ogqozo

Zawsze gdzieś na świecie jest ktoś kto postawił... nie zawsze ja.

No więc jak raz postawiłem sporo kasy na jeden mecz i był kurs 4,10 i dzieje się to i (pipi) nawet bez powodu - co Portugalii po tym jednym punkcie? Cieszycie się? To właśnie to jest ten moment, który może mnie trochę obchodzić, a nie że ktoś w internecie mi napisze że "nie jestem znawcą futbolu" jak on bo mecz trwał minutę za długo, buhuhu. Oglądam amerykańską TV, dziwni ludzie. W Polsce by trwał w tym momencie festiwal pogardy z ewentualnymi głosami w stylu "trzeba myśleć o Niemcach", a oni pogodnie o tym gadają, śmieją się, kręcą głową, choć zdają sobie sprawę, że Niemcy są mocne jak ciul i że może właśnie odpadli w strasznie głupi sposób.

Próbowałem dzisiaj sterroryzować Empik żeby mi sprzedał, powiedzieli że przed premierą nie wolno.

(pipi)aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaanieiwierzętylekasyyyyprze(pipi)aneeeeeeeeeee

Obsesja forumka na punkcie tego że wpisałem jakiś wynik a padł inny (szok!) jest już na swój sposób urocza. Chyba wiem jeszcze mniej o hazardzie niż myślałem i tak naprawdę dostaje się kasę za to, że ktoś inny nie trafia, to by tłumaczyło wasze zacięcie. Od jutra każda ekipa gra albo o życie, albo o nic, więc wyniki dopiero zrobią się nie do przewidzenia, dam wam jeszcze trochę radochy skoro to dla was najciekawsza rzecz na Mundialu. Holandia-Chile 2-2 Australia-Hiszpania 0-3 Chorwacja-Meksyk 1-0 Kamerun-Brazylia 0-3

No strzelać cały czas i nie dawać nic strzelać rywalowi to zazwyczaj dobry plan na mecz.

No na razie Belgia wpadła przy kursie 2,10, więc jak tu nie będzie remisu (są pewne szanse...) to ogólnie jestem na plus, normalnie porażka stulecia, jestem Belgią Polski. Wy się tak na oko ze sto razy bardziej przejmujecie moimi zakładami za 10 zł niż ja. Wy sobie walicie konia do lustra jak gol z rożnego wpadnie tej ekipie co kliknęliście a nie drugiej?

Mecz dość zaskakujący. Z pół okazji w całym meczu z Belgią, Algieria przez następne pół zrobiła kilkanaście. W eliminacjach tylko u siebie z Rwaną im się udało wygrać trzema bramkami. Południowa Korea idzie na pobicie rekordu... hm, chyba Algierii z meczu z Belgią na drużynę, która najbardziej nie istnieje.

Niemcy też zazwyczaj daleko dochodzą, choć niedzielni widzowie zazwyczaj są w stanie nie zasnąć na ich meczu dzięki ich solidnej niczym fonetyka Szpaka obronie. To raczej działa tak, że gole wpadają albo nie, a poziom gry jest stały. No szok. Nikt kto ma kawałek rozsądku nie powie, że Francja MUSIAŁA w ciągu minuty wygrać mecz ze Szwajcarią. Rożny jakich wiele, coś Szwajcarom się zgubiło, wpadł i nagle 2-0. Ogólnie ich gra mi się podoba, dobrze że mi Matuidi i Valbuena zapunktowali w fantay, ale jakby im ten rożny nie wpadł (NIEMOŻLIWE zdaniem znawców futbolu) i zaczęli się męczyć, to zdaniem forumka byliby sto razy słabszą drużyną. Belgia wygrała dwa mecze na Mundialu pierwszy raz od 20 lat, no rozczarowanie stulecia, ładna beka z nich,

No na razie 6 pkt. po dwóch meczach, praktycznie już stracili szanse na wygraną.

Dobra jednak typ był błędny a kurs poprawny, mecz wyrównany, a i Rosja może bliżej zdobycia gola.

