Skocz do zawartości

Quake96

Użytkownicy
  • Postów

    899
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Quake96

  1. Aż zasiadłem, zrobiłem małą podróż w czasie i utworzyłem małe archiwum mojego grajdołka. Chętnych zapraszam do oglądania :D
     

     

    Spoiler

    2012

     

    VoEK5xQ.jpg

     

    2014

     

    UMV9LmL.jpg

    kwBdQyt.jpg

     

    Czasy "nowożytne", czyli od mojego restartu ze zbieraniem konsol i gierek od 2016 :D

     

    rSox4UF.jpg

    yTCF6ZV.jpg

    KEo3AES.jpg

    juGrk47.jpg

    pmRIaHB.jpg

    qRtj4sc.jpg

    hs8rYlo.jpg

    wnqJ6AG.jpg

    bIpialz.jpg

    CRXGhNA.jpg

    cwXSW4M.jpg

    TLRzRie.jpg

    ZeIhC3I.jpg

    RCSxEqs.jpg

    X17opB8.jpg

    1H2SAHm.jpg

    I9OfrSI.jpg

    VAhjboA.jpg

    W7na580.jpg

    • Plusik 7
    • Lubię! 2
  2. Pudła to moja mała duma. Większość tych konsol kupiłem właśnie dla pudeł :D

    PS3jeczka to nawet od koleżki z forumka kupiona za bardzo uczciwy pieniądz. Tak pięknie zachowany zestaw, że żal było nie kupić :D

  3. SLES-50504.jpg

     

    Nareszcie udało mi się ukończyć pierwszego Half-Life na PlayStation 2. Gra jest na tyle znana, że nie trzeba jej tutaj przedstawiać. Port na PS2 przyniósł za sobą nieco lepszą oprawę graficzną niż oryginalna wersja PC czy choćby dodatkową kampanię którą możemy przejść w trybie kooperacji.

    Było to moje pierwsze w życiu ukończenie tej gry na jakiejkolwiek platformie. Jakoś kilka lat temu zacząłem grać na PS2, dotarłem nawet do jednego z ostatnich etapów, ale potem gra mi się chyba znudziła i tak przez lata nie mogłem się zebrać żeby ją ukończyć. Podobnie było i tym razem, bo przygodę zacząłem jeszcze jakoś na przełomie 2022/2023 i odstawiłem jeszcze na początku stycznia. Jakiś czas temu postanowiłem wrócić do rozpoczętej rozgrywki i dobrnąć do zakończenia, co też przed chwilą mi się udało :)

    Jak oceniam pierwszego Half-Life? Gra jest naprawdę świetna! Nawet na padzie gra się w to mega przyjemnie, gra do pewnego etapu nie sprawia większych problemów (o tym za chwilę), wygląda naprawdę imponująco no i daje po prostu masę radochy z grania :D

    Mam jednak jedno małe "ale". Wrzucę to w spoiler, aby nie zdradzać za dużo tajemnic tym, którzy podobnie jak do nie dawna ja, nie ukończyli jeszcze gry i nie znają jej zakończenia.

     

    Spoiler

    Gra ogólnie jest naprawdę solidna. Wszystko jednak zmienia się w momencie, gdy trafiamy do tak zwanego "Xen", czyli innego wymiaru z którego prawdopodobnie pochodzą nasi wrogowie. Tutaj gra zamienia się w frustrującego platformera z domieszką potyczek z przeciwnikami i dwoma "mniejszymi" bossami, oraz głównym złym kosmitą.

    O ile sekcje platformowe potrzebne są jak chuj w kawie, tak da się do nich przyzwyczaić. Wielkim problemem nie jest też stosunek ilości przeciwników do zdobywanej amunicji, choć jest tutaj po prostu "bida", a większe zasoby zdobywamy dopiero w samym finale. To zabolało mnie w tej grze najbardziej to sam projekt poziomów, na których momentami nie wiedziałem co robić, oraz walki z tymi "bossami".

