Treść opublikowana przez ogqozo
-
Bundesliga
Nareszcie mogę być dumny z bycia Polakiem
-
TRANSFERY
No jest następcą Buffona, już 4 lata. Pisałem kilka razy przez ostatnie miesiące. Gianluigi Donnarumma nie przedłużył kontraktu z AC Milan i prawdopodobne jest jego odejście na wolnym transferze do Juventusu. Ostatnio grupa oburzonych kibiców osobiście poprosiła Donnarummę, aby nie grał w niedzielę w meczu Juve-Milan z tego powodu. Na razie wydaje się, że sprawa ciąle wisi na włosku i obecnie w trakcie sezonu nie zapadną ostateczne decyzje (przede wszystkim dlatego, że Juve może nadal nie awansować do Ligi Mistrzów). Niemniej Juventus wydaje się gotowy na sprowadzenie supergwiazdy (a Milan ma uzgodniony kontrakt z Mike'iem Maignanem, jednym z najlepszych golkiperów Francji). Wtedy oczywiście nie ma sensu trzymać Szczęsnego, który jest za dobry i za drogi, żeby siedzieć na ławie. Ten sezon nie był jakiś świetny w wykonaniu Szczęsnego, tak jak poprzedni. Raczej Juve nie może liczyć na wysoką kwotę za transfer. Myślę jednak, że sam piłkarz nie będzie chcial siedzieć na ławie. Proponowałem Dortmund, który szuka bramkarza, ale Szczęsny według wszystkich donosów nadal wolałby Anglię. Nadal możliwe jest, że Bernd Leno odejdzie z Arsenalu. Kto ogląda wywiady ze Szczęsnym chyba czuje, że on wydaje się być w domu w Londynie. Cichy tryb w tym wszystkim to rosnące niezadowolenie De Gei w Man United, ale nadal nie wierzę, że odejdzie. Koleś zarabia w Manchesterze fortunę, której nikt inny mu nie zaoferuje. Sporo się mówi o tym, ale nadal trudno uwierzyć.
-
Champions League
Defensywnie Chelsea jest teraz strasznie dobra. W lidze w rundzie wiosennej stracili tylko 8 goli. W LM masa czystych kont. No ale ta połowa drabinki była sporo łatwiejsza; Real zmęczony nie grał na tym poziomie, co Bayern czy PSG. Niby Paryż dostał 4-1 i się zesrał kompletnie (Boże, ile wczoraj można było pokazać czerwonych kartek? Naliczyłbym spokojnie 5, oprócz Di Marii - Verratti, Paredes, Kimpembe i Danilo), ale też ILE razy byli tak blisko gola w tym dwumeczu, no, to było granie. Dla mnie de Bruyne to spokojnie kandydat na najlepszego piłkarza tej edycji - paru innych błyszczało, jak Mbappe czy Haaland, ale to że przegrali w najważniejszym momencie trochę obniża ich notowania. A w Chelsea ktoś regularnie błyszczał? Najbardziej to głównie bramkarz na moje oko. Dla Chelsea jeszcze wszystko może pójść źle, mają tylko 3 punkty przewagi nad 5. miejscem, a zaraz w weekend grają z Man City, potem m.in. z Leicester. Albo mogą skończyć mocno w lidze i wygrać LM. Jak na ekipę, w której cały sezon w ataku graja Werner i Havertz, to by było niezłe osiągnięcie.
-
Resident Evil 8 Village
Czy była wcześniej jakaś gra w historii, że kilka tygodni przed premierą pisano (wypełnione linkami do filmów!) artykuły o pornosach z udziałem jej postaci? There's So Much Lady Dimitrescu Porn Before Resident Evil Village's Release (vice.com)
-
13 Sentinels Aegis Rim
Dopiero co zacząłem po powrocie do PS4 po naprawie mdr. Ale tak, wciąga strasznie. Po 10 godzinach gry można powiedzieć, że w każdej następnej minucie coś się zdarzy, i nie wiadomo w jakim kierunku. Jak w Hadesie jest "jeszcze jedna partyjka", tak tutaj "jeszcze jedna scenka", są podzielone na tak małe i wyraziste fragmenty z uczuciem, że za każdym razem coś faktycznie odkrywamy. Co tu się dzieje kurna, mam trochę uczucie jak kiedy grałem w Final Fantasy Vi i się jarałem wciskając krzyżyk.
