Treść opublikowana przez ogqozo
-
Hearthstone
No co do kart i ich wpływu na granie na wynik, ja wyraziłem swój sceptycyzm co do paru rzeczy, ale takie podsumowywanie tonem oznajmującym, jak się zmieniła gra wobec wydania przygody, wydaje mi się dość... pochopne.
-
Premier League
Nie no, mecz Arka Gdynia-Śląsk Wrocław będzie miał wysoką poprzeczkę, by zafundować podobnie efektowny futbol jak ten mecz otwarcia.
-
Premier League
Hype'owanie meczu Hull-Leicester bardziej niż finału Ligi Mistrzów mdr.
-
Wybór myszki
No, jeśli nie czujesz różnicy... Wiadomo, że się różnią wygodą.
-
Hearthstone
Jak zwykle świetna przygoda. Fajna muzyczka, dobre teksty (jak to było? "Będzie muzyka, magia, może jakieś mordobicie!"?), każda walka dopracowana do detalu (np. reakcje wrogów na różnego typu karty odnoszące się do nich, czy też sama radocha tłuczenia demonami i bestiami w talerze krzyczące agresywnie "podaaaanooo"). Prolog wyjątkowy ze względu na moc obu bohaterów, no i również wyjątkowe szachy - jakby zupełnie osobna gra, niż Hearthstone, na wyższym poziomie trudności całkiem wymagająca. No ale niektórzy wywalone, bo już przed premierą wiedzieli, że przygoda słaba.
-
Stranger Things - Netflix
- Stranger Things - Netflix
Słyszałem wiele pozytywnych niezwykle opinii, podjarany. Niestety, serial okazał się irytująco słaby. Długo by wymieniać. Na przykład to, jak pozbawiony jest celu, po prostu odnosząc się do niesamowicie popularnych, ale już samych w sobie wystarczająco płytkich i znerdzionych dzieł, i poza tymi odniesieniami nie do końca wiadomo, co chcąc w ogóle osiągnąć. Postaci trudno nawet nazwać postaciami, to wklejki. Przypomina mi to grę pt. Alan Wake, która też wydawała się nieustannie podniecona tym, że wow, czerpie z jednego z najpopularniejszych pisarzy ostatniego stulecia, OMG, czaicie te referencje dzieci, odnosimy się do Kinga, to prawie jak być Kingiem. No właśnie nie, w ogóle nie. No ale taka jest epoka obecnie, że popularne filmy to te, które się koniecznie odnoszą do czegoś. Nie może sobie po prostu być film, musi być częścią jakiegoś zjawiska. Wszystko jest tu tylko odnośnikiem. Bohaterowie to najbardziej szeroko zakrojone stereotypy jak się da, mają najczęstsze problemy w historiach tego typu (które jakby pomyśleć nad przekazywanymi szczegółami często nie mają sensu, ale to nie ma znaczenia, grunt żeby je wstawić bo muszą być, żeby lista odniesień była kompletna), słuchają najpopularniejszych piosenek itp. Nie mogłem patrzeć na aktorstwo np. Winony Ryder, która w każdej sekundzie musi przekazywać twarzą na maksa, jak bardzo kocha, jak bardzo się niepokoi. Kurde jakby to było 200x subtelniej to bym dalej rozumiał, serio. Tę rolę matki mógłby zagrać Leo DiCaprio, pasowałby, a przynajmniej byłoby nieco śmieszniej. Ogólnie aktorstwo jest raczej śmieszne niż przyciągające w jakiś inny sposób. Albo to, jak denerwująco "J.J. Abramsowy" jest ten film w kwestii zwyczajnie dialogów i jakiejkolwiek konsekwencji. Wszystko jest robione po to, żeby była tajemnica i suspens, bardzo na siłę. Na czele z nieustającym "autyzmem" bohaterów gdy nie mówią czegoś w sytuacji, gdy naprawdę każdy by po prostu powiedział - ale nie, oni np. milczą i patrzą tępo, albo zaczynają na spontana się kłócić nie wiadomo czemu, żeby był dłuższy suspens. Tania zagrywka