Wypowiem się przy niedzieli dlaczego jest to najsłabsza premiera nowej generacji konsol w historii.
Dawno temu, kiedy było już powoli jasne że kończy się era Amigi i trzeba zacząć myśleć o przesiadce na jedyną realna opcję czyli PC, wybrałem się do Amisoftu, oczywiście z mamą, bo było to kawał drogi od domu i trzeba było podjechać, a ja byłem gówniarzem. Jakby ktoś nie wiedział Amisoft to był hub elektronicznej rozrywki w Szczecinie, a jego właściciel Paweł został uwieczniony w kultowej polskiej grze Franko jako boss drugiego levelu:
Amisoft to mała buda i zawsze było tam pełno nerdów, ale teraz to już była przesada, nie dało się przepchnąć do środka ludzie już w drzwiach stali jakby chcieli zobaczyć narodziny mesjasza. Oczywiście musiałem zobaczyć o co chodzi i skąd takie zamieszanie - po wbiciu okazało się że w środku stoi nowy nabytek - automat z Tekkenem. Szok graficzny jakiego wszyscy tam dostawali patrząc na tę g r a f i k ę był ogromny, kamera wreszcie pokazywała walczących z różnych perspektyw, a animacja była tak płynna jak nic co można było zobaczyć w grach 2d. Wiadomo że z tym skokiem technologicznym wiązały się też znaczące zmiany w rozgrywce. Sercem automatu była konsola Playstation i wiadomo było na pierwszy rzut oka że nadchodzi nowa jakość - coś co nie było możliwe na starszych sprzętach. Nowa generacja.
Kilka lat później, kiedy Ps1 stało już się nową normą, tak wielki szok przeżyłem kiedy w Neo Plus wrzucili wielki screen z Tekken Tag Tournament na PS2 - miażdżył on wszystko co było dostępne na pierwszym Playstation, uzupełniony jeszcze komentarzem redakcji że na twarz Jina przypada więcej poligonów niż na całą postać w Tekkenie na Ps1. Do tego moc pozwalały na tak niewyobrażalne wcześniej możliwości jak GTAIII - całe miasto do zwiedzania w perspektywie trzeciej osoby. Rozpalało to wyobraźnie i wiadomo było na pierwszy rzut oka że nadchodzi nowa jakość - coś co nie było możliwe na starszych sprzętach. Nowa generacja.
Kolejne kilka lat później, kiedy Ps2 stało się normą mieliśmy doświadczyć kolejnego skoku - nadeszły telewizory HD, grafika nigdy nie była tak szczegółowa, a pierwszy rzut oka na exy pokroju Motorstorm i obecną tam fizykę błota, albo na Xboxa 360 i Gearsy wprowadzające nową jakość w strzelankach, albo w moim przypadku Mass Effect będący spełnieniem marzeń o epickiej przygodzie sci-fi pozwalały stwierdzić że znów mamy skok technologiczny i wiadomo było na pierwszy rzut oka że nadchodzi nowa jakość - coś co nie było możliwe na starszych sprzętach. Nowa generacja.
Z PS4 i One nie było już tak kolorowo, nie było przy premierze żadnej rewolucji na miarę 3d czy HD - ale po pierwszych beczkach z prezentacji MS zostały fakty, Killzone albo Ryse prezentowały się znakomicie, coś czego poprzednia generacja by nie uciągnęła i wiadomo było na pierwszy rzut oka że nadchodzi nowa jakość - coś co nie było możliwe na starszych sprzętach. Nowa generacja.
Teraz mamy 2020 i nadchodzi kolejna "nowa generacja". Pokazem jej możliwości jest Astroboy z grafiką z PS3, albo Godfall z grafiką z PS3, designem z gier mobilnych i efektach na(pipi)anych jak w polskich teledyskach trapowych. Jest jeszcze gra którą wszyscy przeszli 11 lat temu. Na Xboxie podobnie, słyszymy że najpotężniejsza konsola na rynku, ale pograć na niej będzie można w gry z poprzedniej generacji, a prezentacje nowych produkcji jak Halo lepiej pominąć milczeniem. Zamiast dostawać kolejne GTA wprowadzające nową jakość do gier open world, dostajemy znów GTAV, na trzeciej generacji z kolei, bo po co tworzyć nowe gry i pchać technologię do przodu, skoro schopenhauery gamingu na forach z dumą twierdzą że dla nich grafika się nie liczy i z chęcią płacą pełna cenę za te same gry? Albo za inne gry z grafiką sprzed 20 lat? W przeciwieństwie do poprzednich zmian generacji, tym razem po raz pierwszy tego przeskoku generacyjnego kompletnie nie czuć. Po raz pierwszy to na aktualnej, przemijającej już generacji można pograć w bardziej technologicznie zaawansowane gry jak TLOUII czy GoT, które graficznie niszczą wszystko co jest przygotowane na tą niby nową generację, która nie oferuje nic poza cyferkami, których nie potwierdza żaden pokazany gameplay. Ani na pierwszy ani na drugi rzut oka nie widać że nadchodzi nowa jakość, coś co nie było możliwe na starszych sprzętach. Wręcz przeciwnie, to starsze sprzęty mają lepiej wyglądające gry niż ta nowa generacja, bo po raz pierwszy w historii Sony i MS zapomnieli przygotować gry nowej generacji na konsole nowej generacji i przekonują że konsole warto kupić żeby pograć w gry ze starej generacji.
Jako świadomi klienci powinniśmy zagłosować portfelami i nie kupować nowych konsol tego samego producenta, skoro nie oferuje nic nowego - ale nie mam złudzeń że konsole sprzedadzą się jak po(pipi)ane, pewnie padną również nowe rekordy sprzedaży. Kiedyś to gracze wymuszali postęp na korporacjach, jak ktoś wydawał grę uwstecznioną technologicznie to był wyśmiewany i spadał z rowerka - dziś już tego nie ma, dziś kretyni w fedorach i soyowymi mordami myślą że wyjdą na intelektualistów jak będą spamować twittera, reddita i resetere tekstami o tym że grafika się nie liczy, więc także dzięki nim mamy pierwszą nową generację bez nowej jakości grafiki, bo stadnie barany przekonały korporacje że te nie muszą już w ten element inwestować.
A my możemy tylko wspominać postęp w branży znany z lat 90 i 2000, kiedy każda generacja to był wyraźny, miażdżący postęp technologiczny.
Bo to się już nigdy nie powtórzy.