Treść opublikowana przez Yakubu
- Co bym sobie zjadl
-
Champions League
mam nadzieję, że awansują, ale na moje mają marne 20% szans na awans
-
Nawyki, dziwadła i przyzwyczajenia w grach
jak gram w jakiegoś football managera i ktoś wejdzie do pokoju zawsze muszę stracić bramkę. przez co jeśli jest to brat to go bluzgam, jak mama to nic nie mówię, lub opryskliwie rzucam półsłówkami, a w myślach krzyczę do niej WYPIERDALAJ!!! WYPIERDALAJ!!! najgorzej jak robi pranie i ciągle się kręci szukając czegoś co możnaby do pralki wrzucić. po prostu nienawidzę jak ktoś chodzi po pokoju lub gada do mnie jak gram w managera (pipi)a! jak gram w kreski lub jakiś żużel to zawsze biorę wdech przed startem coby lepiej wystartować
-
Europa League
w rewanżach powinni Jagiellonie pokazac na głównym. z całej trójki mają najtrudniejszego przeciwnika, a i tak mają jak na razie najładniejszy wynik. włączyłem przed chwilą na necie i widzę, że jak na drużynę z polskiej ligi grają ładnie
-
Europa League
dobry dzień dla toczenia beki z polskiej piłki po wyniku Lecha byłem w(pipi)iony, bo w sumie bym chciał zobaczyc naszych w LM, ale teraz to LOL 8) mecz Ruchu obejrzałem do jakiejś 70 minuty, bo mnie bania rozbolała, Wisły po połowie odpuściłem, bo stwierdziłem, że tu goli nie będzie, szkoda, bo beka byłaby większa jakbym to na oczy zobaczył
-
Europa League
Ruch Austria 1:1 do 10 minuty. Ruch chyba prowadził, nie wiem dokładnie, bo dopiero co włączyłem.
-
Co ciekawego w TV?
Kung Fu szał o 20.00 na polsacie
-
Champions League
nie zagrali, chooyowo (do utraty bramki) i jeszcze nie odpadli, w rewanżu mogą zawalczyc, bo z tego co widac to ta sparta to też nic specjalnego
-
Champions League
na meczyki.pl masz linki
-
Champions League
nie od dziś wiadmo, że w polskiej piłce poziom trzymają tylko kibice. oczywiście oprócz legii i innych wiosek <prowo> dzisiaj na stadionie pewnie będzie miazga, dlatego mam nadzieję, że net udźwignie transmisje
-
Parufki
toć mi tam smakują, ale jak wsadzam je do mikrofali i widzę jak niektóre pulchnieją zamiast maleć to się odechciewa jeść.
-
Parufki
@spyker: traktujesz parufki w kategorii mięso??
- PES 2010
-
Europa League
Wisła Siaolao 5:0, Ruch Valeta 0:0. jako, że obie drużyny awansowały grając z zespołami z lig poziomem conajmniej dwukrotnie przewyższających oręż lajdż, możemy się spodziewać, że teraz będzie tylko łatwiej czyżby Polska już niedługo wróciła na tron?
-
Champions League
Zwycięstwo!!! cała Polska cieszy się, że mamy w lidze jedną drużynę, która potrafi stoczyć rownożędny bój z potęgą Azerbejdżańskiego futbolu. Po 40 latach wstydliwych porażek mamy w końcu drużynę, która miejmy nadzieje wzniesie polską piłkę na wyżyny tego zmarłego sportu. Jest to piękny dzień polskiego sportu, bawmy się!! ku chwale PZPN!!
-
TRANSFERY
dzięki za dobre wieści :** ^_^ , nawet nie interesowałem się tematem, a tu Atleti jeszcze poluje na Cazorlę i Godina lub Fanniego. z tego co się orientuje to Filipe to lewy obrońca, więc Antonio Lopez na ławę idzie , albo na prawej zacznie grać
-
Chipsy
zakupiłem laysy świeże pomidorki z cebulką, smak? do dupy , ani to pomidorki, ani cebula, po prostu choojowe, 4 złote poszło się jebać
-
Polskie morze
fajnie, dość duża miejscowość, bardzo ładna promenada i z tego co pamiętam plaża też ok. zależy też gdzie zamieszkasz, bo ludzie woleli się budować wzdłuż rzeki niż morza i z niektórych miejsc do plaży jest dość daleko.
-
Battlefield Bad Company 2
mogą zabić z tym, że ciężar piechura jej nie uruchomi. minę musi wysadzić coś innego, np. pocisk, granat, c4, pojazd
-
Europa League
mogli wygrać więcej, ale że to tylko polski klub to musieli zmarnować 5 stuprocentowych sytuacji
-
TRANSFERY
Pedro Leon, 10 milionów ojro Getafe --> Real w menadżerze był dobry
-
Europa League
no szkoda, było blisko. może chociaż Wisła sprawi dziś niespodziankę
-
Europa League
gdzieś tam na końcu świata Ruch po 18 minutach prowadzi 1:0. Grzybczasty z karnego
-
Polskie morze
byłem w ten weekend w Sarbinowie. ze względu na temperaturę ludzi na plaży mało. większość z nich wolała siedzieć w barach, lub na polu campingowym pod drzewem. temperatura w cieniu to jakieś 35 stopni celsjusza, piasku z 50, a woda 15. jak codziłem po piasku myślałem, że mi się stopy palą, ale za to jak wchodziłem do wody to czułem, że mi kości zamarzają. jednak jak się pochodziło jakieś 15 minut w tej wodzie dało się jakoś do tego przyzwyczaić i się w niej zanużyć i popływać. nigdy w życiu bym nie przypuszczał, że nad morzem aż tak bardzo w(pipi)i mnie słońce. przez 4 dni zero wiatru, czy jakiejkolwiek chmurki, a temperatura od 10 rano do 20 wieczorem wynosiła ponad 30 stopni celsjusza. (pipi)a masakra EDIT: aha zapomniałem dodać, fal zero. morze łagodne jak jeziorko
- Kto to taki?