Treść opublikowana przez ogqozo
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
No jakby temat od razu się tak nazywał to bym nigdy na niego nie kliknął i sobie oszczędził, tak że ogólnie zacna intencja. Teraz widzę, że temat zaczyna się od pytania Farmera: "Zauważyliście, że jak Afroamerykanin jest w jakimś teamie to musi być liderem?", co w sumie mówi wszystko o, hm... statystycznym realizmie tej gadki. Co gorsza mam teraz dodatkową traumę bo przypomniałem sobie, jak daremne były poprzednie filmy Antoine'a Fuqua.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
No nie wiem, trzeba by najpierw zbadać czy przypadkiem np. statystyczny Krzysztof nie jest inteligentniejszy niż statystyczny Janusz, bo jeszcze się okaże, że Batman-Janusz jest bez sensu. Na szczęście bat-zmysł jest realny jak wszystko w komiksach więc możemy łatwo zdalnie prześwietlić każdego i sprawdzić jaki ma wskaźnik inteligencji we krwi.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
Poznałem w swoim życiu wielu białych ludzi i żaden nie był ani miliarderem z nieskończonym budżetem którego tożsamości nikt nie może wykryć, ani Batmanem, ani genialnym detektywem który zawsze wszystko wie i umie, ani nawet nie potrafił tak walić ludzi po pysku że po jednym ciosie tylko zasypiają na kilka godzin. Ba, nie znam nikogo, kto by w ogóle walczył z przestępcami. Na szczęście teraz wiem że były to filmy dokumentalne o codziennym życiu przeciętnej osoby o ile tylko ma białą skórę i dzięki temu można oglądać te filmy bez zgrzytu że założenia są nierealne.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
Nie rozumiesz Pajgi, naukowo udowodniono że większość czarnych ludzi nie jest Batmanem, więc byłoby to niewiarygodne gdyby któryś był. Bardzo ważna kwestia rujnująca cały powód dla którego ogląda się ten film.
-
TRANSFERY
Okazuje się, że ogłoszono, że Julen Lopetegui został trenerem Hiszpanii. No cóż... to brzmi dla Hiszpanii lepiej niż Caparros i inne proponowane nazwiska. Dla Lopeteguiego... pewnie lepiej niż druga liga angielska. Już czekam na jakieś mecze tej drużyny. No, troszeczkę. Reakcje na hiszpańskich, a zwłaszcza portugalskich forach - bezcenne. Mało który menedżer w Europie posiada tylu "fanów". Alen Halilović oficjalnie w Hamburgu. W Gijonie rozpoczął obiecująco, ale potem zmarniał. Ale ciągle młody. Jak zrobi karierę, to Barca ma opcję go odkupić po taniości niczym teraz Denisa Suareza.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
To chyba złe słowo, bo jestem jedynym lewakiem na forum i niespecjalnie mnie to obchodzi, czy jakiś Headshot jest biały czy czarny. Serio mam wrażenie, że mi nic w portfelu nie przybędzie od białej postaci w filmie amerykańskim. Za to widzę, że sporo osób faktycznie odbiera to jako atak na swoją godność. To nawet żaden temat, każdy ma jakieś szajby pewnie, zabawne jest to głównie we wspomnianym połączeniu, że to jedyna rzecz, przy której wierność kom noweli graficznej (jak wiedzą zatwardziali fani, "novel" = nowela po polsku) okazuje się tak niesamowicie ważna. Niby żyjemy w Polsce i nikt wam kary za obrażanie nie da, nikogo to nie obchodzi, nie takie rzeczy się pisze na forumku, ale jednak czujecie, że trzeba wymyślać jakieś teksty że panie, ja tylko wyrażam troskę o integralność artystyczną i spójność budowy charakteru tak perfekcyjnej maszyny jaką jest scenariusz filmu komiksowego. Widziałem paru fanów którzy tam również jęczą, że Maska czy Constantine zostali wybieleni, Hulk ma dopisaną historię spoko gościa na co dzień, Batman coś tam itp. Paru. W Stanach jeszcze ktoś tam jęczał że film "Noe" nie jest wierny oryginalnej noweli graficznej. W Polsce nie natrafiłem.