używana często w złych, ogłupiających scenariuszach, tutaj męczaco nagminna. To tylko niektóre z powodów, dla których "Stranger Things" to praktycznie jak telenowela dla chłopców. Praktycznie każda scena jest budowana w ten sposób. Przecież to jakiś żart, że ludzie lubią oglądać coś takiego. Mogę się domyślać, że przekaz miał być taki, że "dziwne", "wrażliwe" osoby som fajnem, ale tak naprawdę absolutnie wszystko, co stoi po ich stronie przez te 8 godzin, to fakt, że akurat magia w tym świecie przypadkowo działa akurat tak, że mają rację - więc w praktyce wniosek jest raczej dokładnie odwrotny. No bo kurde, trudno tak serio uznać za dupka kogoś, kto mówi oczywistą rzecz, że ludzie nie wpadają do innego wymiaru itp. Trudno nie przyznać serio, że tych "wrażliwych" to tak normalnie by słusznie się zamykało w psychiatryku. Ale scenariusz jednak wkłada magię, żeby nam tak kazać. I tyle, nie ma innego powodu, żeby mieli rację. Dobra fantastyka używa elementów magicznych w zupełnie inny sposób, żeby podkreślać czy uatrakcyjniać faktyczne sytuacje, a nie wywracać je do góry nogami.- Premier League
W sumie to jakoś tam uznaję wartość Kapustki, ale bez jaj, klub dla młodego gracza, który powinien się uczyć grać, wybrał chyba najgorszy. Wymagania duże, a treningów mało. Co nie znaczy, że nie pogra, ale Ranieri w zeszłym sezonie był bardzo konserwatywny, zmieniając swą jedenastkę bardzo powoli i rzadko. Wobec plagi kontuzji w Arsenalu (Ozil, Kościelny, Giroud, Mertesacker, Gabriel, Welbeck, Jenkinson...) w sumie bardziej spodziewam się zobaczyć w grze Bielika, choć raczej i on nie będzie konieczny. Hull-Leicester to w ogóle będzie poziom. Ale wierzę, że zaczyna się złoty okres ligi angielskiej. Trenerzy zatrudnieni tego lata i częściowo ostatniego roku, no trudno nie oczekiwać po nich ciekawych rzeczy. Mecz Wenger-Klopp może być ciekawy, mimo że nie zagra w nim chyba 15 piłkarzy z kontuzjami. Witamy Ragnara Klavana i Roba Holdinga. Najbardziej ekscytująca liga na świecie. Transferów piłkarzy było bardzo dużo. Dopiero dziś kapnąłem się np., że Victor Valdes gra w Middlesbrough, a Jeremy Pied w Southampton. I tak dalej. Cała liga nakupowała znanych twarzy.- TRANSFERY
No w sumie fakt, Vermaelen poszedł do Romy, trzech to trochę mało. Ale czterech "podstawowych" stoperów to też troche dużo. Na tej pozycji zazwyczaj nie ma ani kondycyjnie, ani taktycznie potrzeby robić zmian, zaś Mathieu ma dość wysoki kontrakt w porównaniu do jakiegoś typowego Bartry który awaryjnie mógł grać. Ale takiego można sobie zawsze znaleźć. W założeniu transfer ma sens, bo Barcelona traci dużo mniej, niż zyskuje Arsenal. O Joao Mario pisałem w tym temacie 13 lipca. Wygląda na to, że jednak Interowi udało się zaproponować tę kasę bez formalnego "kupowania" piłkarza przez klub chiński, co było powodem, dla którego aż tyle to trwało. Ma to być wypożyczenie za 10 mln euro teraz + zapewnienie zakupu za 35 mln za rok. Trudno coś więcej na razie dodać. Inter to nowobogaccy, którzy ściągają, kogo się da, na razie w tym jedenastkę futbolową trudno dostrzec. Banega i Erkin z wolnej agencji to dobre nabytki, Candreva i Joao Mario to potencjalni liderzy, oczywiście, ale trzeba nimi raczej jakoś pokierować w tym celu. Rok temu tak samo było z Kondogbią. No dobry piłkarz, niezły, ale sam z siebie jakoś wiele w grze Interu nie zmienia.- TRANSFERY
