Skocz do zawartości

Ken Marinaris

Użytkownicy
  • Postów

    1 900
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ken Marinaris

  1. Tak z 6 lat już sie zbieram do zagrania w Revelations i nie wypala. Męczy mnie gra z innymi online, więc pewnie bym zagrał tylko dla siebie, bez ciśnienia na platynę.

    I innej beczki - po cholerę mieszać z tymi trofeami na PS5? Znowu jakieś inne poziomy, przeliczniki i cały ten cyrk. Było OK 2 generacje, ludzie się przyzwyczaili i teraz zmieniają....

    Choc moze wyeliminuja tę bzdurę z PS4, gdzie gdy wyłaczysz muzykę w menu to nie słychać dźwięku wbijanego puchara podczas gry. Co za dureń to wymyślił :)

    Mogliby np. dac inny dźwięk w zależności od zdobytego trofeum, a nie ten sam przy wszystkich, ale to ich chyba przerasta.

  2. Ludzie jakieś Playstation 5 zamawiają a tu u mnie właśnie rozfoliowane Odin Sphere Leifthrasir na PS3 wylądował. Gra stara jak świat, ale nigdy nie miałem okazji zagrać na PS2. Gra wcale się nie zestarzała, bo jest ręcznie malowaną produkcja w 2D. Wygląda bardzo ładnie i wcale słaba nie jest.

     

    5 różnych historyjek, które mają miejsce w tym samym czasie. Wcielamy sie więc w 5 różnych bohaterów, by po pokonaniu 6 krain i setek wrogów (w tym fajnych minisbossów i bossów) osiągnąć wreszcie swój cel. Jest i rozbudowa broni, postaci, przyrządzanie potraw w polowej kuchni i zgrabnie poprowadzona fabuła.

    Całości jeszcze nie przeszedłem, gram sobie wolno. Polecam, jeśliś nie zagrał/-a. Fajna, odstresowujaca bajka.

    • Plusik 2
  3. NIOH Sbef479.png

    Nie podoba mi się ta gra. Przekombinowana, z jakąś mierna fabułą i lootem, który wpada hurtowo, a którym trzeba się zajmować, by ulepszać swój ekwipunek. Sam bohater też bezpłciowy, ale nie ma wyboru trzeba się z nim męczyć.  Do tego tak z 10 rodzajów wrogów, którzy przewijają się przez cała grę. A gra jest długa, za długa, z mnóstwem misji pobocznych do ukończenia a później jeszcze dodatkowymi wyzwaniami w postaci np. walki z 2 bossami na raz...

     

    Krąży jakaś głupia plotka o trudności bossów. Ale o ile może pierwszy i wampirzyca stanowią jakieś wyzwanie, o tyle reszta pęka po 3, 4 razach. Nie wiem skąd to się wzięło. Trofea takie se, trochę za zbieractwo, trochę za rozbudowę bohatyra, ale większość za postęp "fabularny".

     

    Żeby nie było, że jest tak całkowicie źle. Grafika czasem zachwyci (padający deszcz czy też śnieg daja radę), no i dizajn tych bossów teź można zaliczyć in plus.

    Jak lubisz siekanki, bez mocnej historii, odnajdziesz się tutaj. Ja niestety muszę mieć jakąś fabułę, trochę mocniejszą niż ta w Niohu.

     

    Trofea 6/10, gra niech ma te 7/10. Ja kończę już przygodę z serią, plik gry wyleciał z konsoli i ani żadne DLC ani tym bardziej część druga tu nie zagoszczą. Bye.

     

    • Plusik 1
    • Dzięki 1

    Nioh

    Jak ta gra mnie wnerwia. Została mi tylko jedna twilight mission do platyny i rzuce to w cholerę, ale teraz sprawdzaj co dzień czy akurat się pojawi ta, której potrzebuję. Litości, Valkyria już czeka.

    Wreszcie skończone, pora na coś smaczniejszego.

