S!N

15$ czyli zapewne u nas coś w okolicach 55zł. BTW gra wymiata klimatem

Zrób test łącza na PC i PS3, może masz coś nie tak z siecią. U mnie też nie było problemów z dodatkiem, choć zdarzyły mi się przy innych okazjach np. Karkandzie do BF3 - trzy razy zawiesiło mi ściąganie i musiałem zaczynać od nowa.

Również jestem przeciwnikiem pełnych polonizacji ale w przypadku inFamousa 2 polski jest zdecydowanie lepszy. Po pierwsze angielska wersja kompletnie nie pasuje do Cole'a, no i nasz Zek jest zdecydowanie bardziej klimatyczny. W angielskiej nawet głosy przechodniów i "zlacaczy" misji brzmią tak samo kiczowato jak u nas.

PS3 ma większe problemy z doczytywaniem tekstur i nieznacznie gorsze tekstury. Podobno lepiej radzi sobie z frameratem w stresowych sytuacjach. Na mój gust różnice kosmetyczne i której nie weźmiesz będzie dobrze.

Jeśli ktoś zakupił DE na PSS i ma wersje angielską, a chce polską lub zwrot kasy musi osobiście zgłosić reklamację na infolinii. Opcje są dwie: 1. zwrot kasy do portfela PSS i dezaktywacja złej wersji 2. naprawią błąd (jeśli się da) i będzie można ściągnąć wersje polską. Podobno na rozpatrzenie reklamacji mają 7 dni. Na PSS jest już polska wersja DE:HR CE. Wszyscy którzy zgłoszą reklamację dostaną refundację kosztów z tym, że nie wiadomo jak będzie z ponownym zakupem DE. Jest szansa, że dostaniemy to w promocyjnej cenie ale gwarancji nie ma.

Swoją drogą gdzie jest dodatek do Renegade Ops za pre-order?

Raczej bezmyślne kopiowanie. Po pierwsze od początku coś było nie tak z Deus Exem na PSS, a po drugie gra nigdy nie miała polskich głosów, mimo to w powyższym opisie jest błąd. Mnie kusi jeszcze bardziej, bo z PS+ mam za 111zł. Chyba zaryzykuję.

Tak właśnie czułem... Zastanawiam się czy ryzykować.

Czy wersja z PSS ma język polski do wyboru? Niby jest napisane, że jest, ale różnie to w praktyce bywa. Prosiłbym o info z pierwszej ręki. Z góry dzięki.

Wieksze odleglosci ze srutem? Tak. Oczywiście mówię o większych odległościach w kategorii shotgunów. W BF3 shotguna na więcej niż 5m jest niemal bezużyteczny a USAS sprawdza się na dwa, a nawet trzy razy większą odległość - przy wziętym przygwożdżaniu i większym magazynku. Proponuję wziąć Tunguskę na Noshahar Canals ustawić się na skraju w stronę lotniskowca i staty 25-0 wpadają jak nic Na kanale wsadzenie tunguski to porażka. Jak trafi się jakiś bardziej rozgarnięty koleś mecz zawsze kończy się 25-0 i wyjściem połowy składu podkładającego.

Przy sabocie zostaje standardowy shotgunowy, okrągły celownik. A od dwóch dni miałem ochotę pograć z shotgunem i testowałem, testowałem aż wpadłem na USASa - normalnie magia, ale broń tylko dla supporta bo ammo nie ma po dwóch starciach. No i draństwo sprawdza się przy większych odległościach, bo można śmiało wpakować cały magazynek w kolesia i padnie, a szybkostrzelność pozwala przeżyć.

Nie chce tu nikogo oskarżać, ale 600 - 700 punktów na minutę to max jaki da się przy normalnym graniu wyciągnąć. Kolesie muszą boostować na podnoszeniu albo przejmowaniu flag "na zmianę".

Jest jeden błąd w twoim rozumowaniu - zakładasz, że przeciwnik nie może się bronić. Założyli, że od frontala przeciwnik stawia ci opór i możesz go tylko ciachać.

Musiałeś lecieć strasznie nisko albo to był SFLOMACOŚTAM. Shotguny ogólnie są hmmm kiepskie. DAO potrzebuje 2-3 strzałów na niewielką odległość.

DICE będzie zmniejszać ilość punktów potrzebnych do odblokowania broni z co-op'a, więc jeśli ktoś się przymierza to raczę chwilę poczekać. Najlepsze są podstawowe bronie, jak zdobywa się gwiazdę to odblokowują się dla przeciwnych drużyn (M16 dla Ruskich i AK dla USA). Problem polega na tym, że jest z nimi problem przy starcie, bo automatycznie ustawia broń do strony i jak się zapomni można wylądować nie z tym co się chce.

Nie taka gówniana, po prostu trzeba walić w pojazdy. Jedna rakieta zabiera 50% z czogłu i koło 70-80% w tył, więc można naklepać sobie killi tylko trzeba być cierpliwym.

Nie wydaje mi się. Przynajmniej nie w śmigłowcu.

W śmigłowcu są trzy dzwięki: 1. Jak cię namierzają 2. Jak cię namierzą i 3. Jak wystrzelą pocisk - odpala się właśnie w tym momencie. Sporo ludzi panikuje i odpala flary jak zostaną namierzeni, a co niektórzy są sprytni i czekają na ten błąd.

Yano to się tak fajnie mówi z drugiej strony. Ja latam sporo heli i szlag mnie trafia, że jedna rakieta od razu utrudnia mi dość konkretnie życie, a co dopiero jeśli miałaby rozwalać heli. Jety mają chociaż prędkość żeby uciec, spróbuj uciec heli z wiszenia... Inna sprawa, że heli bez gunnera nadaje się tylko do spotowania i rozwalania czołgów.

:o :o :o na to bym nie wpadł... Muszę coś pokombinować może się uda :D:D. Tak samo dziś odblokowałem rakiety i nawet jednego typa już zestrzeliłem nimi Szkoda tylko ze w większości wypadków kolo zdąży wyskoczyć,rakieta w samolot powinna oznaczać natychmiastowy zgon. Kierowca powinien mieć możliwość wysiadania z latających pojazdów dopiero jak wyląduje i to rozwiązało by sprawę - chcesz szaleć przygotuj się na konsekwencje.

Powiedzmy sobie szczerze nie bez powodu pierwszy unlock w latadłach jest za 400 pkt, i kolejne też za takie śmieszne punktacje. Twórcy od początku wiedzieli, że nie będzie co szaleć w przestworzach. Niemniej jednak mapa z lotniskowcami (a'la misja z kampanii) mogła by się całkiem nieźle sprawdzić .

Co jak co, ale umiejętności nie mają tu nic do tego. Helikopter jeszcze daje jakieś szanse żeby zdjąć czołg czy nałapać punktów z asysty kierowcy, ale odrzutowiec bez rakiet nie nadaje się do niczego. Jeszcze jak po drugiej stronie nikt nie umie latać to już w ogóle nie ma co robić.

Z cyklu "dziwactwa BF'a": Za zniszczenie nadajnika, robocika czy co tam jeszcze jest dostaje się 20 pkt. za asystę przy zniszczeniu wcześniej wymienionych jest 50 .

Nie zgodzę się. Co trzecią rundę z czołgami nabijam średnio 10 - 12 kilki zanim mnie ktoś zdejmie. Trzeba to robić z głową czyli nie walić byle gdzie, nie odsłaniać tyłu i jak najszybciej odblokować LKMa na piechotę. Dlatego warto czasem klepnąć kampanię, bo robi za samouczek.