Andreal

Fallout GOTY polecam, gra ma tylko wersję dla pojedynczego gracza, ale daje zabawę na dłuugie godziny (o ile lubisz pozwiedzać teren i bawić się w zadania poboczne).

A mnie dziwi jedna rzecz: czcionka w grze (menu postaci, inwentarz, zadania itp) jest paskudnie mała. Ok, gram niby na telewizorze kineskopowym i nie powinienem narzekać, ale skoro dialogi są naprawdę ładnie czytelne, czemu reszta nie? Zwłaszcza, że nawet w HD trzeba bliżej telewizora siedzieć, żeby cokolwiek rozczytać ... Na PC rozumiem, i tak siedzimy zazwyczaj przy monitorze, ale takie "pchełki" w wersji konsolowej troszkę jednak denerwują (i pokazują, że gra jest niestety zwykłym portem z PC). Zaznaczam, że w Mass Effect 2( gdzie po premierze ludzie z kineskopowymi bardzo TV narzekali na małą czcionkę), ja żadnych problemów z czytelnością nie miałem...

Raczej Project: Snowblind. A jednak Red Faction 2...

I jak zwykle materiał rozpłynął się w czeluściach praw autorskich.

Niestety już usunięte...

Spróbowałem Bioshock 2, ale ponieważ jedynkę tylko liznąłem, dwójka poszła na półkę. W końcu zacząłem też Mass Effect 2 - gra czekała na półce ze 2 miesiące, aż się doczekała Szkoda tylko, że na "klasycznym" TV gram... cóż, do PS2 się nadawał

Sam odpowiem: Warhammer 40000: Fire Warrior... Fakt, nic nie mówiący screen może być problemem.

Będziesz miał zaległości, oj będziesz. Niedawno pozbyłem się na długi czas PS2, a ten wykorzystałem w końcu na przejście Dreamfall. Ps2 wróciło (aktualnie San Andreas), a na domiar tego mam jeszcze dostęp do X360 z kilkoma nietkniętymi, świeżymi (akurat dla mnie) tytułami, ale na razie tego nie tykam Życia mi nie starczy na przejście wszystkiego, albo w ogóle będę musiał rezygnować ze spania (mój czas na granie zaczyna się ok. 22-23) Ostatnie "wypożyczenie" x-kloca trwało sumarycznie chyba 6 miesięcy (z przerwą), za ten czas udało mi się łyknąć Mass Effect, Gears of War 2, Halo 2+3, Fallout 3, Modern Warfare 2. Prawdopodobnie w granicy grudnia konsola trafi do mnie na stałe, a wraz z nią Mass Effect 2, Brutal Legend, Halo ODST, Bioshock 2 (jeszcze jedynki mi brakuje), pewnie Halo Reach, czyli na rok mam z głowy...

W końcu przyszedł czas na GTA: San Andreas.

The Thing? Jeżeli tak - oddaję.

Tak naprawdę to nic mocno "Gothicowego'"nie ma na PS2, ale zainteresuj się tym co poniżej (bez klimatów japońskich) TPP klimatach średniowiecznych - Knights of the Temple 1 i 2: http://www.youtube.com/watch?v=YXoIMpFfNc0 Pośrednio w stylu Gothica to Summoner; spory świat do zwiedzenia, dodatkowo możliwość sterowania drużyną (dość długa gra, świetne recenzje) Nic innego do głowy mi nie przychodzi

"Przedmiot o masie 0,5kg" <--- Niestety mam podobny problem, tylko nic mi nie spadło na konsolkę. Mianowicie po jakichś 5-10 minutach po włączeniu gry napęd zaczyna się wieszać, czyli słychać powtarzające się tykanie głowicy lasera, płyta kręci się. Próba resetu konsoli kończy się tym samym, głowica wesoło stuka. Po ostudzeniu maszynki jest to samo, 5-10 minut grania, a później znowu rytmiczne stukanie. Zauważyłem, że stan ten zaczynał się pojawiać od kilku miesięcy, dość rzadko odpalałem czarnulę, więc i degradacja była dość powolna. Czyżby laser do wymiany? Jeżeli tak to nie jest źle - 8$ na ebayu od Chinoli z darmową przesyłką do Polski; jeżeli problem poważniejszy, cóż... chyba będę musiał w końcu sprawić sobie Xboxa 1 dla przejścia kilku zaległych tytułów.

Modern Warfare 2 - coś za szybko niestety idzie...

Gene Troopers

Gooral, zwracam honor, ukończenie ME zajęło mi 38h... chyba 56 zadań pobocznych + oczywiście główne. Te 22h to z jakimś innym tytułem mi się pomerdały... Ale 60h? Chyba też literówka...