No patrzy się na to, co potrafi. I dlatego właśnie Mustafi za 30 mln euro brzmi jak żart. Albo odważne otwarcie negocjacji. Albo niepełne informacje źródeł mediów. Wszystko to się zdarza często, więc powiedzmy, że jest to nieco ciekawy news, no ale z wielu powodów nie news o treści "Mustafi praktycznie w Arsenalu", jak w różnych miejscach internetu jest to przepisywane. Witsel chciał odejść, ale nie do Evertonu. No też zupełnie normalne. Po prostu napisałeś, że woli zarabiać, niż robić "karierę", bo ogłosił pozostanie na rok w Zenicie. A później rozwijasz... że mógł iść do Evertonu. No trochę się zamotałeś. Co do Mathieu, to w sumie brzmi sensownie. Wiadomo, że to "ich typ", często sięgają po tego typu obrońcę środkowo-lewego. Niewielu ma tak kompletne zalety do takiej gry: wysoki, nadal stosunkowo szybki, dobrze grający piłką, lewonożny. Po przyjściu Umtitiego chyba Barca nie ma sensu utrzymywać naddatku, więc w sumie wygląda to jak dobry ruch dla obu stron. Ludzie będą się śmiać, że Barca kupiła gracza na krótko i oddała jak grata, ale tak naprawdę... koleś był dość regularnym graczem (zagrał jakąś połowę meczów) w ekipie, która przez te dwa lata dwa razy wygrała najmocniejszą ligę świata. No może jednak był dość przydatny. Nowym napastnikiem West Ham jest Jonathan Calleri. W sumie nie wiem, czy będzie grał. 22 lata, Argentyna. Ma dobry start do piłki, porównywany do Higuaina jeśli chodzi o styl gry.- TRANSFERY
Kariera w Evertonie XD. Wielki awans karierowy z Zenita mdr. Nie no faktycznie Witsel jest ładnie pozbawiony ambicji sportowej, że woli poczekać rok w rosyjskiej potędze Zenicie i w emerytalnym wieku 28 lat pograć w Juventusie czy Chelsea, zamiast zgodzić się na obniżkę zarobków, żeby związać się na 4 lata z klubem, który równie dobrze może za rok grać w drugiej lidze. Co do Mustafiego. Po pierwsze to jak dla mnie śmieszny jest ten typ, dość popularny, gadki, że kwota transferu to jest jakaś nagroda dla piłkarza osobiście, że zagrał dobry sezon czy wiele w życiu osiągnął. Jak kupujesz samochód to zapłacisz więcej za to, że poprzedni właściciel pojechał w nim na świetną wycieczkę nad Lazurowe Wybrzeże i dymał żonkę na plaży? Bez jaj. Nawet GDYBY Mustafi miał słaby sezon (z czym się oczywiście nie zgadzam) to nie ma znaczenia dla innych klubów, znaczenie ma to ile może on dać wielu największym klubom na świecie. Po drugie to zawsze bawią mnie gadki o transferach w stylu "no transfer całej kasy Billa Gatesa na moje konto jest już bliski finalizacji, ja już się zgodziłem, jeszcze tylko Bill". Arsenal zatrudniałby co najmniej 15 piłkarzy rocznie gdyby miał podpisywać każdego, kto się zgodził grać w Arsenalu. Tak jak mówię, z piłkarzami Valencii różna jest sytuacja właścicielstwa, może i będzie się nazywało, że dali 30 mln, ale wiadomo, że tak naprawdę taka kwota nic nie mówi, nie wiadomo ile czego komu, jakie bonusy itp. Wydanie tak ogółem tylko 30 mln na Mustafiego byłoby... bez sensu. Ale ogólnie to pachnie jak typowa sytuacja w futbolu, czyli piszemy do kolesia na Allegro z "kup teraz" 200 zł: "Panie, mam tylko stówę, sprzedasz? Jakby pan chciał to za stówę kupię". Takich akcji jest mnóstwo w każdym dużym klubie, bo zapytać nie szkodzi. Czasami się uda.- Jaki telefon wybrać?