-
Poprawność polityczna w świecie filmu i seriali
Dobrze że na Bałkanach wszyscy mają ten sam kolor skóry i nie ma podziałów rasowych i różnorakich etnicznych sympatii, ludzi w ogóle nie obchodzi kto kim jest w filmie. Jakaś szajba zawsze się znajdzie, pytanie tylko czy warto się męczyć i wiecznie szukać. Już to kiedyś pisałem, ale zabawne jest, jak możesz zmienić 99 rzeczy względem komiksu i jakoś nigdy nie widzę reakcji na forach, ale zmień jedną - dziwnym trafem każdy Polak staje się po prostu fanem zachowanie wierności wobec kultowej źródłowej noweli graficznej, na której oparty jest film. Serio nie przypominam sobie szerszej dyskusji o żadnej innej konkretnej zmianie względem komiksów w filmie.
-
Dark Souls II
Działa tak samo. Też HP ci nie spada poniżej 80%. Aczkolwiek akurat niespecjalnie miałem z tym kontakt, bo przez drugie pół gry latałem w, jak to się nazywa... woalce czarnej wiedźmy (i ogólnie całym zestawie), która daje pełną odporność na klątwę.
-
TRANSFERY
Każdy piłkarz jest zawsze przereklamowany i przeceniony. Najlepiej jakby kluby nikogo nie sprowadzały to by pewnie wtedy miały najlepsze wyniki. Sam nie wiem, czemu Śląsk Wrocław gra słabiej od Manchesteru, zero kupowania piłkarzy z ich strony - 100% wydajność. "Sport" donosi, że rozchwytywany przez całą Europę Gabriel Jesus trafi do... Manchesteru City. 19-latek jest za dobry, by go "przegapić", ale czy będzie od razu gotowy do gry w Europie w pierwszym składzie? Na brak kandydatów do jedenastki City nie narzeka. Nie mylić z innym brazylijskim prodiżem, Gabrielem Barbosą - Gabigolem. On też się gdzieś wybiera, pożegnał się z kibicami. Wszystko wskazuje na to, że trafi on do Juventusu. Nie śledzę Brazylii więc nie wiem, co panowie potrafią, ale scouci się nimi dość ekscytują. Może coś z nich będzie. Do Juve trafił też już oficjalnie Marko Pjaca - obecnie znany z tego, że zagrał w jednym meczu Euro (z Hiszpanią), ale za to jak. Pjaca tak czy siak to kolejny ekscytujący talent z Zagrzebia, chociaż pachnie mi nieco Kingsleyem Comanem - super piłkarz, ale nie wiem, w jaki sposób miałby się on wpasować do obecnej taktyki Juventusu, bo ani nie pasuje w niej na pomocnika, ani napastnika. No zobaczymy. Jeśli chodzi o zastępstwo Pogby, to mówi się m.in. o tym, że Juve może rzucić co najmniej połowę z tych 120 milionów na Andre Gomesa. Portugalczyk będzie kolejnym źródłem zarobku Jorge Mendesa i zapewne już tego lata, aczkolwiek kandydatów jest wielu - nikogo jeszcze nie kupił Real Madryt...
