Treść opublikowana przez Farmer
- HBO Max
-
Noworoczne postanowienia kĄsolowe
Metro i Crash na dzień dobry... Chyba, że pod koniec roku wyskoczy jeszcze jakiś mesaja.
- HBO Max
-
Nowości serialowe
Coś Bagienny wygląda całkiem spoko na pierwszych screenach Podoba mi się stonowana kolorystyka Swamp Thing zawsze był charakterystyczną linią komiksów DC. Podobnie jak serial. Ach... głos Potwora :banderolli: i Kari Wuhrer :obemix:
-
Battlefield V
Muszę przetestować , przecież SKS był moja ulubioną bronią Kurde dla mnie SKS był lekko przegięty. Wprawdzie nie posiadał takiego damage'u jak inne snajperki ale nadrabiał to pokaźnym fire rate'em. Wielu biegało z krótkimi lunetami na metrze i traktowali broń jak każdy inny karabin. Jak dobrze pamiętam SKS miał chyba spory recoil dla równowagi przy tak dobrej szybkostrzelności. Osobiście preferowałem standardowe snajpy. Zresztą zawsze znalazł się serwer z wymogiem "NO SKS".
-
The Last Of Us Remastered Edition
Słuchaj, to jak grasz nikogo nie obchodzi. Możesz sobie włączyć dubbing, napisy albo same angielskie dialogi. Nikt nie ma zamiaru zmieniać twojej koncepcji. Chodzi o to, że stawiasz wyższość dubbingu nad oryginalną ścieżkę w oparciu o własne preferencje. scena spotkania z Billem vs dubbing Wniosek jest prosty. Nie twierdzę, że dubbingowanie to łatwa praca ale nijak ma się do odtwarzania scen w studiu. Tam są emocje, ruch, łatwiej określić zamiary postaci. Nie osiągniesz tego czytając z kartki. Boberki i inni lektorzy musieliby również nagrywać sceny w studiu motion capture, a na chwilę obecną jest to niemożliwe chociażby z finansowego punktu widzenia: profesjonalne studio, sprzęt, ludzie i czas. Odgrywając daną scenę aktor jest tą postacią. Tu tkwi ten pierwiastek realizmu. Rozumiem cię, że masz problem z językiem angielskim i rodzima wersja jest dla ciebie wygodniejsza ale nie możesz na tym opierać wyższość dubbingu. Co do multi. To zupełnie inna para kaloszy niż np. multi w serii Uncharted. W TLoU liczy się spryt, zimna głowa i umiejętne operowanie zasobami. Zapomnij o bieganiu z jednego końca mapy na drugi energicznie wciskając spust broni. Nie przebiegniesz kilku metrów. Wygrasz tylko dzięki dobremu planowaniu kolejnych ruchów. Zresztą zobacz sobie filmiki z rozgrywek, a szybko pojmiesz o co chodzi.
-
Daredevil - 2015 - Steve DeKnight - Netflix
Nadrobiłem sezon i poziom ten sam co 1 z tym, że teraz powielają błędy poprzednich sezonów. Odcinków jest za dużo. Znów są zapychacze wytrącające widza z głównego wątku (a ten jest świetny). Bezcenna Karen Page. Po co to żyje? Foggy'ego udało się ogarnąć czemu nie dało rady z Karen? Sama końcowa sekwencja Teraz to i tak nie ma znaczenia Plusy również za ten jeden moment, ten chory uśmieszek Vincenta. Taki sam jak w Full Metal Jacket.
-
NETFLIX
Oj tak. Jeffries jest zdrowo trzepnięty. Również dziękówa dla wspomnianego pana wyżej. Batman Ninja? Ma jeden zasadniczy problem. Jest zbyt japoński. Nie zrozumcie mnie źle. Japończycy to zdrowi wariaci z masą pomysłów i porządnym skillem w paluchach ale jeśli chodzi o odwzorowanie zachodniego stylu w ich dziełach to ta hybryda nie pasuje. Kreska zarąbista. Świetna robota rysowników, scenariusz ogólny również pomysłowy ale wszystko szlag trafia jak wyskakują . Wygląda to trochę jak z dzieckiem rysującym obrazek. Na początku fajnie ale jak tylko coś nie wyjdzie gryzmoli po całości i ciska wszystko na ziemię. Kompletny brak pomysłu na rozwinięcie koncepcji Nietoperza w Nipponie.
