Skocz do zawartości

nobody

Użytkownicy
  • Postów

    6 558
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez nobody

  1. najwyżej oceniam chyba jednak Ragnaroka, GOTG vol.1, oraz Winter Soldiera i Civil War. po prostu mega plusik mniejszej ilości postaci i spójniejszej narracji. 

    3 godziny temu, Mejm napisał:

    Spoilery.

    Spoiler

    tarcza dla murzyna ze skrzydlami

     

    no w sumie logiczniej, że on, a nie nr#1 na liście FBI

     

    scena z Wandą pod koniec chyba najbardziej osom moment w filmie. 

     

    No NIESAMOWITA Kobieta 

     

    6a5397e8438ce71c7db93a31a73d5874.png


     

  2. 1 godzinę temu, ASX napisał:

     

    Po jednej grze (Gears 4) IMO ciężko oceniać. Drake potrzebował dwóch części aby go polubić, Sully i Chloe też byli nijacy i dopiero następne części dodały im więcej charakteru.

    eeeee co? ludzie polubili te postaci od 1 i 2, wręcz Chloe po 2 straciła, a n.t. Sulliego narzekano, że prawie go w niej nie ma. nie jest to żadne imo, tylko powszechna opinia, nawet jesli komus nie podchodziły same gry. ekipa Fenixa też był osom od jedynki

  3. 15 godzin temu, ASX napisał:

    te wszystkie zmiany (inspiracja Uncharted, wciśnięcie coopa, odejście od horrorowego klimatu) wymusiło EA.

     

    Dwójka nie spełniła pokładanych w niej nadziei i wymusili na Viscreal casualizacje gry aby lepiej ją stargetować pod masowego odbiorca i wyszło jeszcze gorzej.

    tyyy.. no scena ucieczki przed hunterem inspirowana Uncharted była cudownym przerywnikiem, na zealocie stres zarówno w czasie uciekania, jak i nerwowego strzelania w butlę z gazem w przestrzeni kosmicznej. tak wiem w przestrzeni kosmicznej nie ma tlenu xd 2/10

     

    konieczny do platyny run na zealocie z ograniczeniem do 3 sejwów i strategiczne robienie ich przed okreslonymi momentami nie zapomnę nigdy

     

    w sumie jeśli płaczecie za pierwszą odsłoną, to... no jest taka, mało znana gra, która spełnia wszystkie wymogi tego gatunku :problem:

     

  4. Piaski mialy przecudny klimacik i pacing zainspirowany m.in. ICO (pomysł na zamek pułapkę, współpraca z laską, prawie całkowity brak muzyki, oraz bossów). Po prostu czysta przygodówka, bez tony dialogów i cut scenek, nastawiona na fajną eksploracje, zagadki i sporadyczne walki, robiące wyłącznie za przeszkadzajki. 

     

    Z drugiej strony konieczność ciągłego, szybkiego dobijania przeciwników, aby się nie zregenerowali potrafiła nieźle zirytować.

     

    Ech kiedyś to było a dziś same ubi sandboxy :frog:

    • Plusik 1
  5. prace dla innych frakcji, sposoby działania, kustomizacji skillów. myślę, że właśnie to 

     

    e: +wybór co do współpracy bankowo zaowocuje później również innymi sub questami i losami npc, jak w W3

  6. cholera, niech pomyślę, powód tego został zawarty w twoim zarzucie o idealogiczny bełkot, na który nie potrafisz przytoczyć żadnego argumentu? :yao: PM, MY Homofoby, szczególnie jak została ci tylko złośliwa erystyka i dalsze unikanie konkretnych zarzutów :v

  7. 7 godzin temu, Plugawy napisał:

     

    Mi własnie system się podobał, całe to wysysanie magii i podstawianie pod staty by dowiedzieć się co się stanie, no i summony :obama:

    Te rendery wyglądają jak gwno rozmazane, nie dało się tego lepiej zrobić?

    no gorzej że jej używanie bolało w cholerę xd ale tak gra faktycznie fajna chodź jeszcze bardziej liniowa fabularnie niż VII

  8. Słabo się robi od czytania tych narzekań na oprawę, a prawie nie porusza się faktu, że gameplay przedstawia multum wolności wyboru, co chyba najważniejsze. Jedene co serio może martwić, to gunplay, oraz styl graficzny miasta za dnia, mocno przypominający gta v.

