Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Oho, rośnie szansa na bardziej jednostronne widowisko, niż wczoraj
  2. Kmiot odpowiedział(a) na Roger odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Ta okładka kalendarza wygląda jak sraka xd
  3. Kmiot odpowiedział(a) na oFi odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Doliczyć do tego Switcha i bariera 1000 godzin w roku spędzonych na graniu luzem przebita.
  4. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No Chorwacja klasycznie. W tym roku lepiej, że dali chujowy półfinał, niż mieliby dać chujowy finał. Oby jutrzejszy mecz był ciekawszy i Maroko nie zabrakło sił. Bo w przeciwnym razie też będzie pewne 3:0 i stypa.
  5. Kmiot odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Trochę niewyraźny.
  6. Ok, poszło całkiem sprawnie, dziękuję wszystkim za czujność. Dla porządku: ProstyHaker wziął tylko grę na Xboxa, z bonusu zrezygnował. Przesyłka do Niego i Dantego powinna wylecieć jutro rano, więc przewiduję, że wszyscy będą się cieszyć z Crasha jeszcze przed świętami. Jeszcze a propos "zarzutu", że poświęcam tyle czasu dla ludzi z internetu, to zaznaczę tylko, że zazwyczaj świetnie i kreatywnie się przy tym bawię, więc sytuacja win-win. A nie wszystkie losowania nie są na tym poziomie zaangażowania z prostej przyczyny braku czasu (czasem pomysłu) na ich zorganizowanie z rozmachem.
  7. Spokojnie, poczekamy aż kolejnych sześć osób zrezygnuje, wtedy pogadamy.
  8. Rozumiem. Zaleta jest taka, że Zagul unika bana i ma drogę wolną w przyszłych losowaniach. Kto tak był kolejny, tuż za podium? Czekamy więc na deklarację, a uczestnik informował przed losowaniem, że Xbox to jego pierwszy wybór, zatem o ile się nie rozmyślił, to chyba sprawa będzie zamknięta.
  9. Dante z drugiego miejsca wybrał sobie wersję PS4, więc została tylko ta Xboxowa. Jako nagrodę bonusową wybrał Asterixa i Obelixa na PS4 od @BRY@N Z tego co widzę, zawodnik najniższego stopnia podium również preferował PS4, zatem czekamy na jego decyzję co z tym fantem zrobić. btw. nagroda dla Badusa już jest w drodze. PS chce ktoś kupić rękawice bez palców? Raz noszone xd
  10. Zwycięzca wybrał wersję na Nintendo Switch, a jako nagrodę bonusową maskotkę Crasha, więc te dwa fanty wylatują z listy. Zostało PS4 i Xbox. Zapraszam drugie miejsce do wyboru nagrody + bonusu.
  11. Tak jak wspomniałem w filmie: zapraszam tutaj, albo na PM pierwszego zwycięzcę z wyborem wersji gry + ewentualną nagrodą bonusową. Potem drugie miejsce, który może zrezygnować z nagrody, jeśli pierwsze miejsce mu ją zabrało. Unika tym samym bana na kolejne losowania. Z tego co widzę, jest pewien konflikt, więc możliwe, że do głosu dojdą też miejsca spoza podium. Będę informował na bieżąco.
  12. Jak powiedziałem, tak jestem. Z lekkim poślizgiem, ale przewidzianym. Standardowo proszę nie wołać zwycięzców. Poniższe posty mogą zawierać spoilery.
  13. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dwa biomy (czy też trzy, jeśli liczyć Wieżę Syzyfa) to w tym przypadku dodatkowe 25% zawartości, ćwierć gry. Zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń gatunku i nie wymagam opracowania 10 różnorodnych biomów, ale uważam, że twórców Hadesa stać na to i mają możliwości, by dorobić trochę zawartości do gry, ale świadomie z tego zrezygnowali. Według Ciebie ta granica jest cienka, ale biorąc pod uwagę skalę, gdzie operujemy na palcach jednej ręki, to mieć dwa palce więcej, a ich nie mieć, to różnica jest znacząca. No są skróty i możesz skracać run, jeśli czujesz się pewny umiejętności. Ale nie musisz. Masz swobodę, wybór, możesz sobie urozmaicić zabawę. Ale równie dobrze możesz lecieć biomy po kolei. W Hadesie zawsze masz ten sam przebieg. Nawet kolejności biomów nie możesz zmienić. To generuje z jednej strony pewne znużenie krajobrazowe, a z drugiej problemy natury logistycznej. Bo chcąc np. dotrzeć do Elizjum, by podarować ambrozję Patroklesowi i podciągnąć jego quest, to za każdym razem musisz się przebić przez pierwsze dwa biomy, a potem liczyć na łaskę generatora, że podaruje nam możliwość spotkania z bohaterem. Dla mnie to trochę strata czasu i nie obraziłbym się za możliwość przynajmniej rotacji kolejności biomów. Tak, zawarłem to w swojej opinii. Jak również słowa podziwu dla twórców, bo zrobili naprawdę wiele w warstwie rozgrywki i mechanik, by jakoś umilić nam bieganie ciągle po tych samych arenach walki pozbawionych innych atrakcji. Zaznaczę jeszcze raz - pod względem gameplayu Hadesowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Walka dynamiczna, ciągle świeża nawet podczas prawdopodobnie setnej próby. Za minus uznaję jedynie dość ograniczoną paletę otoczenia, jak również zaledwie garść unikatowych przeciwników/bossów. Zgadza się, to akurat nie do końca przemyślane z mojej strony xd Prawdopodobnie miałem coś innego na myśli, ale nie potrafiłem tego zgrabnie zdefiniować, a teraz już nie pamiętam o co mi chodziło.
