MaZZeo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Treść opublikowana przez MaZZeo
-
Xbox One S
nie róbcie sobie jaj. Przecież słychać to tylko jak gracie na mute, tylko kto tak robi? mieliście przez lata wyjący samolot w postaci X360 i nie wymienialiście sprzętu
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
online pass xD już zapomniałem o tym rakowym rozwiązaniu z lat 2011-2012
-
TitanFall 2
Myślę że największym problem tej gry jest data premiery. Nie dlatego że była pomiędzy Call of duty, którym moim zdaniem jest kupsztalem w multi, a BF'em który jest diametralnie inną grą. Titanfallowi przydałoby się ze 2-3 miesiące opóźnienia premiery by dorzucić więcej map. W TF2 jest ich raptem 9. W TF1 było 15 map. I to się czuje po paru godzinach grania. Na szczęście podobnie jak w jedynce jakość map jest wysoka, a za pare miesięcy pewnie będzie w grze 15-20 map. Byłem mocno zniesmaczony betą. Wiele zmian + tryb bounty hunt który uważam że jest głupi i niedynamiczny. Natomiast po parunastu już godzinach w pełnej wersji stwierdzam że jest bardzo dobrze. Klasyczny Attrition jest i czuć w nim wojnę. Tryb pilotów 8v8 też jest miodny. Jest więcej contentu niż w TF1, mam tu na myśli przede wszystkim broń. Począwszy od standardowych SMG, karabinów i shotgunów to dorzucili również broń klasy "grenadier", które są skuteczne zarówno w walce z pilotami jak i tytanami. Co warto podkreślić - teraz pilot ma tylko dwie sztuki broni w posiadaniu. Jeśli zdecydujemy się mieć broń klasy anti-titan to odpada nam pistolet. Na pewno pozytywną zmianą są klasy pilotów. Jest ich 7 i każda z nich ma predefiniowany perk - hak, niewidzialność, glitch (teleportacja), sonar, hologram, tarcza energetyczna i boost do zdrowia i szybkości. Każda z tych klas ma odmienny design więc łatwo w trakcie walki poznać z kim mamy do czynienia, co moim zdaniem zmniejsza randomowość walki. O dziwo perków w tej grze jest bardzo mało i budowanie klasy pilota polega głównie na dobraniu odpowiedniej broni i perków do niej (np. większy magazynek albo szybszy reload). Co do tytanów to byłem mocno zniesmaczony grając w betę faktem że je mocno osłabili. Teraz stwierdzam że dobrze się stało. Dobry gracz tak czy inaczej będzie biegał jednym tytanem przez pół meczu, a nierozważni będą zdychać dość szybko. Bardzo fajna jest ta mechanika wyjmowania i wkładania baterii, ale zmieniłbym w niej dwie rzeczy a) skoro byłem wystarczająco dobry by zabrać baterię innemu tytanowi to niech ona się chociaż regeneruje. Niestety działa ona tylko jako dodatkowy pasek życia b) zwiększyłbym ilość baterii dostępnych na mapie, na przykład wrzucając zielone skrzynki podobnie jak w singleplayerze. Ewentualnie niech wypadają z tych małych mechów - Reaperów Odnośnie klas tytana to mam lekki ból dupy że tutaj one też są predefiniowane. W Titanfall 1 moim faworytem zawsze był Stryder (najsłabszy ale najszybszy) z trzema dashami w kombinacji z granatnikiem lub railgunem. Tutaj muszę się niestety posiłkować Northstarem albo Roninem z bardzo małym paskiem życia, na szczęście ten drugi ma miecz absorbujący obrażenia więc nie jest tak źle. Tytany przestały być czołgami, tym samym kompletnie nie warto zrzucać ich w sam środek walki. Lepiej gdzieś odejść w spokojniejsze miejsce i tam zrobić zrzut. Aktualnie moim faworytem jest Tone, ponieważ jest dość uniwersalny - karabin o dużym kalibrze i osłona pozwalają zarówno walczyć na krótki i dalszy dystans. Legion to maszyna do zabijania, IMO najlepszy tytan o największych możliwościach. Scorch jest powolny i raczej nadaje się do punktowania innych tytanów, jego thermite cannon nie pozwala na równorzędną walkę z pilotami (po każdym strzale trzeba przeładować). ION jest przeciętny IMO, ale to dobry tytan dla początkującego. Ronin i Northstar to już hardkor, żeby coś nimi zdziałać to trzeba dobrze grać. To co w grze jest najlepsze to znowu gameplay, który nadal jest fenomenalny. Dynamika, napięcie, zwroty akcji, niepowtarzalne momenty. Fantastycznie się w to gra. Czy lepiej niż jedynce? Nie wiem, ciężko stwierdzić. W jedynce spędziłem 250 godzin i wbiłem 10 prestiży. Tutaj podejrzewam że tyle czasu nie spędze, no chyba że Respawn rzeczywiście podążdy drogą Ubisoftu i będzie wspierał swój produkt tak jak francuzi Rainbow Six Siege. Tak czy inaczej polecam bo to niepowtarzalny multiplayer. W żadnej innej grze nie nagra się tylu zajebistych momentów tu mój filmik
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
oh my gawd
-
Battlefield 1 (BF5)
Nie, 1895, m1903, SMLE i gewehr 98 mają ten sam bullet drop, prędkość kuli oscylującą w granicach 800m/s i praktycznie ten same rate of fire, więc można powiedzieć że to ten sam sprzęt tylko z innym skinem. Różnią się więc w zasadzie jedynie tymi sweet spotami, dlatego jeśli ktoś lubi snajpować z odległości powyżej 100 metrów to nie ma powodu by brać co innego niż M1903. A na bliskie dystanse SMLE.