  4. 49 minut temu, Wredny napisał:

    Ken najlepiej czuje się w popierdółkach dla anime-zboczuchów, więc nie wiem, po co w ogóle sprawdza normalne gry:notbad:

    Eee tam, takie Ninja Gaiden bardzo lubiłem, podobnie jak serię Way of the Samurai. Tu nawet fabuła to nie wiadomo o czym, jakieś bzdety o magicznych kamieniach. Po co w ogóle mam wskazywać drogę tym zielonym ludkom, co z tego mam?

  5. NIoh - bo od dłuższego czasu czaił się na dysku. Ta gra jest przekombinowana niestety i sieje zamęt. Oczywiście nic nie jest należycie wytłumaczone. Takie 6/10 jak na razie. Gra potrafi przyciąć na otwartej przestrzeni, dgy kilku wrogów wiruje obok. Eh, mogło być lepiej.

    • Plusik 2
    • Haha 2
  6. Gal Gun 2 S0d5b8c.png

     

    Pisałem jaiś czas temu o GalGun: Double Peace w tym temacie. W skrócie: strzelasz ze swojego miłosnego pistoletu do tak na oko 12 letnich dziewczynek, które chcą cię całować i wykorzystać. Jeśli trafisz w jej czułe miejsce, dostaje ona coś na wzór miłosnego uniesienia i nie zdolna będzie juz do wyrządzenia ci szkody. Pistolet może też  tworzyć wir powietrzny, który zrywa z dziewczynek ubrania albo wsysa małe demonki, które czasem opanowuja nasze uczennice. W Gal Gun 2 nie ma już mini gierek, mniej jest walk z bossami, fabuła jest słabasza niz w części poprzedniej. Jeśli więc chcesz wypróbować, radzę sięgnij po Double Peace.

    Trofea łatwe, a z poradnikiem w ogóle bajka. O ile pierwsze przejście  jest dłuższe, tak kolejne można już łatwo zaliczać. 3/10, bo jednak cos tam zrobić trzeba. Ze względu na wznowienie wyścigów konnych i zabawę w match betting, czas do wyplatynowania wydłużył mi się niemiłosiernie.

    Gra do dostania za grosze. Nie oferuje wiele, ale jesliś ciekaw, sprawdź YT albo zainwestuj te 30 ziko w ten tytuł. Zdecydowanie nie dla wszystkich uczulonych na jap. słodkie gadki.

     

    • Haha 1

  7.  

    Mad Max S894b49.png


     

    Znany i lubiany Mad Max wydany jeszcze w 2015 r. Wiele było glitchy, oj wiele oraz innych niedoróbek w tej grze, które czasami uniemożliwiały dalszą rozgrywkę, czasami "tylko" blokowały trofea i achievementy. W odpowiedzi na ten bóle Avalanche Studios wypuszczało kolejne patche, aż do numerku 1.06. Teraz ponoć jest o niebo lepiej i da się grać w miarę bezproblemowo.

     

    Gra kosztuje niewiele, była nawet "rozdawana za darmo" w PS Plus. I co tu dużo gadać, oferuje dużo za cenę tych 8 czy 10 funtów. Mamy: rozbudowę Maxa, rozbudowę jego samochodu, wyzwania w grze, obozy, które musimy zdobyć, mini bossowie, opcjonalne misje, likwidację konwojów aut, milion bzdur do zebrania i jeszcze pewnie więcej. Jeśli więc masz tylko parę złotych i szukasz dobrej, dłuższej rozgrywki, dobrze trafiłeś/-aś. Fabuła taka se. Główny zły, którego przyjdzie nam pokonać, pocieszny mechanik towarzysz naszych wypraw samochodowych czy niewiasta licząca na naszą pomoc. Coś się dzieje, ale niezbyt intensywnie.

