Treść opublikowana przez Figaro
-
Twilight Princess HD
Aww, ale fajny post. Tez tak gralem, ino nie bylo to tak dawno.
-
Tony Hawk's Pro Skater 5
Nie grałem, to nie piszę, że gra kupa czy świetna.
- Dexter
-
Tony Hawk's Pro Skater 5
A GRAŁEŚ?!?!
-
Xenoblade Chronicles X
I nie podałeś.
-
Twilight Princess HD
Nie da się policzyć ile Zelda ma świetnych kawałków. Jest tego po prostu za dużo. To jest piękne i takie TPowe. A słuchając tego od razu człowiek czuje się lepiej Nic tylko podgrzać kakałko i grać przy prószącym śniegu za oknem ^.^
-
Twilight Princess HD
189 plus amiibo, taką mam cichą nadzieję. Szkoda że trochę nie podsycili kolorów w TP, tak jak to zrobili w Majorze. Nie ma bata, trzeba będzie kupić - fajnie będzie wrócić do tych dungeonów (choć niektóre były przytłaczające dołujące, szczególnie z tą muzyką).
-
Tony Hawk's Pro Skater 5
Wyszedł patch zajmujący prawie 8 gigabajtów. Zmiany i poprawki:
-
Wrzuć screena
"Panie, kopsnij Pan może 5 zyla, co?" - zdaje się mówić Kanabis. Udaję że nie słyszę. Czasem nawet Link ma dosyć całego tego bullshitu. " - Yano, ale weź trochę przystopuj z tym majonezem, co?"
- Bloodborne
- Bloodborne
- Wii U - temat główny
-
własnie ukonczyłem...
Mercenaries 2: World in Flames Jedna z najbardziej niedocenionych gier poprzedniej generacji? Bez cienia wątpliwości. To jest właśnie gra video. Beztroska zabawa. Miałem fajny kontrast z GTA IV. Jedno nastawione na arcade, drugie na symulację. I koniec końców, więcej zabawy miałem z Mercenaries. Ja po prostu lubię takie gry, gdzie nie podają ci wszystkiego na tacy - i daną misję możesz ukończyć inaczej, używając swojej inwencji. Nie to co GTA IV i "You lost your partner. Mission over" odchodząc od partnera kilka kroczków, wychylając się troszeczkę od zaplanowanego przez level designera scenariusza. W Mercenaries 2 po prostu robisz zadymę, nic nie stoi Ci na przeszkodzie, wszystkie jest tak pięknie natychmiastowe (nie to co ekhmekhm). Czasem można odwalić takie absurdalne akcje, że to głowa mała. Zniszczalność otoczenia to oczywiście kult. Cudo. Ilość pojazdów, zabawek itd sprawia, że kręci mi się w głowie. A tu jeszcze jest coop online. Dodać do tego głupio-śmieszne dialogi i skupienie się w stu procentach na czystym gameplayu - MIÓD. Anyway, do gry wrócę jeszcze nie raz. Robienie wszystkich sidequestów i challengów jest mega rajcujące. Poletzam mocno, gra jest bardzo tania. 8+/10 PS. Uprzedzam że grafika to podciągnięte PS2. Ale przynajmniej jest płynnie i stabilnie - i tylko to się liczy. PS2. Pandemic, wróć...
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
Powoływać się na Tim Doga, to jak powoływać się na Zbyszka Keymarkera. To samo oszołomstwo, ino inna skala.
-
Forza Horizon 3
Serio, daddy?
-
HC ROOM'y
Ta recka Secret Service'a od Gulasha o (pipi)a czemu ja jeszcze tego nie zrobilem?
- Valkyria of the Blue Revolution (SEGA)
- Valkyria of the Blue Revolution (SEGA)
-
własnie ukonczyłem...
- własnie ukonczyłem...
Czasem kwiczy i tyle. Jak właśnie przy przedostatniej misji.- własnie ukonczyłem...
Ja jestem super tolerancyjny w sprawie mechaniki ruszania i strzelania, jedyne o co proszę, to żeby gra mnie słuchała i nie robiła nielogicznych ruchów wbrew mojej woli. A Ty raven się nie odzywaj co do sterowania ekhm* RE 4* ekheemem- własnie ukonczyłem...
GTA IV The Ballad of Gay Tony Ehhh. EHHH. Rockstar to mistrzowie klimatu, postaci, kreowania świata i uczucia, że bierzesz udział w czymś wielkim. Ale w tym samym czasie potrafią zapomnieć, że na pierwszym miejscu tworzą grę. W którą się gra. Po ograniu podstawki i tych dwóch dodatków, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że GTA IV zawiera jedno z najgorszych mechanik strzelania, cover systemu i poruszania się bohaterem. Chyba tylko Kane and Lynch 2 są blisko chuyowości w tym zakresie. Dodać do tego szalejącą kamerę, chuyowe, powolne, czasem z pupy ignorujące komendy gracza animacje. W dodatku level design potrafi leżeć i kwiczeć. Aż w końcu przy przedostatniej misji zrobiłem coś, czego NIGDY w życiu nie uczyniłem - włączyłem cheaty i dokończyłem grę. GTA IV wskoczyło do tej małej listy gier, które powodują we mnie kwestionowanie sensu pykania w śmieszne gierki. Ja lubię się irytować i wkurzać przy grze, stresować się, ale nie przez zyebane sterowanie i brak szacunku dla czasu gracza. W tej grze wszystko jest takie powolne i irytujące... Ale kiedy jakimś fuksem, walcząc ze sterowaniem i mechaniką, udaje Ci się robić wszystko poprawnie, a przy tym dostajesz popis imponującej fizyki gry, to tytuł nagle zaczyna błyskać i przypomina ci się, po co ty jeszcze nie wyłączyłeś konsoli. Na plus jeszcze Yusuf. Yusuf jest najlepszy. Luis również niczego sobie, z pewnymi zasadami jak i idealnym pomysłem na zabezpieczenie przed dzieciorem, aka rukanie przez spodnie. Ale wybaczam grze te błędy, bo to stary tytuł jest mimo wszystko. 7+/10- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
- Bloodborne
- Wrzuć screena
Mario pełen pychy, sławy, megalomanii. Opasła gwiazda. Luigi z tyłu, w cieniu, istny zielony Antonio Salieri. Obrazek mówiący wszystko. W tle wodospad dla relaksującego widoku. Czas pokazać tym partaczom z Nientendo, jak wygląda prawdziwy, rzemieślniczy level design. - własnie ukonczyłem...