-
Champions League
Legia za tydzień zagra z FK Trenczyn - mistrz Słowacji, klub z (w miarę) pięknego miasta z dużą historią i zamkiem. Nowa potęga na Słowacji - klub powstał ledwie w 1992 roku. Z Trenczyna odszedł król strzelców, Gino Van Kessel - udał się do Slavii Praga. Ich gwiazdy to całkiem przyzwoici piłkarze, jak na ten szczebel - np. młode talenty Matus Bero i Kingsley Madu, które interesowały wiele dużych klubów i jeszcze mogą naprawdę zaistnieć w Europie. Oczywiście nie są to piłkarze jakiegoś wyższego stopnia, niż ci w Legii. Ale jacyś są. Na pewno jakoś superłatwo nie powinno być, ech... mistrzom Polski. Niemniej oczywiście jest to mniejszy klub od Legii i nadal na tym stopniu Legia będzie faworytem. Legia sprzedała Dudę i może kogoś kupi niedługo za tę kasę. Na razie wszyscy fani polskiej piłki zachwycają się Thibault Moulinem. Muszę przyznać, że wygląda on na ciekawego gracza. Był w miarę ceniony w lidze belgijskiej - sto razy lepszej od polskiej - i raczej nikt nie spodziewał się tam, że Waasland sprzeda go jedynie za pół miliona euro. Oczywiście na polskie realia to spora kasa, ale to może być piłkarz wart wielokrotnie więcej. Podobno w dotychczasowych meczach Legii on oraz Guilherme byli klasą samą dla siebie.
-
Hearthstone
Głupio trochę przyznać, ale... myślałem nad różnymi rzeczami, w końcu zmieniłem antywirusa i gra działa znacznie lepiej. Nie wiem, jak, ale widocznie jakoś ten antywir zaczął coś "chwytać" w Hearthstone'ie... być może. Dzisiejsza bójka to klasyczny przykład czegoś, co nazywam... głupią bójką. Chodzi o to, że dodawane są graczom karty, i to losowe. W ten sposób wszystko idzie w ślimaczym tempie. Grałem wręcz pół godziny - i wygrałem o włos. Miałem bodaj 8 życia (a już ze dwa razy uciekłem śmierci, losując leczenie czy pancerz w odpowiednim momencie), koleś grał łowcą i miał Kel'Thuzada na planszy. Ja potrzebowałem wylosować coś, co zada obrażenia w tej turze, albo śmierć... Aha, to była moja przedostatnia karta w talii. Jakbym przegrał to by ładna irytacja była. Aż żal kolesia co przegrał. Szkoda, że zlikwidowano emotkę "przepraszam". Użyłbym jej. W sumie jak tak opowiadam cały ten mecz to fajna bójka... ale długa. Żałuję, że Blizzard nie robi praktycznie w ogóle bójek z gotowymi taliami, robionymi pod kątem dobrego tempa. Nie losowymi - ale nastawionymi na jakiś sensowny cel. Gdy usłyszałem o bójkach, myślałem w pierwszej kolejności o np. różnorakich synergiach czy taliach zrobionych tak, by użyć kart, które są zbyt wolne/sytuacyjne, by ktokolwiek ich używał w normalnych meczach, ale są ciekawe. Owszem, dawałoby to mniej możliwości rozwoju sytuacji, niż obecne bójki, ale dla kogoś, kto nie gra w nie wielokrotnie, byłoby ciekawsze.
-
TRANSFERY
Ogólnie Liga Mistrzów jest uważana za pewien wyznacznik, ale bez przesady z dosłownością. Wiadomo, że zdaniem każdego piłkarza, w perspektywie lat to Manchester United czy Chelsea prezentują poziom Ligi Mistrzów, a nie Leicester. Nikt się raczej nie dziwił, gdy np. Bayern Monachium raz w życiu skończył na 4. miejscu i ściągnął Ribery'ego, Toniego czy Klose (w sumie Toni nie awansował do LM ze swoim klubem, no ale czaicie, mógłby pewnie pójść od jakiegoś Zenitu czy PSV Eindhoven jakby to był priorytet). Piłkarze często kierują się różnymi względami, jeden ma kochanka w Maroku i dlatego chce grać w Madrycie, innemu żona nie pozwala się przenosić żeby nie była samotna. Inni zostają w swoim mieście i swoim klubie, a dziennikarze piszący potem artykuły do polskich mediów mówią, że są słabi, bo przecież grają w FC Koeln, a nie Bayernie, więc jak widać przedstawiłem że słabo grają w piłkę. A powrót Pogby, podobno motywowany głównie tęsknotą wręcz patriotyczną, to wręcz odpowiednik LeBronowskiego "I'm Coming Home" do Cleveland. Tam oczekiwania były, że LeBron w końcu da miastu tytuł. W piłce oczywiście wpływ jednego gracza jest dużo mniejszy, ale Man United tak czy siak zebrało wielu utalentowanych graczy, trenera... z sukcesami, no i będzie marzyć o tym, by też oni zaprowadzili znowu klub na szczyt.
