Skocz do zawartości

Mazzi

Zg(Red.)
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

97 Exclusive Sony

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Wtóruje! I bonusowe brawa za to, że pozwolił na elastyczne terminy i nie trzeba było pisać z nożem na gardle
  2. Juz nieistniejacy, ale nalezal bynamniej do mamy Fenixa. Taki easter egg
  3. Rzuć Rogerowi temat, bo on ma nadludzkie umiejętności w namawianiu mnie do pisania dłuższych artykułów. Jestem trochę obłożony innymi obowiązkami i mam średnia motywacje, ale naczelny przeważnie wie, jak do mnie zagadać i dostać to, czego oczekuje
  4. Rozumiem oczywiscie, ze spodziewaliscie sie artykulu pelnego brudow, dramy i kolejnych glazow, ktore mozna rzucic w strone dwoch srednio lubianych na tym forum redaktorów. Nie ukrywam, ze historia miala tez dodatkowe watki, ktorych nie poruszałem. Wystarczy popatrzec na stopke L0L i zobaczyc, ze mielismy roszady w skladzie redakcyjnym i jedna z waznych osob tworzacych magazyn w pewnym momencie z niego zniknela. Wiecie zapewne o kogo chodzi, a ja nie chce miec sprawy sadowej o zniesławienie, jesli temu panu sie to nie spodoba. To sa jednak “pudelkowe” tresci i celem artykulu nie bylo zdradzenie brudnych tajemnic, ale opowiedzenie historii o tym ciekawym magazynie, ktory wielu czytelnikow nie mialo nigdy w rekach. Stad skupilem sie przede wszystkim na opisaniu jego koncepcji, a pozniej jak to zostalo zrealizowane. Co do powodow zamkniecia, to artykul jasno wyjasnil najwazniejsze punkty, szczegolnie kwestie kontrowersyjnych treści, afer zwiazanych z publikacja niektorych materialow oraz czesciowo z tym powiązanym brakiem reklamodawcow (nie kazdy mial ochote reklamowac sie w magazynie z golymi babami i artykulami o dragach). Nie chce jednak kompletnie ignorowac waszych prosb o naswietlenie sprawy, wiec zdradze, ze pan od pozwow odszedl z wlasnej woli. Glownym powodem byly roznice pogladowe w kwestii koncepcji na magazyn. Pracowalismy nad kolejnymi numerami i nie moglismy dojsc do porozumienia, bo jeśli w kurniku są dwa lub więcej samców, walki między nimi są nieuniknione w celu ustalenia hierarchicznej stabilności stada. W tekscie wspominam jak wazne dla koncepcji LOL bylo wstrzykniecie w niego ironicznego i prześmiewczego humoru, wiec (osobiste zdanie) bardzo mi tego brakowalo w ostatnich wydaniach. Patrzac na afery na forum z ostatnich lat macie pewnie tego pana za kuriozum, ale nie zmienia to faktu, ze zawsze mial leb na karku i talent do tworzenia sarkazmow na wysokim poziomie. Szkoda, ze nie udalo sie wtedy dogadac, ale tak to juz jest z tymi kurnikami. Chcieliscie pewnie tez uslyszec, ze HIV “znowu” polozyl projekt w ktorym maczal palce. Znam go od wielu lat i musze powiedziec, ze wlozyl w LOL naprawde sporo pracy i narzucil sobie dyscypline, ktora pozniej pomogla mu w rozkreceniu jego innego projektu - Konsolowiska. Nie zawsze sie zgadzamy w wielu sprawach, ale nie mam mu specjalnie nic w kwestii L0L do zarzucenia. Tyrał i dbal o to, zeby teksty byly na poziomie i materialy wzbudzaly zainteresowanie. Jesli ktos zawinil to raczej odpowiedzialnosc zbiorowa, bo - jak wspominalem w artykule w PE - chcielismy pociagnac za wiele srok za ogon i w rezultacie stworzylismy interesujacy magazyn, ktory jednak trudno bylo zidentyfikowac przez reklamodawcow, czy nawet czytelnikow. Niemniej jednak mam nadzieje, ze tekst wam sie spodobal i choc troche zrozumieliscie esencje L0La. Milo bylo powspominac na ten temat, bo choc historia sie skonczyla smutno, to bardzo milo wspominam ten czas i prace nad kolejnymi numerami.
  5. Fajnie, że Panowie publikują recenzje bieżących numerów magazynu, ponieważ z perspektywy redakcji brakuje nam odnośników co do zawartości numeru. Cieszę się, że publikowane są długie posty pełne wrażeń z kolejnych wydań magazynu, ale nadal jest ich niewiele, z dominującymi tematy wrażeniami na temat bieżących okładek. Tym bardziej każda z osobna cieszy. Chciałbym jednak zasugerować, żeby może bardziej skupić się na recenzowaniu samej zawartości magazynu, a nie na twórczych próbach zgadywania intencji autorów. Kiedy czytałem recenzję Kmiota, który stworzył wizję science fiction na temat okoliczności powstawania mojego artykułu, uśmiechnąłem się, myśląc