Dość mi się podobają moje dzisiejsze typy. Wiem, że codziennie tak mówię... Na Belgię kurs 2.10. Chyba niektórzy za wiele wyciągają z meczu z murującą Algierią. Nadal dobra ekipa, choć wrażliwa na środku obrony (Kompany należy do najbardziej przecenianych piłkarzy świata - od roku gra słabo). Ale patrząc na męki Kokorina z Koreańczykami, nie jestem jakoś przerażony (choć pamiętajmy, że tamten mecz był rozgrywany w koszmarnie męczącej pogodzie). Rosja murować się nie może, bo remis to raczej proszenie się o odpadnięcie. Belgia ma dużo dobrych piłkarzy i możliwość zmian. Widać to było z Algierią, kiedy za słabo radzących sobie Dembele, Lukaku i Chadliego weszli piłkarze tak dobrzy, jak Fellaini, Origi i Mertens. Jak dla mnie wszystko wskazuje, że to mocny faworyt, a bukmacherzy wyceniają ich tak nisko. 3,30 - na remis Algieria-Korea. W tych mistrzostwach na razie niewiele remisów, każdy wie, że to się nie kalkuluje i się otwiera. No dobra... każdy poza kilkoma ekipami, takimi jak Iran czy Nigeria albo Algieria. Po pierwszym meczu wydaje się, że ten mecz może być powtórką z meczu Iran-Nigeria, albo raczej Japonia-Grecja - włącznie z faktem, że Azjaci będą z bezradności strzelać co 3 minuty z dystansu bez większych szans sukcesu. W każdym razie - dziwi mnie, że bukmacherzy dają temu tak małe szanse. 4,10 - to kurs na USA. Wynika głównie chyba z renomy, bo nie postawy w pierwszym meczu. USA niby nie zachwyciło, ale nie musiało - był remis 0-0 to w minutę strzelili, był remis 1-1 to za trzy minuty znowu strzelili. Styl padaczny, ale skuteczność nie do porównania z kimkolwiek innym. Dobra taktycznie ekipa, zwłaszcza w obronie. Portugalia z kolei wypadła beznadziejnie i wyglądała na sfrustrowaną. Dzisiaj w obronie zabraknie podstawowych, zgranych graczy, po czerwonej dla Pepe, kontuzji Coentrao i chyba też Bruno Alvesa. Co jeszcze? Cristiano Ronaldo zagra, ale na treningach widać, że nie czuje się dobrze fizycznie, ma problemy z nogami, możliwe, że wieczorem będzie grał tak na 50%, w każdym razie daleko od 100%. Coś jeszcze? TAK, z treningów wynika że znowu nie zagra William Carvalho, co w internecie oburza wielu portugalskich kibiców. Futbol to random, ale wszystko wskazuje, że kurs 4,10 na ich porażkę z USA wydaje się mocno przesadzony.

Belgia-Rosja 2-0 Korea Płd.-Algieria 0-0 USA-Portugalia 3-2 (O'Brien, McBride i samobój Jorge Costy)

Strzelili prawidłowego gola i nie stracili prawidłowego gola, co jeszcze powinno się zrobić w piłce nożnej?

No ale to chyba oczywiste, że jakby Polska tak grała to wszyscy by mówili, że "brak pomysłu na grę". Kto w ogóle ma pomysł na grę i jak to się konkretnie bada, zanim po jednej z setek podobnych akcji akurat padnie gol? Pamiętam jak zremisowaliśmy z Anglią i wszyscy się jarali, że "wreszcie jest pomysł na grę", choć pomysłu akurat tyle było tyle samo co zawsze, był rzut rożny jak wiele, tyle że wpadł i tyle. Ale pomysł. Może Iranowi też wpadnie. Szanse niewielkie. Póki co bronią odpadającej pozycji. Ogólnie cenię tę ekipę taktycznie, pisałem to przed pierwszym meczem, ale to oczywiste, że gdyby Polska tak grała, to miłego słowa w necie byś nie znalazł. Argentynę trudno dziś docenić taktycznie. Aguero ORAZ Higuain nie mają nic gry, na ławce kilku świetnych graczy z dryblingiem i nieprzewidywalnością i/lub strzałem (Lavezzi, Alvarez, Palacio) i nie widać większych zmian. Że niespodziewanie Dejagah rządzi Zabaletą, to inna sprawa, ale nadal mają za dużą przewagę, żeby grać tak miernie.

Mówisz jakby Iran wygrał grupę z Ukrainą, Anglią i Czarnogórą, a nie z Koreą Południową (tak, wiem, Akinfiejew im podarował remis więc też są strasznie mocni - Polska z nimi też wyciągnęła 1-1) i Uzbekistanem. Jakby Polska weszła na Mundial i tak grała to wszyscy w polskim internecie by hejtowali. Jakie są szanse grać na 0-0 przez 270 minut i awansować? Jak im się uda to będzie super, jak nie uda to będzie, że byli na odpadającej pozycji... i jej bronili.

Di Maria jest nie do przejścia, razem z Messim jednak inny poziom niż reszta na boisku. Możliwość rozszerzenia gry, typu ktoś na prawą (Messi lub Lavezzi), Di Maria na lewej więcej, dalej sprawia, że Argentyna powinna to przerobić na swoją korzyść, bo remis z tak grającym rywalem to ewidentnie strata punktów.