-
TRANSFERY
To nawet nie jest saga jak była z Cristiano Ronaldo czy Bale'em, na temat Pogby większość newsów to generalnie ssanie z palca. Dawno wyłączyłem śledzenie tego, tak jak newsy o tym kto gdzie ma wakacje na stronach "futbolowych". Aczkolwiek teraz to prawda, Pogba wydaje się zdecydowany na ruch, kluby coś tam gadają, możliwe że nawet jutro będzie to ogłoszone oficjalnie. Padnie "rekord transferowy", ale jak ktoś już w necie zauważył - taki Juan Sebastian Veron kosztował więcej w porównaniu do kwot, jakie wtedy zarabiały kluby piłkarskie. Inflacja i tyle. Ja też kiedyś nie płaciłem 16 zł za papierosy, tylko 6 zł, ale nie ogłaszam tego codziennie zszokowany na nowo. Klavan... dla mnie liderem defensywy to jest Dani Baier, albo Verhaegh, a nie Klavan. No ale tutaj sens ma tylko tyle, czy się przyda w Liverpoolu. Poza zdradzaniem tajemnic Weinzierla. Zobaczymy czy będzie grać.
-
Dark Souls II
No przecież mówiłem. Tak. Pierwsze ognisko jest na początku, później trochę idziesz aż dochodzisz do takiego budynku gdzie jest drugie, ale w tymże miejscu z innej ściany można zejść na dół po dużym rusztowaniu. Ogólnie jak się idzie to trudno przegapić. Trick tylko taki, żeby nie skitrać przed żabą ogniową. Pamiętam jak dostałem ten miecz to ładna rewolta była, bo do tej pory ciachałem wszystkich daggerem. A pierwszy raz do gry podszedłem jako klasa "goły" bez niczego, i w ogóle nie miałem nic na tych wieśniaków po drodze, było ciężko. Czy super miecz to nie wiem, pewnie zależy od statsów, stylu. Ja przez całą grę nie znalazłem nic lepszego, chociaż chciałem. W jedynce raczej często zmieniałem bronie, a tutaj trochę na siłę. Niektórzy mówią, że dla maga super maczugę wyrwać (i można dość szybko znaleźć taką już zaklętą), ale mi po prostu zadawała mniejsze obrażenia i waliła wolniej, niż ten Longsword. W zwykłej edycji podobno jeszcze dobrze jest zajść do świątyni Heide (w dół schodami w samej Malujy) i każdy Heide rycerz rzuca swoją broń. Ale w edycji next-gen zrzucają broń tylko czasami, mi się nie trafiło.
-
Dark Souls II
Las czegoś tam, z Majuli się tam idzie ścieżką w dół wzdłuż klifu, w lesie dochodzi się do takiego budynku gdzie jest ognisko, przy tym wejsciu można zejść w dół rusztowaniem (duże, nie do ominięcia) i na dole między innymi jest tunel gdzie żaba zionie ogniem. No i tam są drzwi, które jak się otwiera to niby żaba zionie ogniem, ale drzwi blokują magicznie i cię to nie zabija, tylko wchodzisz do pokoju.