     

    Pierwszy z nich to jakaś parodia. Szczerze mówiąc, z początku nie kumałem o co tutaj chodzi, ale szybko ustaliłem, że tego przerośniętego kraba zwanego "Gonarch" trzeba regularnie atakować, aby zmuszać go do ucieczki w głąb etapu. Okej, niby całkiem prosta sprawa, ale problem robi się na ostatnim przystanku naszej wycieczki. W teorii powinniśmy wpaść na dno jaskini razem z naszym przeciwnikiem, zapakować mu kilka "kulek", ten wybuchnie i otworzy nam przejście do portalu prowadzącego dalej. W teorii, bo w praktyce przeciwnik ten lubi się "zbugować" i albo nie wlecieć razem z nami do dziury (to widziałem na przykładach w internecie), albo jak w moim przypadku, wlecieć ale stać się praktycznie nieśmiertelny. W pewnym momencie zgłupiałem i myślałem, że coś robię nie tak, ale obejrzałem gameplay z tego etapu i wyszło, że faktycznie muszę typa ubić. Okej, raz się udało, dotarłem dalej, ale po chwili zginąłem, a quick save miałem zrobiony jeszcze przed ostatnią "solówą" z Gonarchem. Kolejna potyczka ujawniła jakiś błąd, przez który typ stał się istną gąbką na pociski. Mogłem wypruć się z niemal całej amunicji, a na tym krabie z wielką moszną nie robiło to wrażenia. Tu z pomocą znów przyszedł internet i dzięki pewnej sztuczce zniszczyłem podłoże które zakrywało portal i mimo że Gonarcha nie ubiłem, to finalnie dotarłem do kolejnego etapu. Tu jeszcze mała ciekawostka - Otóż razem ze mną, do tego etapu teleportował się boss, który co prawda nie stanowił dla mnie już realnego zagrożenia, ale znalazł się tam gdzie być już nie powinien :D

     

    Drugi boss to z kolei totalny lamus i ciota. Przerośnięty goryl z czymś w rodzaju palnika. Tu wystarczyło przyczaić się na górce, zwabić typa w pułapkę i postrzelać trochę w macki, które zadawały mu obrażenia. Chwila zabawy i gość gryzie glebę :)

    Finałowy boss, ten kosmita wyglądający jak jakieś zmutowane dziecko to chyba jedyny sensowny przeciwnik w Xen. Nie jest ani przekoksowany i zbugowany jak Gonarch, ani tak głupi jak ten drugi gość. Walka z mutantem polega na zniszczeniu trzech "piramidek", a następnie władowaniu gościowi porcji amunicji prosto do środka jego zakutego łba. Walka uczciwa, momentami trudna, ale finalnie muszę przyznać, że nawet mi się chyba podobało.

     

    Jaki jest więc mój finalny werdykt co do Half-Life? Gra świetna, ale cała część z etapami w "Xen" jest porąbana. Cała rozgrywka zmienia się wtedy o 180 stopni i zamiast pruć korytarzowo przed siebie, musimy bawić się w Super Mario 64 połączone z jakimś Painkillerem. Mimo wszystko, gra zostawiła po sobie dobre wrażenie i zapewne kiedyś do niej wrócę :D

    • Plusik 1
  4. No właśnie nie byłem pewien, jak to z kolejnością wydań na różne platformy. Ogólnie zdaje mi się, że wychodziło to w podobnym czasie, właśnie gdy Xbox 360 dopiero wchodził do gry, temu też gra nie wyszła na PS3. Ten tytuł był raczej pisany pod PC/X360, a wersje na 6 generację to właściwie "downgrade", coś jak z Mercenaries 2 na PS2.

    Swoją drogą posiadam też Just Cause na PS2. No graficznie szału pewnie nie robiło, ale raczej da się to ograć.

