Skocz do zawartości

Ken Marinaris

Użytkownicy
  • Postów

    1 900
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ken Marinaris

  1. Wolfenstein: New Order. Niby fajna, ale po dłuższym czasie po prostu zaczyna już nudzić.

    Platyna niezatrudna. Przejście gry na najwyższym poziomie i walka z oststnim bossem może jedynie napsuc krwi. Poza tym cała masa wszelkiej maści pierdół do zbierania i wypełnianie stawianych przez grę wymagań, co owocuje zdobywaniem perków i ulepszaniem naszej postaci a w konsekwencji kolejnymi trofeami.

    Cieszę się, że skończyłem. W kolejną część raczej nie zagram, ale może nie ja jestem targetem tej produkcji.

    Platyna 4,5/10.

    • Plusik 4
  2. Całkowita zmiana klimatu po Wolfwnsteinie, w czytniku kręci się Gal*Gun: Double Peace. Japońszczyzna pełną gębą panie i panowie. Strzelamy sobie w niepełnoletnie uczennice japońskiej szkoły, one dostają miłosnego uniesienia, a a my zbijamy punkty za skuteczne komba i inne akcje.

    Gal*Gun jest strzelanką na szynach z dość krótkimi misjami, okazjonalnym bossem i sporą ilością statycznych dialogów (coś ala seria Atelier).

    Gra kupiona za jakieś grosze, dobry przerywnik przed ostatnim podejściem do Xcoma w moim przypadku.

  3. Nie gram w dużo FPSów, to fakt. Ale takie Singularity np., z za(pipi)istą fabułą, ciekawym pomysłem to jedna moich ulubionych gier na PS3. Sorry, ale Wolf nie ma zbyt ciekawej fabuły, choć wykonanie to dobra robota. Nie wspomnę już o takich rzeczach jak

    dziatkowie Ani swobodnie porozumiewający się po ang. i sama Ania ekspert od wszystkiego (pielęgniarka,ragiotelegrafistka, historyk, etc.)

     

    • Plusik 1
  4. A i ja cosik napiszę, bo dawnom nie pisał. W sumie to nie bardzo jest o czym, bo mam obecnie sporo na głowie a i Xcoma 2 męczę, żeby w końcu splatynować, ale...

     

    Tales from the Borderlands - taki typowy samograj od Telltale Games. Powiązania z Borderlandsami niby jakieś są, ale raczej znikome. Przechodzisz, dokonujesz wyborów, nieważne co zrobisz, platyna wpada. 1/10

     

    Life Is Strange - oczekiwałem czegoś więcej po tych wszystkich achach i ochach, jakie co niektórzy wydawali na myśl o tej grze. A tu jest wolno, często zieje nudą. Platyna to na pewno nie 1/10, powiedziałbym 2,5/10. Trzeba jednak znaleźc miescówki, w których mamy pyknąć fotkę. Czasem ptaszek albo wiewórka, obiekty naszej twórczości, trzeba podejść w odpowiedni sposób, by je sfotografować. Zagrać można, szału nie ma.

    • Plusik 2
  5. Jedno srebrne trofeum nazywa się  Exquisite timing (Beat the game on Commander+ difficulty by July 1st).

    Robi sie mały problem, bo nie dość, że poziom Commander nie jest łatwy to trzeba prowadzić wyścig z czasem, rozbudowując przy okazji swoich żołnierzy.

  6. Spróbowałem Opery i podoba mi się. Jedyna wada to te dziadowskie RSSy. Otwiera się jakies nowe okno o nazwie "Personal news" i niby tam to można sobie oglądać. Nie dość, że RSSów jest mało, to to nie można chyba niczym w Firefoksie zrobić z nich paska na górze, tylko trzeba za każdym razem otwierac te Personal News. 

    Da radę coś z tym zrobić?

  7. Sporo rzeczy, ale jeśli nie zacznie to chodzic jak należy na konsolach, to spokojnie można sobie odpuścić ten dodatek. Ja naprawdę lubię strategie turowe, ale xcom to małe przegięcie pod zwględem niedopracowania technicznego, o czym pisałem już wcześniej.

    Jako że lubie wyzwania, zacząłem grać ostatnio na poziomie Commander, w trybie, gdzie grę trzeba przejść przed lipcem (gra ma swój własny kalendarz, a w lipcu to się dopiero w grze rozkręcasz). No i gitara, bo ostatnią misję robię 28 czerwca, więc OK. Gra jednak oszukuje, co mnie już wkurza na maksa.

    Chodzi o to, że  w normalnym toku gry nowi wrogowie pojawiają się z czasem, dysponują lepszą bronia również z czasem. Jakież bylo moje zdziwienie, gdy w ostatniej misji (która jest jednak "trochę" za trudna) gra nie respektuje tego, że jestem dopiero w czerwcu i wrzuca mi jako wrogów wszystkich mocnych przeciwników. Niektórych nawet nigdy wcześniej nie spotkałem w trakcie gry, a tu taka niespodzianka.