  14. Kmiot odpowiedział(a) na Bartg odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Oba wyniki 0:0 poproszę. Dziękuję.
  15. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Zapraszam do podawania argumentów, że nie jest ważna i równie fajną zabawą jest bieganie po jednym i tym samym biomie z pomieszczeniami na kwadratowej bazie. Albo zaszalejmy - po dwóch biomach.
  16. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Cóż, ja tylko dookreślę, że ani przy Returnalu, ani Dead Cells, ani Hadesie nie spędziłem "setek godzin", w każdej zbliżoną ilość "zaledwie" kilkudziesięciu, więc trudno to określić manią. I stąd moja ocena z perspektywy przeciętnego ogrywacza rogalików. I nie widzę nic dziwnego w wywyższaniu Returnala (sześć płynnych biomów) nad Hadesa (cztery sztywne biomy).
  17. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ale o czym mowa? 4<6 liczne skróty pozwalające oda razu dotrzeć do wybranego biomu, gdzie w Hadesie każdy biom o stałej ilości pomieszczeń konieczny do postępu patrz wyżej - "ta sama kolejność biomów" nie jest w Returnal tak oczywista i płynna (możesz równie dobrze zaczynać od czwartego). Returnal nagradza eksplorację i jest czymś więcej niż cyklem aren walk, więc dla mnie istotny deal breaker. Ale przede wszystkim 6>4. Returnal nie ma indyczej natury, choć Housemarque też duże nie jest, a jednak zdołali dać trochę więcej. Gdyby Hades miał te dodatkowe dwa, trzy biomy, to bym się nie czepiał, uwierz mi. Cztery biomy to naprawdę mało. Za mało. Ach: Plus darmowe DLC w postaci Wieży Syzyfa, czyli w zasadzie 7 biom na korzyść Returnala.
  18. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ostatnio z grubsza zakończyłem przygodę z: Hades [PS5] Dlaczego "z grubsza"? Bo pozostało mi jeszcze dotarcie do epilogu fabularnego, co wiąże się z pewnym grindem (z braku lepszego określenia). Osiągnę go w wolnej chwili, ale szczerze wątpię, by miał on jakoś znacząco zmienić moją opinie o tej grze. Ot, zapewne domknie kilka kwestii fabularnych, ale nijak nie odmieni już odczuć z rozgrywki. Backstory. W Hadesa zacząłem grać już w okolicach premiery na Switcha. Pobawiłem się kilka godzin, doszła mnie informacja, że niedługo wersja na NORMALNE konsole, więc odpuściłem zabawę z myślą, że wrócę do niej na dużym ekranie. Po jakimś czasie kupiłem wersję na PS5 i ... nie mogłem się zmotywować, by do gry wrócić i zaczynać od początku. Więc tak leżała. I leżała. W końcu wypadało się nią ponownie zainteresować. Witamy w Podziemiach. Ponownie. No i wróciłem. Hadesa pewnie z grubsza wszyscy znają, więc daruję sobie szersze wprowadzenia, ale troszkę oczywistości podrzucę, taki ze mnie nudziarz. Naszym celem jest ucieczka z tytułowego Świata Zmarłych według mitologii greckiej. To rogalik z elementami permanentnego postępu, więc porażki są wliczone w gameplay, ale z każdą kolejną próbą powinno być teoretycznie łatwiej. Z tym oczywiście różnie bywa, bo gra generuje dla nas kolejne pomieszczenia, a w nich dary i ulepszenia wszelakie. W pewnym zakresie możemy wybierać ścieżkę, ale tylko spośród ograniczonych alternatyw. Może się więc zdarzyć, że generator podrzuci nam dość niekorzystne opcje i próba ucieczki będzie nam szła jak gołą dupą po zjeżdżalni. Klasyczna bolączka rogalików, choć z każdą zaliczoną godziną znamy mechaniki coraz lepiej, nasze umiejętności rosną, więc odpowiednio ogarnięty gracz może być skuteczny nawet przy złośliwym generatorze. Fabuła... czekaj, co? Taaa, fabuły w rogalikach wydają się dość daremnym trudem. Niektórzy są wręcz niezadowoleni, że ktokolwiek śmie im przeszkadzać w rozgrywce jakimiś historyjkami. Ale ja lubię, gdy twórcy poświęcają temu więcej uwagi. Lubię, gdy mnie dodatkowo intrygują i motywują. Tak jakby mówili: no