  5. No i Just Cause na Xbox 360 ukończony :obama:

     

    Cóż to jest za gra! Dawno tak dobrze nie bawiłem się z jakąś nieznaną mi dokładniej grą. Wielki, otwarty świat, mnogość sposobów na przemieszczanie się, wciągająca zabawa w przejmowanie kolejnych "miejscówek" oraz zbieranie "znajdziek", która skutecznie umiliła mi czas pomiędzy misjami fabularnymi. Owszem, gdyby skupić się tylko na fabule, to gra jest dosyć krótka, ale serio przy tak pięknie zaprojektowanym świecie i tych wszystkich niezapomnianych widokach aż żal nie pobawić się trochę z innymi aktywnościami. Gra przepełniona jest akcją, wszędzie jest mnóstwo strzelania, pościgów i wartkiej akcji. Nie ma tu mowy o nudzie, ani denerwowaniu się na każdym kroku, bo mimo momentami gęstej akcji, gra jest na tyle przemyślana, że nie będziemy tu raczej ginąć zbyt często. Tytuł ten ukończyłem w kilka dni, bawiąc się przy tym wyśmienicie. Z pewnością wrócę do Just Cause, być może na innej platformie, choć muszę powiedzieć, że wersja na Xboxa 360 naprawdę musiała robić wrażenie w czasach premiery! :banderas:

     

    Szczerze polecam, takie przyjemnie "GTA w tropikalnym klimacie" to dobra odskocznia od innych gier tego typu. Nie męczy, nie nudzi, daje mnóstwo frajdy i satysfakcję z ukończenia :)

    • Plusik 2
  6. spacer.png

     

    Pecetowe gierki kupione za "drobniaki" w CeXie. Tribes za całe 3zł, Comanche 4 za piątaka.

    No i muszę powiedzieć, że ta pierwsza naprawdę mi się spodobała. Odpaliłem co by przetestować jak działa a ograłem już kilka etapów :D

    • Plusik 3
    • Lubię! 1
  7. Grand Theft Auto Vice City na PC

     

    Ledwie domyka się styczeń, a to już moje drugie ukończenie Vice City w tym roku :obama:

     

    Tym razem z racji mojego "szału" na do grania z Windowsem XP, padło na wersję PC. Dziwna sprawa, bo oryginalna gra na trzech różnych komputerach miała dokładnie ten sam błąd. Nie dało się korzystać z żadnych sklepów pokroju "AmmuNation", bo gra wywalała się do pulpitu. Taki sam crash czekał też w którejś z misji w studiu filmowym, przez co niestety nie było mi dane ukończyć wszystkich misji tego assetu. Próbowałem różnych patchy czy sposobów i nic to nie dało. W końcu odpuściłem sobie walkę z softwarem i skupiłem na przyjemności z grania. Koniec końców grę ograłem, więc jestem zadowolony jak zwykle :drakeyeah:

    • Plusik 1
  8. 9 godzin temu, Rozi napisał:

    Bez patcha i tak nie pograsz, bo przed patchami te gry były zabugowanymi gównami.

     

    Całą trylogię na PS4 dałem rade ograć, więc i na XO pewnie bym dał. Większych problemów nie uświadczyłem na konsoli Sony.

     

    16 minut temu, krupek napisał:

    Tu raczej nie chodzi o to, że nie było wszystkich części, tylko o to, że np GTA III nie dało się uruchomić z płyty. Wyskakiwał błąd i anulowało instalację, sam tak miałem. Dokopałem się na reddicie, że trzeba wtedy pobrać cyfrową wersję z płytą włożoną w napędzie i wtedy rzeczywiście działało. U jednych jest to III, u innych VC.

     

    Czyli generalnie lipton. 

