3 najważniejsze jak dla mnie tytuły to powroty wielkich i lubianych marek. A są to:
GTA V - liczę na poważną fabułę z dużą szczyptą humoru typu "Chłopcy z ferajny", ulepszenia i nowości w mechanice sandboxowej, poprawiona jakość strzelania, skradania, zróżnicowane i długie misje (a nie jak w poprzednich odsłonach gdzie połowa gry to samouczek), tereny po których będę chciał chodzić (błaaaagam o śnieeeeg!) oraz kozacki multiplayer. Chyba nie wymagam zbyt wiele, prawda;D?
Max Payne 3 - chcę przede wszystkich mrocznej i klimatycznej historii, oraz gęstej atmosfery, która towarzyszyła części pierwszej (dwójka to ciepłe kluchy w porównaniu z pierwszą krucjatą Pejna). Nie zaszkodzi też za(pipi)iście miodny multiplayer, z bardzo dobrze przeniesioną mechaniką z singla.
Hitman: Absolution - ma być w ch.uj dobra fabuła, co najmniej 20 misji, każda gdzie indziej, 47 ma podróżować po całym świecie (a nie tylko ograne USA) a soundtrack ma mi skopać tyłek równie mocno jak w poprzednich odsłonach.
Wypatruję również z zaciekawieniem takich tytułów jak: Dishonored (Half-Life + skradanie + twórcy Dark Messiah? To się nie może nie udać!), Bioshock: Infinite (głównie z powodu świetnej jedynki, bo szczerze powiedziawszy, 15-minutowy gameplay z E3 nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia) czy Mass Effect 3 (w końcu zakończenie trylogii, więc wypada zagrać)