-
13 Sentinels Aegis Rim
Tak jak napisał Mugen wyżej, to jest głównie visual novel. Walki są pomijalne, można by wyliczyć czy zajmują 5% czy 10% czasu gry, ale to nie jest powód dla którego ktokolwiek powinien zagrać w 13 Sentinels. Gra o tyle się wyróżnia od visual novel, że jednak chodzimy postaciami (po pomieszczeniach długich na 10 kroków) i wywołujemy dialogi, co serio robi różnicę i daje w praktyce pewien RPG-owy uczuć. Ponadto nie przewijamy tylko scen do przodu, ale często musimy pokierować sceną (zacina w tej grze wygląda tak, ze 10 razy odpalasz tę samą scenę i się zastanawiasz, w którym momencie możesz cokolwiek zrobić inaczej, żeby efekt był inny - spokojnie, mało prawdopodobne), co dla niektórych będzie nudne, a dla innych ciekawe. To może być jednak pewien "gateway drug" to hardkorowych visual noveli, bo jest wykonane tak dobrze. Czasami po prostu scrolluję mający trzy opcje główny menus bo tak fajnie to wygląda. Gra niby ma tylko lekko animowane modele w kilku pokojach, a po cichu ma taką masę dobrych subtelnych żartów, nawiązań do praktycznie wszystkiego, zagrywek reżyserskich i dźwiękowych. Większość osób przechodzi grę w 30-40 godzin, ale tyle się dzieje (i jest coś fajnego w tym że jednak robimy coś palcami i że mamy pewne "statsy" do nabicia), że naprawdę czas leci inaczej niż w większości gier narracyjnych. Naprawdę ekscytująca gra i nie chcę się powtarzać, ale naprawdę, naprawdę żałuję, że nie mogę jej wziąć do łóżka. W tym momencie chciałbym być w łóżku a nie przed ekranem, ale nie mogę przestać kontynuować Sentinelsów. A od grania na przemian w Sentinels na TV i w Gnosię, Sojournera, Murder by Numbers i Sunless Sea na Switchu mi się mózg zlasuje do reszty.
-
13 Sentinels Aegis Rim
Myślę, że Atlus sam jest zaskoczony popularnością tej gry. Historia jej powstawania jest dziwna, i bardzo długa. Podejrzewam, że Atlus jak zwykle nie pomyślał, że jak robi te swoje gry przez 10 lat, to się zmieniają konsole. Mam wrażenie, że gra była planowana głównie na wtedy zupełnie nową i obiecującą Vitę (pierwotnie to ona w ogóle była planowana jako pretekst do sprzedawania figurek, ale mniejsza z tym), a po śmierci Vity zostało im tylko PS4. Większy sens teraz byłby tę grę wydać na Switcha, na którego wydaje się idealna, dziwnie się w to gra na TV. No ale Atlus to taka żwawa firma, że ledwo co niedawno przestali wydawać gry na 3DS-a i dopiero w 2018 na pełne przerzucił się z PS3 na PS4. Teraz Atlus mówi, że sprzedaż gry jest niespodziewanie dobra. Na pewno nie jest to blockbuster jak God of War, nie będę ściemniał, ale w dzisiejszych czasach mogę polecić tę grę wielu osobom. Słowo o tym, że gra jest dobra, się niesie, i oto w marcu mieliśmy informację o 400 tys. sprzedanych sztuk. Niby nie tak bardzo wiele, ale patrząc na strategię rynkową, Atlus chyba faktycznie nastawiał się na dużo mniej. (Co potwierdzała też słaba sprzedażowo premiera, no ale o tej grze serio chyba mało kto słyszał, no ale czego się spodziewali wydając tak japońską grę tylko na konsolę, na której w Japonii prawie nikt nie gra) Trochę to zabawne że ta gra zyskuje popularność na świecie, ale też od pierwszych miesięcy jest mocno przeceniana online i w wielu sieciach sklepów w różnych krajach, tymczasem jakieś kompletnie niszowe czyste visual novel, w które poza Japonią gra 15 zaciętych fanów, po dekadzie od premiery nadal nie schodzą poniżej 200 zł mdr.