spróbuj jeszcze raz, może się dowiesz czegoś nowego. W Hadesie fabuła spełnia swoje zadanie wyśmienicie, a na jej korzyść dodatkowo działa fakt, że ogólnie uwielbiam mitologie wszelakie. No i całość jest rewelacyjnie zaprezentowana. Metodycznie poznajemy kolejnych bohaterów, zaznajamiamy się bogami Olimpu, którzy chętnie pomagają nam w kolejnych próbach ucieczki, sporadycznie trafiamy na mitologicznych herosów i tak naprawdę przynajmniej kilkanaście pierwszych podejść to parada nowych znajomości. Każde kolejne spotkanie to krótki dialog, kapitalnie udźwiękowiony i nie zdarzyło się jeszcze, by jakaś kwestia mi się powtórzyła. Ogólnie w sferze fabuły czuć progres i rozwój, bo nasi rozmówcy reagują na postępy, które czynimy. Naprawdę przyjemnie się tego słucha, a moim faworytem jest stale napuszony Tezeusz. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego ile kwestii i dialogów twórcy nagrali dla każdej postaci. Niektóre dowcipne, inne tajemnicze, jeszcze inne pouczające i pełniące rolę tutoriali. Ogromny plus za realizację tego aspektu. Zagraj to jeszcze raz, Zagreus. Rozgrywka jest tip top. To imponujące, jak wiele wysiłku autorzy gry włożyli, by Hades jak najdłużej zachował świeżość gameplayową. Ale nie wrzucają nas przy tym na głęboką wodę i kolejne możliwości udostępniają metodycznie, bez pośpiechu. Gra w praktycznie każdej warstwie mechanik regularnie się rozwija. Arsenał rośnie, później dochodzą nowe warianty tych samych broni, nowe dary od bogów trafiają się nawet po kilkunastu godzinach zabawy, odblokowujemy stałe atuty naszej postaci, wybieramy te, które najbardziej odpowiadają naszemu stylowi gry. Generalnie nie ma sensu, bym tutaj wymieniał każdą mini-mechanikę, która dokłada swój kamyczek do ogródka ogólnego gameplayu. Wystarczy jak napiszę, że ta warstwa jest szalenie rozwinięta, a przez nagromadzenie detali każda kolejna próba ucieczki jest rześka i świeża. A jak nam się nudzi i nie brakuje odwagi, to zawsze możemy włączyć dodatkowe utrudnienia (w zamian za lepsze nagrody). No i Zagreus, nasz bohater, porusza się żwawo, dynamicznie i bije mocno, więc szybkie palce mogą się przydać. Przyjemnie się gra, po prostu. Beczka dziegciu w rzece Styks. Nie mogło być zbyt pięknie, więc mam parę zarzutów do Hadesa, w tym jeden dość poważny. Bo nie wiem co się stało, że wyżej wspomniane elementy gry urozmaicono w imponującym stylu, a wyraźnie zaniedbano inne. Czuć pewien deficyt w rodzajach wrogów. Dość szybko poznajemy wszystkich i o ile później możemy trafić na odrobinę różne warianty tychże, to pula adwersarzy wyczerpuje się po raptem kilku godzinach (zakładając, że nie zabraknie nam umiejętności, by w miarę sprawnie docierać do późniejszych poziomów). Na papierze przeciwników jest sporo rodzajów, ale w trakcie rozgrywki szybko czujemy pewnego rodzaju przesyt, wciąż bijąc tych samych kościotrupów czy inne potępione dusze. Ten niedobór po części przenosi się również na zestaw bossów, bo tych mamy raptem ilu? Czterech? Niby trafiają się różne warianty, ale to tylko kwestia nieco innych ataków, którymi dysponują i szczerze mówiąc, niezależnie od tego z każdą Hydrą walczyło mi się z grubsza tak samo, w efekcie szybko zacząłem podczas tych potyczek ziewać. Ale małą różnorodność przeciwników mógłbym lekko przełknąć, w końcu i tak na pewnym etapie są zaledwie mięsem do zmielenia dla dojebanej darami oraz moimi umiejętnościami postaci Zagreusa. Beczka Styksu w rzece Dziegciu. Największy i niewybaczalny ból anusa sięgający jelit mam o znikome urozmaicenie biomów, tudzież poziomów. Raptem cztery. Zawsze w tej samej kolejności podane. Bez wątpienia ładne, ale po kilku godzinach zaczynamy dostrzegać schematy, a po kilkunastu godzinach kolejne areny walki nie są w stanie