-
Dark Souls II
Ja praktycznie całą grę przeszedłem mieczem, który można łatwo zdobyć w najłatwiejszej miejscówce w grze, w ciągu, nie wiem, pierwszej godziny. Trzeba tylko się nie bać ognistej żaby, bo drzwi blokują ogień. Okazuje się, że w tej części jak ktoś ma statystyki typu "trochę wszystkiego" (a trochę siły to też trzeba jako mag mieć, żeby ten miecz trzymać), to ognista broń w sumie ma największy bonus. I bronie zmieniałem w sumie tylko dla picu (miałem Melu Scimitar bo fajnie wygląda, łuk Dragonrider który zużywa 3/4 staminy na atak, próbowałem jakichś nożyków, a nawet ważące pół mojego udźwigu, ale całkiem fajne twinblade'y), bo przez całą grę nie znalazłem nic, co by łączyło w sobie taką siłę oraz szybkość ataku. Longsword ma nawet dźgnięcie, aczkolwiek trzeba trzymać dwoma rękami. Najlepsza broń - ma niskie wymagania siły i zręczności, zajmuje 30% mniej całego udźwigu, niż te duże bronie, atakuje szybko, zużywa dość mało staminy, a jednocześnie obrażenia są sensowne (czego nie powiem o rapierach, nożach itp.). Najlepsze było jak pod koniec postanowiłem dobić zręczność do 25, żeby używać Ricard's Rapier, dopakowałem go w Mroczny Ricard's Rapier +6, i... obrażenia dla mrówek, przeciwnicy na 2 strzały teraz byli na 5 strzałów, rewela. A jeśli chodzi o czary, to pomijając specyficzne jak światło, magiczna broń itp., to w sumie całą grę przydają się najbardziej te same dwa: strzała duszy, żeby sięgać kolesi bardzo daleko, i Dark Orb, bo jest silniejszy niż magia (nie dobiłem do 40 int żeby mieć włócznię duszy). Magowie mają w tej części sporo całkiem ładnego ekwipunku z ciekawymi efektami, aczkolwiek głównie dla kobiet (suknie itp.), na szczęście grałem ładną kobietą i pasowało.
-
TRANSFERY
Ragnar Klavan zaiste w Liverpoolu. Trudno to zrozumieć do końca. Gracz ma 30 lat, przez wszystkich uważany za dość przeciętnego gracza. Być może Klopp liczy na to, że po wyda mu wszystkie sekrety trenerskie Weinzierla? Oficjalnie też potwierdzono: Ondrej Duda w Hercie Berlin. Hertha zyskuje... talent, który może spożytkuje lepiej, niż Legia. Legia zaś sporą kasę, jak na polski klub - około 5 mln euro. Większość klubów w polskiej lidze nie sprzedaje piłkarzy, odchodzą z kontraktem. Kasę na razie w tym roku dostała tylko Jagiellonia (3 mln euro za talent, który zapewne trafił im się raz w historii) oraz Lech Poznań (350 tys. euro za Denisa Thomallę). Legia tymczasem wzbogaciła się tego lata o 6 mln euro, bo sprzedała jeszcze Borysiuka do Queens Park Rangers. A propos reprezentantów Polski. Kamil Grosicki liczy na ofertę z Anglii. Po części dlatego, że Rennes chce dość dużo pieniędzy jak na... Kamila Grosickiego. Jednak w jakimś Leicesterowym klubie mógłby nawet pasować. Możliwe, że jeszcze gdzieś pójdzie.
-
Pokemon GO
Ktoś z Opola? Jest robota za 10 zyla na godzinę. http://www.pracuj.pl/praca/trener-pokemonow-opole,oferta,4710955
-
Fryzury, brody, wąsy...
Trener Zagłębia Lubin mówi jak jest.
