D.B. Cooper

O grochówce nie wspominając.

No bardzo słaba oferta. Ja mam w redbull mobile, a to chyba jakaś gałąź play. Płacę 49zl rozmowy, smsy, mmsy za darmo, 10gb net. W tym rata za telefon bo oferta z telefonem. Może tam sprawdź.

biegłem raz o 21 w lipcu w Warszawie. Też było gorąco, ale już wieczorem było spoko, dobre warunki do rekordów. Fakt, trzeba uważać na to co się je przez cały dzień. Mnie kolka złapała na biegu.

@Grzegorzo nie wrzucał, bo nie było żadnego zdjęcia. Ta chwila była dla nas, nie dla poklasku.

luksusowych to słowo klucz. Marka czy pochodzenie już nie jest tak istotne. to może coś z tym Grześkiem jest nie tak

no liczę, że dasz posiedzieć za kierownicą tylko najpierw trzeba formę odbudować, żeby pokazać się na takich wysokich rangą zawodach. Zrobiłem ostatnio dwa testowe biegi po 5km i póki co nie boli. Teraz i tak z treningiem mocnym nie ruszam, bo za 2 tyg planuję wyjechać gdzieś na koniec świata odpocząć od życia codziennego.

przecież on nie chciał się z nim spotkać od samego początku xd bał się nie zręcznej sytuacji spotkania z forumowiczem. Nie ma co się dziwić, jakby nie było jest to sytuacja stresowa. No tylko Grześka szkoda. Pewnie jeszcze stoi pod tą mapą, Grzechu ty idź do domu, on nie przyjdzie. no ku.rwa właśnie pisałem to samo xd nie było żadnego umawiania się na forum. Ja spojrzałem na niego, on na mnie, wiedzieliśmy że to jest ta chwila. Od razu przytuliliśmy się na misia całując się jak mężczyźni w policzki 3 razy, wiecie tak jak się życzenia składa. Tak się wita z forumowiczami, a jesteśmy z różnych obozów konsolowych.

pewnie jeszcze biegnie, albo go zwieźli z trasy

Powodzenia chłopaki

Znowu dziś wziąłem te nowe zappy. Wlecą dwa na raz dla orzeźwienia

Eh tylko ten znaczek...

Nie no tych wyskakiwających cyferek w versusie i singlu chyba nie dadzą

Wyciskane były calippo, solo, cliir. Z wodnych czasami lubiłem zjeść twistera, troche za słodki był, ale wielki bydlak i 2 zł kosztował. Nie mało, jak kredka chodziło po 50 gr

Brzęrinho jaki nos do zmian

Brzęrinho poprowadzi kiedyś wielki europejski klub.

Brzęczek ty chory strategu uwielbiamy cie

Ok nie zaśmiecajmy tematu, wszystko się wyjaśniło. Mogli od razu powiedzieć, że matrixa wpuszczają na scenę to bym pewnie skojarzył, choć pewności nie mam.

Nie no ogłądałem matrixa O ku.rwa to ten sam chłop, tylko teraz ma długie włosy Ale jaja to naprawdę on

Ogładam wczoraj tą konfe, na scenę wychodzi ten cały Kaenu, ludzie pod sceną drą ryja, na forum od razu 30 postów na sekundę. Mówię co to za chłop, sprawdzam w google, a to jakiś sławny aktor i filantrop. Mają rozmach sku.rwisyny Teraz już pana będę kojarzyć

Nowy zapp jest, cytrynowo-jabłkowy. Fajny taki orzeźwiający. Ponowie nie raz.

Gniot będzie jak ch.uj Za chwilę gra wychodzi, a tu sekundy gameplayu nie pokazali

Nigdy tych konferencji nie ogladałem, a teraz miały być atomówki to mówie ch.uj tam, najwyżej się do roboty nie wyśpię. No i xbox ty żałosny śmieciu nigdy więcej tfu

ściera na scenie

No ja trening zawsze kończę rolowaniem i rozciąganiem no i co z tego. Nie wiem może za dużo po twardym biegam, może buty złe, może mniej km trzeba robić.

teraz to chyba znowu okostna piszczela tym razem w prawej nodze. Przy chodzeniu nic nie boli, wystarczą trzy kroki biegowe i już czuję do końca dnia. W dodatku mam wrażenie jakby podczas biegu ta łydka się trochę pompowała( żyły bardziej widoczne niż wcześniej). To wszystko się dzieje od biegu 5 maja. Najpierw czułem problem z kostką potem od razu przeszło na piszczel. Babka sprawdzała czy kość się w stopie nie przestawiła, bo miała ostatnio maratończyka, że mu coś się przestawiło, ale u mnie wszystko ok. Zrobiła masaż, podobno strasznie łydka była spięta, przy piszczelu też było czuć lekkie zgrubienie. no i takie to bieganie