-
Battlefield 1 (BF5)
no raczej tak, chyba że jesteś leszczem i boisz się przeładowywania po każdym strzale, wtedy najlepszy na krótkie będzie SMLE który ma w dodatku 10 naboi w magazynku. Na dalekie nie warto brać nic innego niż M1903.
-
Zakupy growe!
dobre może do słuchania muzyki, a nie grania. Radovan po ile te Turtle Breache?
-
Gears of War 4
nie rozumiem tego Coalition. Za paczkę z kolejnym członkiem rodziny Claytonów w pakiecie z paroma całkiem spoko skinami chcą ledwie 200 kredytów, a za zestaw dwóch jakiś hip hopowców z turkusowymi lancerami wołają 20 dolarów
-
Battlefield 1 (BF5)
generalnie na walke na bliższe dystanse bierzesz martini henry, a na dalekie m1903, ot cała filozofia.
-
Forza Horizon 3
Ale donowi chodzilo chyba o LOD a nie przeskakiwanie cieni
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
don eaa sharuje sie tak samo, z wyjątkiem triali 10 godzinnych, te sa przypisane do konta ea Access.
-
TitanFall 2
nawet jeśli sprzedaż jest słaba, to gra trafi predzej czy później do EA Access więc pożyje jeszcze długo mi się bardzo multiplayer podoba i zapomniałem już o tej złej becie, więcej napisze jutro
- Champions League
- Call of Duty: Infinite Warfare/ 2016
-
Forza Horizon 3
a mnie za to kariera w Horizon 2 tak wymęczyła, że 100% zaliczyłem dopiero półtora roku po premierze, a H3 pewnie by już pękło z miejsca gdyby nie gierki które wyszły w październiku. Nudne przebijanie się w 6 lokacjach autami którymi nie chciałem jeździć to zdecydowanie gorsza opcja niż to co mamy w Horizon 3 - gdzie decyduje sam o w zasadzie wszystkim, od pogody po liczbę okrążeń. a jeśli chodzi o zasypywanie mapki znaczkami to polecam pobawić się legendą i wyłączyć to, co was na ten moment nie interesuje tl;dr kariera w Horizon 3 > kariera w Horizon 2
-
Gears of War 4
w becie była kara, w pełniaku nie ma?