-
13 Sentinels Aegis Rim
Okazało się, że podobno istnieje sposób wyjęcia płytki z PS4, trzeba wyjąć kółko na dole (w sensie to kółko-symbol będące mini-podstawką) i niby można wysunąć. Mi coś nie chciało to kółko wyjść (?), ale ostatecznie serwis Sony zrobił. Wróciłem więc do 13 Sentinels, bez wątpienia jednego z najlepszych ekskluzywów w historii PlayStation 4. To jest historia, którą tak wielu japońskich pisarzy anime/książek/VN starało się robić, ale lepiej: narracja jest pogmatwana ale sensowna, tempo niezwykle żwawe, dialogi i sceny płyną bystro, jest mnóstwo opcji pozwalających dostosować przewijanie i tempo do własnych preferencji. Wszystko jest bardzo responsywne, co ma znaczenie w grze, w której serio czasem zaczyna się przeglądać całą historię wszystkich scenek, żeby do końca zaczaić, i ogólnie menusy są jedną z warstw rozgrywki. Ilości przeplatanych momentów nie powstydziłby się George R.R. Postaci ciągle odnoszą się tu do rzeczy, które wydarzyły się w bardzo różnych momentach dla każdych z nich i wśród samych postaci różny jest stosunek do nich. Rozwala mnie, że są nawet retrospekcje WEWNĄTRZ tych małych rozsypanych scen. Są tu te zarąbiste momenty z książek/seriali, że mamy scenę "o, ta postać robi to!" i wtedy mamy nagle dostępną scenę z perspektywy tej postaci. Zarąbiście piętrowa intryga. Mimo tego rozmiaru, w grze ciągle się dzieje, czasami dzieje się niemal za dużo i za szybko, co naprawdę rzadko jest zdaniem, które mogę powiedzieć o grze video.
-
Serie A
Inter oficjalnie mistrzem. Conte triumfuje, ale nawet świętując zwycięstwo jest bardzo cyniczny w wywiadach: nie zapewnia, że zostanie w klubie, wyraża się dość lekceważąco o "projekcie", ciągle podkreśla że łatwo mu nie jest. No kurna. Fakt, że właściciel Interu wskutek korony ograniczył budżet i chce klub sprzedać, ale niektórzy srogo przesadzają. Za plecami Juve, Inter nadal jest ekipą ze zdecydowanie największymi możliwościami. Lukaku, Eriksen, Alexis czy Vidal zarabiają fortunę jak na standardy włoskie. Achraf, Barella, a wcześniej np. trójka stoperów to były też luksusowe ruchy, po których słusznie oczekiwano wiele. Właściwie cała jedenastka Interu to gwiazdy, dosłownie każdy piłkarz to top na swojej pozycji. Oczywiście to nadal wielkie osiągnięcie Contego, że osiągnął regularność, że znalazł dla większości piłkarzy miejsce (Eriksen rok temu był tragiczny, a teraz większość fanów chyba wymieni go w top 5 piłkarzy sezonu w Interze). 13 punktów przewagi! A nawet nie byli liderami na półmetku. Bolesna druga połowa sezonu dla rywali z AC Milan. Rossoneri nadal walczą o miesjce w top 4 i Ligę Mistrzów. Tutaj z kolei nic nie poszło ostatnio zbyt dobrze i całkiem możliwe, że w pół roku Stefano Pioli z cudotwórcy wskrzeszającego wielki Milan zmieni się w bezrobotnego. Juve też płacze, coraz więcej mówi się o rozmowach z Allegrim, według niektórych dziennikarzy jego powrót ma być pewny, według innych nie. Prawie na pewno klub czeka wiele zmian, nawet jeśli awansują do LM. Zarówno w kwestii trenera, jak i dyrektorów i organizacji, a także składu. Na to się przynajmniej zanosi. Możliwa jedenastka sezonu: Donnarumma - Hakimi, Skriniar, de Vrij/Acerbi, Bastoni, Gosens - Milinković-Savić, Barella/Locatelli, De Paul - Lukaku, Krystiano Piotr Zieliński ma szanse w takiej jedenastce być, chociaż większość fanów wymienia go tylko na ławce, albo nawet nie na ławce. Juve oczywiście marzy o tym, żeby wszystkich tych piłkarzy kupić mdr (Locatelli ma być pierwszym zakupem Allegrego). Piłkarzem sezonu powinien być Krysztiano za to jak ich ciągnie, ale pewnie wygra Lukaku.
