- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Spoiler Zakonczenie maelle imo jest jedynym tragicznym. Fabula skupia sie na rodzinie i jej perspektywie. Losy reszty postaci i npcow celowo sa potraktowane po macoszemu, bo nie sa istotne. Nie ma tu zadnych rozterek egzystencjalnych reszty ekipy, nikt nie placze ani sie nie boi ze moze przestac istniec jak malowidlo zostanie zniszczone. Jak dla mnie ewidentnie celowy zabieg, no bo nie o tym jest ta gra. Jeśli chcielibyśmy ten aspekt potraktowac powazniej to gra robi slaba robote w poruszaniu tych kwestii. Ale nie biore tego na powaznie bo widac golym okiem ze scenariusz celowo stroni od zaglebiania sie w egzystenjalne rozkminy. Zakonczenie Verso ze znikajacymi postaciami z malowidla to po prostu symbol akceptacji rzeczywistosci i powrotu do niej - czyli pozytywnie - a nie smutne pozegnanie. Tak to widze.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Wystarczy, że dadzą jakiś gimmick do walk z bossami typu sparuj 40 hitowe combo, żeby przeciwnik nie miał absorba na wszystkie obrażenia, a potem przebij się przez 30 tarcz w jednej turze i na deser zarzuć breaka żeby móc zadać dmg zanim wszystko się zregeneruje i już poziom trudności poleci z kosmos. Liczby nie mają żadnego znaczenia,.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
MindsEye
Ja niestety stanę po drugiej stronie barykady. Gierki AA trzeba klepać, ale największa zaletą AA ma być... kreatywność. AA to miejsce gdzie powinno kreować się nowe, ciekawe IP, które korpo nigdy nie przyklepią bo są zbyt śmiałe ze swoimi pomysłami. Tutaj? Nie ma nic ciekawego na tych materiałach, wygląda jak typowa gierka AAA wygenerowana z excela sprzed 10 lat, tylko bez jednego A w budżecie. Przewiduje mocne 77.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Pytanie do ludzi którzy skończyli: Spoiler Początek aku III - wbicie do Lumiere to już finałowa konfrontacja, czy potem jeszcze jakieś fabularne zwiedzanie świata będzie? Final boss silny i wymaga robienia najpierw side contentu czy raczej spokojnie można wjeżdzać i side content zostawić na post-game?
-
Clair Obscur: Expedition 33
Dla tych co skończyli akt I Spoiler co za kurwa cymbały pracują w tym ppe, że dają newsa "Twórcy Clair Obscur Expedition 33 i The Last of Us 2 oszukali widzów w jednej, arcyważnej sprawie" - sam tytuł już zapala lampke, no bo co z tlou 2 oszukało "widzów"? albo z kijem golfowym, albo z tym, że przez pół gry jest inny główny bohater.
-
Blue Prince
Ja już nie gram co prawda, ale śledzę reddita z ciekawości czy coś tam dalej ludzie odkryją. Narazie wygląda na to, że co miało być odkryte, jest odkryte, ale zauważyłem też pewien potencjalny problem. Jeśli faktycznie wszystkie dostępne zagadki tej gry zostały już rozwikłane, to znaczy że: a) w grze jest sporo fałszywych tropów, czyli wskazówek/rzeczy, które wydają się skrywać jakąś tajemnicę, ale nie prowadza do niczego i służą tylko do zmylenia gracza oraz tworzenia mętliku i iluzji niekończących się tajemnic albo b) te fałyszywe tropy nie są fałszywe, ale ich rozwiązania zostaną dopiero wprowadzone w patchach, co też jest dosyć słabawe, bo ludzie kombinują a nie ma po co obecnie. Wiadomo już na pewno (z samej gry), że gierka na automacie w sklepie ma być dodana w patchu Trochę lipnie, jeśli któraś z tych opcji okaże się prawdą. Mam nadzieje, że jednak po prostu pewne tajemnice są tak dobrze ukryte, że ich jeszcze nikt nie rozwikłał.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Blue Prince
Po 50h kończę moją przygodę. Do końca króliczej nory dalej daleka droga, ale niestety im dalej w las tym poleganie na RNG ma coraz większe znaczenie. Robi się to po prostu zbyt żmudne, bo już z grubsza wiesz co masz robić i raczej nic nowego przypadkiem nie odkryjesz, po prostu koncentrujesz się na na konkretnym setupie pokoi i niezbędnych przedmiotów potrzebnych do zrealizowania konkretnego celu. W dodatku late-gamowe zagadki wymagają więcej myślenia/notowania niż zwykle i mi się po prostu już nie chce. Ogólnie bardzo mi się podobało, ale Lorelei czy Outer Wilds to to jednak nie jest.
-
własnie ukonczyłem...