nas już niczym zaskoczyć. Ani wizualnie, ani konstrukcyjnie. Przykra sprawa w sumie. O jakich schematach mowa? Pomieszczenia na bazie kwadratu/prostokąta, z rozrzuconymi gdzieniegdzie przeszkodami/ściankami. Czasem dla niepoznaki całość odwrócona o 90 stopni, albo podana w lustrzanym odbiciu. Ot, areny walki, gdzie lejemy wrogów, a potem lecimy w kierunku drzwi do kolejnej areny walki. Długo się zastanawiałem czego mi w nich brak i dlaczego tak mnie one trapią. Aż olśnienie - kompletnie brak w tej grze elementów eksploracyjnych. Żadnych odnóg, sekretów za zniszczalnymi ścianami, zero nagród za naszą ciekawość i dociekliwość. Czasem jakaś waza do zniszczenia zawierająca grosze, albo łowisko. Ale po kilkudziesięciu próbach każde pomieszczenie widzieliśmy już kilkanaście razy, nie ma też żadnej potrzeby, by uważniej mu się przyglądać, więc lecimy już na automacie i bezmyślnie do kolejnych drzwi. Niektórym pewnie to na rękę, ale osobiście wolałbym, aby rogalik nie był tylko sekwencją kolejnych aren walki i stale pobudzał moją czujność eksploratora. W Hadesie pod tym względem czułem głównie rozczarowanie. Wiosłuj Charonie. I co z tego, że twórcy nagrali tysiące dialogów, obficie obdarzyli nas arsenałem, modyfikatorami rozgrywki, setkami darów, a całość ozdobili przepiękną i klimatyczną stylówą. Co z tego, skoro wszystko sprowadza się do biegania po raz kolejny po tych samych pomieszczeniach i biomach (serwowanych w tej samej kolejności) oraz biciu tych samych przeciwników, przeplatanych tymi samymi bossami? Wszystko jak krew w piach. Nieprawdopodobne bogactwo w jednych aspektach odbija się na biedzie w innych. To dla mnie bolesne. Ogrywane przeze mnie niedawno Curse of the Dead Gods było pod tym względem lepiej wyważone (przede wszystkim nagradzało eksplorację), bo nie czułem takiego dysonansu. Już nie wspominając o moich "ideałach" rogalikowych, czyli Dead Cells oraz Returnal. Hades świetny, ale cóż, w ogólnym rozrachunku grałem już w lepsze rogale.
  19. Myślę, jak to rozwiązać, aby uniknąć zamieszania i chyba już wiem, ale póki co zostawię to dla siebie, hehe. Generalnie możemy uznać, że dzisiaj o 20:00 zamykam listę chętnych, bo potrzebuję trochę czasu na poczynienie przygotowań i musze wiedzieć na czym stoję. Najpewniej wyniki będą dopiero w poniedziałek/wtorek, bo raczej jutro nie uda mi się wszystkiego ogranąć. Więc jesteśmy na łączach.
  20. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No, jednak to wygram chłopaki!
  21. Kmiot odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Trochę dziwne, że wszędzie tytuł figuruje jako DS2, nawet podczas"wywiadu" na scenie się nim posługiwali. Roboczy albo coś się za tym kryje, że tak unikają nazwania gry po prostu Death Stranding 2. Z tym trollem to nigdy nie wiadomo.
  22. Kmiot odpowiedział(a) na Roger odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Jak się pomieszczą w miejsce Marcelego Szpaka i Rodzynów, to mogą przyjść.
  23. Zapowiada się POTĘŻNIE osadzone losowanie po 2-3 zawodników na konsolę. W ogóle może kogoś to zainteresuje, ale pluszowy Crash ze zdjęcia dołącza do listy bonusów. Jest tylko jeden, więc w razie czego kto pierwszy, ten lepszy. Maskotka jest nowa, z folii wyciągnięta tylko na potrzeby zdjęć.
  24. Kmiot odpowiedział(a) na Bartg odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Panowie, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - chyba tego nie wygram jednak. Chorwacja - Brazylia 0:0 Holandia - Argentyna 0:0 Maroko - Portugalia 0:0 Anglia - Francja 0:0 Przy okazji do puli książkowej dorzucam: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/3959913/historia-twojego-zycia
  25. Kmiot odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Na świeżą wylewkę betonu.