     

    Trofea raczej proste, ale przez to, że gra jest długa (ok. 150 godzin by zebrać wszystko bez pośpiechu) wymagają cierpliwości. Dochodzą też specjalne wyzwania w samej grze (np. czterosekundowy skok autem), co pewnie trochę wpływa na trudnośc końcowej platyny. 4/10 niech będzie zatem. Sama gra na 7/10, bo czasami potrafi tak niemiłosiernie chrupnąć, że pokaz slajdów mamy za free. Polecam, choć to nie do końca moje klimaty.

     

     

    • Plusik 6
    • Lubię! 1
  8. Mad Max z Plusa. Starsza gra, ale bardzo OK. Nie jest to typ gier, w które zazwyczaj celuję (nie grałem w Mafię ani serię GTA), ale tu jest spoko. Mnóstwo rzeczy do zrobienia, Max trochę koślawo biega, ale poza tym dobre to jest. Teraz chyba do wyrwania za 8-10 funtów w wersji retail. Polecam tym nielicznym, którzy jeszcze nie spróbowali.

    • Plusik 1
  9. Ja nie narzekam. 40 funtów na rok i 2 gry co miesiąc, online, zniżki jakieś czasami i miejsce na sejwy w chmurze to sporo za tę kasę. Jeśli kupujesz to tylko dla gier, to chyba zły pomysł. Mnie w większości gry, które daja jakoś specjalnie nie interesują, ale co parę miesięcy cos się trafi.

    Zawsze mnie śmieszy to jak sie ludzie napalają na jakieś wycieki a późnej płacz, że nie dali tego czy tamtego:)

    Cities Skylines powinno być OK i pewnie do boblioteki dodam:)

  10. Gra mnie zainteresowała, bo lubie takie klimaty i wiem mniej więcej jak to smakuje. Najtaniej widze w UK po 40 funtów chodzi, więc jeszcze nie dla mnie. Ale spox, jak spadnie do 15 trzeba bedzie gdzieś nabyć. Szkoda, że tak mało tych mechów jak mówi Dante, ale zawsze choć trochę...

  11. Gra, o której słyszało z 10% z was, a grałem chyba tylko ja:(. Mowa o

     

    Aeternoblade II S222f38.png

     

    Pierwsze Aternoblade od tajskiego developera Corecell Technologies wyszło w 2015 r. na Vitę i DSa, później był też port wypuszczony tylko cyfrowo na PS4. W pierwszą część (jeszcze nie grałem), więc nie będę się wypowiadać. Druga część jest slasherem 2.5D (jak seria God of War), który czasami, w z góry zaplanowanych lokacjach, przechodzi w pełne 3D.

    Jeśli zagrasz w demo albo obejrzysz grę na YT, najpewniej się zniechęcisz. Zupełnie niepotrzebnie, bo o ile gra do wybitnych nie należy, tak jest solidnym średniakiem, kosztującym teraz jakieś 30-40 ziko w wydaniu retail. A przypomnę, że wyszła nie tak dawno, w pażdzierniku 2019.

    Pokrótce co złego, co fajnego tu znalazłem.

    Na początek minusy. Animacja postaci mogłaby być lepsza, troche drętwo to wygląda:( Dubbing w wersji ang. to jakiś żart. W ogóle nie ma emocji w tym co mówią. Fabuła za bardzo rozwleczona o tych wszystkich lordów czasu. Sam wątek ludzki ciekawy, nie powiem. Loadingi natomiast zabijają tę grę. Nie ma płynnego przechodzenie między lokacjami, wszystko sie tu ładuje (choć gra instaluje 7 GB danych na dysku, nawet bez pytania czy może:))). Trochę też za długi to tytuł, szczególnie, że mapy są DUŻE i łatwo się pogubić.