     

    @Sebas

    Spoiler

     

    Jak ty to robisz, że nie wstyd ci zarzucać ideologii opisowi realnie działających doświadczeń, podpartych logicznymi wnioskami, gdzie nie pada choćby jedna nie sprawdzona hipoteza (i to bez słowa uzasadnienia xd), a sam dajesz link do konserwatywnej organizacji Heritage Foundation, której założenia i dobór ekspertów wyglądają równie zero jedynkowo, jak stronki kreacjonistów biblijnych n.t. Ewolucji. :ragus:

    Sorki za przyznanie się do braku ścisłej terminologii, która dla wniosków ze wspomnianego dośw. i tak nic nie zmienia, ale gdy rzucasz ogólnikami typu „podłoże biologiczne”, aby sprawiać wrażenie, że wiesz o czym mówi, jednocześnie odsyłając do ściśle wyselekcjonowanych opinii, tak aby pasowały pod założoną tezę (np. kompletne nieuwzględnienie badań wpływu reakcji najbliższego środowiska na wspomniane załamania), zamiast samemu poczytać uczciwie, jak niejednoznaczna jest tutaj opinia samej psychiatrii klinicznej (choćby artykuł „Transseksualizm czy urojenia zmiany płci? Uniknąć błędnej diagnozy” Psychiatrii Polskiej), to w sumie nie dziwię się strategicznego EOT z twojej strony.

     

     W tym temacie EoT również z mojej strony. Ewentualne kontynuowanie wątku proponuje przenieść do My Homofony, lub na PM.

    • Plusik 1
  9. @Sebas

    Spoiler

     

    Termin "genetyka" użyłem w przenośni, w kontekście wspominanych operacji... I w sumie dobrze, że przenośnie, bo później wystukałem magiczną frazę "sex orientation change on rats in lab" i w sumie czuję się trochę głupio, że od wymuszonej laboratoryjnie zmiany orientacji, śmiało przeskoczyłem do gotowej hipotezy o zmianie całej tożsamości płciowej:ragus:

     

    https://tiny.pl/t1769

    "We won't likely trace human sexual orientation to a single gene, but research has made it apparent that sexuality can be influenced by manipulating genes, hormones, and neurotransmitters."

     

    Nadal nie wyjasniłeś jednak, jak to możliwe, że osoby, które zmieniały w dorosłym wieku płeć, od dzieciństwa czuły, że nie należą do swojej biologicznej płci, nawet pomimo normalnego wychowywania ze strony rodziców. Nie masz żadnego konkretnego wytłumaczenia, a jedynie mogące znaczyć niemal wszystko "podłoże biologiczne". Pomoc psychologa zamiast operacji? Dodałbym jeszcze modlitwy i egzorcyzmy. Dokładnie taka sama skuteczność. 

     

    Ja również mam nadzieję, że znakomita gra komputerowa Cyberpunk 2077, od naszych Szanownych Rodaków przyniesie interesujące spojrzenie na poruszoną przez nas tematykę. 

  10. ech, łatwiej po prostu dostosować się "estetycznie" pod genetykę, niż naprostować poczucie przynależności płciowej, manipulując nią w skali mikro. to co mówię, miało potwierdzenie w empirycznych testach - wiadomo, że działały, bo na ich skutek u zwierząt zmianie uległo całe zachowanie, wliczając w nie nawet orientację seksualną. w odróżnienie od pomocy psychologicznej, która jeszcze nikogo nie "naprawiła" 

     

    poza tym jak może być to wyłącznie problem psychiczny, skoro zachowanie takich osób - typowe dla odmiennej płci - było obserwowane już od wczesnego dzieciństwa?

  11. no właśnie przykład z genetyki na szczurach empirycznie potwierdził, że to nie jest kwestia psychiki, a uwarunkowań biologicznych. na jego skutek samce dosłownie zaczęły zachowywać się jak samice. nie mam linku, czy tytułu programu naukowego n.t. temat, bo widziałem go z dekadę temu, więc musisz zdać się na mój nieposzlakowany autorytet

  12. Zawsze byłem (i nadal zresztą jestem) pełen empatii dla osób, które urodziły się w niewłaściwym ciele i przez całe życie, od wczesnego dzieciństwa miały przez to pod górkę, aż bolesna operacja zmiany płci, oraz zmiana personaliów w ID, stawały się dosłownie wybawieniem. Nie wiem w czym to leży, być może w wadliwym doborze genów, na co nakierowywać mogą np. eksperymenty na szczurach laboratoryjnych, które w wyniku ich manipulacji, zaczęły wykazywać typowe zachowania dla drugiej płci.