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
Ta kwestia pojawia się w wywiadach z praktycznie każdym twórcą takich gier i nie ma jakiegoś kulturowego standardu. Słowo "roguelike" jak mało które zostało nawet zdefiniowane, na konferencji w Berlinie w 2008 roku, ale i tak mało kogo obchodzi to, że według tamtego kolesia (ktokolwiek to był, nikt nie pamięta) roguelike "musi" mieć poruszanie po polach, turową rozgrywkę, całą prezentację w tym samym trybie, akcję hack-n-slash itp. Tych warunków nie spełnia i tak prawie żadna gra. Słowo "rogue-lite" zostało wypromowane przez twórców Rogue Legacy do promocji ich gry, jako sposób podkreślenia, że to nie jest gra, w której zaczynasz każdy run kompletnie od zera. Wiele osób jak Kmiot ma właśnie to na myśli. Jak dla mnie jest to pożyteczne rozróżnienie, bo różnica między Spelunky czy FTL a Rogue Legacy jest spora. W wielu grach mających kształt rogala nie ma absolutnie intencji, żebyś miał szanse je przejść za pierwszym razem, bo elementy stałego progresu są kompletnie kluczowe i zmieniają grę w całkowitym stopniu. Ale wielu twórców samych gier to ignoruje i miesza te słowa dowolnie, więc nie masz się co dziwić.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Risk of Rain 2 na przecenie. 43,60 zł - innymi słowy, gra jest 7,5 raza tańsza od Returnal. A raczej nie jest 7,5 razy słabsza... Ale ostrzegam - mało kto jest w stanie grać w RoR 2 na joyconach. La Mulana 2 za 50 zł. Jak wiadomo, gra ma kilku zboczonych fanów na tym forum i możecie przekonać się, o czym mówią. Doliczcie cenę zeszytu do robienia notatek. Zresztą jedynka też jest za pół ceny. Duuużo teraz zwłaszcza przecen na jRPG-i, wielu producentów. Wiele gier od Square, ale też Falcom (Ys VIII i Trailsy), dungeon crawlery (Mary Skelter 1+2 oraz Labirynth of Refrain), Disgaea, Void Trrlm (genialny tytuł swoją drogą, ale gra wielu osobom się spodoba do pogrania w pociągu jako dziwna, ładna, smutna mieszanka standardów rogalika oraz dungeon crawlera), Persona 5 Strikers, Langrisser, Dandy Dungeon i wiele innych.
-
Bundesliga
No mieliśmy nadzieję, że pobiją nieosiągalne rekordy sławetnej Tasmanii Berlin (8 punktów, bramki 15-108), ale jednak nie wyszło. Dopiero czwarty trener w tym sezonie zdołał wygrać mecz (pierwszy wygrany mecz Schalke od niemal równo roku), ale on też już został zwolniony. Na ten moment 5 trenerów i 2 wygrane mecze w tym sezonie. To jest piękno futbolu, w kompetytywnej lidze nawet największy klub może upaść, Stuttgart, Werder, Hamburg, teraz Schalke. Oczywiście duży budżet i masa fanów sprawią, że na pewno prędzej czy później będą faworytami do wygrania 2. Bundesligi i awansu z powrotem.
-
Primera Division
Niestety Barcelonka przegrała z Granadą i jednak nie wyszła na prowadzenie w tabeli. Ba, przez tę porażkę jest też za Realem, który w końcu wygrał oba Klasyki. Teraz będzie prawdziwy wyścig do mistrzostwa, każdy klub stracił punkty w ostatnim spotkaniu i kolejna strata będzie miała spore konsekwencje. Nawet nie wiem, kto jest faworytem. A po cichu Sevilla się zakradła od tyłu i przecież oni też mają szanse, są 3 punkty za Atletico mdr. Niby przez cały sezon byli blisko podium, ale jakoś mam wrażenie, że nikt nie dawał im nigdy procenta szans na wygraną, liczą się tylko trzy ekipy. Będą nerwy, będą fajne mecze. Fajnie się ogląda np. Atletico posrane żeby zdobyć 3 punkty, i przegrywające.
