Mogę się założyć, że w Mrocznym Rycerzu również nie brakowało scen pozbawionych sensu czy logiki. Do tego typu filmów nigdy nie podchodzę z nastawieniem, "ale jak to możliwe, przecież to wbrew fizyce" itp. Nastawiony jestem na luźne, pełne akcji kino, gdzie jeden koleś rozkłada 20 uzbrojonych typów, przy tym jadać samochodem po dachach budynków. W Tożsamości Bourna mieliśmy scenę z tym Mini Cooperem, który zjezdza po schodach. W rzeczywistości byłoby to niemożliwa, bo auto w połowie tych schodów by się rozleciało. Czy mi to przeszkadzało? Oczywiście, że nie,