Nie wiedziałem, gdzie to dać... (jest temat "Ogólne rozmowy o nowych masowych technologiach"? Chciałbym pogadać o tym jak mnie jara nowy standard USB), ale a propos likwidacji jacków. W ostatnich dniach pojawiły się pierwsze słuchawki JBL na złącze USB-C (oczywiście jest też wariant na lightning). http://www.htc.com/us/accessories/jbl-reflect-aware-c-earphones/ Jak na razie jednak są tylko do kupienia od HTC (nieco synergicznie z bonem na akcesoria, który się dostaje do HTC 10, przynajmniej w USA) tak naprawdę jeszcze ich nie ma żeby powiedzieć, jak działąją. Swoje kosztują. Znając standardy cen w USA i Polsce, u nas by były za tysiaka...- Primera Division
Podobno gracze go nie lubili, a czarę goryczy przelało odebranie Musacchio opaski kapitana, po czym doszło do bójki w szatni. Gracze poszli do prezesa, że albo trener, albo oni, no i nie było wyboru. Wcześniej mało się o tym mówiło, ale podobno przez całe lato Marcelino narzekał, że skład mu się nie podoba, że to nie jest skład na Ligę Mistrzów itp. Wszyscy wiemy choćby z polskiej ligi, jak prezesi nie lubią takiej gadki.- TRANSFERY
No na razie o obu doniesienia są takie same, czyli że gracz się zgodził. Dosłownie tak powiedział jego agent - że gracz się zgodził, "tylko" zostało żeby kluby się dogadały. Później ktoś to przepisuje w necie jako "gracz idzie do Arsenalu", ale chcieć a iść to nie to samo. Arsenal podobno "jest przekonany" że za te niecałe 30 mln euro Mustafiego ściągnie, ale za niego to śmieszna kwota. Zdziwiłaby mnie trochę. Chyba że "oficjalnie" 30 mln euro, a tak naprawdę drugie tyle dla agencji/współwłaściciela, różnie to bywa z "oficjalnymi" kwotami, bywa i tak. Swoją drogą, czy Mustafi to taki dobry partner dla Kościelnego? No nie wiem, zobaczymy. Co do Axela Witsela. No on już rok temu prosił o odejście i wszystkie strony to normalnie mówią mediom. Tyle że klub nie chce go puścić. Nie ma co się pytać czemuż to ach czemuż Witsel nie chce odejść. Po prostu ma kontrakt i chcieć to nie wszystko. Lewandowski też przez 2 lata chciał odejść oficjalnie, no i co, nic, nie sprzedali. Oficjalnie: Swansea ma nowego napastnika - to Borja Baston, majacy za sobą jakże ciekawy sezon w Eibar, a własnością był Atletico, którego jest wychowankiem. Ma dopiero 23 lata a już wiele przeszedł w Hiszpanii, kto wie, może coś wypali. W nędznej Swansea. Chyba. Jakże obiecujący Paddy McNair, który niegdyś zachwycił tym, że znikąd zaczął sobie grać i to nie tak źle w Manchesterze United, odchodzi do Sunderlandu.- Hearthstone
10$ to chociaż wystarczy na jakiegoś bohatera? W sumie na przygody i paczki mi nie trzeba bo wpływa z areny.- Hearthstone
Podobno ostatnio pojawiło się jakoś o północy, 1 w nocy naszego czasu. Ale pewnie serwery zajęte na start. Raczej jutro będzie do pogrania. W ogóle to dziwne uczucie, tak na bieżąco śledzić wychodzącą przygodę, pierwszy raz tak mam. W sensie że ogłosili wszystkie karty, ale na razie tylko kilka dostajesz, bodaj 10-15. Inne planowane będą dopiero za jakiś czas dostępne. Ale dzisiaj będzie można odkryć dr. 3 łowcy, więc spodziewam się wśród graczy zalewu talii próbujących wycyckać go na maksa. Tak jak mówiłem, średnio w to wierzę, bo różnica między "zagraj za 0" a "zagraj sekret z talii" jest jednak duża - łowca nie ma za bardzo metod, żeby mieć aż tyle kart, by móc regularnie wyprzytkać dr. 3. Bójka bardzo fajna, jedna z niewielu które zagrałem więcej niż raz (fakt, że dla zrobienia zadania, ale jednak, było spoko). Fajne, że grasz naprawdę sensownymi, gotowymi taliami, a nie zazwyczaj losowym, bardzo powolnym męczycielem. Idealne dla casuali - możesz pograć mniej więcej tym, co najczęściej było grane w rankingach, a ja prawie w ogóle tymi rzeczami nie grałem, a są dość dobre.- TRANSFERY