-
Hades
Supergiant to małe studio i zazwyczaj pracuje tylko nad jedną wersją naraz, ale przy takim sukcesie, jaki odniósł Hades, nie wierzę, że ta gra nie zostanie sportowana na inne konsole. Sprzedaż tej gry na pewno wiele im ułatwi. Może minąć trochę czasu (Bastion trafił na konsole Sony 4 lata po premierze, na Nintendo - 7 lat po), ale myślę, że będzie. Bardziej jestem ciekaw, czy kiedykolwiek wyjdzie Pyre na Switcha, idealnie by pasowało, ale podobno nie jest to łatwe.
-
Returnal
Czekaj, ta gra dosłownie nie ma save'a? Myślałem, że to elitarne pultanko jest o to, że to jest rogalik zamiast ciągłego progresu, a nie że dosłownie nie można przerwać gry i kontynuować potem. Czyli beka z casuali, chcą wyłączyć grę i potem włączyć i grać dalej... albo choć nie tracić paru godzin, jeśli gra się zawiesi itp... haha? Są w ogóle jakieś wady obecności normalnego save'a? Dosłownie w Rogue'u w 1980 roku była opcja save'u i powrotu.
-
Seria Megami Tensei
Aha, nie tylko Labirynth of Refrain, ale też Mary Skelter 2 jest teraz na przecenie. Gra zebrała mieszane recenzje, ale za 56 zł jest całkiem warta uwagi (contentu jest dużo, bo MS2 tak naprawdę zawiera też port "jedynki" z Vity). Ciekawy system walki, bardzo edgy FABUŁA (podobno wyszła po angielsku tylko na Switcha ze względu na to, że Sony by jej nie dopuściło, ze względu na beztroskie wykorzystywanie animowanego gore i golizny młodych dziewczynek). Dużo wymagających systemów, minigierk z macaniem jęczących lolit, itd. Niestety to trochę prawda, że jako gra to jest fajne, ale no nie da się w to grać w jakiejkolwiek sytuacji, gdzie ktoś może zobaczyć twój ekran.
-
Champions League
Przez jakieś pół godziny miałem wrażenie, że PSG jest o klasę lepsze. Można było tylko podziwiać jaki touch mają Neymar i Mbappe, a zwłaszcza jak pruje ich Di Maria. Ale potem się to wywróciło. A po bramce na 1-1 Paryżanie NATYCHMIAST wydali się kompletnie stracić głowę i być bez szans. Co za zespół. No nawet zabawnie się to oglądało jak są spaleni, mimo że było wiele czasu i wynik jeszcze wtedy nie był taki zły. De Bruyne jak rok temu z Realem, świetny mecz jako środkowy napastnik. Zawsze mówię że De Bruyne także na tej pozycji byłby jednym z najlepszych na świecie, a przecież to samo można powiedzieć o dziesiątce, lewym skrzydle, prawym skrzydle, środkowej pomocy, szóstka za plecami dwóch box to boxów itd. Nie było idealnie, bo City trochę nie wiedziało kto z tym gdzie ma biegać, De Bruyne nie grał do końca jak gra napastnik. Ostatecznie więcej akcji wychodziło Mahrezowi i Fodenowi (po cichu Foden wygląda jak drugi najlepszy piłkarz w City, albo na świecie, kiedy gra na lewym ataku). Ale taka adaptacja i tak poszła lepiej niż Mbappemu, który nie był w stanie nic odpalić przez cały mecz. Koleś chyba jest faworytem do Złotej Piłki na ten moment? Oczywiście tylko jeśli City wygra LM, ale wtedy co, kto? City na luzie wygrywa najpopularniejszą, i chyba znowu najlepszą na ten moment, ligę. Może wygrać LM. Na Euro też powinno nie być lipy, Belgia jako team niby czasem zawodzi wysokie oczekiwania, ale de Bruyne jest regularnie fantastyczny na każdym turnieju, począwszy od Mundialu 2014 (zanim De Bruyne zaczął grać, Belgia była zawsze słaba, na Euro 2012 też się nie zakwalifikowali, a od kiedy gra De Bruyne są dobrzy, przypadek?). Niestety nasz Robert to chyba nie powalczy przy takim porównaniu. Rewanż powinien być też na dobrym poziomie, to są dobre ekipy i będą pewnie gryźć trawę. Chociaż no, PSG tak grając będzie ciężko wygrać 2-0. Szkoda że nie mają trenera takiego jak np. Thomas Tuchel mdr.
