Po 94h( było więcej, ale parę razy padłem i trzeba było wrócić do poprzedniego zapisu co by pogrindować ) fabuła pękła. Długo zeszło bo grind sobie przeplatałem innymi czynnościami. Ogólnie jebać turowy system walki bo zero emocji przez to podczas starć. Postacie na plus, jak opalony obiecał że postacie będą ciekawe tak obietnicy dotrzymał
Jak to w Yakuzach większość wydarzeń do przewidzenia. Początkowe rozdziały mogą przynudzić ale końcówka, a zwłaszcza 12 rozdział wynagradzają nam to z nawiązką i to KURWA JAKĄ
Nie jest to najlepsza Yakuza i u mnie jakbym miał dawać ocenę to jedno oczko w dół za system walki i związany z nim jebany grind wymagany do ruszenia z fabułą w pewnym momencie (12 rozdział). Niby kolejne części już bają wrócić jako brawler, ale chuj ich tam wie bo gra została dobrze przyjęta i może im się pozmieniać , a tego bym nie chciał
Wbiłbym platynke, ale nie wiem czy chce mi się dalej grindować żeby Millenium Tower zrobić