o tym, że ludzka kreatywność nie zna granic. Dziękuje ci za tę kreatywną aranżację, która umiliła mi pewne marcowe popołudnie. Gdybyś planował w przyszłości podążać w tym samym kierunku, to może warto byłoby także uzupełnić twój opis również o okoliczności, jakie towarzyszyły pracy redakcyjnej? Może coś w stylu: "Mazzi siedział w swoim pokoju, który był niewielki, ale bardzo przytulny. Jego gruby zad ledwo mieścił się na stołku, który złowieszczo trzeszczał dając do zrozumienia, że 100 kg żywej wagi jest ponad to, co przewidzieli twórcy. Na biurku przed nim leżał jego laptop, na którym pisał nowy artykuł do magazynu. Na ścianach wisiały zdjęcia i plakaty japońskich modelek, które dodawały pomieszczeniu charakteru. Pogoda za oknem była deszczowa i szara, a krople deszczu stukały w szyby. W powietrzu unosił się zapach wilgoci i mokrych liści. Redaktor patrzył na deszcz za oknem, ale skupił się na pracy i zanurzył w świat swoich słów.". Nie będzie to na pewno subiektywna recenzja zawartości magazynu, ale zrobi się sympatyczny fanfic, w sam raz jako czytadło do porannej kawy w biurze. Tak więc, wybierz bardziej pasujący ci format (recenzja, albo fanfic) i czekam na kolejne recenzje (bądź fanfiki). Co do pisania publicystyki, to starzy czytelnicy wiedzą, że w przeszłości często pisałem obszerne artykuły, ale z braku czasu pałeczkę przejęli młodsi stażem koledzy. Czasem mam ochotę coś napisać, ale wtedy inicjatywa wychodzi z mojej strony. Kiedy znajdę czas i ochotę, to sam proponuję materiał Rogerowi. Tak też było z tekstem o heroinach, ponieważ ten kontekst kulturowy jest dla mnie interesujący i moim zdaniem ładnie wpasował się w temat Forspoken. Mogłem skupić się na recenzowaniu mechanik rozgrywki, a artykuł miał na celu dostarczyć bardziej złożonego obrazu inspiracji, których użył zespół tworzący grę - bez tracenia na to miejsca w recenzji. Stąd ta długość, bo w zamierzeniu nie miał to być materiał numeru, ale dodatek do recenzji Forspoken. Wybór opisywanych gier i heroin nie jest przypadkowy, ponieważ skupił się na inspiracjach związanych z Forspoken. Nie wiem również, gdzie widzicie problem w nazwaniu Heather postacią drugoplanową w oryginalnym Silent Hill. Wiadomo przecież o kogo chodzi, a jeśli nie, to poniżej wrzucam moją interpretacje. Nie chciałem pisać konkretnie, bo to by był duży spojler. Na koniec powtarzam jeszcze raz, że każda recenzja nowego numeru jest cenna, bo od wielu lat borykam się z problemem zera referencji, feedbacku, albo informacji o gustach czytelników. Ankiety na temat zawartości magazynu nie było chyba od dekady i zabawne, że w końcu wykonał ją nie ktoś z redakcji, ale nasz czytelnik, co pokazuje też Waszą troskę o przyszłość magazynu i jego odpowiedni poziom. Dlatego - z szacunku dla osób, którym się chcę wypowiadać - nie olewam waszych starań i wrzucam feedback od siebie.
  6. Ogólnie z powodu moich akademickich naleciałości wszędzie bym wstawiał referencje do każdej informacji, ale wiadomo że newsy w drukowanym magazynie to nie artykuł naukowy i byłoby z tym ciężko haha. Sam jestem miłośnikiem podróżowania, więc od lat śledzę co roku propozycje New York Times'a, który przeważnie na początku roku wrzuca ciekawe propozycje miejsc do odwiedzenia. Lista oczywiście dotyczyła miejsc na całej kuli ziemskiej i tym bardziej zaskakujące, że w tym roku znalazła się na niej ta urokliwa mieścinka, nawet przez rodowitych Japończyków uznawana za jedno z miejsc, gdzie diabeł mówi dobranoc. Fajnie to pokazuje trendy, jak ludzie stopniowo szukają czegoś innego i nie każdego ucieszy widok skrzyzowania w Shibuya (które ostatnio wraz z resztą Tokio jest epicko zawalone turystami) a marzy im się chwila wytchnienia na spokojniejsze wsi na północy kraju. Jak w 2030 do Sapporo dobudują w końcu shinkansen, to moje Sapporo pewnie też się na tej liście znajdzie. A co do Ohayo Nippon,wywaliłem informacje o NYT bo skracalem artykuł do ustalonej ilości znaków i myślałem że taki detal jest dla #nikogo, a tu taka niespodzianka. Następnym razem upewnie się, że podobne informacje zostały w tekście. Masz to jak w banku!