-
Bundesliga
Teraz jak o tym mówią - że to było marzenie Nagelsmanna, że musieli się zgodzić itp. - to w sumie nie wiem, czemu Bawarczyk, z rodziną w Monachium, wychowanek TSV, z tym podobno marzeniem itp., nie przyszedł do Bayernu od razu z Hoffenheim. Zawsze mi się wydawało, że... to dobry wybór? Nagelsmann był tak samo wtedy uważany za jednego z najlepszych trenerów świata? A Niko Kovac nie? (Inna sprawa, że Kovac ma teraz najlepszy moment w swojej karierze, z Monaco wygrywającym do zera wszystko po kolei i czającym się na mistrzostwo). Myślałem, że sam tak wybrał. No ale teraz jest na swoim miejscu, bo ten ruch wydawał się nieunikniony. Mimo wszystko trudno będzie zastąpić Flicka. Bayern osiągnął bardzo wysoki poziom w tych latach. W Lipsku trenerem oficjalnie ogłoszony Amerykanin Jesse Marsch. Bez wątpienia też jeden z trenerów, których obserwuje cały świat. Chociaż to będzie raczej inny styl, niż Nagelsmanna, to może bardziej pasujący do zwyczajów klubów franczyzy Red Bull. W Salzburgu Marscha zastąpi 33-letni Matthias Jaissle. Dość spora niespodzianka, koleś ledwo co robił różne certyfikaty itp. Są wszak większe gwiazdy w rodzinie Red Bulla do wzięcia. Olivier Glasner (był asystentem w Salzburgu dawno temu) ma teraz Wolfsburg na 3. miejscu, ale wydaje się chętny do odejścia - wiele klubów o nim marzy, co pewnie widzi każdy, kto zna jakiegoś fana Tottenhamu. No i jest też Bo Svensson, który ledwo co objął Mainz (w styczniu przeszedł z Salzburga), ale już jest nazywany cudotwórcą - Mainz wydawało się skazane na spadek, a jest drugą najlepszą ekipą rundy wiosennej i ma 16 pkt. w ostatnich 6 meczach. No i Janusz Góra był nadal do wzięcia... Do sieci przenika wiele różnych informacji z ataku na piłkarzy Schalke po spadku z ligi. Wynika na to, że skala jest większa, niż było oficjalnie wiadomo. Chyba nie było tylko rzucania jajkami, ale wygląda na to, że wielu piłkarzy zostało pobitych, mafia odwiedzała ich domy z groźbami, zdemolowane zostały ich samochody. https://twitter.com/LPLdirect/status/1384815625244184577?s=20
-
Pokémon - temat ogólny
Recenzje są ogólnie pozytywne. EGM: "jedna z najlepszych gier na Switcha, jeśli nie w ogóle" Screen Rant: "oszałamiające przeżycie, które w najlepszych momentach daje to uczucie pierwszego kontaktu z Pokemonami" Polygon: "to jest growy odpowiednik Jurassic Parku, albo załapania pracy przy robieniu fotografii dla "Planet Earth"." Gamespot: "dynamiczne lokacje są żywe i wciągające, z nowymi rzeczami do zrobienia przy kolejnych wizytach" Główną kontrowersją w ocenie tej gry wydaje się fakt, czy jest ona... emocjonująca. Dla jednych nadal jest dość nudna z powodu konstrukcji, powtarzania ogólnie podobnej rzeczy na szynach. Inni mówią że ekscytacja cyknięcia idealnej fotki czyni to wszystko interesującym.
