Treść opublikowana przez qb3k
- Crysis 2
- House MD
- Crysis 2
-
Oceń okładkę PSX Extreme #164
Bardzo ładna okładka, oprócz NFSa nawiązująca również do 3 wymiarów w nowym Nintendo.
- Buty
-
Muzyczny Pchli Targ?
Ultima się postarała spoiler: CAŁY zestaw Band Hero za 299zł.
-
Zamierzam nabyć/Właśnie nabyłem
U mean: http://www.google.pl/images?q=top+sportowy&um=1&ie=UTF-8&source=og&sa=N&hl=pl&tab=wi&biw=1280&bih=675 ???
- House MD
- House MD
- Kinect
-
Kinect
Ja na Kinekcie gram w sumie tyle samo ile z padem w ręku (co wcale nie oznacza, że długo), ale to głównie z racji, że sporo recenzuję. No i niestety oprócz YourShape i Dance Central (którego i tak nie mam w pełnej wersji) nie trafiło się jeszcze nic co uruchomiłbym w celach innych niż testowe. Harry Potter to zmarnowanie niezłego potencjału, wszystkie fitnessy są strasznie nudne, a sportówki dobre tylko na multiplayera z kumplami. Jakieś tam replayability ma jeszcze Sonic, no ale to również nie jest gra, do której będę wracać. Kinecta kupiłem z myślą o dojrzałych, przemyślanych i innowacyjnych produkcjach i dlatego czekam na choćby Child of Eden czy Gunstringera. Należy pamiętać też o tym, że Kinect jako platforma nie jest na rynku nawet pół roku i póki co wybaczam mu ten wysyp mini-gierek. Szkoda, że MS nie pokusił się o integrację z normalnymi grami, bo ja osobiście byłem bardzo ciekawy co np. chciał nam zaproponować Piotruś w takim Fable.
-
Gears of War 3
Nie chcę tutaj zaczynać kolejnej bezproduktywnej dyskusji, ale IMHO Gearsów 2 nie można nazwać słabszymi od jedynki. Technicznie i fabularnie druga część zdecydowanie wygrywa. Prawda, multi od premiery miało spore problemy z niewytłumaczalnymi lagami, ale Epic jakoś doprowadził je ostatecznie do stanu grywalności.
-
Gears of War 3
No to tak: - egzekucja tym retro lancerem strasznie noobowska, ewidentnie zbyt łatwo kolesiowi to wychodzi na pierwszym filmiku, chociaż przekonamy się "w praniu" jak to jest - coś mało nabojów w tym nowym shotgunie + strasznie wolny reload - jak na broń na średni dystans retro lancer ma zdecydowanie za duży bloom/odrzut/whatever + cała nowa oprawa "przedmeczowa"- wybór postaci, broni- podoba mi się + zasady execution w team deathmatch (obawiałem się, że będzie jak w Warzone) + dodatkowe, kontekstowe punkty za streaki i inne akcje + przezaje.bista grafika + najważniejsze- zachowany feeling pomimo tych wszystkich dodatków Szkoda, że takie ci.pki grały. Zero płynności w poruszaniu się, 1v1 na shotguny, etc. Ogólnie- JARAM SIE JAK CHUI
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Tak.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Również wczoraj się wybrałem. Ogólnie to były chyba 4 filmy, ale po "Brunecie" większość ludzi wyszła, w tym ja Ogólnie zgadzam się z twoją opinią, jednak IMO humor w "Whatever Works" nie wypada aż tak słabo jak piszesz. Za to ten najnowszy film to faktycznie kompletny badziew z bardzo nielicznymi zaletami. Dziwi mnie fakt, że od świetnego, cynicznego i sarkastycznego podejścia do życia we wcześniejszych filmach Allen idzie w straszne schematy i estetykę komedii romantycznych. Nie znałem za bardzo jego filmów przed maratonem (zaraz przed obejrzałem jeszcze "wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie...") no i wyszło na to, że jego aktualna twórczość nie ma już tego "czegoś", co niepodważalnie miały poprzednie filmy.
-
Sala samobójców
(pipi)a nie mogę się doczekać mojej polemiki z wypowiedzią Yukiego jak już obejrzę ten film
-
Poszukuje
Zarzuć ktoś nowym albumem The Streets w przyzwoitej jakości
-
iPhone
Mam zaje.bisty problem z iPhone'em. Z tydzień temu kiedy chciałem zsynchronizować bibliotekę okazało się, że iTunes nie wykrywa mi telefonu. No to jasne- restart, reinstall, etc., ale żadnego efektu. Potem przyszły cięższe środki, a więc kilkukrotny całkowity restore telefonu (zarówno w trybie awaryjnym jak i DFU) oraz reinstalacja iTunes łącznie z czyszczeniem rejestru i wszelkich możliwych śladów działalności ów programu. Jedyny efekt to możliwość pojedynczej synchronizacji zaraz po restorze, ale niestety nie satysfakcjonuje mnie to. Wczoraj nawet postawiłem nową windę- z żadnym skutkiem. Dodam, iż na innych komputerach nie ma problemu z połączeniem. Nie jest to też raczej wina iTunes czy biblioteki. Może ktoś coś poradzić jeszcze?