    Ile faków i k...ew dziś poleciało, to nie zliczę. Chcesz z granatnika przyłożyć grupce adwersarzy, a tu nie da rady, bo niewidzialne ściany ograniczają manewr granatnikem...

  8. Pod względem technicznym ta gra to jakiś (pipi)y joke. Framerate pada na pysk gdzie tylko chce, najgorzej przy scenkach przy rozpoczeciu misji i w helikopterze, gdzie ekipa leci na misje. Zwiechy na porzadku dziennym, z 10 juz miałem. "Najlepsza" jest jednak ostatnia misja, gdziejest sporo wrogów na ekranie. Chodzi to może w 12-15 fpsach. Chodzi tak, chodzi aż się zatnie, PS4 wyświetli wtedy tradycyjnie błąd, który można zaraportować, i zaczynaj (pipi)a od nowa.

    Kto to wypuscił do sprzedaży w takim stanie? NA PS3 Enemy Uknown też chodziło jak krew z nosa, ale rzadko kiedy się tak wykraczało. Nie dośc, że sama gra momentami frustruje, to jeszcze strona techniczna leży i kwiczy.

  9. Czyli gra wylicza wszystkie szanse trafień już na starcie tury, a potem oglądamy tylko realizację (w sumie nie wiedziałem o tym, ot ciekawostka)

    Gra wylicza szanse trafień nie na początku tury (bo skąd ma niby wiedzieć co zrobisz i kim?), ale na początku akcji naszego żołnierza. Jeśli załóżmy mam komuś przyciać mieczem, i nacisnę guzik odpowiedzialny za tę akcję, gra już wtedy wie czy trafię (kiedy żołnierz jeszcze do wroga biegnie:)

  10. A ja nawet w platynę tu mierzę:) Pozyjemy, zobaczymy. Im dalej, tym łatwiej. Rozbudowujesz oddział do 6 żołnierzy, zaczynasz hackować wrogie roboty, widzę, że jest nawet opcja PSI do mentalnego znęcania się nad wrogiem:)

    Gra nieco trudniejsza niż enemy Unknown i na początku trudno się przestawić do nowych reguł.

    Wkurzają częste zwiechy gry i cholernie długie loadingi. Wybitnie dla ludzi o silnych nerwach:)

  11. Kupiłem niedawno za parę groszy na wyprzedaży psnowej i zaliczyłem na 100%. Cóż, warto zagrać choćby po to, by wypełnić lukę pomiędzy 2 dużymi castlevaniami (2 części Lords of Shadow na PS3). Dwuwymiarowy slasher rozjaśnia nieco fabułę i historię rodu Belmontów. Bossowie nawet OK, dość wymagający, nie powiem.

    Mamy 3 bohaterów (w zasadzie to 2) i poznajemy historię każdego z nich, razem z nim dążymy do wyznaczonego sobie celu i zwiedzamy zamczysko.

    Radzę zagrać w pierwszą część LoS przed zapoznaniem się z MoF, wiele rzeczy będzie bardziej zrozumiałych.

    Za 3 funty niezła odskocznia od poważniejszych tytułów.

  12. Najfajniejsze w tym filmie jest to, że każdy może go interpretować na swój sposób. Ja mam jedną interpretację, ale inne osoby miały kompletnie inną. Uwielbiam gdy film skłania do refleksji i przede wszystkim dyskusji. Po tym co zobaczyłem to nie wiem czy bym chciał z tobą ubić muchę w kiblu, a co dopiero dyskutować po takiej 'recenzji'.  

     

     

    A to sobie interpretuj, mnie nic do tego. Dyskutowac tez z toba nie mam zamiaru, bo nie mam na to czasu. Skoro masz muchy w kiblu, to moze lepiej wziąc sie w garśc i ten kibel posprzątać niż siedziec na internecie, oglądać filmy a dodatkowo szukać rozmówcy do dyskusji?

  13. I ja w końcu sięgnąlem po te pozycje mając w pamięci świetna częsć pierwszą. Niestety, juz po kilku godzinach gry widac, że gra ZNACZNIE ustepuje swojej poprzedniczce. Klimat uleciał, jacyś futurystyczne żołnierze-demony, zamiany w szczura, bat z krwi (!) i ten głos Draculi, który w ogóle do niego nie pasuje. Walka ciągle OK, bossoswie też. Niepotrzebnie wprowadzili jakieś labirynty i lochy, które trzeba eksplorować, by znależć piwrdoły potrzebne do rozbudowy. Na razie to tylko początek. Edytuje posta, jak dłużej pogram.

     

    Edit  Przeszedłem. Nadal sadzę, ze znacznie gorsza od jedynki. Boss na bosie, sa wyzwania (za kazdym razem musimy przewijac te same cut-scenki z karłem, by w końcu móc powalczyć).5/10, bo średniak, który zreszta szybko został zapomniany przez graczy.