  7. Napisałem wyżej ze szczegółami wyjaśnienie sensu rubryki, bo sądząc po komentarzach stwierdziłem, że może jest to jasne wyłącznie dla mnie. Uspokoiłeś mnie tym komentarzem i mogę bez stresu wrzucić newsa o wybuchających, mordujących graczy hełmach VR do kolejnego numeru Czasem ludzie znajdują inspiracje w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach, ponieważ w takich momentach ich umysł jest szczególnie otwarty na nowe pomysły i rozwiązania. Człowiek jest stworzeniem kreatywnym i potrafi wymyślać nowe rzeczy w najmniej spodziewanych sytuacjach. Nigdy nie wiadomo jaki bodziec może pobudzać emocje i uczucia, które stanowią przecież bogate źródło inspiracji dla twórców.
  8. "Graczpospolita" w Psx Extreme u kilku osób budzi mieszane uczucia. Z jednej strony pewne osoby mierzwi egzystencja podobnego działu, bo nie widzą w nim wartości dodanej dla magazynu. Wyjaśnię, że pomysł na ten dział urodził się w zamierzchłej przeszłości, kiedy w PSX Extreme debiutowały strony “Hardkoru”. W zamierzeniu miała to być tabloidowa rubryka, gdzie znajdzie się miszmasz wiadomości na temat szeroko pojętego gamingu w tym ilustrowania przejawów kreatywnej inspiracji grami, poprzez naukowe odloty, po bardziej mroczne aspekty gier wideo, jak związane z nim sprawy kryminalne. Z drugiej strony, głównym powodem dla którego kontynuuje ten dział wiele lat jest fakt, że publikowane tam ciekawostki - w tym naukowe - wielokrotnie okazały się przydatne dla czytelników. Dociekliwe osoby pisały w ich sprawie do mnie listy, czy kontaktowały się przez media społecznościowe, szukając referencji i dodatkowego komentarza na dany temat. Kilka osób nawet zainspirowało to do zainteresowania się badaniem gier wideo. Mam na koncie konsultacje dotyczące kilku prac licencjackich i magisterskich. Jeden czytelnik do mnie napisał, że pomysł jego pracy zaliczeniowej urodził się ze śledzenia newsów, jakie przeczytał w "Graczpospolitej". Inna czytelniczka z kolei poprosila o zgodę, by wykorzystać newsy z "Graczpospolitej" do złożenia magazynu o grach wideo. Było to potrzebne na zaliczenie roku na jej studiach w kierunku grafiki komputerowej i DTP. Zdała na piatke i wyslala mi nawet swoje dzieło na pamiątkę. Przez wiele lat ciągnięcia “Graczpospolitej” podobnych historii jest więcej, a każda z nich dała mi radość, że przynajmniej część czytelników - zgodnie z pierwotnym zamierzeniem - znalazła w tym slapsticku growych ciekawostek motywacje do podjęcia twórczych działań. Ubolewam troche nad faktem, ze naukowe ciekawostki wpycham do tabloidowej rubryki, ktora prezentuje typ dziennikarskiego gatunku, skupiającego się na sensacyjnych, emocjonalnych i często wyolbrzymionych informacjach. Graczpospolita" jednak w moim zamierzeniu miała pokazywać szeroko pojętą kulturę wokół gier wideo i różne jej przejawy. Nie bez powodu szaleni naukowcy są częstymi antybohaterami w mediach growych (Dr Robotnik z Sonika, Dr Willy z Mega Mana, Dr Cortex z Crasha, Dr Breen w Half Life, Dr Nefarious z Ratcheta oraz Dr Mazur z Graczpospolitej). Zawsze chciałem zachęcać czytelników do wyjścia poza ustalone ramy i kreatywności w swojej pasji do gier wideo. W wielu przypadkach cel został osiągnięty i na szczęście nikt nie wpadł jeszcze na pomysł zbrodni inspirowanej kroniką kryminalną. Dlatego "Graczpospolita" w Psx Extreme moim zdaniem zasługuje na egzystencje, choćby za te minimalne i ograniczone starania w popularyzacji badań nad grami wideo i szeroko pojętej gamingowej kultury w bardziej ekstremalnych przykładach. Jest to szczególnie ważne w dobie coraz większego zainteresowania tym tematem, a także rosnącej roli gier w naszym codziennym życiu. Napiszę jeszcze dwa słowa na temat naukowych aspektów gier. Wykładam obecnie na temat rosnącego znaczenia gier wideo we współczesnym społeczeństwie i prowadzę badania w temacie gamifikacji. Uważam, że głębsza, naukowa analiza gier jest niezwykle istotna. Pozwala ona na lepsze zrozumienie tego, jak gry działają, jakie mechanizmy stoją za ich zachowaniami, a także jakie wpływają one na ludzkie zachowanie i decyzje. Dzięki takiej analizie możliwe jest też lepsze dostosowanie gier do potrzeb graczy, a także ich lepsze wykorzystanie w różnych dziedzinach, takich jak edukacja czy terapia. Przykro mi, że wiele osób uznaje takie informacje, jako nudne i niepotrzebne. Zawsze marzył mi sięł porządny dział, gdzie mógłbym w przystępny sposób przybliżać czytelnikom naukowe aspekty gier i nowinki w przystępnej formie. Zdaje sobie jednak spraw ę, że jest to na łamach “PSX Extreme” raczej nierealne. Po czytaniu krytycznych slow pod adresem zawierającej 3-4 newsy na krzyż rubryki na 3/4 strony, znajdującej się w liczącym 116 stron magazynie, z jednym na miesiąc newsikiem na temat (para)naukowy, nie zamierzałem się nigdy z motyką na słońce. Dlatego tematy naukowe, choć bardzo mi bliskie, z małymi wyjątkami zostawiam poza “PSX Extreme”. Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć, że przyzwyczaiłem się przez ponad 20 lat do krzywych uśmieszków i słyszenia prześmiewczych komentarzy o mojej współpracy z magazynem "piszącym o pierdzeniu". Wyśmiewanie się z tych kilku (pseudo)naukowych nowinek na krzyż jakie trafiają do magazynu odbieram jednak z różnych powodów bardziej osobiście. Nie chcę robić niczego na siłę, więc przyjmuje negatywne opinie do wiadomości i w przyszłym roku, bazując na zebranych opiniach zastanowię się nad dalszą egzystencją działu.
  9. LeifErikson ladnie to ujął, że czasem brakuje tego braku poczucia bycia "u siebie". Po 14 latach przyzwyczaiłem się już do innego kraju i mam ustabilizowane życie bez większych problemów, ale czasem po prostu tęskno mi za tym polskim piekiełkiem. Chociaż mam dobre kontakty z Japończykami, to widzę jak czasem lgnę do ludzi z Europy, dzięki naszym kulturowym podobieństwom. Wśród moich bliższych przyjaciól na miejscu ostatnio jest Anglik i Holenderka. Nie bez powodu, bo jednak mamy to samo ironiczne poczucie humoru i sporo wspólnych cech. Tak się stęsknilem, że w sumie właśnie piszę z Dubaju w drodze do Polski na male wakacje. Po 4 latach nieobecności czas nadrobić zaległości z mamą. Tylko ona mi została po przedwczesnej śmierci ojca, więc trzeba cieszyć się każdą chwilą z nią, a juz mi obrzydly wylacznie rozmowy przez kamerę. A co do możliwości powrotu do kraju, to sprawa wygląda tak, że mam jeszcze kontrakt na 2 do 3 lat i później naprawdopodobniej będę musiał przeniesc sie do kolejnego miejsca, żeby kontynuować swoją karierę zawodowa. Przyjazd do Polski na pewien czas nie brzmi źle, bo jak słusznie zauważyliście, to nie jest ten sam kraj który opuściłem przed laty. Z chęcią bym się z nim skonfrontował, doświadczył tych zmian i po prostu zobaczył jak to wszystko wygląda z perspektywy rezydenta, bo trudno naprawdę się z wieloma rzeczami utożsamiać. Mam już prawo stałego pobytu w Japonii, więc droga zostaje otwarta, nawet jeśli wrócę do Polski na jakiś czas. Jak ktos jest zainteresowany tym czym sie zajmuje, to niedawno mialem sympatyczny webinar po polsku zorganizowany przez Centrum E-Learning w Akademii Gorniczo Hutniczej. Z innych rzeczy: - Masther zyje i ma sie dobrze. Ostatnio ma sukcesy w rezyserowaniu krotkich filmow. Tutaj macie link do najnowszej produkcji, na bazie ksiazki mojego dobrego przyjaciela: http://www.mamaumierawsobote.pl - Skandal z Playerstation Plus i Robertem Szmidtem to gruba historia, ale nie do opowiadania publicznie. Znam wszystkie fakty, wiec jakby kogos zzerala ciekawosc, to niech da znać. - Kujot i Loki niestety nie mieli szczescia miec wybór, bo zmiany wlascicieli PSX Extreme odbily sie na ich sytuacjach zawodowych. Ale ostatecznie staneli na nogi. Nie mam od dawna kontaktu z Lokim od kiedy wyjechal za granice, ale Kujot ma sie dobrze. - Pingwin byl bardzo kreatywnym i pomyslowym czlekiem z Warszawy, ktory mocno przysluzyl sie do powstania dzialu Hardkor. Mial tam zreszta odgrywac wazna role, ale z roznych przyczyn nie poszlo to po jego mysli i ostatecznie rozstal sie z magazynem, a dzial istnieje do dzisiaj. Bardzo milo go wspominam i czasem jeszcze rozmawiamy. - Yohko i Teruo to tez dobrzy znajomi, ktorych poznalem przez Lokiego. Sympatyczne malzenstwo z polnocnej polski. Teraz zajmuja sie glownie zyciem rodzinnym, ale gdyby faktycznie byla okazja, to moze jeszcze ich kiedys namowie na goscinny tekst. Strasznie milo, ze ktos o nich jeszcze pamieta, bo bardzo serdeczni i kochani ludzie. Mazzi
  10. To obiektyw krotkoogniskowy (fisheye lense) wiec wszystko naturalnie zaokragla. A moze popatrz lepiej na siebie, zamiast wytykac innym kilogramy. Tlusty czwartek musial dac ci niezle w kosc Mazzi
  11. Mazzi

