Wczoraj ukończyłem grę, czas 18h i 50min. Może zacznę od tego, że są świetne gry, niemal idealne, jest ich wciągu całej generacji kilka, ale TLoU w moim prywatnym rankingu to coś więcej. Gra kalibru FFVII, ICO, MGS czy Silent Hill 2, tytuł który będę, a zapewne będziemy wspominać za kilka lat. Świat, postacie, historia, czy sam gameplay, wszystko to stworzone na najwyższym poziomie.
Bawiłem się przy tej grze świetnie, dla mnie jest to tytuł kompletny i nadzieja dla przyszłych gier, że nie będą się kończyć w 8h, amunicja nie będzie w każdej szafce czy przy każdym wrogu, a o historii będzie się dyskutowało. Joel i Ellie, to odrębny temat, serio miałem wrażenie, że to są prawdziwe postacie, z krwi i kości, i jak wspomniałem wcześniej, miałem wrażenie, że zaraz zobaczymy w sieci jakiś wywiad z nimi, gdzie Ellie zarzuci jakiegoś suchara, a Joel to odpowiedni skomentuje . Chyba najlepiej napisane postacie w grach wideo.
I jeszcze kilka słów o gameplayu. Walka z wrogami, jej brutalność, różnorodność, szukanie przedmiotów do stworzenia apteczek itp. ciekawe jak to się przełoży na kolejną część Uncharted. Oczywiście nie chcę aby Nathan w kolejnej części miał problemy z amunicją, niech Uncharted pozostanie jakie jest, ale zmiany w wymianie ognia czy cichym zabijaniu zapewne jakieś zajdą.
Co do zakończenia