-
Anime godne polecania
Ludki, odświeżyłem sobie subskrypcję Netflixa i pytanko czy jest tam coś na co warto tracić czas? Wszystkie One Punch Many, Devilmany, i FMA się widziało. Celuję raczej w poważniejsze tony ale bez school dramy proszę. Dziękować.
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
Z miejsca przypomina mi się szkoła pana Klepackiego
-
Wrzuć screena
Ta gierka (Bulletstorm) ma wszystko: dobre teksty, ładne widoczki i całą paletę chorych wykończeń (dokładnie w tej kolejności). No i mocny ost. Tokar, tak było na badaniu?
- NETFLIX
-
Animacja.
Ta scena przypomniała mi pewien odcinek X-Files.
-
Animacja.
Huey, Louie, The Third one... Nazbierało się kilka(naście) odcinków więc czas wrócić do przygody w DuckTales. Tym razem nie ma słabych odcinków. Każdy jest genialny i wypełniony easter eggami zarówno z starej animacji jak i z kart komiksów. Tu nawet jest Moon Theme z gry. I to w scenie, która chwyta za serce. Do tego scenariusz jest przemyślany, a całość ogląda się jak dobry film animowany. Powrót starego wroga to wulkan emocji wypełniony akcją i twistami. Serio, nie spodziewałem się tak dobrze napisanych odcinków w bajce dla dzieci. Czasem nawet ma się wrażenie, że serial przeznaczony jest dla nieco starszych dzieci (takich po 30-stce) bo jest kilka scen, które... cóż, są po prostu mocne. Sen Granita to jedna z bardziej po(pipi)ych rzeczy w tej animacji. Śmigacz odstawiający Aquamana to też złoto. Jedna z ciekawszych rzeczy. W odcinku odsłaniającym kulisy przeszłości Panny Dziobek twórcy otwarli furtkę dla crossoverów i to nie takich typowych jak gościnne występy Myszki Miki. Crossoverów, które na nowo mogą zdefiniować disneyverse. Nazwa zamku od razu wydała mi się znajoma. Ba, jest nawet odcinek z cameo Dzisiejsi gówniarze, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z kaczkami za 30 lat będą mogli powiedzieć, że to była jedna z najlepszych animacji w ich smarkatych latach, a stare pokolenie jak my dziś może dziękować, że dane nam jest doświadczyć tej nowej przygody... O, i znalazł się Gavin
-
własnie ukonczyłem...
Bulletstorm - Yebać Vaas'a skoro jest Sarrano. Anty-bohater Far Cry 3 może i jest świrem ale jeśli chodzi o badguy'a i kosmiczną rozpierduchę rządzi generał Sarrano. Typ ma chyba rasistowską ripostę na wszystko. Jest taki moment kiedy po prostu chcemy siać chaos w grze. Bez planu, bez opracowywania strategii czy "uczenia się" przeciwników. Po prostu wchodzimy do lokacji, a palec nie schodzi ze spustu. Bulletstorm jest taką grą od początku do końca. Gra polskiego studia People Can Fly, która wylądowała w ps plusie w odświeżonej wersji Full Clip Edition to mayhem w najczystszej postaci wypełniony akcją, one-linerami, akcją, zwrotami akcji, QTE, stereotypowymi postaciami, akcją, rozpierduchą, walącymi się budynkami no i oczywiście akcją. Do zabawy dostajemy właściwie tylko kilka broni, elektryczną smycz, otoczenie, osobistą podeszwę buta i własną pomysłowość. I tu leży rdzeń zabawy. To jak wykończymy przeciwników leży tylko i wyłącznie w naszej gestii. A jest w czym wybierać. Otoczenie samo podaje nam rozwiązania w formie przepaści, ostrych