    Tsunami a Mazzi

    I nawzajem Pozdrawiam Mazzi
  12. Mazzi

    Tsunami a Mazzi

    Zerknij predzej na mojego bloga (mazzi.pl), twittera (mazzipl), instagram (mazzipl), albo na niektore wrzutki na Facebooku. Albo poczekaj jeszcze troche na ksiazke, bo juz sie pisze Pozdrawiam Mazzi
  13. Hej Medrek, kope lat Przez wzglad na stare czasy pomyslalem, ze pewnie chcialbys uslyszec pare dodatkowych slow wyjasnienia. Piszac artykul nie patrzylem na to przez pryzmat ryzyka, czy moje przepowiednie sie sprawdza. Sam bylem czytelnikiem SS i gazeta wzbudza we mnie ogromny sentyment. I temu poswiecilem wieksza czesc przemyslen, bo motywem napedowym calej reaktywacji stala sie wlasnie nostalgia. W chwili tworzenia artykulu bardzo niewiele bylo jeszcze wiadomo, wiec pozbieralem kilka wiadomych faktow i po prostu podzielilem sie z wami swoimi obawami odnosnie sensu tej reaktywacji i zwiazanych z nia niejasnosci i problemow. Widzialem przez ostatnie tygodnie, ze nie jestem w swoich przemysleniach odosobniony, bo kilku innych redaktorow z serwisow internetowych spojrzalo na cala sprawe podobny do mnie, sceptyczny sposob. Osobiscie zycze oczywiscie pismu jak najlepiej, chocby ze wzgledu na obecnosc w nim moich dobrych znajomych i wielu ludzi, ktorych cenie. W koncu to oni beda tworzyc ten nowy tytul, wiec nie moze to wypasc zle. No wlasnie, NOWY, bo mimo najszczerszych checi i tysiecy zlotych przeznaczonych na wsparcie tego projektu czasu juz nie cofniemy. Poczekajmy co przyniesie przyszlosc i zobaczymy, czy ta inicjatywa wypali. P.S. Daj znac (ale juz moze na privie) jakie sa twoje rokowania na przyszlosc SS i calego projektu
  14. Ban za alterkonto. Reported.

  15. Witaj na naszym Forum :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...