    Z plusów. Muzyka wraz z utworem tytułowym jest na wysokim poziomie, bez dwóch zdań. 75 pokoi z zagadkami jest bardzo OK. Urozmaicają rozgrywkę i nie sa banalne. Dużo walk z bossami, ale próg wejścia jest wysoki. Walka z piewszym konikiem boli:( I najważniejsze - możliwość manipulacji czasem (można zatrzymać czas, nagrać czas (zrobić coś, a później sie cofnąć. W ten sposób twój nagrany cień albo w kilka nagranych "cieni" lejecie bossa jednocześnie. Nie muszę mówić jaki damage to daje) i w końcu cofnąć czas, np. podczas pojedynku, jak nie zdążymy uniknąć bolesnego ciosu, cofamy czas i gitara, zdrowie wraca). Za(pipi)isty patent. Corecell wypuścił już 7 patchy do gry, dba o nią. Na dniach gra pojawi się na Steamie i w ulepszonej edycji na konsolach (Director's Rewind). Dojdą ponoć nowe zagadki, nowe tryby walki dla naszych trojga bohaterów i jakieś stroje kąpielowe dla panienek. Szacun za nieolanie tego tytułu, który zbyt popularny w końcu nie jest.

    Gra na 6/10, ale byłoby więcej gdyby nie techniczne bolączki. Trofea 4.5/10. Za cholerę nie mogłem znaleźć ostaniej  pierdoły potrzebnej do platyny. Przeszukałem te 10 dużych map i nie ma. W internecie też ci nie pomogą, bo gra jest tak niepopularna, że nikt w nią nawet nie grał do końca, nie wspominając o jakichkolwiek poradnikach. Napisałem do developera i dostałem odpowiedź wraz ze zdjęciami, gdzie mam szukać:) Duży plus dla nich za to.

    Tyle powiem. Pewnie nie wspomniałem o wielu innych aspektach tej gry, ale to przecież nie recenzja. Tak, polecam grę, jeśli znudzą się wam Residenty i inne hiciory. Zawsze to jakaś odskocznia.

     

    • Plusik 4
    • Dzięki 1
  12. Szkoda, że ten remake nie jest zbyt trudny, ale trzeba będzie kiedyś zagrać. Nie wiem czemu tylko tak oszpecili Jill. W porównaniu z RE5 to niezbyt ciekawie się prezentuje.

    • Minusik 1
  13. Gra, o której słyszało 5% z was a 1% może grało. Kupiłem, bo tania była i tak sobie pykam z dala od nowych Residentów i innych hitów. Aeternoblade II to sequel wydanego wcześniej tylko w wersji cyfrowej tytułu z 2015 r. Świat 2.5D, czasem walki z bossami są w 3D. Steruje się dziewoją i dwoma  tak na oko 17-letnimi rycerzami, którzy to mają ogromne zasługi dla swego kraju:)

    Ulepszamy relikwie, zbieramy tonę sprzętu i co najwazniejsze bawimy się z czasem. Każdy bohater ma inne umiejętności, które przydadzą mu sie w wędrówce przez zamczyska, pola, łąki.

    Budżetowa produkcja, którą PS3 pociagnęłaby bez problemu.

    Na razie zacząłem, zobaczę jak to się to dalej ułoży. Jeśli będzie wystaczająco dobra, splatynuję albo chociaż spróbuję. O tym jednak będzie można przeczytać dziale Trofea.

  14. Wykorzystując ten wolny czas z racji tego, że zaraza krąży i robota zamknięta, postanowiłem wrócić i rozprawić się z tytułem, który wyrwał mi z życiorysu "trochę" godzin. Pozostało przejście na Nightmare i dobicie DLC do 100%. O ile platynę juz mam, o tyle jeszcze jedno DLC zostało do zaliczenia. Mowa tu rzecz jasna o

     

    Dragon Age: Inquisition Sc3e061.png

     

    Trochę o tym co w grze jest dobre, a co mnie denerwowało. Od razu powiem, że grałem w DA: Origins na PS3, które od razu przyznam, oceniam lepiej niż Inkwizycja. Postaci jakoś lepiej się prezentowały, miały swoje charakterki. Tu też są niby zróżnicowane, ale nie trafiają mi tak bardzo do gustu. Muzyka w Origins była epicka, ta nuta przygrywająca w intro ciągle za mną chodzi. Poza tym naprawdę orientowałem się w tym świecie, jego historii, polityce, niuansach. W Inkwizycji się pogubiłem. Jest milion dokumentów, które trzeba przeczytać, by to ogarnąć. Nasi towarzysze tez dorzucają swoje 3 grosze i robi się poplątanie z pomieszaniem. Ludzie nie chcą chyba czytać tysiąca dokumentów... Można powiedzieć, żeby je olać, ale grając starałem się jak najbardziej wczuć w ten świat, ale to czytanie zbrzydło mi po jakimś czasie.