     

    Dziś wśród walczących o sprawiedliwość społeczną widuję babki z zarostem i drapię się po głowie, gdzie to po latach skręciło i na ile ma wspólnego z faktycznym problem, a zwykłym fetyszem.

     

    Jeśli ktoś na serio może twierdzić, że płeć, lub orientacja seksualna jest wyłącznie konstruktem kulturowym, niech poczyta sobie o przypadku gehenny gościa, z którego lekarze, w wyniku okaleczenia narządów płciowych, przerobili operacyjnie (a rodzice wychowali na) dziewczynkę. Zasłanianie się konstruktem społecznym w przypadku orientacji seksualnej, to też niezły rodzynek. w dodatku szkodliwy dla samych osób homoseksualnych, o których zwykło się mówić, że przecież sami nie wybrali swojej seksualności, ale z się nią urodzili. Młyn na wodę dla ich (najczęściej mocno konserwatywnych) przeciwników, którym wystarczy wtedy odrzec, że, w takiej sytuacji, przecież mogą nimi przestać być xd 

     

    Ogólnie osobom, niebojącym się czytać długich dialogów w gierkach dla dzieci, mocno polecam lekturę głośnej książki Stevena Pinkera "Tabula Rasa", w której autor rozprawia się z mitem, że ludzki mózg jest w chwili narodzin "niezapisaną tablicą", a człowiek rodzi się wyłącznie jako "psychoseksualnie neutralna" istota. 

    • Plusik 1
  13. 16 godzin temu, smoo napisał:

     

     

    zamysł fajny, ale jeśli akcje mają być takim kabaretem, to w połączeniu z poważną fabułą szykuje mi się niezły dysons poznawczy. nie żeby numeryczne odsłony były tu realistyczne, ale to wygląda jak wyciągnięte z jakiegoś śmieszkowego jrpg

  14. 56 minut temu, easye napisał:

    Akurat 2 moje filmiki pochodza z pierwszych 2 h gry. :dafuq:

    No to nie pierwsza gra, która u niego działa bez większych zauważalnych dropów, czy to był ultra płynny Resident w 42 fpsach, czy RAGE 2 celujący w 60 fpsow (gra ma lock na 30 przy Basic) - jeden z tych użytkowników, który kompletnie nic nie widzi...

    To niezły plot twist, bo REmake 2 faktycznie nie miał zauważalnych spadków na amatorze, a na pewno nie takich, przez które bym się krzywił, a również jestem na to jednak uczulony (video czekanko na jubileuszowy patch do Wieśka 3). No nie żeby ich nie miał, ale co innego jak "są i to srogie", a "są, ale naprawdę zauważalne sporadycznie". 

  15. Trzy typy gunplayu, oraz brutalnośći w shooterach tpp w VII generacji. czyli Gearsy, MP3, oraz TLOU za:

     

    - komiksowo groteskowe mielenie Lolductwa na 1000 pieces od pała w górę, oraz soczyste headshoty ze snajperki

    - niesamowicie stylowe reakcje na trafienia przeciwników (+ przecudna fizykę w slow motion) 

    - dosadnie realistyczny gunplay i mechanika odrywania kończyn i głów

     

    Ciężko wybrać, który najlepszy, bo każdy z nich jest zupełnie odmienny, ale mi najbardziej przypadł do gustu ostatni. 

     

    5Q3rRR.gif

     

     

    Mocno przypomina mi zabawę z dopalonym shotgunem i magnum w RE2. W tegorocznym rimejku historia zakończyła zresztą ładnie kołeczko, ale tym razem w jedynym słusznym ujęciu, zerżniętym z RE4. 

     

    OMq2Zg.gif

     

    CUDEŃKO :doom:

  16. 2 godziny temu, Bzduras napisał:

    Rozumiem, że można zacząć ogrywać serię od Y0 i nie czuć z tego powodu jakiegoś wielkiego smutku pod tytułem "kurła, ale mnie ominęło bez znajomości reszty gierek"?

    to był mój debiut z serią i nic takiego nie odczułem. jedyne co może przeszkadzać, to niski defaultowy poziom trudności, oraz ilość dialogów i cut scenek

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...