Prime był po prostu pierwszą metroidvanią w 3D, w 2002 roku to musiało robić piorunujące wrażenie. Znam ludzi, którzy ogrywali to po raz pierwszy przy premierze tego remastera i byli zachwyceni, więc myślę, że osobista tolerancja na pewne rzeczy ma tutaj duże znaczenie. Gra stoi przede wszystkim niesamowitym klimatem, muzyką, poczuciem zwiedzania czegoś obcego i zagubienia się w tym. Mnie backtracking też trochę męczył swego czasu, ale przez aspekty wymienionej wyżej nigdy mi to mocno nie przeszkadzało, bo bieganie po tych lokacjach nawet 30 raz zawsze było tak samo magiczne. Tak jak w BOTW ludzie narzekali że pustawo, tak tutaj można narzekać, że kręcisz się w kółko non stop. Dla mnie zarówno w jednej i drugiej grze te ich aspekty tworzą unikalny "vibe" gry, który by po prostu wyparował bez nich. Niemniej na pewno przydałaby sie lepsza mapka i jakaś możliwość oznaczania sobie na niej rzeczy.
-
Blue Prince
Ja wczoraj spojrzałem na licznik w godzin w grze i stuknęło już 40 Pula rzeczy do rozwikłania się kurczy, ale jednocześnie oceniając po hintach dalej mam wrażenie, że masa jeszcze przede mną. Odkryłem ostatnio dwa potężne sposoby na manipulowanie RNG, co jest niesamowicie przydatne jeśli celujemy w konkretny setup pokojów. Dotarcie do pokoju 46 w chwili obecnej wydaje się być dla mnie jak zrobienie pierwszego zakończenia w Nier: Automata. No lecą napisy i można skończyć grę, ale drugie tyle gry, jak nie więcej, dalej czeka do odkrycia, więc bez sensu. PS. Do pokoju 46 warto jeszcze wrócić.
-
Blue Prince
Kilka kolejnych runów dzisiaj wpadło, udało się rozwiązać jedną zagwozdkę, która tylko jeszcze bardziej pogłębiła króliczą norę. Co muszę zaznaczyć na plus, to że "zagadki" w tej grze często (zawsze?) mają więcej niż tylko jedną wskazówkę. W sensie, nie trzeba trafić na jeden konkretny element, żeby coś wydedukować, tylko można zdobyć potrzebną informację w kilku różnych miejscach w grze, tudzież można pewne kwestie rozwiązać na kilka różnych sposobów. Dzięki temu RNG nie jest AŻ TAK bolesny. Trochę jest, ale im dalej w las tym coraz więcej pomocy, więc i łatwiej zaplanować run, który pozwoli nam osiągnąć to co chcemy osiągnąć. Im dłużej w to gram, tym bardziej mi się podoba. Definicja gamingowego "slow burn". Aczkolwiek kilka rzeczy faktycznie kuleje, głównie w kwestii QOL np. konieczność codziennego latania do szopy męczy dupe, podobnie jak ultra mozolne przeklikiwanie się przez terminale. Konieczność otwierania sejfów od nowa w każdym runie też totalnie bez sensu. Straszne marnowanie czasu gracza, mam nadzieje, że jakiś patch to usprawni. PS. Nie wiem na czym gracie, ale na PC jest bug, który nie pozwala otworzyć sejfu w schronie. Trzeba ustawić regional settings na english (US) w ustawieniach windowsa, żeby dobrze godzine zczytało Nie wiem czy na konsolach jest to samo, ale warto sprawdzić zanim zaczniecie się denerwować jak ja.
-
Blue Prince
Także gram i w zasadzie podpisuje się po tym co Kmiot napisał, ale z jednym wyjątkiem - ja wiem, że nie żałuję zagrania :D Do creditsów udało mi się dojść dosyć szybko, ale nie wiem czy akurat mi się trafił super szczęśliwy run, czy to tylko pseudo zakończenie i gra posiada jakiś "true ending", bo została mi cała masa rzeczy do rozgryzienia. Rogalikowość i powolny progres odrzucą niejednego, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Niektóre zagadki potrafią być trochę zbyt kryptyczne, albo wymagają naprawdę bardzo dobrej znajomości angielskiego, więc nie ukrywam, że wspomagam się lekko poradnikiem od czasu do czasu. Im dłużej gram, tym coraz więcej znaków zapytania nad głową. Mam wrażenie, że pod względem tajemnic ta gra to studnia bez dna. Na chwilę obecną jest fajnie, tempo odkrywania/progresowania jest powolne, ale regularne. Nie wiem w sumie, czy to fart, czy gra modyfikuje RNG w zależności od tego ile runów za nami/czego nam brakuje, ale rzadko kiedy czuje się "zacięty" przez dłuższy czas bez choćby krzty progresu. Obecnie jakieś 30 runów za mną i no ciągnie mnie do kolejnych. Szkoda tylko, że fabuła jest taka... no nie wiem, nieinteresująca xd Może jak już wszystko zostanie powiedziane to wtedy dopiero nabierze to rumieńców.