
Treść opublikowana przez XM.
-
Dragon's Dogma
Serio, lewo/prawo, jeden bakłażan, te pawny to tragedia. Ginie Mage, podbiegam, ratuje go i spieprzam jak najszybciej do drzwi, a ten co? Zamiast podbiec do mnie i miec wszystko w du,pie (tak jak być powinno) ten stoi gdzie zginął i próbuje się leczyć. Oczywiście ginie po raz kolejny i kolejny zanim nie zabije wszystkich dookoła. Polecenia "go" czy "come" to juz w ogóle przemilcze bo robią co chcą i tak - stay, follow to klasyka której tu nie ma. Momentami czuje się jakbym grał w Dead Rising gdzie inteligencja ocalałych była równie tragiczna (choć może i lepsza ) Ja mam 59h, nawet do 100h raczej nie dobije. ;P
-
Dragon's Dogma
Mam 122 lvl. Walczyłem z jego drugą formą i powiem tak - ciężko, ale da radę. Nie wiem jak Ty, berion, ja mu całkiem sporo zabierałem. Wystarczy wspiąć się po nodzę i walić w jego facjatę, zabrałem mu tak półtora paska w 2 minuty.. Największe zdziwienie miałem, gdy ledwo walka się zaczęła i już 2 pawnów nie miałem w teamie. Przydałoby się coś z odpornością na fire/thunder, muszę popatrzyć w pierścieniach. To samo przydałby sie pawn z holy affinity, tylko że z jego "dobrodusznością" dostane go raz na 15 minut... No nic, trochę podexpie jeszcze, ze 20 lvl, i dam radę. Szkoda tylko, że moja malutka bohaterka już przy 40 bagażu ma na "heavy"... ;-/ O, a myślałem, że właśnie tak powinno się grać w ten tytuł i levelować każdą klasę. Ja zmaksowałem Fightera na początku gry i teraz (od 30lvl gdzieś) jadę Warriorem. Btw., Taka ekipa na forum, a tu online nie ma. We czterech odszedłby niezły gwałt na daimonie.
-
Dragon's Dogma
Ja zaraz tez idę na druga formę Daimona, miałem zamiar poszukać lepszego ekwipunku bo mój tkwi jeszcze w podstawce (inne, "lepsze", są brzydkie i nie pasujące do mojej bohaterki, jedynie zestaw hellfire zapowiada się nieźle ), ale z tego co widzę to jedynie zabicie Śmierci bądź właśnie Daimona da w 100% Bitterblack armor/weapon lvl. 3, a te koczowanie przy skrzynkach jest nie dla mnie. Berion, może naszprycuj się Conqueror's Periapt? Boostuje siłe, pewnie do kupienia jest u tego wąsacza fabularnego w Gran Soren. Nie wiem tylko czy działa jednorazowo czy tez można wziąć parę na ten okres 60 sekund, musze to jeszcze sprawdzić sam. Yano, w porównaniu do 95% współczesnych tytułów AAA to można DD nazwać nawet molochem. :-) Btw. ost z podstawki jest naprawdę niezłe, ale to co zaserwowali w dodatku tarmosi ogóra:
-
Dragon's Dogma
Przeszedłem parówiaka, nie było wcale źle, jedynie 40 roślinek poszło na przeżycie. Swoją drogą świetny design głównych bossów posiada ten tytuł czy tez lokacje w których przyjdzie nam się z nimi zmierzyć - Grigori czy Daimon na propsie. Z resztą, wszystkie dodatkowe maszkary w dodatku to full profeska, bo o ile w podstawce nie było się ani do czego przyczepić, ani pochwalić, tak w Blitterblack Isle jest świetnie. Szkoda, że zarówno DD, jak i Dlc są takie krótkie - ten drugi przeszedłem chyba gdzieś w 4h-5h max co jest trochę słabym wynikiem, a trochę się kręciłem. No i szkoda, ze powrót do podstawki po tym dodatku mija sie z celem - przecież tam każdy padnie na hita. Tyle, trzeba cisnąć dalej i zdobyć jakiś lepszy loot, a raczej "ładniejszy" dla mojej laseczki bo chodzę raczej w tym co lepiej wygląda na mojej bohaterce, a nie co lepiej służy. Jak przejdę przez drzwi w ostatniej lokacji rozpocznę post-daimon?