Iran to Grecja Azji, 20% posiadania, większość odbiorów kończy się najpóźniej na etapie defensywnego pomocnika i dziarsko bronią 0-0. Każdy widz pyta o to samo: czemu mulący Higuain gra zamiast Lavezziego? Są zresztą dziś donosy, że po Coście, Fabregasie i Filipe Luisie to Lavezzi ma być jeszcze jednym nabytkiem Chelsea. Ale trudno wierzyć, bo co mu niby miało nie pasować w PSG.

Dzisiaj raczej trzy mecze typu "Dawid kontra Goliat". Iran i Nigeria nawet ze sobą grały na 0-0, więc tym bardziej z Argentyną i Bośnią. Bośniacy za sprawą porażki będą mieli większe ciśnienie, by zdobyć gole, co oczywiście zmusi do ryzyka. A Nigeria chyba umie bronić. W pierwszym meczu 20-letni Omeruo wypadł kapitalnie, również 21-letni Onazi wypadł bardzo ciekawie w środku pola. Ghana pokazała, że na 0-0 raczej nie grywa, ostrzeliwała bramkę USA, chociaż trafiała głównie w trybuny. Niemcy w pierwszym meczu potwierdzili, że nadal mają ogromny potencjał ofensywny, a ponadto wypadli bardzo dobrze w obronie (co ostatnio rzadsze), więc nie wygląda na to, żeby mogła być niespodzianka w tym meczu. ALE... nadal nie ma wieści, czy będzie w stanie zagrać Hummels po lekkim urazie. Wydaje się, że zagra, ale jeśli nie, będzie kolejne przetasowanie (być może Mustafi na prawej i Boateng w środku albo odwrotnie). No i to w sumie tyle. Tak że raczej stawiałbym 1.

Kurde wszyscy obstawiają te same wyniki, nawet jak trafi to nic z tego nie będzie. Niby połowa gry ale powiedzmy wprost, przegrałem.

Argentyna-Iran 3-0 Niemcy-Ghana 3-1 Nigeria-Bośnia 1-3

Nie oceniam nigdy za wiele po jednym meczu, ale dwa mecze to już znacznie szerszy zakres statystyczny. Kostaryka na ten moment zaiste wygląda na pewną "rewelację" mistrzostw. Drugi raz grają bardzo dobrze i lepiej od rywala. Fakt, że grupa tak ogólnie jest słaba, chyba najsłabsza, ale to jednak ekipa, której eliminacje i sparingi były raczej poprawne, niż imponujące. I nawet nie za bardzo coś dzisiaj pokazuje Joel Campbell, chyba najsłabszy na boisku, podczas gdy więcej tym razem grają Ruiz i Bolanios. Kostaryka ogólnie gra inaczej niż w pierwszym meczu i nadal dobrze, co sugeruje, że trafiając w 1/8 na WKS będą brani na poważnie.

Jutro pewnie zajdę na Punx Piknik, znajomy gra. Dobra kapela, niestety nie powiem która, bo by były szanse namierzyć po nich moją prywatność. Ale polecam. <sprawdza ceny> 25 zł? No nie wiem...

Włochy-Kostaryka 2-0 Szwacjaria-Francja 2-2 Honduras-Ekwador 0-1

Zawsze się tak mówi. Pamięć zaciera przeszłość. Spróbujcie znaleźć swoje (albo prasy, no) typy przed mistrzostwami 2006 albo 2002. Pamiętam, że w 2002 wszyscy uważali, że tylko dwie ekipy mogą wygrać - Argentyna i Francja, nie jest po prostu możliwe, by ekipy o tyle nad resztą opadły z kimś innym niż same z sobą. I tak dalej... W 2010 trzecim faworytem po Brazylii i Hiszpanii była Anglia. Grupa to miał być spacerek, a zremisowali z Algierią i USA, wymęczone 1-0 ze Słowenią. Czwarty kurs był na Argentynę, piąty na Włochy. Pewniakiem do wyjścia z grupy była też Francja. I tak dalej... cztery lata temu mówiliście to samo. Wynik pojedynczego meczu jest nieprzewidywalny, zwłaszcza reprezentacji, żyjcie z tym. Taka Anglia nie grała w sumie gorzej od Włoch ani Urugwaju, ale przegrała oba mecze, tak się ułożyły akcje przez te 90 minut, bywa. Dzisiaj jeden z hiciorów fazy grupowej. Szwajcaria została tu zjechana za mecz z Ekwadorem, który jednak odstawiał dość srogo Grecję. Ogólnie to nadal silna drużyna, a Shaqiri powinien więcej niż kilka razy zgubić Evrę. Myślę, że powinien to też być mecz dość otwarty i spektakularny. Obie ekipy mają świetny środek pomocy i niebezpiecznych skrzydłowych, ale wydaje mi się, że Francja jest nieco trudniejsza do ruszenia w obronie.