Druga liga angielska powoli zaczyna szpanować bardziej, niż pierwsza liga w dowolnym innym kraju. Wolves podobno dostali dziś pozwolenie na przeprowadzenie transferu Taliski. W sumie ma za sobą średniawy sezon, ale to nadal koleś uważany niedawno za jeden z w miarę dobrych talentów Brazylii, no i pewnie z 25 milionów euro za niego Benfica/Jorge Mendes dostanie. Swoją drogą, Mino Raiola podobno zarobi ze 20 mln na transferze Pogby. To jest jedyny beneficjent tych transferów zawsze, kluby po prostu inwestują jak mogą i jak się opłaca, ale życie agenta to są kurde zyski.- Hearthstone
Na Arenia założyłem sobie trackera, by zobaczyć wyniki na dłuższą metę. Czasami się rozłącza, jak i gra (bywa i tak, że trzy razy mi się gra rozłączy i jest wynik 0-3...), ale ogólnie wyniki są raczej dość trafnym odzwierciedleniem. Rozegrałem na ten moment 150 serii z tym. Na początku było różnie, bo najwięcej zwycięstw miałem czy to wojownikiem (którym zanotowałem tuż po premierze rozszerzenia nawet 12-0 - później się kapnąłem, ile miałem fuksa z masakrycznie dobrą kombinacją na start w postaci paru kopii Mata N'Zotha i tego pirata, co ci daje +1/+1 do broni i paru innych piratów - to się nie powtórzyło...), czy druidem, czy paladynem. Ale z czasem oliwa wypływa i po tej ilości mam zaiste najwięcej wygranych magiem, uważanym za najlepszą klasę. Mimo wszystko różnice nie są duże. Magiem mam średnio 5,3 wygranej, łotrem 5, a "najgorszym" czarnoksiężnikiem - 4. Oprócz tego odważyłem się zagrać dosłownie kilka serii klasami-wyrzutkami, czyli łowcą i kapłanem, wyniki jak na razie nie najlepsze. Łowca - trzy razy i średnio 1,33 wygranej xd. Kapłanem dwie serie, raz 2 wygrane, raz 4. Mimo wszystko mam ochotę spróbować jeszcze, bo to oczywiście za mała próbka, żebym coś powiedział na pewno. Szaman, nawet gdy dostanie się kilka tych 7/7, to tak wiele nie znaczy. Przynajmniej to jest moje doświadczenie. Po prostu ludzie zazwyczaj robią wszystko, by mieć jakąś kartę, która rozwala dużych stronników - kulę ognia czy inne czary zabierające dużo hp, +4/+4, czy kilka kart łotra, które doskonale potrafią go rozwalić tanio i sprawić, że tak naprawdę tracisz tempo. No niby szaman ma wiele dobyrch kart z podstawki i ostatnich rozszerzeń, ale jak go wybieram to jakoś zazwyczaj kończy się tak, że większość to padaka i mam wyjątkowo wiele ruchów, gdzie nie mam nic dobrego do zagrania. W 4. turze nie rzucam 7/7 na pustą planszę, tylko on już ma przewagę, bo rozwalił moje 0/2 totemy "za darmo". No serio parę dni temu grałem szamanem, bo myślałem: a pora kuć żelazo, póki 7/7 pojawia się najczęściej, i miałem dwa w talii i... 1-3, co w otoczeniu serii, gdy wojownikiem, magiem czy łotrem robisz 5-10 zwycięstw, było bolesne. Moje wyniki przeciw szamanowi też są doskonałe - na ponad 100 meczów przeciw szamanom, wygrałem 69%. Lepszy jest tylko wynik przeciw kapłanom, 73%. Najgorzej z łotrem, a potem magiem - oba poniżej 60%. O dziwo najmniej meczów w tym czasie grałem przeciwko nie klasom-wyrzutkom, a wojownikowi, który może faktycznie ma najgorszą moc specjalną, ale ma dobre karty, włącznie z doskonałym ghoulem, najlepszymi kartami na świecie jak egzekucja i topór 3/2, czy ogólnie ma sporo broni, które na arenie zazwyczaj są wspaniałe. Kula ognia jest super? Broń która za 4 many wali dwa razy za 4, albo za 5 many dwa razy za 5, to dopiero się przydaje.- Primera Division