-
Seria Megami Tensei
Pod względem FABUŁY obie gry są pomijalne. Obie są też podobnie powolne. Persona Q, wiadomo, ma ten personowy edgy klimat, za to Etrian to raczej zawsze dość waniliowa, sympatyczna, rycerzykowa klasyka RPG. Teoretycznie Etrian ma bardzo minimalną historię, ale w praktyce to nie znaczy, że nikt nie będzie często gęsto gadał o tym, co się dzieje z jakimiś tam kryształami i magicznymi barierami. Etrian jest na pewno lepszą grą jako dungeon crawler, lepszy balans, konstrukcja, głębia. Jest też dużo mniej ciągłego tłumaczenia ci wszystkiego. Potwory FOE mogą być faktycznie za trudne na ten moment i przez to sposób eksploracji kolejnych dungeonów staje się bardziej rozsiany i nieliniowy. Ogólnie gra traktuje gracza mniej jak dziecko niż Persony. Persona Q ma chyba ciekawsze walki; Etrian ma dużo bardziej rozbudowany, ciekawszy system rozwoju postaci, za to same walki będą zazwyczaj dość prostolinijne, ale też idą żwawiej i są mniej chamskie - bliżej im do faktycznie wymagających, niż do losowości i grindu przebranych jako "trudność". Ogólnie seria Etrian jest o wiele trudniejsza niż MegaTeny. Pytanie "jak jak mam pokonać tego bossa" może jak najbardziej się pojawiać w głowie przeciętnego gracza, i faktycznie trzeba przemyśleć odpowiedzi. Rozgrywka eksploracyjna jest ograniczona głównie do walk, do pokonywania potworów, zbierania materiałów i unikania FOE, nie ma żadnych tematycznych "zagadek" które ubarwiają PQ. Nie martwiłbym się o kasę tak bardzo jak o stracenie kilkudziesięciu albo kilkuset godzin życia na taką grę mdr. Żadna z nich nie idzie szybko. Dla mnie pytanie jest takie, czy w tych grach znajdziesz coś, co jest warte tyle czasu. Trudno powiedzieć, która część jest specjalnie warta polecenia z zewnątrz. Większość fanów wymieniłaby 2 Untold, IV i V w jakejś kolejności. Chyba każda z nich jest po 40 zł na przecenach. Zawsze to piszę, ale Labirynth of Refrain NIS-u jest bystrzejszym, zabawniejszym dungeon crawlerem, który jest dostępny w wyższej rozdzielczości na nowych konsolach. Nie mówię, że jest lepsza od Etrianów - niektóre rzeczy robi lepiej, inne gorzej. Niemniej no ma tę zaletę dostępności, podczas gdy Atlus nadal przez CZTERY LATA życia Switcha wydał więcej gier na 3DS-a, niż na Switcha. Tak, Atlus wydał od czasu premiery Switcha 5 gier na 3DS-a i pewnie teraz będzie tak samo, długo po wydaniu nowego Switcha oni w końcu zrobią jakiś remaster Etrianów czy PQ na jeden ekran.
-
Champions League
Czas na pófinały, w starym formacie. Chelsea to trochę kopciuszek w tym gronie, ale Real jest tak wymęczony, że aż żal nawet ich zaganiać do gry, więc w sumie nie wiem kto będzie miał dziś inicjatywę. Real wychodzi w jakimś dziwnym 5-3-2, gdzie chyba (?) Modrić ma operować za duetem Benzema-Vinicius. Kamera będzie pokazywać pewnie siedzącego na ławce Edena Hazarda, który ostatnio zagrał 15 minut w lidze. Cóż, jeden z najlepszych piłkarzy w historii Chelsea okazał się jednym z najgorszych dla Realu, na ten moment trudno od niego oczekiwać dobrego meczu, bo on miał takie bodaj 2 czy 3 w tym sezonie, poza tym jest ciągle kontuzjowany. Oczywiście chciałbym go zobaczyć na boisku... jeszcze kiedyś.
