony w ledwo ponad miesiąc. Około 110h grania w takim czasie to dla mnie wręcz kosmiczny wynik. Teraz SMT 4 od 42h i też jest dobrze. Ten strikers to mocno przypomina dynasty warriros? W czasach PS2 się chwilę jarałem ale bardzo szybko mnie te gry nudziły.

MGS i to multiple to co najwyżej remaki. Nic innego nie ma szans powodzenia bo nikt nie jest tak głupi w Sony żeby układy z Hideo sobie psuć i lansowac jakąś nową gierkę w serii bez jego udziału. Z przyjemnością ograłbym takie MGS 1 z nexgenowa grafiką. Tylko musieliby dodać całkiem sporo contentu albo wycenić to na max 200zł bo gierka jest na 10h (i to tylko wtedy kiedy grzecznie słucha sie wszystkich rozmów w codecu).

Tak szczerze to liczyłem, że dużo szybciej rozbudują NSO o dodatkowe platformy. Wii moga ogarnąć lajtowo bo joycony powinny spokojnie zastapić willoty. Na samym poczatku byłem gotów się zakładac, że po dwóch latach to będzie conajmniej NES, SNES, GB/GBC i GBA. Po cichu liczyłem na N64. Co do NGC to nintendo ma za duży potencjał na trzaskanie gówno remasterów jak Mario Sunshine. W tej generacji NGC w tej usłudze nie zobaczymy. Bedzie dobrze jak chociaż N64 wjedzie.

No przeciez cały czas to rozwijają. Za jakies 10-15 lat będziesz miał troche więcej

@roivas no przecież Ci napisałem jakie mają plany: absolutne minimum byle utrzymac sprzedaż a reszta ma być trzymana na wypadek kłopocików. Co do VC to znaleźli sposób żeby zaoferowac to samo w lekko zmienionej formie i móc bezkarnie kosić hajs w nieskonczoność (źle to ująłem ale coś w tym stylu). Hejt był i jest na to jak obecnie wyglada dostęp do klasyków z NESa i SNES. Osobiście wolę takie śmieszne abo z pełnym dostępem do wszystkiego niż po raz kolejny kupować te gierki osobno (na 3DS kupiłem około 20 tytułów w VC i w sumie to żałuje bo sporo jest już w abo na wygodniejszej konsoli).

Troche zabrzmiało jak byś postrzegał CEO Nintendo jako super evil masterminda, ktory ma spisany na kolorowych karteczkach plan przejęcia wladzy nad światem. Sytuacja z Nintendo jest prosta. Wiedzą, że ich eksy to ich największy atut. Wiedzą, że gry takie jak BotW sprzedają im miliony konsol. Wiedzą, że Switch sprzedaje się niesamowicie dobrze i dodatkowe nowe gierki lepiej trzymać na czasy kiedy sprzedaż zacznie lekko spadać. VC umarło bo potrzebowali oferować coś w ramach swojego abo i na dodatek wyróżniać się na tle konkurencji. Dodatkowo już podczas kariery WiiU i 3DS gracze mocno hejtowali, że musza po raz kolejny kupowac te same klasyki bo nic do konta przypisywane nie było. Zamiast ryzykowac dodatkowy hejt poszli z klasykami w abonament. Inna sprawa, że nawet poza abo jest poteżna ilośc retro gierek jakie mozna kupić więc na to już bym nie narzekał. Osobiście obstawiam, że największe bomby szykowane są już jako cross gen z następcą switcha. Ewentualni rusza już produkcja exów na nową zabawkę. Switch zrobił swoje. Teraz powoli będa zbroić sie w exy na wypadek jak by cos znowu dział PR zjebał i casuale nie rzucili się na S2 tak jak nie zrobili tego na WiiU.

A mogli zakontraktowac najmana

Dobrze, że nie czekałem. Niewiele dla mnie. DemkoProject Triangle ogram po pracy. Kolekcje staroci od Capcom chyba nawet wezmę bo Arcade Stick bardzo mało uzywany. Poza tym Zelda SS to trochę meh i nie wiem czy kupię. Metroida nie bylo, za Golf nie dam 250zł, Splatoon to nie moje klimaty a brak SMT3 (chociażby data premiery) to mocne rozczarowanie. BYle do nastepnego za te półtroa roku jak już będą mieć trailer nowej Zeldy gotowy!

Skoro są ploty o wstecznej to może własnie jako news dnia będzie PGR4 w GPU? Dali kupe kasy za Fallout 76 to może znaleźli odrobinę drobnych na odnowienie tych wszstkich licencji. Może znajdą też na PGR5 albo MSR2

Dziś ma być jakaś niespodzianka czy tylko te słuchawki? Ktoś wczoraj hypował w statusach że ma być dobrze.