No po tym sparingu wręcz nie można się doczekać kontuzji Cristiano i Bale'a które sprawią, że w ogóle zobaczymy na boisku Asensio i Vazqueza. Real to zabawny klub, mają tak wielką renomę, ilość fanów i budżet, że nie mogą się później pozbywać piłkarzy. Isco nie chce odejść, James nie chce odejść, Morata nie chce odejść. Żaden wydaje się nie nadawać do gry w tej jedenastce, jaka się ukształtowała jako optymalna. Cud, że po Jese zgłosiło się aż PSG i przynajmniej jeden za dobry ławkowicz z głowy. Real nawet nikogo nie kupił tego lata, mogliby chociaż wydać 800 mln euro na Ricardo Rodrigueza i udawać, że to gwiazda, no ale Marcelo w sumie jest za dobry żeby to miało sens. Tak samo z każdą inną pozycją. Tymczasem Manchester United ściągnął 10 medialnych piłkarzy i za rok pewnie przeskoczy Real jako klub z największymi przychodami. Ciężka dola.- Primera Division
Dziś superpuchar Europy - Real-Sevilla. Składy trochę jeszcze sparingowe, no ale może wpadnie tak z 9 goli.- Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Wrzuć jeszcze zdjęcie jak jesz tę wysoką na 25 cm kanapkę.- TRANSFERY
Mahrez jest Algierczykiem z Francji. Fakt jego identyfikowania się po stronie barykady raczej w tym kontekście nie ma wiele znaczenia. Ale... ten Twitter wcale nie napisał, że "przechodzi do Arsenalu". Tylko padło tam info (podane dziś nie tyle w sensie newsa, co przypomnienia), że wyraził pokorną chęć przejścia do Arsenalu, bez naciskania, co jest dość typową sytuacją i myślę, że minął miesiąc czy dwa od czasu, gdy było to mniej więcej wiadome i tutaj o tym pisałem. Nic nowego od tego czasu się nie zdarzyło, Leicester nie chce sprzedawać, ale kto wie. Lacazette taką pokorną chęć wyraził ze 3 lata temu bodajże, przykładowo. Co do Stonesa. To jeden z najbardziej utalentowanych stoperów na świecie. Nie bez powodu każdy największy klub go dokładnie obserwuje i się nim interesował. Jak możesz to go ściągasz, po to się ma budżet żeby zatrudniać najlepszych graczy. Że "zawalał"... no o Hummelsie fani też tak zawsze mówią, a fakt jest taki, że Dortmund jest dużo lepszy dzięki Hummelsowi.- TRANSFERY
No to już standard, że duży angielski klub ma 15 znanych graczy na 4 pozycje ofensywne, ale bardziej mnie zastanawiają tyły. Jednak przynajmniej jeden defensywny pomocnik i jeden "wielonfunkcyjny" by się zdali w jedenastce, zwłaszcza jeśli boczni będą sobie wychodzić. Pogba to nie do końca Thiago ani Guendogan, raczej to jest ten "czwarty" koleś niż środkowy pomocnik na moje oko, przynajmniej Mourinho nigdy chyba aż tak nie grał.- Jaki telefon wybrać?
Stratnego formatu mdr. DJ-e używają całkiem często empetrójek, kwestia słyszalnej różnicy wobec CD jest bardzo kontrowersyjna (oczywiście mp3 wysokiej jakości). Na dowolnym sprzęcie, nawet koncertowym. W takim zakresie jak puszczanie sobie czegoś z telefonu to jest maaaasa potencjału sprzętowego robiącego różnicę w doznaniach, zanim się rozbijesz o fakt, że mp3 to "stratny format" mdr. Jak cię nie obchodzi dźwięk ale chcesz coś tam słyszeć to cóż, tak jak mówiłem - do telefonu za 1500 zł kupisz osobne słuchawki za 50 zł i również w tym przypadku można to uznać za nie jakiś ogromny problem, choć lekką niewygodę. Ogólnie to nie wiem, czy chcę upowszechnienia takiego standardu, ale jak mówię, ma to pewien sens i pewne zalety.- TRANSFERY
Za mało epickie to nagranie, tutaj lepsze. - Stranger Things - Netflix