-
Dragon's Dogma
Z gorecyklopami dałem radę, jeden po drugim, walka trwała pewnie koło 7-10 minut z jednym i miałem fart bo dopiero przy końcówce życia drugiego wyskoczyły mi mega hellhounds - poszło 30 roślinek leczniczych i dałem radę. A level mam 83, dzięki tym pierścionkom które podwajają expa zdobywałem momentami po 3-4 lvl w 5 minut. A z uleczaniem pawnów to wiem, z tym że jak zobaczyłem, że mój pawn zaczął bardziej marnować te mikstury niż faktycznie mu one służyły to przestałem dawać i służą mi głównie do noszenia lootu. Teraz jestem nieco dalej, mam walkę z living armor i tu dopiero zaczął się problem bo o ile pół życia spada mu w minute, tak potem, z tego co widzę, jedynie czary mu coś robią, a ja latam z pawnem mage 43 lvl co nie wiele mu robi. Chyba pora go zamienić... Banzai, ja biegam w 3 Warriorów i Mage (odpowiednio 83 (mój), 49 i 43lvl), tez nie lepiej, ;p
-
Dragon's Dogma
Zapomnij. Tj. da się, ale zużyjesz tonę leków i rozgrywka ograniczy się do polowania na sprzęt. Daje radę, tj. jestem już chyba nawet dosyć daleko w dodatku - miałem już lokacje z 2 gorecyklopami naraz, parę razy śmierć też widziałem i prócz właśnie jej spokojnie idzie grać, wreszcie poziom trudności jest taki jaki być powinien i bicie maszkar po pare minut sprawia większą radość niż w podstawce. Za śmierć się nawet nie biorę bo wzięła mi team na hita, z najgorszych zestawów na ten moment miałem 3 mega hellhounds + gorecyklop i tu tez jest gorąco, ale brnę dalej. Świetny tytuł, szkoda, że inteligencja pawnów stoi na równi z końskim łajnem.
-
Dragon's Dogma
Capcom stanął na wysokości zadania i pięknie pokazuje, że jak chce, poświęca swojemu tytułowi odpowiedni czas, a nie oddaje każdą robotę zachodniemu partactwu, to potrafi dostarczyć smakowity kąsek z niesamowitym gameplay'em i replayability. Jestem w ciężkim szoku, że dali radę zrobić świetny tytuł, wreszcie bez tych naleciałości kał of diuti - sporo japońskich archaizmów i rozgrywka z najwyżej półki. Niestety, grafika to średniawa, monotonność świata również poraża, czuje się jakbym grał w obliviona ze swoimi lasami w każdym miejscu (choć klimatycznymi), zero różnorodności w postaci pustyń, gór czy śniegu. Lochy i podziemne świątynie na pełnym wypongu, super zrealizowane. Klimat gęsty, bestariusz świetny, no cudo! Jestem oczarowany tym tytułem, walka ze smokiem w ciemnym lesie w których jedynie lampa rzuca trochę światła na 2m jest przesiąknięta klimatem (szkoda, ze sam ogień smoka już niezbyt rozświetla pobliski teren). Jestem własnie po pierwszym przejściu - Smok, post game czy końcówka rewelacyjne. Dzięki dodatkowi nie zamierzam jeszcze przez długi czas rozstawać się z tym tytułem. Tylko gdzie coop z krwi i kości? Więcej trudnych maszkar które biło by się po 30 minut? Na 50lvl każdy smok, cyklop czy gryf to kwestia max 2 minut. Jedyne co mi zostało do nadrobienia z podstawki do Archydra i Ur-dragon, a to niestety za mało. Jest co nadrobić w sequelu i zrobić z tego marke na miare Monster Hunter. Pytanko odnośnie dodatku - mam 62lvl, jak z poziomem trudności w Bitterblack? Da radę się przedrzeć czy mam oczekiwać mega przeskoku i przejść jeszcze raz podstawkę? Po skonczeniu dodatku również jest jakaś wariacja postgame w tym świecie?
-
GTA V - Freeroam
Zaczajam sie z kijem golfowym przy bankomacie i napier.dzielam ludzi po odebraniu swiezej gotóweczki; szukam delikwenta na skuterze wodnym - podplywam, zdejmuje z pojazdu i kosa w pluco czy ostatnio skok+kółko i skoki na banie w znaki, pojazdy, z górki czy do wody na plecy... jest tego mnostwo, a samo 45h przy wykonanych 15 misjach glownych tylko to pokazuje.
-
GTA V - smaczki, lokacje, easter eggs
Podczas biegu wcisnijcie kwadrat, a zaraz potem kółko. Glupia zabawa na grube godziny, zwlaszcza przy uzyciu mniejszych górek.
