Ukukuki

Ja też uważam odnogę Tactics za ciekawszą od 4 i 5. Tak jak wyżej nie podobają mi się blaszaki, nowe postacie, a w 5 otwarte plansze które są nudne i świecą pustką. Jak to się postawi obok tego co zrobiło Metro Exodus to wypada to jeszcze gorzej. Nowe części będę zaliczał ale tak samo jak 4 i 5. Przejść raz i nie wracać. Ogólnie szkoda ,że seria nie została u Epic. Chociaż pewnie po sukcesie Fortnite też by zapomnieli jak się robi gierki singiel player.

Dla mnie jest git

Udało mi się na mieszkaniu zagospodarować trochę miejsca na gierki. Mam już wszystko z PC u siebie, Famicoma, konsolek przenośnych. Jedynie brakuje mi jednej połki na GB,GBC. Muszę domówić z ikea. Brakuje mi jeszcze miejsca na sprzęty i Neo Geo. Arcade będę miał u siebie pewnie jak się dorobię z 15-20m na swoją jaskinię. Na Segę będę potrzebował jednego billego ale to z czasem dokupię. Na razie całą resztę trzymam u rodziców. Teraz widzę, że jeszcze nie zgarnąłem gierek na famicoma które były wydane w tekturowych pudelkach.

Ja tam kupię kiedyś na tylko półkę, nie chce mi się tego drugi raz przechodzić.

1440p kiepsko się skaluje z 4K.

Dwa razy Puyo ale to pewnie pomyłka.

Jakiś pakiet modów z pc i pewnie lepsza jakość graficzki.

Trochę bez sensu, jest wiele serii które ciągną się od lat 80, mają już dwucyfrową liczbę w tytule i też tak będziesz robił jak się okaże ,że nowa część np. Dragon Quest jest grą dziesięciolecia i w guście zachodniego odbiorcy? Coś mnie ominęło to się mówi trudno i leci z najnowszą częścią. Zwłaszcza ,że FH nie są powiązane fabularnie. Trochę przez takie podejście twórcy też odchodzą od numeracji swoich serii albo robią reset marki. Co do małej afery z wcześniejszym dostępem, nawet jak to się stanie standardem to czy jest coś w tym złego? Budżet gierki musi się zwrócić tak samo jak korpo chce na tym zarobić. Dzięki takiej praktyce w abonamencie można mieć nowe gierki za 50 zł miesięcznie zamiast płacić 350 zł day one. Jeśli dzięki temu utrzymają cenę abonamentu i wydawanie nowych gierek w ten sposób to ja nie widzę problemu.

Zrobiłem to samo ;p

Nie mogę się doczekać, day one

Dokładnie, giereczka by tylko zyskała gdyby były opcjonalne.

No patola na rynku, chciałem kumplowi ostatnio pomóc konsolę to dwa tygodnie mi zeszło kupić sensowny zestaw w nie przepłacając więcej niż 400 zł.

Szczerze mówiąc nie gram online na konsolach, interesuje mnie tylko singiel.Ja za gierkę nówkę dałem chyba 20 zł, więc to nie jest pieniądz a jak mi nie podejdzie to zawsze może być jako dawca pudełka. Chociaż rozgrywka wygląda fajnie więc myślę ,że będzie ok

Ostatnie zakupy, BG głownie dla dodatku na płycie. Eternal Champions to jedna z ciekawszych bijatyk na Mega Drive. Reszta to uzupełnienie kolekcji na PS4 i jedna gierka na PS5. Horizon dla dodatku, podstawka ograna.

Pytał się o najbardziej kompletną.

Strona wcześniej.

Ja Eternala dwa razy ograłem, raz na średnim a raz na wysokim i nie powiedziałbym ,że jest trudny. A nie mam jakoś specjalnych zdolności manualnych. Często się ginie na późniejszych etapach ale nie jest tak źle. Checkpointy są całkiem gęsto ustawione.

Niektóre monety bulionowe są prawnym środkiem płatniczym w kraju wybicia. Jednak nie wszystkie, a dwa ich wybity nominał chyba zawsze jest sporo mniejszy niż rzeczywista wartość. Więc nikt tego nie używa w ten sposób.

A tak z ciekawości, gierka obsługuje myszkę w wersji konsolowej?

Mario można jeszcze szybciej przelecieć niż Contrę przecież. Na jednym życiu można przejść jak się wszystkich etapów człowiek nauczy na pamieć.

W sumie trochę piasku było w końcówce TLOU2 ;p

Trzymam kciuki za Segę, mam ich wszystkie konsole i uwielbiałem ich podejście do gier. Szkoda ,że plotki o sygnowaniu xboxa logiem Segi w Japonii nie były prawdą. Miałem chytry pan

Niby tak ale to nie to samo. Lubię retro, trochę tego mam. Z drugiej strony nienawidzę dyskietek, tani i wadliwy nośnik który po 30 latach często nie działa. Chociaż wszystkie famicom disk które mam działają jeszcze a niedługo niektóre tytuły będą miały 40 lat.

VR to też ciekawa gierka, pełne 3D na Mega Drive ale to też oszukiwanie jak z Super FX.

Akurat San Andres na PS2 to był grywalny dla osób które nie miały Xboxa. Coś jak Wiedźmin na Switcha, niby można ale po co.