    Grafika bardzo na plus, choć każda z lokalizacji stara się trochę na siłę być inna (są więc: pustynie, śnieżne krainy, bagna, góry, etc.). Ładne to jest, a gra ma już 6 lat, tu więc ogromny plus. Ale, ale...  tych krain jest za dużo! Tym bardziej, że niektóre są zbędne zupełnie do ukończnia głównego questa. Starając się wszystko zrobić, fabuła się rozwadnia i za bardzo odskakuje od głownego wątku. Przez to gra robi się za długa i nudna, szczególnie jak przechodzisz ją po raz drugi. Sam głowny wątek jest fajny i dużo sie dzieje w warstwie fabularnej, co akurat lubię.

    Uświadczamy też sporo gliczy. A to podczas walki twoje ludziki się zacinają i stoją w miejscu, a to któryś lata nad smokiem, a to gra się zatnie (rzadko, ale jednak, szczególnie ma problemy w walce z finałowym bossem). Trochę to boli.

    No i dochodzi to nieszczęsne zbieranie roślinek. Są nam one potrzebne do sporządzania mikstur różnej maści a nawet do ich ulepszania, jeśli mamy taką ochotę. Co prawda z czasem odkryjem stragany, na których sprzedają te zielska, ale na początku gry nie ma przeproś i trzeba je po prostu zbierać porozrzucane tu i tam.

    Trofea raczej średnie, choć zbieranie tych wszystkich pierdół potrzebnych do platyny i robienie questów pobocznych z czasem coraz bardziej zaczyna boleć. Jest puchar za przejście gry na Nightmare, co z góry odradzam, jeśli grasz po raz pierwszy. Do zdobycia poziomu 10go trzeba cierpieć, bo byle pionki nas wykańczają. Później jest juz normalnie. Sama jednak długość gry podnosi trudnośc platynowego puchara bez dwóch zdań.

    Nie wiem czy tę grę polecić komuś kto w DA jeszcze nie grał. Dla mnie ciągle słabe 7/10. Za długie, za monotonne czasem, ale historia ciekawa i te krainy ociekające detalami... Niektóre walki też są bardzo epickie, szczególnie ze smokami... To uczucie gdy się męczysz z pól godziny i smok cię wykańcza...

    Trofea to 6/10. Głownie za milion bzdur do zebrania i trochę za poziom Nightmare też.

    Jeszcze jedno małe DLC i pożegnam się z tym gigantem.

     

    • Plusik 4
  15. Axiom Verge

    Miałem napisać o tej grze później, ale pamięć juz nie ta, więc skrobnę cosik póki jeszcze jestem z grą na świeżo.

     

    Gra z 2015 r., wyszła na PS4 i Vitę oraz inne platformy, na które tylko wyjść mogła. Grę stworzył jeden gość - Thomas Happ i należą mu się brawa za masę roboty jaką w swoją grę włożył. Axiom Verge to gra indie, taka typowa platformówko-strzelanka  z mnóstwem pierdól pochowanych czasem w takich miejscach, że nawet gdy wiesz, że czegoś nie masz na danej mapie, to i tak nie możesz tego znaleźć:)

    Masz więc ludzika, która trafia do innego świata i dostaje zadanie uratowania go przed głównym złym, który już niemal triumfuje. Ludzik zbiera, jak wspomniałem, milion perdół (mniejszych  i większych orbów życia i mocy broni, samych broni, itp, itd.). Łatwo w grze się po prostu zaciąć, bo krainy są duże a coraz to nowe umiejętności wymuszają na nas backtracking. I weź tu spamiętaj gdzie nowonabyty skill może ci się teraz przydać. Są też bossowie, a jakże, wcale niełatwi szczególnie na Hardzie.

