Skocz do zawartości

Seigaku

Użytkownicy
  • Postów

    526
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Seigaku

  1. Potwierdzam. Bardzo dobry i naprawdę dający do myślenia film, dodatkowo świetny od strony technicznej i z zawodową rolą Emile Hirsch. Film, który zdecydowanie zapada w pamięci. 9/10 Session 9 (Dziewiąta sesja) - opuszczony szpital dla psychicznie chorych, lekko poschizowany klimat, scena z wózkiem na modłę Silent Hill i...James Caruso. Całkiem przyjemny thriller, chociaż nieco zbyt przegadany i momentami za mało trzymający w napięciu. Plus za mocne zakończenie. 7+/10
  2. Też mam 60 GB. To znaczy miałem 60 GB. "Yellow light of death" powiadasz, czyli innymi słowy peestrójkowa wersja Xboxowego RRoD. Fajnie. Na szczęście konsole mam jeszcze na gwarancji, więc nie mam się za bardzo co martwić, gorzej natomiast, że wszystkie sejwy i inne bajery na dysku automatycznie idą się yebać. Bo chyba nie ma żadnego sposobu, żeby je odzyskać? Tak czy siak dzięki za potwierdzenie moich przypuszczeń.
  3. Uhuh, walka z to po prostu POWER scena niemal żywcem wyjęta z filmu. I ten QTE, rewelka.
  4. Seigaku

    W co AKTUALNIE gracie?

    Yakuza II - świetna gierka, trochę zbyt podobna do jedynki (to samo miasto, niemal identyczny system walki, niewiele bardziej dopakowana grafika), ale i tak gra się wyśmienicie. Na liczniku prawie 10 godzin, a ja wciąż na początku gry :o . Ilość (i jakość) mini-gierek/wszelakich questów rozwala. Niesamowite, że kiedy Xbox i Gamecube już tak dawno padły, ps2 wciąż mocno się trzyma i raczy sowich posiadaczy takimi szlagierami.
  5. Room 6 - Amy wraz ze swoim narzeczonym ulegają wypadkowi samochodowemu. Ona wychodzi z tego cało, Nick w wyniku otrzymanych obrażeń zostaje przewieziony do szpitala. Po całym zdarzeniu Amy udaje się do pobliskiego szpitala, żeby zobaczyć się ze swoim ukochanym. Na miejscu dowiaduje się jednak, że nie ma go na liście przyjętych. Kobieta sprawdza wszystkie kliniki w okolicy, ale ku jej obawom Nick nie został przewieziony do żadnej z nich. Ostatecznie Amy dowiaduje się, że Nick został umieszczony w szpitalu St. Rosemarys. Problem w tym, że szpital ten został zniszczony wiele lat temu i już nie istnieje...co gorsza, krążą wokół niego legendy jakoby pojawiał się raz na jakiś czas i porywał przypadkowych ludzi. A kto raz przekroczy próg demonicznej kliniki, już nigdy jej nie opuści... Jeżeli choć trochę zaciekawił Cię powyższy opis to od razu muszę wylać Ci na łeb wiadro lodowatej wody - tak zmarnowanego materiału na dobry dreszczowiec dawno nie widziałem. Sam motyw poschizowanego szpitala jest jak najbardziej wporzo, sami twórcy zresztą chwalą się, że ich dzieło to swoiste połączenie Drabiny Jakubowej i Szóstego Zmysłu. Można by, więc z miejsca oczekiwać mocnej fabuły i Silentowego klimatu. W rzeczywistości jednak są to puste hasła mające na celu przyciągnięcie uwagi potencjalnego widza. Film od początku razi absurdalnymi motywami i błędami jakich nie dopuściłby się nawet sławetny Uwe Boll. Wpadka goni wpadkę, a głupota twórców uwidacznia się na każdym kroku. Gry aktorskiej nie warto nawet komentować, bo aktorzy (zwłaszcza Christine Taylor w roli Amy) dają prawdziwy popis anty-talentu. Najgorsze jednak jest to, że film w ogóle nie trzyma w napięciu, a sceny które niby powinny straszyć tak naprawdę wzbudzają uśmiech politowania (drobna Amy odpychająca potwora bez najmniejszego wysiłku jedną ręką i ratująca się skokiem przez okno - scena która na długo zapadająca w pamięci). W skrócie - szambo, którego nie polecam nikomu. Pomysł był dobry, ale wykonanie tragiczne. 3/10
  6. Seigaku