-
GTA V - smaczki, lokacje, easter eggs
Kategoria smaczki - pomogłem typowi w odebraniu jego roweru jakiemuś zbirowi który mu go zakosił. Mineły ze 2-3 dni w świecie GTA i dostałem e-maila od typa, że za bezinteresowną pomoc daje mi 100k $ w akcjach jego sklepu. Raz pojechałem do fryzjera coby odszykowac Michaela przed grą w tenisa - wchodzę i napad. Szkoda, ze po odzyskaniu łupu i oddaniu go właścicielom nie dostaje się, np. zniżki na usługi w salonie. Ale smaczki, ale smaczki. <3
-
GTA V - smaczki, lokacje, easter eggs
Oj jest sporo smaczków w tej grze: - sports almanac w pokoju franklina przywodzi na myśl "Back to the future"; - gazety z wizerunkiem typa "blizniaczo-podobnego" do Klebitza, porozrzucane na jednej z plaz; - Można spotkac nawet drugą postac, myslałem ze nie bedzie to mozliwe. Wracalem sobie od fryzjera Michaelem, gdy przed domem Franklina ujrzałem go we wlasnej osobie - gadka szmatka ze mieli sie spotkac dopiero u starego i Frank odchodzi. Gdy idziee się w drogę za czarnuchem ten rzuca w naszą stronę teksty by na końcu się wkur*wic i dać nam w pysk który skutkuje zgonem. Miazga! Kopara do ziemi przez dluugi czas. - W jednym z miejsc, na rozwidleniu kanałów, jest mała imprezka z dragami do jego końca. Jadać za autami do konca po wyjsciu z pojazdu kierowcy zaczynają do nas strzelac, a tym samym reszta zgraji oponentów. W dzień natomiast po wodnej cześci kanału 2 typów urządza sobie wyścigi na skuterkach wodnych. Nie wiem co smaczkiem co fajną randomową akcją, ale jest tego cała masa i ciezko nawet spamietac wszystkie te wspaniałe zdarzenia. I weź tu rób misje jak byle wypad na drugi koniec miasta to 2h przeplatane mega akcjami.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Masakryczny tytuł - pograłem z 10h, wykonałem 4 pierwsze misje i teraz nie zamierzam już dluugo nic ruszac z wątku fabularnego. Otoczka, Miasto, tereny poza miastem, dialogi, postacie, WYKONANIE! Rozpie*dol totalny, pokłony. Jazda furami wreszcie daje radę, o niebo lepiej od tragicznego "łódkowania" znanego z IV części. Sportowe fury dają aż miło, a większe pojazdy zachowują się tak jak na nie przystało. Marudzenie o modelu mozna wsadzic miedzy bajki, jedynie bujanie się motorami jest słabe, wręcz tragiczne i nie wydaje mi się zebym sie do niego przekonał. To samo zniszczenia nie porywają, ale i nie przeszkadzają w odbiorze gry, gorzej z fizyką kartonowych pudeł przy zderzeniach... o fizyce z IV mozna niestety zapomniec. Może w ulepszonej wersji na nextgeny? Jazda nocą z Chopem, okradanie wspólnie stacji benzynowych, pojechanie do burdelu na numerek, a potem niespodzianka i kloc Chopa przed chatą - GOTY. NIe ma co więcej pisać bo nawet niewiele widziałem, fantastyczny tytuł i nie spodziewałem się ze po słabszej IV jeszcze mnie GTA zaskoczy. Najwidoczniej cześci osadzone w San Andreas są, dla mnie, najlepsze. CUDO
-
GTA V - co wam się nie podoba?
Ano wlasnie, brakuje jakiejs stacji z dobrym pier*olnieciem - djencik, progresywa, hcmetal. Jedynie Channel X daje rade, reszta stacji na ten moment mi nie przypasowuje.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
Tragiczny model jazdy motorem, zniszczenia pojazdow, bardzo wybiorcza lokalizacja ( szczególnie internet ) i kartonowa fizyka przy zderzeniach. Trzy punkty do przezycia, ale fatalne prowadzenie motorów jest dla mnie powaznym minusem. Reszta pogrom, a wspólna jazda z Chopem GOTD.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Oho, Fort Zancudo widze na mapie, już wiem gdzie od razu pojadę i pierwszego zgona zaliczę.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Mapa, z początku, wydawała mi się na małą. Potem zobaczyłem wersję poprawioną i zobaczyłem uliczki z bliska i robi naprawdę kolosalne wrażenie! Jestem zadowolony, jedynie czego mi brakuje to większej ilości piaszczystych/pustynnych terenów z jakąś większą, pustą pustynią. No, ale rozumiem, R* wyszli z założenia, że zrobią mapę w której każdy pier.dolony kawałeczek mapy ma być napakowany atrakcjami i designerskim mistrzostwem za co na pewno plusik.