-
NEO: The World Ends with You
Garść informacji w ramach re-hype'u trzy miesiące przed premierą. - zespół chciał/musiał zrobić coś kompletnie nowego, dlatego pierwsza faza produkcji gry zajęła tak długo - "nie było łatwo stworzyć warunki do pracy nad tą grą, bo to nie jest typowa gra, jest trochę wyjątkowa, ponadto byliśmy zajęci Kingdom Hearts" - także dlatego tytuł nie zawiera "dwójki", by gracze byli pewni, że nie muszą znać poprzednika - pracując nad portami WEWY, zespół złapał inspirację, jak na nowych konsolach bez dwóch ekranów nadal zaoferować system walki stawiający na faktyczną kontrolę nad współpracującymi postaciami - nadal będziemy kontrolować wiele postaci naraz, wykorzystując różne przyciski. Czyli np. A odpowiada za jedną postać, i możemy zrobić kilka rzeczy poprzez krótkie wciśnięcie A, długie wciśnięcie, wciśnięcie kilka razy itp. Mam pewne obawy o grywalność w porównaniu do oryginału... - w grze będzie system podnoszenia poziomu relacji między postaciami - świat gry odzwierciedli wiele zmian, jakie przeszła Shibuya przez te 14 lat. Wierność temu miejscu jest nadal priorytetem - teraz odwiedzimy znacznie więcej miejsc (także Harajuku). Przejście gry powinno zająć co najmniej 50 godzin - będzie dużo nowej i dużo starej muzyki (remixy takich hitów jak "Calling" i "Twister" potwierdzone) - nazwy powinny być teraz jak w życiu, czyli sklepy Parco będą się nazywały Parco, a nie Molco itd. - zespół bardzo by chciał, aby marka WEWY stała się większa, rodziła więcej gier z większym budżetem, ale to wszystko zależy tylko od sprzedaży Neo No ogólnie trochę się jednak powoli jaram, niby coś takiego jak WEWY się nie powtórzy ale to jest jedna z najlepszych gier w historii, z może moją ulubioną ścieżką dźwiękową ever.
-
TRANSFERY
Bez przesady. Ze Szwajcarami się skończyło tak, że obaj są od dawna w kiepskiej formie. Szczęsny po włosku mówi płynnie już od kilku lat, co nie jest częste dla zawodników z zagranicy, pojawia się na konferencjach, fani są od lat pod wrażeniem jego języka i znajdziesz nawet w internecie żarty typu "Szczęsny mówi lepiej po włosku od [zawodnik pochodzący z południa Włoch]". Myślę że wolałby Londyn, jak prawie każdy piłkarz polskiej reprezentacji. Dortmund to trochę dziura, byłem tam specjalnie na mecze BVB i to nie jest ciekawe miejsce do życia, ale sportowo, Dortmund jest bez wątpienia największym klubem, w którym mógłby przyjść jako pewny numer 1. Jeśli przyjdzie Donnarumma, a Dortmund awansuje do LM, to oczywistym krokiem dla Szczęsnego jest cisnąć na transfer tam. Gorzej jak Dortmund nie awansuje do LM, Haaland, Sancho i Bellingham odejdą itd. Dortmund nadal ma pozytywne uprzedzenie do Polaków i na pewno interesuje się zarówno Szczęsnym, jak i Drągowskim. Chociaż oczywiście także innymi bramkarzami.
-
TRANSFERY
Jak wyżej, jeśli Juve faktycznie zależy na Donnarummie, to trudno założyć, żeby Szczęsny został. Niewiele klubów nadal będzie chętnych na ściągnięcie bramkarza takiego jak Szczęsny, ale Dortmund szuka bramkarza z wysokiej półki, jako duży klub, który od lat ma rosnące problemy z niedostającym poziomem swoich bramkarzy. Wielu liczyło na to, że do BVB przejdzie Mike Maignan, ale ten według większości źródeł jest już dogadany z... Milanem jako następca Gigiego. Dostępny powinien być też Andre Onana (którym BVB jest faktycznie zainteresowane), który W Anglii niewiele klubów szuka bramkarza, ale po cichu rośnie uczucie, że Arsenal kogoś będzie chciał, przy kiepskiej formie Leno. Szczęsny chyba nadal kocha Londyn i Arsenal całym sercem, tak że nie wykluczałbym...
-
NIER
Gra zawsze miała pewną grupę nawiedzonych fanów, dla których to jest największe arcydzieło w historii, ta grupa oczywiście rosła z każdym rokiem. Ale też jest pewna granica ociężałości i nadmiaru powolnie wykonywanych rzeczy, przy której mało osób będzie w stanie skupić się na zaletach danego tytułu, bo po prostu ich będzie wnerwiać i nudzić samo granie. Nier Automata też jest kontrowersyjny, ale ma tę granicę znacznie, znacznie wyżej. Jest znacznie przystępniejszą grą. I raczej musi pozostać dużo bardziej cenioną przez większość grą.