  14. Czy karta doładowująca z np. Belgii zadziała na koncie np. włoskim? Wszak obie maja wartośc w euro, choc moze się mylę i każdy kraj ma właściwe karty przypisane tylko dla kont zarejestrowanych na ten kraj.

  15. odpaliłem demko, pobiegałem chwile i wiecej mi nie potrzeba - bedzie zakup w tygodniu premiery.

     

    Ja tak samo, tylko, że nie bedzie zakupu w tygodniu premiery. Może kiedyś...

  16. Właśnie po 3,5 latach okonczyłem DA: Origins ze wszystkimi DLC.8-letnia gra nie wyglada juz ani tym bardziej chodzi zbyt porywająco. Dropy animacji, krótkie zwiechy na porządku dziennym. Miałem zacząć grac w Inkwizycję, bo dwójka ponoc słaba, ale nie mogę się zdecydować czy na PS3 czy na PS4. Na PS4 pewnie lepiej chodzi i wygląda, ale pada nie lubię:( NA PS3 pewnie znowu dropy znimacji i gorsza grafa, ale sama gra tańsza i z DS3, którego preferuję.

    Długa, dobra gra. Klasyk już dzisiaj:)

  17. Deus Ex: Human Revolution Director's Cut - nigdy nie miałem do czynienia z serią, a sama gra leżała zafoliowana na półce jakieś 2 lata. Obiecywałem sobie, że w końcu ja odpalę no i nadeszła ta chwila. I cóż ja mogę powiedzieć po dwukrotnym przejściu tytułu? Fajni (choć za łatwi bossowie), denerwujacy główny bohater, a szczególnie ten jego głosik, fajny świat gry i dobrze zarysowane postaci poboczne, za dużo gadania, za dużo łamania kodów, za dużo loadingów. Jak dla mnie 7/10, Do zagrania w Mankind Divided na razie mi nie spieszno:)

    Trofea średniackie, ale do rzeczy:

     

    :trophy_bronze:Good Soul - za uratowanie naszej pilotki z niezłej jatki podczas lądowania w Chinach. Na easy i normalu jeszcze da radę. Na hardzie wrogów jest za dużo i Malik ginie za szybko:( Na szczęscie można to zaliczyć na easy podczas dobijania do platyny.

     

    :trophy_bronze:The D Project - niespodzianka, bo trofeum za obejrzenie wszystkich kreditsów i dość zaskakującej krótkiej scenki nastepujacej po nich.

     

    :trophy_bronze:  All of the Above - też ukryte trofeum. Ciekawe dość, bo do zdobycia w sekcji będącej pierwotnie DLC do oryginalnej gry - The Missing Link. Trzeba uratować zarówno więźniów, jak i  dr  Kavanagh. Jak tego dokonać nie powiem.

     

    :trophy_silver:  Factory Zero - jedno z trudniejszych w całej grze. Należy przejść całe The Missing Link bez żadnych aktywnych augmentacji (ulepszeń). Wymagające, ale fajne.

     

    Na koniec 2 trofea, które niejednemu spędziły sen z powiek:

     

    :trophy_gold:  Foxiest of the Hounds - za przejście całej gry bez aktywowania alarmu. Alarm aktywuje się gdy: zobaczy nas kamera, robot albo strażnik, ale tylko wtedy, gdy zdoła on aktywować panel na ścianie. Najlepiej przechodzić w New Game +, gdy mamy juz rozbudowanego chłopka. Łatwo napisać, ale chwila nieuwagi może nam później skutkować nieotrzymaniem puchara, zaś powtarzanie całej gry tylko dla niego może byc irytujące. Radzę uważać i w razie wątpliwości ładować ostatniego sejwa.

     

    :trophy_silver:Pacifist - za przejście gry nie zabicie nikogo (oprócz bosów). Niby proste, ale też trzeba uważać. Niektóre nasze decyzje podczas questów mogą skutkować śmiercią ludzi i trofeum nie będzie zaliczone. Nawet wybuch robotów i beczek, w które strzeliliśmy, a które wybuchając i w konsekwencji zabijając ludzi też zamknie nam drogę go puchara.

     

    Reszta trophies za side-questy, jedno za zbieranie pierdół, za walki z bossami, za przejście gry na najwyższym poziomie trudności.

    Dla mnie, jak rzekłem, średnia ich trudnośc 5,5/10 i ani grama więcej!

     

    @Square Ale lista by się przydała. Jesli tobie się nie chce tego robić, znajdą sie pewnie inni, którzy by sie tego zadania podjeli.

    • Plusik 2
  18. Zacząlem grac w Deus Ex: Human Revolution i tak średnio mi sie to podoba. Za dużo gadania, naukowego bełkotu a głos bohatera doprowadza do szału:) To mój pierwszy Deus Ex i chyba ostatni w jaki zagram:) Ech, a mogłem Castlevanie męczyć:(

×
×
  • Dodaj nową pozycję...