    Heroes sezon 3

    Co większe spojlery przydałoby się zaznaczać. Sezon 3 jak na razie do mnie nie trafia. Na pewno jest dużo lepiej od sezonu drugiego, ale jednocześnie bez porównania z genialnym s.1 (to chyba ostatnio jakaś reguła). Za dużo debilizmów i mieszania, motyw z podróżami w czasie powinien już dawno zostać wywalony, a razem z nim idiotyczne postacie Hiro i Ando. To samo tyczy się Claire i jej magicznej krwi (co z tego, że jakaś postać zginie skoro i tak zaraz zmartwychwstanie? Nathan ginął już chyba z 1548 razy...). Do koszyka minusów wrzucam "odnowionego" Sylara, wizerunek good guy'a, troskliwego tatusia kompletnie mi u niego nie pasuje (motyw z dzieciakiem centralnie mnie rozpie'rniczył), u Mohindera na odwrót - zamiana na ciemną stronę mocy wydaje się zbyt naciągana w w przypadku tej postaci. Plus za ciekawych, nowych złoczyńców, psychiczny grubas-manipulator był świetny. Niezły ostatni ep, wreszcie jakaś postać zginęła na amen. No i Peter , może być ciekawie.
  7. Dzwonnik z Notre Damme, bardzo ładna chińska bajka. Coś w stylu Eurotrip? Tylko nie American Pie.
  8. Dzisiaj przy odpalaniu konsoli zapaliła mi się taka fajna żółta dioda, potem zamigotała czerwona i...(pipi), plejaczyna nie chce się włączyć. W ogóle. Takie małe pytanko, czy już po mojej czarnulce?
  9. Hę? Mnie ten szajz w ogóle nie przypomina oryginalnego Cube. Jak już to: Cube: Zero. Albo Kevin sam w domu, podobny motyw z ukrytymi pułapkami.
  10. The Air I Breathe (Odwrócić przeznaczenie) - ciekawa filmowa układanka z jeszcze ciekawszą obsadą oraz zmuszającym do refleksji przesłaniem. Fabuła przedstawia zbiór całkowicie ze sobą niepowiązanych postaci, których drogi niejednokrotnie się krzyżują tworząc zgrabną pajęczynę wydarzeń. Mamy więc kompletnie wypalonego z życia bankiera prawiącego o prawdziwym szczęściu w obliczu załamania nerwowego (F. Whitaker), gościa, który trafiając do szpitala w stanie krytycznym mówi o przyjemności (B. Fraser), dobrze rokującą, młodą gwiazdke, która jednak jednak pełna jest żalu i smutku (S. Michelle-Gellar) oraz samotnego lekarza prowadzącego monolog o miłości (K. Bacon). Trzeba przyznać, że losy wszystkich zostały przedstawione ciekawie, każda historia jest odmienna, każda zmusza do odpowiednich przemyśleń. Moim zdaniem dla tych postaci i ich przeżyć zdecydowanie warto ten film obejrzeć. Warto tym bardziej, że każdy aktor spisał się doskonale, nawet Fraser jako zimny i twardy zakapior (tłucze nawet laski!) czy "Buffy" w nieco bardziej złożonej niż to się początkowo wydaje roli. Bonusowo mamy świetnego A. Garcie, który wreszcie pokazuje się w jakiejś porządnej gangsterskiej roli. Dobre, troche dołujące filmidło. 8-/10.
  11. aha, taka opcja też przyszła mi do głowy

  12. Seigaku

    Oceny gier na PS3

    Star Wars: The Force Unleashed + wizualna uczta dla oka + rozbudowany system walki, moce Jedi + niesamowicie efekciarskie starcia z bossami + prequel do starej trylogii, fabularna grata dla fanów + perfekcyjne potraktowanie licencji, jedna z najlepszych gier w realiach Star Wars - niski stopień trudności - może dopaść monotonia - niektóre wątki fabularne 8/10
  13. XM16E1, widzę że sobie dorobiłeś zapasowe konto. Bardzo dobrze, zawsze lepiej mieć jakieś zabezpieczenie, na tym forum nie trudno o bana ;)

  14. ...kumulować energie) i finito. To samo z drugim. Aha, warto skorzystać z triku z DMC3, jeżeli ustawisz tak kamere, żeby ten drugi blitz był poza jej zasięgiem to nic ci nie zrobi (to samo działa z większością przeciników). Pozdro.

