Tołdi

Tak jak napisałem w innym temacie, plakatom mówię stanowcze NIE, w pewnym wieku już średnio wypada mieć ściany pokoju zawalone postaciami z gier, może gdyby to jeszcze były plakaty ekhm, bardziej artystyczne (nie bardzo wiem jak napisać o co mi chodzi), coś w stylu grafik z gier troszkę bardziej ambitnych, typu np. Shaddow of the Collosus, czy Okami, to by uszło, ale te z GoW, czy GTA, dla mnie są po prostu dość ordynarne i dziwię się jesli ktoś w wieku powyżej 14 lat chce czymś takim wytapetować pokój...

Pytanie laika:wstep: pomimo złowieszczej propagandy o nadchodzącej wielkimi krokami śmierci PSP, postanowiłem kupić tą zabawkę, głównie ze względu na właśnie bycie "portable"- na wykłady (region. i feder. w Europie brrrr) i do pracy (jesli czyta szef, to chodzi mi oczywiście o 15min przerwę na kanapkę ) fajny motyw. Ale konkret- wpadła mi w oko ta aukcja: http://allegro.pl/item431707717_nowa_psp_s...pe_futeral.html kolo napisał że konsola jest sprowadzona z Japonii, moje pytanie: czy warto się w taką ładować, wiem że nie ma ograniczeń regionalnych, gość daje nakładkę na wtyczkę, ale czy nie ma gdzieś jakiegoś haczyka w kupowaniu sprzętu z KKW- nie wiem np menu tylko po japońsku, czy cus ??? Wiem że przynudzam, ale mam taką cechę że każdą złotówkę lubię oglądnąć 3 razy zanim ją wydam...

W PH nie grałem, bo DS posiadam ale tylko w planach ale to samo o czym piszesz uderzyło mnie w Wind Wakerze- w sumie dla tej gry kupiłem GaCka, bo Okaryna po prostu mnie oczarowała, ale WW mocno pograł mi na nerwach- klimat zbyt dziecinny, fakt że chilloutowy, taki hawajsko uspokajający, ale ja jednak wolałem Hyrule, pływanie na dłuższą metę nudne, nieporywająca fabuła, powtarzalnośc i schematyczność zadań, backtracking... No i wnioskuję że w PH wszystko to zostało powtórzone, na dodatek fabuła i oprawa zostały lekko podkastrowane, pewnie i tak na kiedy już będę miał DS to zagram ale to już nie jest ten feeling który czułem kiedyś zabierając się za Zeldy...

Dzięki ghost, nie potrafiłem skumać tematu, a teraz nawet wydaje się to być dośc logiczne.

Elo, jako że w temacie PSP jestem raczej zielony (może nie jak trawa ale na pewno jak kupa po wizycie w wegetariańskiej knajpie), a powoli przymierzam się do kupna tej zabawki, to mam jedno dość proste pytanie- na PSP możemy grać w emulowane gry z PSX-a, szkopuł tkwi w tym jak rozwiązana jest sprawa dwóch brakujących spustów (r2,l2), które Playek miał a PSP ich nie ma...??? Mocno mnie to nurtuje bo z racji sredniej ilości nowych gier ,klasyki typu jRPG, w których mam mocne zaległości, idealnie nadawałyby się na nadchodzące w piżdzie.rniku przynudzające wykłady...

Remarque'a nie czytałem, może nadrobię zaległości. Co do niemieckiej literatury, to przyznaję że zanim przeczytałem Czarodziejską górę podchodziłem do niej dwa razy- świetne, ale trzeba powiedzieć że poprzez melancholię i baaardzo powoli rozwijającą się fabułę może odrzucić. Nie jestem jakimś pokręconym miłośnikiem poezji, ale pamietam że podobał mi się Goethe- zawsze lubiłem romantyzm, a jego zarówno dramaty jak i wiersze często mi podchodziły- niekiedy dość "ciężkie", można tak powiedzieć że typowo "po szwabsku", ale ciekawe...Uwielbiam za to Charlesa Bukowskiego- de facto Niemca, ale w jego literaturze nie widze jakichś nawiązań do kraju pochodzenia, facet skupiał się na innych rzeczach Z racji roboty i studiów nie mam zbyt wiele czasu, ale od jakiegoś czasu zbieram się też do sięgnięcia np. po Nietzche'go

Bukowski to debeściak- polecam też "Notatki starego świntucha"- trochę nieskładne, czasem dziwne i chaotyczne, ale też super ciekawe. Z innych autorów mozna wziąć np. Hłaskę- nieco podobny klimat do Buka, ja ostatnio czytałem też Etgara Kereta z Izraela, ale zachwycony nie byłem, nie bardzo złapałem jego klimat...

Pięciu raczej wybrać nie dałem rady, więc (kolejność przypadkowa): - Dogville - Festen - Człowiek z księżyca - Faktotum - seria Indiana Jones( ze wskazaniem na 1 i 3) - Między słowami - Labirynt fauna - Gorzkie gody - Moja droga Wendy - Romeo i Julia (tak, ta wersja z Leonardo ) - seria Ojciec Chrzestny - Wszystko dla miłości

Moje top, kolejność raczej przypadkowa: - Mes - Eldo - 2cztery7 - Łona - Sokół - Grammatik reszty bardziej okazyjnie...

Miałem zaraz po premierze, no i musze powiedzieć że chłopakom po pierwszej raczej nieudanej pierwszej płycie tutaj udał się postep ogromny wręcz. Że Mes to mistrz każdy wie i tu Typek tylko to potwierdza- dobre flow, ciekawie "przypedalone refreny", które jednak mi siadają, jednym słowem nadal debeściak... (choć kultowej Alkopoligamii nie prześcignął). Jak zawsze mocny jest Eldo, co do innych featów, to troszkę słabiej, brakuje np. Jerza, który fajnie nawinął w "Widzę szaleństwo" na Alkopoligamii... Stasiak mocno mnie zaskoczył- do tej pory był raczej tylko tłustym pionkiem, a na SIS naprawdę daje radę a jego solówka "Luz naturalny" to jeden z najmocniejszych kawałków. Co do Pjusa, to wiemy jaką on ma sytuację- życzę powrotu do zdrowia, ale mnie osobiście jego fragmenty najmniej spasiły, zarówno jesli chodzi o słowa jak i flow... Podsumowywując- bardzo dobra płytka, typkom z 2cztery7 udało się przemycić troszkę ciepłej Kaliforni nawet do chłodnej Polski, najlepsze numery- Luz naturalny, Spaleni innym słońcem, Nie daj sie zrobić..., no i Społeczeństwo strzela we mnie(tytuł jest chyba inny, ale ten refren został mi pod czaszką)

Heh, widać, że też jestem gejem i to naprawdę mocnym, bo Alfa 8C jest dla mnie przepiękna (sam jeżdże 145-ką), a wg. mnie barchetta i Mazda mx5 (może jeszcze honda s2000) to esencje małego, szybkiego i wściekłego roadstera, i w każdym z tych aut wcale bym sie nie wstydził pokazać na mieście barchettą miałem okazję pojeździć na drzwiach otwartych Fiata i i naprawdę czułem się za(pipi)iście- po prostu klasyka, każdy detal dopracowany (może klamki średnio mi się spodobały) i dynamiczny silnik... Co do gejowizny i kobiecości, to na pewno obecna generacja Micry, Picanto, Matiz, Cliówka poprzedniej gen, Citroen c3, może Ignis i Jimny(choć kto się troszkę zna wie że ten ostatni to ko0nkretny wozik)