krupek

Nie chciał przeżyć w sensie nie doświadczyć. Tak btw., ktoś tu mówił o ryzyku przy kupnie używanego auta za 50 tyś. No ryzyko jest http://joemonster.org/art/26843/Kupujemy_bezwypadkowe_wypasione_BMW_325_E90_325xi_3.0L

Tak bardzo bym nie chciał przeżyć kiedyś takiego zderzenia. Takie (pipi)nięcie to chyba czuć w kościach jeszcze po kilku latach.

Z tym porównaniem testów zderzeniowych Dacii i Bmw to trochę przesadziłeś, Kabi Bo Dacia wypada tu średnio, ale na pewno lepiej niż takie stare fury. Przecież auta z lat 90 to dopiero raczkowanie w kwestii bezpieczeństwa, one się składają jak harmonijki, a silnik ląduje na tylnem siedzeniu. W ogóle, bezpieczeństwo aut jest jakoś często pomijane. Jak kupiłem ostatnio auto, to kumpel się pytał o wyposażenie, więc mu mówię, że tam klima, rafio mp3 itd, ale wspomniałem z entuzjazmem o 6 poduszkach i mówiłem, że fajna sprawa, bo kurtyny boczne dobra rzecz. Ten się śmiał, że w ogóle o takich rzeczach mówię. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nieszczęście na drogach może spotkac każdego, w dowolnym momencie.

A jaki to rocznik tej Hondy? Bo chyba gdzieś mi umknęło, albo nie byłi mówione

Do godziny biegania nawodnienie nie jest potrzebne. Przy wysokiej temepraturze należy tylko zadbać o nawodnienie przed biegiem, ale tak 30-40 minut przed, żeby potem kolki nie było.

(pipi)a, ile ja się nacierpiałem z kolanami kiedyś. W czasie, gdy szybko przybyło mi wzrostu, kolana nie nadąrzyły i w wieku 16-17 lat rozpoczęcie każdego treningu to był koszmar. Tubka Bengaya i Fastum szła w miesiąc. Dopiero rok przerwy, ćwiczenia z gumami i poniekąd suplementacja załatwiły sprawę. Dziś nie mam najmniejszego problemu z kolanami.

Nigga please, moja mama mi do dziś kompot robi jak do domu wracam, zazwyczaj z wiśni.

Ale to odżywka chyba nie daje za bardzo smaku. Ja bym dał tego. Olejku, ewentualnie cynamonu, jak lubisz, albo laskę wanilii zetrzeć. Miodu trochę wiecej też można dać.

No raczej, w jajkach i twarofu też masz duzo białka przecież.

Tak sobie myślę, że nasza kadra by nawet w żadnej grupie nie powalczyła, nie ten poziom w ogóle.

To nie z dziejszego meczu, Kazi.

Co Wy z tą belgią? Przecież słabo grają.

Jakby jechał Volkswagenem to by najechał na ten gruz, rozkruszył go i obsypał nim pobocze.

Mazzeo, sam żeś mnie od Januszów zwyzywał Torres, ostatnią DESKĄ ratunku...

Chyba nawet bramki nie strzelili w 2002. Przecież w Korei Hiszpanie zostali wydymani w ćwierćfinale. Co za Janósze. O Francji mówiłem, cieciu. Szpaku jest jakiś dziwny, przekręca nazwiska, niektóre wypowiada na 5 różnych sposobów, pyerdoli jakieś historie od rzeczy. Już na Euro 2012 coś świrował, ale teraz to już w ogóle...

Chyba nawet bramki nie strzelili w 2002.

Tak zwany kompot.

Jak Hiszpania przegra to będzie tak śmiesznie...

Raczej jak na Vans, to ujdą.

Kierownica i zegary super, ale kokpit mi się nie widzi.

Raczej nie, mistrzuniu. A co to za firma w ogóle?

Też jestem ciekawy wnętrza Type-R. Przed kupnem Mazdy myślałem nad zwykłym Civicem i nie ukrywam, że wnętrze było na minus tego auta dla mnie.

Takie sobie.

Ja lubię rano sam zaparzyć mocną herbatę w dzbanku, dodać cytrynę lub jakiś syrop i czekać aż ostygnie. Potem wkładam do lodówki, albo dorzucam lód i jest gitara.

Skóry w takim aucie się nie bierze, bo po 2 latach użytkowania bedzie wygladała jak 20- letnim BMW 7.