
Treść opublikowana przez Bzduras
-
Resident Evil 3 Remake
W temacie REmake 2 narzekano na brak mobilności i to, że tempo poruszania się postaci jest za niskie, że nie ma jak skutecznie zwalczyć nieumarłego ścierwa i w ogóle movement ssie. Przed premierą REmake 3 (idącego bardziej w stronę akcji tak samo jak oryginał) maruda force widzi zmiany w tej materii jako wadę. Graczom nie dogodzisz, choćby wuj na wuju stawał. Ciężki podgatunek.
-
własnie ukonczyłem...
Control jest jakieś czterdzieści sześć razy lepszy od QB. Gdyby jeszcze Quantum nie miał tylu bugów i nie wymagał oglądania jakiegoś serialu na który kompletnie nie mam ochoty i który mnie nie interesuje to jeszcze-jeszcze. A szkoda wielka, bo stylistycznie ta gra jest bardzo, bardzo dobra, ale jednak całość nie klika tak jak powinna.
-
NieR: Automata
Wejdź do tematu o którychkolwiek Soulsach czy Bloodborne i napisz coś krytycznego, takie wyzwanie na weekend
-
NieR: Automata
MGSV to pikuś, ciekawe jak on wystawił tak wysoką ocenę dla Death Stranding. Totalnie nie robi się tam w kółko jednej rzeczy i gra po napisach końcowych się kończy.
-
NieR: Automata
Jak z poprzednim postem nie dałem mrocznemu pasażerowi wystawić minusa tak tutaj już hamulce puściły. Mamy 2020 i dalej ludzie nie rozumieją, że Automata to około 30-40 godzin gry, a w międzyczasie wyskakują napisy końcowe... aż do tych właściwych, po których chyba nawet Terlecki nie miałby wątpliwości, że "tak, to już jest koniec".
-
PSX Extreme 269
Pomysły się kończą, a ja nigdy nie wydałem na gierki tyle co w pierwszym kwartale 2020. Chyba lubię tę stagnację i brak rozwoju.
-
PSX Extreme 269
Fakt, na PS3 już nic nie wychodzi.
-
PSX Extreme 269
Sequele? Mówienie, że są be było w modzie za czasów PS2 Obecnie najbardziej wyczekiwane gry są sequelami, jeśli spojrzeć nawet na forumek - Nioh 2, The Last of Us 2, Doom Eternal (dwójki w tytule nie ma, ale wpisuje się w obrazek), Resident Evil 3, Yakuza 7... A najlepsze jest to, że nawet jeśli nie wszystkie to zdecydowana większość z tych gierek dostarczy rewelacyjną zabawę. Nie ma co płakać, oryginalnych projektów zapewniających świetnie spędzone godziny również jest od groma, zwłaszcza w segmencie indyków (tzn. tak mówią, nie znam się na tych giekach tak jak niektórzy wyjadacze indorów).
-
Yakuza: Zero
Owszem, ale klęska gierkowego urodzaju zbiera swoje żniwo - coś musi czekać w kolejce. Z serią nigdy nie miałem styczności, a ciągnie się ona chyba jeszcze od PS2, to dodatkowo nie zachęcało do sięgnięcia po Dżakuzi. Ale przyszła kryska na matyska, i bardzo dobrze.
-
Yakuza: Zero
Nie, bo statystyki gierek na PS4 się popsują i jeszcze ktoś pomyśli, że można zagrać w te gierki na PC czy Xboxie, o zgrozo A odnośnie samej gry to włączyłem ją z czapy, leżała sobie rok w bibliotece Steama przykryta kurzem i innymi gierkami. Dlaczego ja wcześniej nie wiedziałem, że to jest taki kocur 15 godzin za mną, 3 chapter i czuję, że ten czas po prostu mi leci nie wiadomo kiedy. Nic nowego nie napiszę, ale gierka jest fest mocarna, walka daje kupę frajdy (odpalenie nowego Heata to zawsze uczta dla oczu), fabuła wciąga jak dobry serial, miejscówki są urokliwe i dają namiastkę japońskości w polskim domu. Minigierki to temat na osobną rozprawkę, bo mam wrażenie, że gdy już znam wszystkie aktywności to gra podrzuca mi coś nowego, a ta nowość z czasem odkrywa kolejne gimmicki, przez co trzygodzinna sesja może skończyć się tym, że w ogóle nie ruszy się fabuły ani o milimetr. A te zadania poboczne i historyjki, które się w nich kryją, o matuchno najdroższa, buzię widzę w tym sidequeście Nie wiem jakim cudem uchowałem się przed Yakuzami do tej pory, ale to dobrze - tyle gierkowego dobra przede mną... Czuję się jak gracz w kasynie, który rozbił bank.