krawędzi, wystającego zbrojenia, krwiożerczych roślin i wielu, wielu innych pozornie bezpiecznych rzeczy (who wants some hotdogs?). Broń palna to tylko półśrodek. W przeciwieństwie do większości strzelanek FPP gra nagradza nas za pomysłowość w postaci punktów, które przeznaczamy do rozwijania umiejętności i broni by siać jeszcze większą rozwałkę. Im bardziej chore morderstwo tym lepiej. Nic nie stoi na przeszkodzie by kopnąć przeciwnika w dupe i posłać mu w grotę wiertło. Choć to gra z poprzedniej generacji to trzyma się nieźle dzięki odświeżonej wersji. Lokacje są ładne i szczegółowe, poważnych spadków płynności nie uświadczyłem (a czasem na ekranie nie było widać nić poza błyskami, wybuchami i latającymi członkami), muzyka idealnie podkręca klimat dzięki połączeniu chóru, orkiestry i gitary elektrycznej. Zdarzyły mi się błędy jak np. nagłe rozjaśnienie otoczenia (rseset gry pomógł) czy brak słów w wygadanej mordzie głównego bohatera ale da się przeżyć. Fabuła to typowa droga zemsty ale posiadająca drugie dno, droga pełna trupów i zniszczeń ale jednak z przesłaniem. Postacie charyzmatyczne i nie bojące się ostrego języka (zakochałem się w Trish'ce). Bulletstorm to pure fun i idealna odskocznia od poważnych gierek. A gdyby po kampanii wciąż doskwierał wam głód mięsa zawsze można sięgnąć po tryby kooperacji lub sprawdzić się w wyzwaniach.
-
DC Cinematic Universe
No i w to mi graj. Teraz wiem, że na filmie będę bawił się bardzo dobrze. Milan jak po trailerach nie przemawia do ciebie staw pełen rybek to najlepiej odpuść sobie bo potem będziesz marudził, że ci forumek źle doradził. Szczerze to myślałem, że największy polew będzie z troszkę absurdalnie niewymiarowego hełmofonu Manty. Na trailerach wygląda masywnie.
-
Cinema news
(pipi)ać paladyna. Nie żyje Kazimierz Kutz Szanuję mocno człowieka za jego wkład w kulturę Śląska m.in. dzięki jego "tryptykowi śląskiemu", czyli Sól Ziemi Czarnej, Perła w Koronie i Paciorki Jednego Różańca. Można nie zgadzać się z jego politycznymi aspiracjami ale niewątpliwie był wybitnym reżyserem, który pokazywał prawdziwy Śląsk.
-
The Flash - 2014 - The CW
Albo dymkowym Darkseidem
-
Wasze komiksy
Chyba wezmę też w obroty pannę Karę bo jej rampage u czerwonych to jedna z niewielu dobrych rzecz w New 52
-
The Flash - 2014 - The CW
♪♪♪Somebody saaaaaaaaaaave meeeeeeeee♪♪♪
-
Cinema news
Trailer w czwartek.
-
Wasze komiksy
Ta, nie mieli na stanie Kingdom Come więc myślałem, że dłużej potrwa sprowadzanie ale dali radę. Dranie... teraz będę musiał uzupełnić o resztę Latarni.
-
Wasze komiksy
Postarali się Myślałem, że na święta nie dotrze paczka, a tu proszę. Będzie czytane.
-
własnie ukonczyłem...
Z tym, że nie porównywałem modelu jazdy do GTA (strzelanie tak, jazdę nie). Chodziło mi o miotanie praktycznie każdym pojazdem. O ile w muscle carach sprawdza się to dobrze tak ślizgające się ciężarówki wyglądają śmiesznie. A strzela się dobrze chyba tylko shotgunem... no i może jeszcze hedziki silencerem.
-
DC's Legends of Tomorrow - 2015 - The CW
O, dzięki Paweł. Przez crossover zapomniałem, ze jest jeszcze jeden odcinek w tym roku. Leci do kolacji.