-
Oskary 2011
Ja mam z niewiadomych przyczyn sentyment do polskich produkcji, dlatego, obok "Dnia Świra", wśród swoich ulubionych mogę wymienić jeszcze "Wesele" Smarzowskiego i "Symetrię". Mam taki problem, że w erze filmweba rzadko trafiam na porządne filmy, więc i mało mogę z czystym sumieniem uznać za genialne. Chociaż ostatnio, jak pewnie wiesz, przemieliło mnie "Memento" Nolana, a tak zupełnie niedawno "Lśnienie". Duże wrażenie zrobił też na mnie "Fight Club". Dobre filmy zacząłem oglądać od niedawna i stąd taka mała rozpiętość tytułów ;[
-
Oskary 2011
Perfekcyjne to jest (pipi)a "Memento". Te 2 przykłady, które non-stop wymieniacie to tak naiwne i proste (w złym znaczeniu) produkcje, że aż rzygać się chce, muszę w końcu to napisać. Przecież to są takie bajeczki na poziomie "Yes Man" z Carrey'em, czyli "włącz, obejrzyj, uśmiechnij się". No srsly, niech mi ktoś napisze co w nich jest takiego dobrego. Przy "Forreście" faktycznie trochę się śmiałem, "Shawshank" za to strasznie się dłużył. Ale oba filmy to takie bajki no, amerykańskie historyjki z happy-endem.
-
Oskary 2011
(pipi)a, no właśnie o to chodzi, że cała jakość "Dnia Świra" opiera się na tym, że nie jest on prosty i dosłowny Tak samo zresztą jak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" (chociaż to już słabszy przykład). O to mi właśnie chodzi. W "Forreście" i "Shawshank" "przesłanie" jest banalne i widoczne jak na dłoni, co czyni te filmy przeciętnymi, dla, nie bójmy się tego stwierdzenia, przeciętnych ludzi właśnie. Dobry film zmusza cię do refleksji, do samodzielnego wyłowienia najważniejszych dla ciebie koncepcji, bo dobry film opiewa w wiele z nich, a to do widza należy interpretacja i unikalne katharsis. To jest właśnie bolączka kinematografii- czy film ma być dla wszystkich, czy ma być dobry.
-
Oskary 2011
Ale (pipi)cie. Carleone chwali "Prawdziwe Męstwo", a zarazem jest zwolennikiem "teorii Forresta Gumpa". No tak, bo akurat "Prawdziwe Męstwo" ktoś będzie za 10 lat pamiętał. Zwróćcie uwagę na to, że czy to oklepany już wszędzie nieszczęsny Forrest czy np. "Shawshank Redemption" to filmy dzisiaj popularne w sumie przez przypadek. A bo to leciał dużo razy w tv, a bo to stoi wysoko na Filmwebie. Serio, te dwa przykłady kojarzą mi się jedynie z niedzielnym filmem familijnym, który "bawiąc, uczy i ucząc, bawi". Ktoś, kto doszukuje się w nich "przesłania w każdej scenie" dorównuje gustem tylko fanom Paulo Coehlo. Ja cenię film jako całość rzemieślniczej twórczości. Zdjęcia, klimat, gra aktorska, no i przede wszystkim, niesztampowa i oryginalnie poprowadzona fabuła. "Piękna, wzruszająca historia" to dla mnie niestety za mało. Sam ostatnio obejrzałem "Shawshank" po usilnych namowach znajomych. Film ok, no ale bez większej podjary jaką większość osób prezentuje. To samo tyczy się Forresta. Prosta jak drut historia, broniąca się po części Hanksem i po części elementami komediowymi. Ale to też nie to, bo nie ma tam tego czegoś, co robi z filmu swoiste doświadczenie, a nie ściągnięty z Internetu fragment ruchomego obrazu i dźwięku. Tyle przecież można wyciągnąć z konwencji komediowej- e.g. mój ukochany "Dzień Świra". Każdy seans zapewnia mi dwugodzinną bekę, jednak również nieuchronną refleksję, która, w porównaniu do "Life is like a box of chocolates" wypada jak Robert Mateja w starciu ze skocznią narciarską, a raczej jak skocznia w starciu z Robertem.
-
Call of Juarez: The Cartel
Wow, 2 świetne trailery i 2 świetnie zapowiadające się produkcje Techlandu i to tylko w roku 2011. Dodajmy do tego premierę Bulletstorm i nowego Wiedźka, a wyjdzie na to, że to dla Polaków najlepszy gamingowy okres evur.
-
Cinema news
http://www.youtube.com/watch?v=7P1kj3RZ6v8 Zapewne było, ale ja i tak się jaram. (pipi)a, moje dzieciństwo ;( e: ale do(pipi)ałem, trailer z zeszłego roku, lol
- Buty