KrYcHu_89

Akurat pasuje idealnie Ten gameplay dojebany, VA, atmosferka jest, zajebista graficznie i nawet ten gunpaly wyglada jakby Bloober robił to w każdej grze, a to pierwsza taka u nich historia. Doskonale milordzie, już widać, że warto było trochę dłużej w piekarniku ten projekt potrzymać. Trzymam kciuki :).

Hmm jest zadziwiająco dobrze . 48h early access będzie.

Cudeńko :). Gracze zasługiwali na pełnoprawnego Astro.

Tak, bo nowego mainline SH dostaną Bloobery xD.

Pokaz Konami zaczyna się bezpośrednio po SoP.

Jeszcze na TGA dostała nagrodę best indie game ^^, Geoff potem tłumaczył, że to kwestia skali projektu, ale trochę słabe tłumaczenie dla "independent game". Dane jak dane, ale takich gier powiedzmy klasy Banishers, AC: Mirage, czy Plagi, określanych jako AA jest na rynku relatywnie mniej niż gier pokroju open world Ubisoftu, kilku gier rocznie od Capcomu, kilka Sony i może ze dwie od MS Studios (tutaj też można się kłócić, bo tam jeszcze inaczej do budżetu podchodzą, taka Indiana, czy Avowed to AA, czy AAA trudno powiedzieć) niektóre gry Nintendo też są pewnie do tego zaliczane, ale różnica jest cieńka i się z roku na rok zaciera.

Ciekawy rozkład https://kevurugames.com/blog/indie-aa-vs-aaa-game-unraveling-the-differences/#:~:text=The key differences lie in,%2C mechanics%2C and overall polish.

W działach na tym forum xD. AA to gry o mniejszym budżecie, co nie znaczy, że krótkie, ale u największych wydawców tak to opisują, np. Asasyn Mirage, czy Morales, to gry znacząco krótsze, o mniejszej skali, ale cała reszta np. animacje, cutsceny, voice acting na podobnym poziomie. A takie zwyczajne AA od mniejszych studiów, jak Plague Tale 1/2, Greedfall czy Banishers to są przecież duże rozbudowane tytuly, po prostu tańsze w wykonaniu. W tym roku też sporo takich gier wyszło aspirujących do AA, to niekoniecznie małe gry, ale z np. gorszą anamacją przeskakiwania, jak ktoś wypomniał ostatnio w temacie Banishers xD :).

Z boxem PS5 też ładnie wygląda i jest płytka:P

Niech nie pokazują wyjscia z toalety na parking tylko, bo to już mega spojler xD. Brak daty dzisiaj to już będzie ogromny zawód i problem dla wydawcy.

Tyle samo, ale BG1 było wcześniej, a zarobki rosły o 30% rok do roku (1200 w 1998 vs 1700 w 1999, czyli 30% ), anyway dobrze wydana kasa z komunii :). Gdyby teraz za 350 były takie wydania na PC, to kupowalbym dalej :).

Czyli jednak @Ukukuki nie miałeś racji, albo miałeś kolegów w peweksie xD.

Wyglada, jakby tą grą first party na 2024 był jednak pełnoprawny Astrobot :).

Można to uznać za jeden ciąg:). Ale pewnie trailer na SoP, gameplay godzinę później u Konami. No ja się jaram tylko na SH2 i Astrobotem reszta to zapchajdziury. Nie mogę się doszukać żadnego potwierdzenia, ale to możliwe, to jednak był 1998 rok i pierwsze chyba takie grube wydanie na PC. W bundle z opowieściami miałem, to na pewno 159 zł na premierę, podobnie Torment, Diablo 2 i później na koniec Baldur 2 159, a dodatek jeszcze 79 zł zaraz potem, też w wielkim pudle czyli w sumie ponad 2 bomby jednak. Ale te wydania były niczym kolekcjonerki :).

hahaha te ceny na N64 to do dzisiaj robią Fifka za 3 bomby ------ Na PC 1999 rok, jedna gra Star Wary za 199, kilka za 159, jak Torment i D2.

Liczy od roku 2000, Baldur 2 bez dodatku 159, potem dodatek 79 zł, to było DUUUŻO więcej, niż teraz Baldur za 199 zł (a potem za 299 zł po EA). Na tamte czasy to było bardzo drogo. A tamten artykuł fakt, o konsolach tylko, ale dobrze opisany jest cykl rok po roku. Przy konsolach to ogólnie gry po 200-250 to była normalka :). Po prostu uważam, że ostatnia nagonka na drogie gry jest przesadzona. Nawet te przysłowiowe 3.5 bomby to nie jest prawda, bo zwyczajnie jest to 319 zł, albo nawet niżej, jak w wypadku Stellar Blade w pudle. Jedyne co się można czepiać, to różnic kursowych, ale złotówka teraz akurat w cenie :).

Akurat Baldur 1 w 1998 kosztował jeszcze 99, bo był bardzo duży wzrost przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Po 2000 było 159, a potem zaraz 199, wersje box na PC. Tutaj jest dobry artykuł o tym https://strefapsx.pl/ceny-konsol-w-polsce-w-latach-1996-2006/ Najgorzej było zdecydowanie w latach największego piractwa, gdzie oryginalna 1 gra pochłaniała 1/4 pensji.

Baldur's Gate II: Cienie Amn cena w dniu premiery: 159 PLN (2000 rok). Poza tym część sklepów zawyżała wtedy ceny. Przeciętne wynagrodzenie: 1706,74 zł. Więc co znowu pierdolisz tam, że teraz drożej?

Takich projektów AA jest na rynku bardzo dużo, a tą niszę dodatkowo planuje wypełnić Microsoft. Tylko jedna z tych gier była first party, zresztą Returnal to raczej była duża gra. Był za to Astrobot z konsolą, również wtedy Morales, a trochę wcześniej Lost Legacy.

Gry na PC AAA BOX jak Baldury, Tormenty, Diablo (wtedy nie było chyba nawet czegoś takiego jak skrót AAA) kosztowały 199 zł, a ludzie zarabiali 1500 złotych. Więc teraz te 350 zł to przy tym śmiech na sali.

No musiałeś być synem filantropa, żeby mieć gry z N64 wtedy:).

Sony wychodzi teraz z założenia, że żeby wydać grę AAA za 300 mln USD trzeba ją sfinansować 1-2 dużymi trafionymi projektami online live service (co udało się przy HD2), dlugo byłem na nie, ale to chyba ma sens i wtedy również dla starych fanów marki jest nadzieja na kilka wielkich projektów single player, których za bardzo nie widać u konkurencji, przynajmniej na razie.

Wywaliłem plusiki na jakiś spam, ale this. Leak "pokazu" xD. Trochę cryptic, ale można zerknąć bez spojlerów:).

Avowed dzieje się w Eorze, warto ograć Pillarsy 1&2 wczesniej, były zresztą to świetne tytuły.

Zupełnie inny rynek, niż jak My byliśmy dziećmi. Jest kilka konsol, każda po kilka wspieranych wersji, masa handheld PC, masa sklepów na PC, wśród dzieci to nie ma czegoś takiego jak przywiązanie do marki, ewentualnie do gry, ale jak jeden online się znudzi, to lecą na drugi i tyle. W singla przy okazji. Wyjątkiem są gracze, którzy mają grających tatusiów, tacy to jeszcze wiedzą co to gry single player inne niż Mario i Zelda na Pstryka :).