krupek

No tak 2005/06, czyli w czasach jak no EA potrafiło robić gry, prezentowali wtedy NFSy, Medal of Honor i inne dobre gry.

Kurde, Hyper kiedyś robił fajne relacje z E3. Były wywiady, prezentacje, pokazywali urywki z gierek, albo jakieś trailery. No fajnie się to oglądało i słuchało wywiadów jak ludzie opowiadali, co przyniesie gra, jakie innowacje wprowadzili. Obszerne to było, zawsze kilka części.

A ja zajechałem w weekend do BK spróbować tego słynnego Rebel Whoppera. No taki średni bym powiedział, dziwny ten kotlet, bardziej przypominał taką burgeropodeszwę z Biedry, którą się jadło za gówniaka. Nie warto raczej, fast fody sieciówkowe jakoś nie bardzo potrafią w wege burgery, wyłączając Max Burgers. Za to frytki były całkiem okej, na pewno lepsze niż z Maka.

Trzeba byłoby się zastanowić nad tym, dlaczego proces globalizacji piłki nożnej, jej rozwoju i wzrostu poziomu nie objął Polski w latach w 1989-2020.

Jak liczysz na FPSa to tu możesz się zawieźć. Żywych i dynamicznych strzelanin nie znajdziesz, raczej dużo kampienia, skradania i taktycznego podejścia.

Mam nadzieję, że auto już na OLX a w weekend jedziesz obejrzeć konie do hodowcy. Jak filmy to na pewno te z Clintem Eastwoodem. Aż mi się przypomniało jak co tydzień w niedzielę do południa dziadek te westerny cisnął. Za dzieciaka każdy wyglądał tak samo xd

A to nie wiedziałem, dobra informacja. Muszę się w końcu przejechać do Dealza, bo cały czas nie obczaiłem, co mają w Gdańsku. Patrzę na stronce, że sporo niedostępnych napojów, słodyczy i przekąsek mają, ciekawie.

Allegro, albo sklepy internetowe.

To był ten winogronowy? Jak tak to piłem, faktycznie smaczny.

Trening HIIT siłowy, jakieś tabaty. Tylko, że to na wysokiej intensywności.

Ja do maratonu na 3:30 przez 3,5 miesiąca przygotowań biegałem 15 km raz w tygodniu, tak to 10-12 i podbiegi. Przez okres przygotowań chyba 3-4 razy 20 km, raz 30 km i to tyle. Także kilometrażu jakiegoś nie trzepałem, bardziej regularność była grana.

(pipi).owo. 2 lata wyjęte z życia z przez sprawy zawodowe, dokończenie studiów weekendami i sprawy osobiste. Nie ma szans na poważne treningi, więc tylko pobiegam z psem, jakiś rower czasami i pompki w domu. To co wypracowałem w zeszłym roku pójdzie w pisdu i będzie trzeba odbudować. Szkoda, bardzo mi tego brakuje i cięzko mi się żyje bez treningów, mam też straszne cisnienie na Iron Mana i w zeszłym roku liczyłem na to, że w tym roku już 1/2 w jakimś fajnym czasie machnę.

Wegański, czy nawet wegetariański to za dużo powiedziane. Myślę, że tak od pół roku jadłem mięso może z 5 razy, przy czym sam ani razu nie kupiłem. Kupuję tylko nabiał w postaci paczki sera raz w tygodniu, no i jajka regularnie. Może coś tam odzwierzęcego jeszcze pomijam, o czym teraz nie pomyślałem.

Jak coś z wegańskich to Faloviec, Falla no i House of Seitan, też chwalony na skalę kraju i super miejscówka, specyficzna.

Wręcz przeciwnie, ja piję tylko sam sok z buraka i po jakimś czasie nawet mi zasmakował taki zimny. A jaka pompa po nim, hoho.

A dlaczego?

Na Przymorzu obok siebie masz Meso Ramen i autorski lokal Dekera, choć ceny chore tam są.

Jak Ramen to Meso w Gdańsku, polecany i nagradzany w skali kraju, ostatnio nawet w jakiejś książce. Polecałem knajpy w Trójmieście komuś latem w tym temacie, przewertuj @Banny Albo napisz, co konkretnie byś zjadł.

Tak będzie wydłużał ten bieg to za jakiś czas będzie sprintem biegał przez 1h.

Mnie w Lidlu czasami. Mogłeś wymusić jakiś nienaturalny ruch na biodrze, ja bym najpierw porządnie zrollował wszystko w jego okolicach, łącznie z grzbietem i pośladami, całe nogi, bo to może być napięcie z dolnych partii. No i rozciąganie mięśnia biodrowo-lędźwiowego też robi robotę. To polecam na stałe włączyć.

Soczyste owszem, ale nie kasztany, albo cegły na siłę

Z tym Kinder Bueno zaje.bisty pomysł, tylko coś lżejszego zamiast pełnej śmietanki bym dał, bo to się porzygać idzie od słodkości xd

Ciekawe, czy z Milo się ustawia.

No nie masz jak widzieć za bardzo. W Trójmieście, w cieplejszym okresie, dużo ludzi rezygnuje z aut na rzecz rowerów i komunikacji. Teraz sobie wyobraź, co by było jakby jeszcze doszło pasażerów w zatłoczonej skm, albo w puszkach na ulicy. Tylko się cieszyć i chwalić.

W Polsce już nie, polaki chciały być cwane to się skończył miesiąc próbny xd