Artefakty na pewno były na 100%, surowce również, zadania policzę.... Aż dzisiaj zajadę do braciszka i odpalę ME Zaznaczam, że NIE WYKONAŁEM wszystkich osiągnięć, bo same z siebie osiągnięcia dla mnie nie istnieją i istnieć nie będą...

O pojedyńczym. Pewnie skipowałeś dialogi. Ja tam nie będę dochodził dlaczego niektórzy piszą, że przeszli CAŁĄ dosłownie CAŁĄ grę w 30h ale nie czytanie dialgów i nie czytanie kodeksu to najczęściej pojawiające się "grzechy". No i zadziwię ciebie, dialogów nie pomijałem , od zawsze gram z napisami, a że oko szybsze jest od odsłuchiwania całej kwestii... W kodeksie przeczyałem to, co mnie najbardziej interesowało, resztę (jak napisałem) czytałem wyrywkowo, co ciekawe - w kodeksie nie zostawiłem też żadnej kwestii nie odkrytej. po prostu dość szybko czytam, ot co. Poza tym miałem też czas i na zwiedzanie i wyszukiwanie co ciekawszego ekwipunku. Mass Effect cholernie mi się podobał, także grę dosłownie chłonąłem, a że z czasem u mnie i tak kiepsko, więc nie bawiłem się w dreptanie w kółko, a po prostu grałem. W komputerowe rpg gram od ...nastu lat i pomijanie rozmów, czy przerywników jest dla mnie jak adaptacja filmowa Czerwonego Października, czyli totalnie bez sensu... Jak konsolę ponownie wezmę na przejście "dwójki", spróbuję nagrać ekran questów przed zakończeniem gry jako dowód na całe jej przejście.

Hmm, przejście zajęło mi 22h z haczykiem (wg. licznika, wraz z Bring Down the Sky), zaliczyłem wszystkie zadania poboczne (tez zbierackie również). Fakt, kodeks przejechałem po łebkach (to nie znaczy, że nie czytałem), ale żeby dojechać do 60h musiałbym chyba na chiński i z powrotem to tłumaczyć... Chyba, że mowa o podwójnym przejściu gry.

Kawałek z trailera DX dostępny jest tutaj (mniam): http://www.deusex.com/blog/dxhr-cgi-trailer-soundtrack

Była, przykładałem kartkę do ekranu i rysowałem punkty Szkoda mi było ekranu...

Niedawno pożyczyłem Xboxa by przejść Fallouta 3, zajęło mi to kilka miesięcy (brak czasu itp, co tu tłumaczyć). Nie powiem, do konsoli siadałem z zapałem raz, dwa razy na tydzień po kilka godzin. Wcześniej tak samo przechodziłem Mass Effect, serię HALO oraz GOW. Oddałem Xboxa, wróciło moje ps2. Przedwczoraj siadam do konsoli... co jest... grać się nie chce, a mam na czym (PSI-Ops pomimo wysokich ocen mi nie podeszło, a to siedziało w psiaku). Wczoraj siadam do konsoli - to samo, odpaliłem Drakana (kilka godzin na liczniku już zrobione) - jakoś poszło , skoro tak jest trzeba skończyć. Problem nie leży w tym, że wolę next-geny - tak nie jest, bo jestem graczem starej daty i priorytetem u mnie jest przede wszystkim grywalność, ale zauważyłem, że po kilkudziesięciu godzinach zabawy z jednym tytułem czy serią (nie ważne czy trwało to tydzień, miesiąc czy rok) potrzebuję lekkiego odpoczynku od gier w ogóle. Starość nie radość

Dodam jeszcze jedną istotną rzecz, dzięki której TFU wzbudził mą ciekawość - w końcu graliśmy Sithem (ok... KOTOR...) i mogliśmy używać właściwi najpotężniejszych mocy dostępnych dla jedi (jakie by one nie były). Odnośnie różnic platformowych, mój brat grał najpierw na PS2, następnie na Xbox i stwierdził, że pomimo właściwie podobnej fabuły poziomy i rozgrywka poszczególnych portów diametralnie się różnią. Cytat: "Po TFU PS2 naprawdę warto zagrać na Xboxie".

Ajajaj, co też mówisz... Ja dopiero teraz łapię za "archaiczne" tytuły, na które nie miałem czasu lub ochoty wcześniej (a może dlatego, że mam leciwego lapka T40 ); w kolejce czeka Outcast z gog.com, ale mi się nie spieszy. Tak jak piszesz - jedynka fabuła i dość mocno rozbudowane elementy rpg, dwójka - akcja. A od siebie z "archaizmów" polecam: System Shock Portable Wersja przystosowana do pendrive jako "podróżna"

Co wy chcecie od SW:TFU? Grałem tylko na PS2 i gra mi przypadła do gustu. Ok, jak porównasz do wersji na xboxa/ps3/pc faktycznie wypada blado, ale rozpatrując jako tytuł na PS2 jest lepiej niż dobrze.