- Forza Horizon 3
-
Gears of War 4
- Gears of War 4
no dosłownie przed chwila Update sie pojawił- Pieprzenie
CVT to najgrosza skrzynia biegów w historii ludzkości. To chyba był pomysł szatana. Przejechałem się toyotą rav-4 z tą skrzynią i każde przyśpieszenie to obroty na 6-7 tysięcy i notoryczne wycie. No nie idzie wytrzymać. A teraz w każdym japońcu ją dają.- Konsolowa Tęcza
ile razy oglądam digital foudry retro tym bardziej się przekonuje że jednak żyjemy w lepszych czasach. To pier.dolenie o niedopracowanych dzisiejszych grach - pół internetu wrze jak jakiś hit ma dropy z 60fps, ale przecież w tamtych czasach notorycznie wydawano gry które działały w 15fps i jakoś ludzie grali.- Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
- TitanFall 2
ok, ale tutaj werdykt gdzieś pewnie we wtorek najwcześniej- Gears of War 4
to dzisiaj może uda się zebrać ekipę?- TitanFall 2
Nie spodziewałem się, że praktycznie za jednym posiedzeniem, z przerwą na kibel i obiad, pęknie singiel. Nie dlatego że jest krótki, bo nie jest, raczej standardowe 6-7 godzin. Wciągnęło mnie po prostu na amen. Po dość anemicznym początku, który sprowadza się do oklepanego "przynieś, podaj, pozamiataj" dalej jest już tylko lepiej. Ogromny nacisk położono na używanie całej mechaniki znanej już poprzedniej części. To co robiliście do tej pory w multiplayerze to tutaj też będziecie tego używać. Parkour, odbijanie się od ścian, wykorzystywanie momentum, podwójne skoki. Przy czym nie czuć jednocześnie, że singiel jest zrobiony na "dokładkę" do multiplayera, moim zdaniem gra broni się samą kampanią na tle innych fpsów. Titanfall 2 przypomina mi Dooma 2016. Fabuła i postacie? Są ale nie wnikajcie w ten aspekt. Tutaj liczy się gameplay i tak samo jak w najnowszym doomie, liczy się ruch i wykorzystywanie wszystkich możliwości pilota by przeżyć. Nie jest to standardowy cover shooter jak Battlefield i Call of Duty. Gra jest perfekcyjnie zbalansowana. Chwilę gramy pilotem, potem tytanem by następnie znowu z niego wysiąść i pobawić się w platforming. Potem chwila oddechu na skradanie się, by znowu trafić do tytana i być zrzuconym prosto ze statku na pole bitwy gdzie walczy blisko 20 robotów. W międzyczasie trafimy też na etap, gdzie dostajemy urządzenie manipulujące czasem. Za pomocą jednego przycisku zmieniamy płaszczyznę czasową i jest to o tyle ciekawe, że w obu tych płaszczyznach są przeciwnicy z którymi musimy walczyć, w zmieniającym się środowisku! To samo z parkourem - będzie sytuacja gdzie będziemy dosłownie co chwilę zmieniać czas by odbijać się od ścian które w jednej rzeczywistości jeszcze istnieją, a w kolejnej już są zniszczone. Mega patent, podobnie jak urządzenie które wyglądem przypomina jedną z broni z oryginalnego Half-life a służy do włączania i wyłączania konstrukcji, które pomagają w parkourze. Więcej nie zdradzę ale powiem że momentami tempo gry jest niesamowite. Czuć w Titanfallu 2 ducha dawnego Infinity Ward. Nie wiem dokładnie z czego to wynika, może z jakości skryptów, może z opowiadania fabuły z perspektywy pierwszej osoby. Podobnie też jak w starych Call of Duty - każdy spotkany żołnierz ma swoje nazwisko i stopień. Duch Infinity Ward czuć też w rozmachu tej produkcji - czasem są takie motywy, które kładą na łopatki jakiekolwiek Call of Duty wydane w ciągu ostatnich lat. Wspominałem że fabularnie Titanfall 2 się nie udał, ale za to relacja między pilotem a tytanem wypadła dobrze. BT-7274 jak na metalową puszkę wypada całkiem charakterystycznie. Tak jak robot Dog z Half-life'a 2 był w swoim zachowaniu bardzo "zwierzęcy", tak ten tytan wypada bardzo "człowiekowato", szczególnie jeśli chodzi o animację. Są o dziwo w tej grze walki z bossami, tzn bardziej dopakowanymi tytanami, z tym, że dla kogoś kto spędził dziesiątki godzin w multiplayerze nie będą one stanowiły wyzwania nawet na poziomie Master. W oryginalnym titanfallu wbiłem 10 prestiży, więc w zasadzie każdy schemat zachowania tytana miałem opanowany, może dlatego te walki były dla mnie łatwe. Gra wygląda estetycznie. Nadal jest to co najwyżej średnia półka jeśli chodzi o obecną generację, ale w przeciwieństwie do pierwszej części gra nie straszy tak mocno zębiskami. Oświetlenie też jest całkiem dobrze zrobione. A co najważniejsze - tytanowe 60 fps. I brak screen tearingu. Ogólnie polecam bardzo kampanię singleplayer w tej grze. Jeśli ktoś szuka ducha dawnego Infinity Ward, a nie chce mu się czekać kiedy pierdolone Activision odłączy Modern Warfare Remastered od Infinite Warfare, to może spokojnie sięgnąć po Titanfalla 2 i będzie się świetnie bawił. - Gears of War 4