Tokar

Inside Out - Sporo się naczytałem o tym jak to po okresie sequelowego spadku formy Pixar wraca na pełnej kur/wie, więc oczekiwanie miałem niemałe. Koncepcja personifikacji uczuć sama w sobie jest świetna, niepokoiło mnie tylko osadzenie tej koncepcji w ramach psychiki 11-letniej dziewczynki. Okazuje się, że niepotrzebnie, bo przedstawione przeżycia i związane z nimi emocje są tak uniwersalne, że raczej nikt nie będzie miał problemu z wczuciem się w sytuację. Albo to moja psychika jest tak podobna do 11-letniej dziewczynki. Ale chyba to pierwsze. Poza zaskakującymi pomysłami na ukazanie mechanizmów pracy umysłu, drugą siłą napędową filmu jest zgrabne wplatanie w historię wielu znanych pojęć i koncepcji z zakresu psychologii. Komizm wynikający z interakcji między uczuciami też na plus. Chociaż jest kilka niepotrzebnych z punktu widzenia dorosłego widza slapstikowych gagów obliczonych na rozbawienie dzieciarni, to nie na tyle, by zatrzeć pozytywne wrażenie. Poza tym jak tu nie doceniać filmu propagującego wartości rodzinne Czyli Pixar naprawdę się ogarnął. Szkoda, że tylko na chwilę, bo podobno Good Dinosaur już o parę poziomów niżej, a na horyzoncie same sequele. Ocena filmu: /

Tak naprawdę Film 卐 / ✡

Laysy peperoni smakują jak mix chrupek bekonowych i "pizzowych". Dość pikantne, nawet dobrze wchodzą.

To wykluczone, jeszcze tyle przydrożnych rowów pozostaje topograficzną zagadką. Robert ma misję, a nie jak jakiś lamus Hamilton czy Vettel tylko w kółeczko jeździć bez sensu.

Jakby Kerber dać 2 rakiety, to może kilka gemów by ugrała.

Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo, nie wracajcie do do.....oh wait Uważam, że tytuł z Przeglądu jest jak najbardziej adekwatny i bez przesadnego dramatyzowania. Przegrać w takim stylu to po prostu himalaje sportowego obciachu. Wstyd przede wszystkim dla zawodników i sztabu trenerskiego. Ja wstydu nie odczuwam, bo nie ja na poziomie decydującej fazy ME co chwila robiłem błąd kroków, nie ja robiłem faule w ataku, nie ja nie mogłem rzucić gola przez 20 minut, nie ja nie reagowałem na rozwój wydarzeń na boisku. Na szczęście zawodnicy i trener mają świadomość, co odpier/dolili i nie ukrywają wstydu i zażenowania. I nie ma w dzisiejszym tonie medialnym niczego "polskiego". Francuskie media jadą po swoich nie gorzej niż u nas.

Dikarpio podobno wbił się na audiencję do papieża, żeby oscarowe błogosławieństwo dostać. A niedźwiedź dzwoni gdzie trzeba

W Łodzi jak zwykle wysoka kultura i zero śmieszkowania w czasie seansu, a nawet kilka osób zostało kontemplować napisy końcowe.

No ja nie wiem czy przepier/dolenie meczu 15 golami z kimkolwiek można tłumaczyć kontuzjami.

Widać u nich wariant z Magdą Ogórek przeszedł Wywiad z Bieglerem xDDDDDDD

Może przynajmniej niemieckiego chlejusa wypier/dolą. Przy każdej przerwie na żądanie ta pustka w oczach naszych grajków i kołacące się po czaszce pytanie "co on pier/doli ?"

"Wybieramy najlepszego polskiego gracza meczu xDDDDDDDDD" Dobrze, że Szmala zdjęli, bo nie zasługuje za udział w tej żenadzie.

Skusiłem się dzisiaj na tego Drakkara i jestem pozytywnie zaskoczony. Bułka wypiekana na miejscu rzeczywiście jest dość krucha i chrupiąca, ale nie ma syndromu bagietki i skórka się nie kruszy. W sumie ma to sens, bo przy takiej ilości tuńczyka miękki pampuch spowodowałby rozpier/dalanie się burgera. A sama wkładka to poezja - kombinacja sosu tatarskiego i bbq robi robotę aż miło, do tego chrupka sałata i naprawdę dużo czerwonej cebuli. Kanapka jest w sam raz - nie za sucha i nie pływa. Jedyne zastrzeżenie mam do wielkości kanapki. Za 11 zł dostajemy na oko połowę drwala, przez co sam burger jako pełnoprawny posiłek to trochę za mało. Poza tym pełen sztos.

Jedyne pocieszenie, że dwa razy w tym mistrzostwach wyruchaliśmy Francuzów

Widać, że alkotrener dobrze na nich w przerwie wpłynął

Żałosne to jest. Wystarczy postawić wysoki pressing i chłopcy nie wiedzą co się dzieje. Po takim meczu należy się symfonia gwizdów, szkoda że jak na januszową publikę przystało będzie pewnie "nic się nie stało"

No w niektórych kawałkach układ klawiszy do klepnięcia kompletnie nie pokrywa się z rytmem utworu, ale na poziomie Advanced dotyczy to może jakiegoś 10% kawałków, głównie jakichś porytych indyków, także nie ma dramatu.

Przykro patrzeć. Gdyby nie Bielecki, to już by było po zawodach. Tu nie ma co grać, tu trzeba dzwonić.

Czy ja dobrze słyszę, że w Chorwacji gra jakiś gówniak ?

Oho, chyba chłopaki mocno sobie wzięli do serca, że można przegrać 3 golami xD

No to Seren może zacząć świętować. Nic dwa razy się nie zdarza i powtórki z meczu z Vinci nie będzie. Radwańska, Kerber i Konta w meczu 3 vs 1 miałyby problem z Williamsem

Było, ale po paru dniach skapnęli się, że dzieją się cuda. Między innymi włączały się te versusy nawet, kiedy miałeś wciśniętą pauzę, grało się z jakimiś typami z 0 lvl i inne tego typu atrakcje. Poza tym wtedy było mało ludzi na serwerach i co chwila grałeś właściwie z tą samą osobą. Widocznie uznali, że załatali, poza tym od świąt jest wyraźnie większy ruch sieciowy, więc może tym razem będzie to miało jakieś zalążki sensu.

Spoko, Chorwacja nie ma szans na awans, na bank się podłożą

Będzie psikus, jak się okaże, że serialu tym razem nie zrobią. (pipi)a drugi raz odpier/dolić numer z puszczeniem dema serialu do kin, a ludzie w ekstazie. Niech typ lepiej na kolejnych Ciachach się skupi. Pasikowskiemu bieda zajrzy w oczy, to zrobi Trzy Psy i będzie pozamiatane.

Kur/wa ten Vega to jednak jest upośledzony. Dobrze, że nie zdążyłrm pójść