-
Final Fantasy VII Remake
Tzn. nie zrozumcie źle - ci, którzy wezmą gierkę day one i ci, którzy kupią po recenzjach/używkę/jak spadnie do stówki też pewnie nie pieją z zachwytu, że całość nie będzie w jednym kawałku, ale... pisanie "nie kupię" przez różne osoby wygląda komicznie. Wyobraźcie sobie, gdyby każdy leciał do odpowiedniego tematu napisać, że nie kupi gierki bo "tu wstaw powód" Tak średnio, bym powiedział.
-
Final Fantasy VII Remake
A to bardzo możliwe, jak na razie nic nie jest potwierdzone w tej materii.
-
Final Fantasy VII Remake
Fajnie się czyta te posty. "Nie kupię, poczekam na całość" - yyy... okej, nie ma problemu, czekaj jak masz ochotę. Co w związku z tym?
-
Targi: E3, GC, TGS
Rozwiniesz myśl? Co czyni, że E3 ma wiele wspólnego z E3? Dla nas, graczy, najważniejsze są konferencje połączone z zapowiedziami czy to gierek czy nowego sprzętu i w tych aspektach E3 daje do pieca rok w rok.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ty wiesz w ogóle, czym te terafanki są, do czego się odnoszą i jak można zwiększyć ich liczbę?
-
Resident Evil 3 Remake
Przez tych chińczyków nie obejrzałem gejpleju, jak będzie gdzieś jakaś "czysta" wersja to
-
Resident Evil 3 Remake
Do poziomu szajby z RE2, gdzie co chwilę pokazywali po 15-20 minut gameplayów jeszcze daleko Ale tak, demko by się przydało.
-
Final Fantasy VII Remake
KTO?
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Jeśli środowisko programistyczne będzie słabe to tak.
-
Half-Life: Alyx
Wierz mi - po założeniu gogli na głowę to wszystko traci znaczenie. Uczucie bycia w świecie gry jest nie do oddania na gameplayu puszczanym na jakimkolwiek płaskim ekranie i na żadną z wymienionych rzeczy zwyczajnie nie zwraca się uwagi. TWD Saints & Sinners najlepszym przykładem - filmiki wyglądają tak sobie, a sama gra jest genialna. Tu będzie tak samo, wierzę.
- Half-Life: Alyx
-
Final Fantasy VII Remake
Demko tylko umocniło mnie w decyzji o zakupie na premierę (ta, jakby w ogóle coś mogło spowodować inny bieg wydarzeń). Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to zbyt dramatyzujący Barret, cała reszta siadła idealnie.
-
PlayStation VR - komentarze i inne rozmowy
A broń cię (pipi)a ręka Kuternogiego takie rzeczy robić. Tylko ściereczka z mikrofibry i delikatne koliste ruchy czyszczące soczewki.
-
Final Fantasy VII Remake
Ech, ja do 1530. Ale świetna sprawa, że wrzucili to demo, bardzo chętnie dzisiaj ogram i utwierdzę się w tym, że Part I to must have w kwietniu.
-
Dragon Ball Z: Kakarot
Kakarot sprzedał się dobrze - nie znam dokładnych danych, ale dość długo pojawiał się w top 10 różnych zagranicznych sklepów. Osobiście w Buu Saga dałem już sobie spokój z questami i cisnąłem do przodu, byle skończyć. 42 godziny na liczniku i po takim czasie brakuje jakiegoś bardziej zróżnicowanego gameplayu. Z drugiej strony gdy po ciężkim dniu w pracy wracałem bez sił do domu i miałem ochotę na coś lekkiego, przyjemnego i bezbolesnego to Kakarot zawsze przychodził z pomocą. Godzinki lecą same przy tej grze.