-
TRANSFERY
Frosti Większość jest "na miejscu". Legia liczy głównie na sprzedaż Pazdana - nie palą się, ale marzy im się, że dostaną kilka milionów euro, które oczywiście by przytulili. No i Mączyński - też niedrogi piłkarz, który może kogoś do siebie przekonał grą na "wysokim szczeblu". Verona zaoferowała 700 tys. euro, Wisła podobno chce 1,5 mln, ale myślę, że się ugnie, no bo c'mon. Koleś ma 29 lat, a cztery miliony złotych to też kasa. Błaszczykowski pewnie odejdzie, co było przewidywane przed Euro. Ale w sierpniu, na razie ma urlop. Podobno najbardziej zainteresowany jest Wolfsburg, Kuba będzie nowym Vierinhą. Zieliński też gdzieś pójdzie - jakieś Napoli czy inne Liverpoo, to też będzie wznowione tam, gdzie się zatrzymało w czerwcu. Milik, Lewy zostają na miejscu... Kto tam... Kapustka - ten to ma trudno, bo chcą go za duże kluby, gdzie może nie będzie od razu grał. Stawiam, że pójdzie do europejskiego "średniaka", ale z kasą, czyli ktoś typu Celtic, Ajax, dolna połowa Bundesligi itp. Szkoda by było, jakby został w polskiej lidze, gdzie poziom piłki wiemy jaki jest. corniszon Pisałem jeszcze przed mianowaniem Kloppa sążnisty tekst, że już mi go szkoda, bo oczywiście nadejdzie moment, gdy ludzie zaczną go objeżdżać. Tak po prostu musi być - taki sukces jak z BVB, gdzie wziął młody skład anonimów (i Weidenfellera i Błaszczykowskiego) i bił z nimi rekordy Bundesligi, nie powróci. Obojętnie, jak dobrze by nie pracował w Liverpoolu. Wyniki prawie na pewno będą niezadowalające - a jakby nawet wygrał ligę, to co z tego, nadejdzie taki rok, że nie wygra i będzie wyzywany od idiotów w Anglii. Oczywiście transfery - zawsze ktoś będzie go objeżdżał. Choćby za to, że kupuje "drogo" (chociaż co to za różnica? Jak kogoś stać na zapłacenie kwoty za piłkarza, którego chce, to ma specjalnie rezygnować żeby nie było "drogo"?). Tymczasem Sadio Mane pasuje do sposobu gry Kloppa. Na oko ma sens. Presji kibiców chyba nie da się przeskoczyć. Jakby istniał jakiś magiczny sposób na wygrywanie, no to ktoś by go używał, a jak widzieliśmy teraz z Mourinho - monopolu na rację nikt w futbolu nie ma. Obojętnie kogo kupujesz, albo jak nikogo nie kupujesz - wszyscy trochę ryzykują. Tottenham co roku kupuje wspaniałe talenty z zagranicy po stosunkowo niezłych cenach - i co, i nic, one po prostu nie grają tak dobrze jak "powinny" i tyle pieśni. Paradoksalnie zaś zespół napędzają gracze, często angielscy, których potencjału na tym poziomie nikt ze znawców nie widział. Karius sam w sobie to dobry ruch, zamiast moim zdaniem cienkiego bramkarza (na tle całej ligi) jest taki, który jest młody i powinien być jednym z lepszych. Matip z wolnej agencji to też niezły ruch na lata. Paradoksalnie, w Niemczech Klopp prowadził giganta, a w Anglii ma klub niby bogatszy, ale jednak poza czołówką - nie ma mowy, żeby zatrudnił kogokolwiek, kogo chce Chelsea czy Manchester. To będzie taka specyficzna ekipa, ze swoim stylem. A czy z najlepszymi wynikami? Raczej nie, ale niespecjalnie mnie to zaskakuje. Nie wiem, co by miał Klopp wymyślić.
-
NBA
Zupełna ciekawostka na mecze kadry. Otóż sponsor Nike zrobił wiele, by ustawić koszykarzy tak, by możliwie ukryć buty trzech, którzy nie mają kontraktu z Nike. Zabawa na wieczór: policz wszystkie loga Nike na zdjęciu.