  9. spacer.png

     

    Dotarła najbardziej oczekiwana przeze mnie gra :hype:

     

    Co prawda sprzedający trochę minął się z prawdą pisząc "stan dobry", bo płyta instalacyjna wygląda mocno "średnio", ale jako że działa bez zarzutu nawet na moim wybrednym napędzie w laptopie to nie będę wybrzydzał. Dzisiaj ciężko już o fizyczne wydanie VC i to w takiej fajnej edycji jak ta tutaj :nosacz2:

    Zarzuciłem sobie tylko no-cd "patch" co by płyty niepotrzebnie nie używać i wsio działa pięknie :banderas:

    • Plusik 3
    • Lubię! 1
  10. 13 godzin temu, Ukukuki napisał:

    Widziałem na insta gości co mają full set tej kolekcji i ogólnie kilku innych Polskich tanich serii. 

     

    Szanuję. Sam mam ogromny sentyment do tych budżetowych wydań, zwłaszcza "Nowej Ekstra Klasyki" i późniejszego wcielenia "Ekstra Klasyka NeXt", bo za gówniaka to było jedyne na co mogłem sobie pozwolić. Pamiętam dosłownie godziny spędzone w Empiku przy stoisku z tymi grami i ten trudny życiowy wybór "na co wydać dwie dychy". Kiedyś to było :nosacz2:

     

    Z resztą sam kilka gier z takich wydań posiadam i wiele widuję w CeXie za dosłownie kilka zeta, ale nie porywam się nawet na zbieranie "full seta" :)

     

    Były też inne wydania, wśród których na szczególną uwagę zasługuje "Platynowa Kolekcja", gdzie występowały takie sztosy jak Diablo, StarCraft, Diablo II, Saga Gothic i pewnie wiele innych. Te wymienione i kilka innych posiadam u siebie, a szczególnym sentymentem darzę drugiego Diabła, bo to jedna z moich ulubionych gier na PC :D

  11. Snajper vel. Sniper: Path of Vengeance oczywiście na PC

     

    Któż nie zna tego jakże kultowego "crapa" rodzimej produkcji :D Gra ma 20 lat na karku, więc pewnie grał w nią niejeden z was. Osobiście znałem ten tytuł już lata temu, ale nigdy go nie ograłem. Tym razem, z okazji zabawy z moim laptopem z Windowsem XP, postanowiłem ukończyć ten tytuł. Gra jest okrutnie "koślawa", niedorobiona i tak dalej, ale jak mi się w to dobrze grało :banderas: Może to masochizm, może zamiłowanie do "tanich" gierek, które umilały mi czas nie raz i nie dwa za małolata, ale ta gra po prostu w mojej opinii jest tak zła, że aż dobra. Niby ciągle widać jakieś bugi i glitche, raz nawet zaliczyłem softlocka w jednej misji, ale mimo tego wszystkiego, gdy bierze się poprawkę na to jaki to rodzaj produkcji, to gra się w to naprawdę przyjemnie. Gra wbrew pozorom nie jest bardzo długa, ale za to wypełniona tym takim... "polskim" klimatem. No i te suchary rzucane przez Snajpera :dynia:

  12. 2 godziny temu, mcp napisał:

    Ooo panie, poka jeszcze playlistę winampa :tokar:

     

    Póki co jest pusta, bo dysk czyściłem do zera przed instalacją XP :)

     

    1 godzinę temu, Ukukuki napisał:

    Większą nostalgię mam do 98 ale XPka miało się na potężnym Amd Athlon Xp 2000+ z GeForce4 oczwyście bieda edycja MX. Jak się pięknie ten procek kręcił :wub: Komputer dostałem na święta które spędziłem w Vice City. 

     

    Laptop z 98 też jest, jak znajdę chwilę to zrobię zrzut pulpitu i zarzucę :D GF4MX miałem i to nie jednego. Wyrosłem na pecetach z tą grafiką i dobrze pamiętam jaki to był ból, gdy na pudełku było napisane drobnym druczkiem "nie obsługuje kart z serii GeForce MX" :P

    A Vice City akurat dzisiaj sobie na allegro zamówiłem. Jestem maniakiem GTA, a żadnego na PC nie miałem, bo ciągle ogrywałem je na konsolach :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...