Wyjebana pasta Wypróbowałem ją dzisiaj w warunkach sportowych i po 60 km na rowerze włosy stały jak siurek z rana, mimo, że było wietrznie i spociłem się jak świnia.
Błysku tu praktycznie zero, co w dzisiejszych czasach bardzo lubię, a co do objętości to jest bardzo dobrze. Natomiast co do zapachu to sam testosteron Bardzo mi podszedł i to chyba najlepszy zapach w pomadach jakie miałem.
Jedynym problemem może być jej aplikacja, bo po nałożeniu ciągnie nawet mokre włosy, więc dobrze jest mieć przy suszeniu jakąś szczotkę z rzadkim włoskiem, a potem ewentualnie poprawić czymś drobniejszym, no ale co kto lubi. Myślałem, że polubię się znowu z glinkami, ale no nie ma opcji, ten specyfik wleci na stałe.
Polecam mocno <3