-
Luźne gadki
To musi być jakiś błąd. Może jakiś dziennikarz z Estonii myślał "hm, ten koleś walczak z Leicester, coś na N'Coś, ale ja tam nie wiem, jam prawdziwy Europejczyk z dziada pradziada", poguglał i wyszedł mu N'Koudou. Albo może ktoś pisał wczoraj newsa, że N'Koudou przechodzi do Tottenhamu. Alt+Tab, i pomieszało mu się i wpisał N'Koudou w maila do UEFA. Pajdżis, bez takiego fanowskiego jęczenia proszę. Po pierwsze, Neymar wymiatał co najmniej do końca grudnia. To jest praktycznie pół sezonu. Później też żadnej padaki nie było - nie w porównaniu do kogokolwiek innego na świecie. Słabo to wypadł w tej serii trzech porażek Barcy pod rząd (w których też nie błyszczeli czasami sami Suarez czy Messi - ogólnie jak jest słabo no to ciężko). No ale jak chcesz powiedzieć że z Deportivo czy tam, kto tam był pod koniec, Espanyolem "grali w dziesiątkę" bez Neymara to szarżowanie srogo. Przeplatał mecze dobre, dominacji i słabe, może tak by opisać drugą połowę sezonu, ale wobec trochę ciężkiego sezonu Messiego w sumie to samo można powiedzieć o każdym piłkarzu. To nadal najtrudniejszy do zatrzymania z piłką gracz, i całkiem dobry w wielu innych rzeczach.
-
Luźne gadki
No właśnie bajer jest taki, że ja mówię o całym zeszłym roku. Jeśli np. ktoś zagrał 40 meczów, to każdy z nich się dla mnie liczy tak samo. Oczywiście dla innych liczy się kilka meczów albo i nie mecze, tylko ogólna reputacja. No bo, kurde, Buffon? Serio? Po prostu za to, że Włochy wywołały sympatię na Euro, a on wywołuje najwięcej sympatii. Dobry bramkarz, no ale bądźmy szczerzy - inny grając tak samo nie dostałby ani jednego głosu. Za grę to spokojnie nawet taki Łukasz Fabiański zrobił więcej przez ostatni rok. Gdybym był np. takim Samirem Handanoviciem, to codziennie by mnie szlag trafiał, że nie urodziłem się we Włoszech i przez to jestem sto razy gorszy. Renato Sanches grał bardzo dobrze, no ale bądźmy szczerzy - gwiazdą nr 1 ligi w tym sezonie był jednak głównie Jonas, a nie on. Dla mnie pół sezonu Neymara, gdy był najlepszy, liczy się tak samo jak rozsiane pojedyncze mecze Cristiano, gdy był najlepszy. Ogólnie trudno mi się kłócić o konkretne miejsca bo są różne poglądy, ale na pewno Neymar wydawałby się raczej kandydatem na szczyt. O sezonie Edena Hazarda powiedziano zaś raczej wszystko. Rok temu głosował ktoś z "Kickera", który miewa teksty na ok poziomie (nie wiem, jak całościowo). Z Polski głosował Roman Kołtoń. Koleś, który dziś napisał, cytuję: "Szok! Borussia chce się pozbyć Błaszczykowskiego". Tak. To był dla niego szok. Dzisiaj. Na komentarze, że przecież zawsze chciała od ponad roku, odpowiedział, że są "przemądrzałe". Tak że tacy są dziennikarze sportowi. Interesowanie się tematem, za zajmowanie się którym dostajesz pieniądze, jest złe.
-
Luźne gadki
Lewandowski niemal na równi z Willem Griggiem, a Renato Sanches ex aequo z Neymarem (być może najlepszym piłkarzem zeszłego sezonu na świecie?). Widać że efekt świeżości mocny wśród głosujących. Aha. I ktoś głosował na Georges'a-Kevina N'Koudou. Nie np. Mchitarjan, Di Maria, jakiś Alexis Sanchez. N'Koudou. No po Euro podobno wygrana w finale Portugalii była dowodem na geniusz Cristiano, a przegrana Argentyny w finale na to, że Messi kapa, tak że pewnie takie będą wyniki. Dziennikarze sportowi...
- Pokemon GO