  15. Odpisze ci tutaj, bo nie chce łamać sobie palców na padzie.

    No więc, co do tych dwóch Blitzów to byłoby najlepiej gdybyś najpierw pozbawił jednego z nich pola ochronnego (charge shot lv.3 u Blue Rose obowiązkowy), a potem non stop napierniczał w niego Bringerem, zanim zdąży sobie zregenerować tarcze powinieneś walnąć mu 3 razy z bustera, potem jeszcze raz z charge shot lv.3 (kiedy zacznie kum

  16. No, ja też muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na ten film. Kwestie grafiki nawet się przeboleje (po Advent Children i tak każdy film w CGI wydaje się brzydki), grunt żeby fabuła nie dała dupy. Ciekawe czy wykorzystają oryginalny soundtrack z RE2?
  17. Tak, jasne. Cieszmy się, że nie rendery z Amigi. Do premiery zostało jeszcze troche czasu, miejmy nadzieje, że do tego czasu nieco nam ten Res wypięknieje.
  18. SH miał potencjał, ale został totalnie zaprzepaszczony. Pomimo tego, że było w tym filmie naprawde wiele dobrych elementów niemal żywcem przeniesionych z gry (muzka, scenografia, potwory etc.), to jednak po złożeniu w całość nie dały tak kopiącego efektu jakiego można by się spodziewać. Przede wszystkim trudno nazwać ten film horrorem, klimat growego Sajlenta gdzieś się ulotnił, brak tego uczucia przerażenia i mistycyzmu, który wręcz emanował z gry. Także sama fabuła zupełnie nie dała rady, głównie dlatego, że z racji zbyt wielu odniesień do serii po prostu nie miała czym zaskoczyć (misz-masz motywów z SH1 i SH2), kto miał wcześniej styczność z serią ten mniej więcej wiedział jak potoczy sie akcja. Jedyny plus za zakończenie. I to właśnie RE stoi dla mnie na piedestale wśród ekranizacji gier (przypominam - tylko część pierwsza, zarówno Apocalypse jak i Extinction uważam za totalne padaki), bo nie dość, że świetnie odwzorowuje klimat serii jednocześnie stanowiąc z nią wspólną całość (gdyby wykluczyć kolejne dwie odsłony mielibyśmy idealny wstęp do RE3) to jeszcze świetnie spisuje się w swoim gatunku. Straszy, zaskakuje, zachwyca, IMHO. Nie to co Silent Hill.
  19. Jedynki na pewno nie nazwałbym nieporozumieniem, IMHO jest to jedna z najlepszych ekranizacji gier wideo ever, a jako horror takiego Dooma czy innego Silent Hill'a wciąga noskiem.
  20. Nowy, świetny trailer: http://www.gametrailers.com/player/41211.html Co od razu rzuca się w oczy to znacznie poprawiona animacja, może nie będzie z tego aż taka wizualna kiła.
  21. The Cave. Ludzie uwięzieni w jaskini, stworki i te sprawy - powinno ci się podobać.
  22. Jedno i drugie już widziałem, macie coś jeszcze?
  23. Zna ktoś coś podobnego do Event Horizon? Kosmos, opuszczona stacja badawcza, i te sprawy. Chodzi mi w głównej mierze o umiejętne budowanie klimatu za pomocą wszechobecnej ciszy i ponurych lokacji, nie wiader flaków i hektolitrów juchy. Od biedy może nawet być coś z potworkami, tylko nie jakieś Alieny czy inne Gremliny, chodzi mi o coś co naprawde straszy.
  24. Blair Witch Project; [REC] - oba horrory, oba wykorzystują ten sam patent z widokiem FPP.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...