-
Ninja Gaiden Sigma 2
1) Gra tnie i to mocno, normalna sprawa. 2) W "jedynce" tego nie było, był natomiast Art of the Inferno, który odrzucał przeciwników na znaczną odległość (za wyjątkiem bossów, ale tych nie stunował i można było atakować)
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
Niszczyciel:
-
własnie ukonczyłem...
Sibian, Ile zajęło Ci przejście?
-
Gry na PSN
Na PSS GTA IV CE jest, bodajże, za 31zł. Też nie zamawiałem preordera V, a nabyłem normalnie więc jak już kupować IV za 24zł to bierz wersję ze wszystkimi dodatkami.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Nie uwierzę póki sam tego nie sprawdzę. W IV, gdy chce sobie porozbijać furę drugim autem wystarczy odjechać 30m i obrócić kamerę i samochód znikał, a teraz niby mam uwierzyć w taki smaczek? Oby.
-
GTA Quiz
BF Injection? E: Była taka fura jak Stafford, pewnie o tego gnoja chodzi.
-
własnie ukonczyłem...
NFS MW - cóż za tragiczny tytuł - syfiaste sterowanie, debilne AI, zewsząd wyjeżdżający policjanci ścigający tylko mnie kiedy reszta kierowców jest na nich nie podatna, oskryptowane akcje i wyścigi, ciągłe wrażenie deja vu i nie tylko samych pojedynków przez skrypty lecz także mapa to kopiuj wklej miescówek z BP; pierd.olone, wyskakujące na polowe ekranu komunikaty czego ktoś nie zrobił, ciągły save/load przed który nie można wejść do menu na parenascie sekund, masa wypadków które nie powodują twardych crashy lecz wyzerowanie licznika i spin o 180'. W sumie po czasie już tyle rzeczy mnie denerwować, że już normalnie bez klnięcia nie mogę w ten tytuł grać. Jedna z gorszych gier w jakie grałem na tej genracji, NFSy od Criterion to kupsztajny niesamowite, a tragiczne rozwiązania gameplayowe również powiązane z social gejmingiem wyciągnięte jeszcze z BP nie zostały usprawnione lecz sprowadzone do najniższych szczebli i utrudniających rozgrywkę. Dno. Mafia II - gameplay'owo całkiem nieźle lecz fabularnie mocno średnio - słabe "twisty" i rozterki bohatera dążenia dalej i dalej, tragiczne zwolnienia animacji, średnia grafika czy baaardzo słabe misje fabularne. Na plus fantastyczny soundtrack i klimat , gameplay tez dawał radę, ale do wymiany ognia jednak muszę się przyczepić.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Co Ty pierd.olisz? Po tym trailerze był jeden wielki fapping time na forum, a Ty tutaj piszesz że był płacz. Kupiłem ostatnio Complete Edition z PSS, pograłem godzinę/max dwie i basta - już nawet pomijam grafikę, która bardzo się zestarzała, ale gameplay'owo jest nie dla mnie - zaczynając od toporności, łódkowatego modelu jazdy czy tragicznej wymiany ognia. Jak się boleśnie przekonałem o tym w 2008 roku, tak niesmak pozostał po dziś dzień i grać w to zbytnio nie mogę. Ale "piąteczkę" i tak łykam w premierę.
-
Resident Evil Revival Selection
Nie wiem, nie znam się nad technicznymi aspektami grafiki w grach lecz oceniam efekt "wizualny", to co widzę. Wioska jest wykonana po mistrzowsku, zamek tez daję radę choć już w przypadku wyspy widać położenie lachy. Zapewne jest tak jak piszesz, tekstury walą penichem i ogólnie jest to tragiczny port i skok na kasę, ale : 1) Mi się podoba bo grafika mimo wszystko jest dużym przeskokiem między rozmytą wersją z PS2 poucinaną w detale, brak paru elementów otoczenia jak zwiększona ilość obrazów w zamku, masa kurczaków latająca na wsi czy krów w zagrodach, przeciwników oraz wykastrowane lokacje zalane wodą. To wszystko było na GC, a na PS2 już nie. 2) Dałem 30zł, a nie 100 Głupi nie jestem i nie daję za porty po stówie, a 3 dyszki za masę świetnej zabawy w lepszej oprawie jest dla mnie jak najbardziej wartych ceny. No i jakby nie spojrzeć grałem w najgorszą wersję z dostępnych (PS2), także bardziej czuję różnicę miedzy wersjami PS2/PS3 aniżeli posiadacze GC/PS3. A że tekstury 1:1, porozciągane bitmapy tak jak piszesz? No cóż, jednego do boli bardziej, drugiego mniej. Mnie po prostu to mierzi i gram dalej także nie trzeba się do tego od razu doczepiać. ... A tego nie skomentuje bo nie zrozumiałem sensu tego wielokropka.