VC nie ma i nie będzie. Lista gierek w abo jest mała w porównaniu do VC ale ilośc staroci i tak jest spora. Macie dodatkowo kolekcję z Segi MD, macie Sega Ages, miliard Arcace Archives i sporo innych gierek z Automatów. Słabo jest tylko jak chodzi o retro z konsol przenośnych (chociaż tutaj też powoli wychodzą gierki z NGPC). Abonament miałem na rok, ograłem kilka gierek z NES'a, zostało trochę do ogrania na SNESie, ale wrócę dopiero jak pojawi się dużo więcej tytułów, bo przy takim lenistwie wydawniczym (tylko prosze bez pisania mi tutaj o licencjach - nie mój problem i nie ja im kazałem iść w taką formę oferowania gierek retro) nie chcę tego wspierać.

Nic dużego o czym nie wiemy chyba nie ma? Zostały im remastery na szybko (jak te mariany) albozapowiedź gier z N64/GBA do abonamentu (nadzieja umiera ostatnia :D).

Będzie nowa postac do Smaha, MH i SMT3. Jak Zelda ma byc to pewnie jakas kolekcja remasterów robiona na szybko. Zresztą nieważne. Fajnie że cokolwiek się zaczyna dziać. Człowiek w pracy odpocznie odrobinę.

Graficznie różnica jest ale szału to nie robi. Geometria obiektów nadal jest prosta (połaźcie sobie po Bionis Leg) a sami przeciwnicy mam wrażenie że wręcz wycięci z dwójki (tzn Ci którzy również w niej występują). Xeno 1 to nie jest oczywiscie taki sampoziom lenistwa jak ostatnia składanka ale nie walczyłbym za mocno tym co to prezentuje. No ale tak na chwilę powiedzmy, że masz całkowitą rację. Załóżmy nawet, że Xeno1 to mesjasz remaków oraz tytaniczny wręcz wysiłek stażystów zatrudnionych przez N na wakacje. Czy ta jedna konkretna gierka daje Ci nadzieję, że cokolwiek na rocznice Zeldy i Metroida będzie odnowione tak samo? Ich największa marka czyli Mario doczekała się składanki, która działa gorzej niż to samo emulowane na nie do końca potężnym PC. Nie wiem czy wiesz ale dzisiejsze średniej klasy telefony puszczają M64 w lepszej jakości. O tym co można zrobić ze wszystkimi trzema grami na PC nie wspominam. Bardzo chciałbym się mylić ale samo N nie daje żadnej nadzieji na godne potraktowanie Zeldy. MPT obstawiam to wręcz identyczny rodzaj portu (emulacji?) co Mario Sunshine. Będzie dobrze jak day 1 będzie mniej bugów i glitchy niz w marianach.

Jeżeli nie chciało im się odpicować Mario 64 żeby było FHD i 60 klatek to na Okarynę nie liczyłbym za bardzo. Pozostałe to będą porty niemalże 1:1 jeżeli N się na cokolwiek zdecyduje. Może przesadzam ale nie widzę żadnego wysiłku u czerwonych od dawna. Sam dam się ogolić dopiero na jakikolwiek port MPT lub tych 2D z GBA. Ostatni remake na 3DS był mocno średni więc pass.

Jeżeli w ogóle coś nintendo wrzuci to będzie to tani remaster tak jak zrobili to z marianami. Nie muszą i nie będa się wysilać skoro i tak wszystko się sprzedaje niezależnie od tego jak leniwie te gry sa przygotowane.

@blantman Czyli ile zapłaciłes za Questa2? Polskie sklepy licza sobie 2k za sztuke z 64GB.

Masz taką małą głowę czy to się aż tak mało stabilnie trzyma?

Obstawiam, że Steam nie planuje absolutnie nic. Epic nie zmusił ich do niczego. Zmiany dokonywane przez grubego są po prostu ich własnym doskonale realizowanym planem. Ostatnio latały jakies newsy, że maja sie świetnie i biznes się kręci jak nigdy. Biorąc pod uwage że EA wróciło + MS i Sony wydają u nich swoje exy to jeszcze daleka droga do tego żeby ktoś zmusił Valve do zmiany strategii albo kopiowania usług typu GP czy EA Play.

Ile taka przyjemność z przesyłką? Daj znać jak to działa.

A masz może opcje przetestować jak się gra na VR w klasyki Segi na Steam? Był update za free i jeżeli masz chociaz jedną gierkę (też swego czasu np. SoR2 był rozdawany) to możesz włączyc ten wirtualny pokój w VR.

Ten 51 Worldwide games kusi okrutnie, tylko pytanie ile będzie mi się chciało w to grać jak nie będzie znajomych w poblizu