    I sobie tak grasz i grasz, godziny lecą, aż w końcu kończysz, ale nie ma new game + czy coś na ten wzór. Nie zebrałeś wszystkiego? Z powrotem do ostatniego sejwa przed finalnym bossem, by szukać reszty pierdół. To już naprawdę może grę obrzydzić.

    Trofea ciekawe, bo oprócz standartowych za pokonywanie bossów, mamy te za przejście gry na czas, na Hardzie, z mniej niż 40% zebranych rzeczy. Na jednym przejściu się więc nie skończy. Nie myśl sobie, że skoro grę przeszedłeś raz to za drugim podejściem przelecisz jak z płatka. Znowu będziesz się błakał, by znaleźć pierdołe potzrebną do odkrycia kolejnej krainy. Tym razem trochę krócej, ale jednak. Ech, taka dola.

    Gra na 7/10, trofea 6/10. Powstaje część druga chyba na Nintendo. Warto zagrać, ale większym hardocrem było Slain: back from Hell, które ogrywałem czas temu. Sam zdecyduj co ci bardziej odpowiada.

    • Plusik 6
  16. Fear Effect: Sedna S947739.png

    Seria, która początkami sięga PSXa i o której było głośno swego czasu (a to za sprawą 2 ponętnych głównych bohaterek, ktore łączy ze soba coś więcej niż przyjaźń). Wstyd przyznać, w żadną z tych gier nie grałem, choć 2 części elegancko stoją u mnie na półce. Warto tylko powiedzieć, że były to produkcje wysokobudżetowe, a Squaresoft potrzebował 4 płyt CD, by upchać na PSXa część pierwszą.

    Lata mijały i marka popadła w zapomnienie. Aż do czasu PS4, gdy ktoś w firmie pomyślał, że mieli kiedyś takie coś jak Fear Effect a jako, że jest moda na remaki i remastery tytułów sprzed lat, to sięgną po Fear Effecta właśnie. I sięgnęli...

    Cóż można powiedzieć? Niski budżet tłumaczy wszystko - koślawe sterowanie, słabą oprawę dźwiękową, krótkośc gry.  Słabe to jest, od razu powiem. PS2 pociągnie to bezproblemowo. Małe plansze i ta niby opcja, gdzie możesz ludkom z góry zaplanować co mają zrobić poprzez zwolnienie czasu i wydanie komend. Szkoda, że działa słabo i ludki nie robia tego, co chcemy albo robia to inaczej. Najlepiej więc wziąć ludka w swoje ręce i napieprzac czym fabryka dała w innych wrogo nastawionych ludków. Fabuła jakaś jest, dokumenty można czytać i zagadki (trudne, co zaliczam na plus) rozwiązywać. W grze zbiera się też jakieś bzdety, ale nawet trofeum za to nie ma, tylko grafiki koncepcyjne się odblokowują...

    Jest kilku bossów, ale przez to sterowanie walka z nimi nie należy do przyjemnych. Ot, taka gra do nabycia za 2 dolc  na wyprzedaży. W brytyjskim PS Storze gra kosztuje teraz 20 funtów, to jest jakaś kpina chyba.

    Trofea łatwe, ale jeśli pominiecie coś, to trzeba grę zaczynać od nowa. Nie ma wyboru czapterów po ukończeniu całości. Gra ma nawet platynę, co też jest małą przesadą jak na tak krótką pozycję.

    Anyway, za dużo piszę o tej miernocie. Sama gra na 4/10 (za filmiki i zagadki tak "wysoko"), platyna 3/10, bo to szybka i łatwa platyna jest:)

     

    • Plusik 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...