Treść opublikowana przez Luqat
-
Fajne chłopaki -
Najlepszy Hulk, Gunther i Gasly
-
Odnośnie GP Niemiec
-
Kto nagania Lewisa i dlaczego nie można chwalić Maxa? @RaiD chyba nie mnie odpowiadasz i zły cytat wstawiłeś Co do sezonowca, to chyba nie chodziło o staż na forum
-
@RaiD czytaj temat, bo wyżej ktoś już to wrzucił. Po drugie Mercedes wcale nie był taki słaby na tym torze, a na pewno nie o tyle słabszy, że musiałby coś czarować. Po trzecie Red Bull nie mógł zjechać na pit, bo wyjechałby za Lewisem, jako że Max miał na tym okrążeniu dublowane bolidy i stracił sporo czasu, więc po prostu Mercedes nie mając nic do stracenia, podjął próbę (bo nie ryzyko) i wybrali do tego dogodny moment. Natomiast Lewis miał obawy i wątpliwości czy dobrze zrobili i nie był pewny czy to wyjdzie. Z kolei Max chciał zjechać już na następnym okrążeniu, ale dostał negatywną odpowiedź, więc nie, nie są sobie winni. No, a że opony "spadły z klifu", to była ruletka i próbowali dojechać do mety. Wiedzieli, że raczej na torze Lewisa nie wyprzedzą, więc mogli tylko się modlić, żeby laczki wytrzymały. Co do McLarena, to może wraca z zaświatów (a nie "zza światów"), ale jest dublowany przez liderów. Czasami mam wrażenie, że niektórzy oglądają wyścigi do prasowania albo nie słyszą i nie widzą/rozumieją na co patrzą i to mając tyle danych na ekranie i w internecie.
-
Chyba już raz czy dwa dojechał, ale mogę się mylić ...komu?? P.s. Nie wiem jak się przekreśla na mobilce. Protip mile widziany
Jeżeli wbije, to w przyszłym sezonie, bo nie sądzę aby ktokolwiek poleciał w trakcie sezonu. Poza tym wolę torpedo mode niż zamuła mode
Wiadomo, że kasy im nie brakuje, ale chyba lepiej te parę milionów mieć niż nie mieć, nawet jak ma się miliardy. Poza tym to też kwestia prestiżowa. Mistrzowski od lat zespół, dwa asy w bolidach, a tu obaj się rozbijają, w garażu chaos i ledwo fuksem łapią punkty. No raczej nie przystoi, szczególnie przy takiej okazji. Się pokazali
Tylko, że tak przypadkiem był to wyścig, który miał celebrować ich 200tne GP i 125 lecie startów w wyścigach, na domowym torze i w rundzie, która w tym roku odbyła się tylko dlatego, że Mercedes ją dofinansował. Do tego, był tam nowy prezes Daimlera i inne ważne person, a cała ekipa i bolidy miały to uświetniać poprzez stroje z epoki i malowanie z tamtego okresu. No i jeden się rozbija całkowicie, a drugi fartem się ratuje przed dnf, a potem kręci bączka i dojeżdża w ogonie stawki. W sumie to nie wiem czemu się tak gorączkował? P.S. Rozbijanie aut za grube bańki to też nie jest chyba powód do radości.
Zobaczcie co mówi Toto w siódmej sekundzie
Fajny czat
George zjechał jedno okrążenie później po te opony i był o to zły, że nie zmusił ekipy do pitstopu wcześniej, ale i tak wyjechał przed Robertem. Natomiast wypadł chyba trzy okrążenia później na drugim zakręcie i wtedy został wyprzedzony. Także w dniu kiedy liczyła się precyzja, umiejętności i chłodna głowa, to Kubica popełnił o jeden błąd mniej i wyszedł z tego górą. Sam też miał obrót o prawie 180* na wyjściu z ostatniego zakrętu, na 30tym okrążeniu, ale się wyratował
No, ale tu nie chodzi o Roberta, Tylko Williamsa. Tak blisko innego auta chyba jeszcze nie byli nawet w treningu. Pomijam sytuacje, gdzie ktoś miał jakieś problemy. No, ale zobaczymy dalej. Jestem po prostu dobrej myśli
No, ale co to ma do rzeczy? Chodzi o to, żeby obaj mogli z kimś powalczyć, a nie cieszyć się z 19go miejsca.
Robert tuż za Giovinazzim. Mam nadzieję, że będą mieli możliwość powalczenia z kimkolwiek od tego wyścigu. 3mam kciuki również za Ferrari, co by Mercedes nie miał za łatwo.
Dobrze, że nie debil. Idiota bo znowu na końcu? Co do książki, to po pierwsze pisały dwie osoby, po drugie wiadomo, że to pozbierane wywiady, artykuły i rozmowy z wielu lat, które zostały podrasowane, więc Ameryki nie odkryłeś. Po co mamy Cię widzieć po sezonie?
Uwielbiam ten typ człowieka(?), który musi przez monitor leczyć kompleksy i tylko czeka na jakiś punkt zaczepienia jak reksio na gnata. No, a potem pół dnia merda ogonem, że znowu się udało i dzień zakończony sukcesem
Teraz przecież jest sezon na kobiety w Marvel Now. Thor, Iron (Wo)man, Hawkeye, Wolverine.
Widzę, że chyba są kłopoty z czytaniem i rozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś wczoraj i pomyśl, jeśli się uda.
Nie wiem, kto tu robi z Roberta Schumachera, ale przeczytaj post, który został skomentowany, to może zrozumiesz, o co chodzi. Jeżeli ktoś pisze ewidentne bzdury, to chyba powinno się je wyprostować. Chociaż dalej uważam, że to było trolowanie z poziomu dna.
Kiedyś myślałem, że użytkownik Ussr jest inteligentny i ogarnia rzeczywistość, ale pokazał, że jednak nie. No chyba, że uprawia trolling i to taki tryhardowy. Co do wyrzucenia pieniędzy przez Orlen w błoto, to już nawet nie jest śmieszne, w przeciwieństwie do faktu "objeżdżania" Roberta przez Kimiego, przez pryzmat wieku, kiedy Roberta, a dokładnie Williamsy objeżdża każdy, nawet mając okrążenie straty na starcie. Podpowiem taką oczywistoś, że Kimi objeżdżałby w Williamsie Vettela i Hamiltona, nawet jeśli miałby 50 lat. Najśmieszniejsza jest jednak kwestia punktów i ich braku przez zatrudnienie Roberta. Nie wiem czy to nie jest trolling w trollingu? Oczywiste, że każdy inny kierowca w stawce i spoza niej trzepałby punkty na potęgę, a zespół byłby 5ty w klasyfikacji. Widać przecież jak na dłoni ile punktów robi George. Nie to ci ten emeryt, który ciągle tylko narzeka na bolid, który skręca podczas hamowania i któremu ucieka tył na 6tym biegu. Jak on śmie? Każdy janusz autostrad, by mu pokazał jak się jeździ No i to nie Robert nic sobą nie reprezentuje, tylko jego zespół. Bo On pokazał wielką determinację w dążeniu do celu, do którego dotarł, chociaż Takie Ussry pewnie się uśmiechały pod wąsem i pukały się w czoło słysząc o tym. Także pukajcie się dalej, a Robert niech robi swoje, a wam się wąsy jeszcze nieraz zwiną. P.s. Orlen tak bardzo wtopił z tym dilem, że aż chcą zostać w F1, nawet jeśli Roberta tam nie będzie. Co za janusze biznesu ...a mogli dać na ubogie dzieci i obiady w całej polszy...gupki wiejskie...1!1!1!1 Nie wiem, po co odpowiadałem, na trolling, ale mi ulżyło.
